trzy kropki

Kurcze, Mysza, to w takim razie, jesteś szybsza, niż światło - skoro tyle rzeczy juz zrobiłaś :-D No Halina, to trudno, muszę jakoś to przeżyć ;-) Będziemy dalej próbować za tydzień, pewnie.

Rybko - u nas nie ma pytań o konkurencję ;-) Tzn. w moim dziale - jeśli chodzi o handlowców, to podkreślają zalety naszej firmy.

No właśnie - podstawowa zasada handlowca - o konkurencji nie mówi sie źle, najlepiej nic nie mówić, a podkreślać swoje zalety. Chyba dla każdego ta zasada jest oczywisct - ale jak widać, nie dla każdego. Ale Mysza długo odkurza.

Laurka, mam podobne, tyle, ze ja akurat ani trochę za Marcinkiewiczem nie przepadam. Moze i miły, i uczciwy, ale marionetka w łapkach Jarka. I tego w nim nie lubię. A co do PO - no to tez racja, coraz bardziej jacyś tacy dziwni są - Rokita, który poparł kandydata PiS (zresztą akurat uważam, ze miał rajcję skoro ten kandydat był dobry - w zamierzeniu Rokita chciał pewnie pokazać, ze jest poza podziałami partyjnymi i układami, a wyszło głupio), obraza Tuska na Rokitę, jakaś taka nijaka kampania wyborcza i KZ i HGW. Eeee tam, co za życie. Pocieszające, ze nie tylko u nas jest taki pierdolnik - we Włoszech wnuczka Mussoliniego robi karierę w polityce z poglądami naszego LPR - a jednak jest gdzieś gorzej, niż u nas ;-)

Aha, ja nie słuchalam jego wypowiedzi, jakoś tak mnie przy TV nie było. Za to załapałam się na wypowiedź KZ i JK. Kazimierz stanął na wysokości zadania, i nieźle się pożegnał, podziękował. Za to JK, był spokojny i opanowany, za to nie darował sobie powiedzenia co o HGW myśli, i jej nie pogratulował ;-) Zabawny jest czasem, a czasem żenujący. A w ogóle to w PO wg mnie jakies kwasy się dzieją.

Rybko - no nie mam wyjścia, musze te siuśki łapać, jak chcę, zeby mój kot był zdrowy :-) Laurka, a jak wczoraj Tust o Gdańsku powiedział ?? Nie słyszałam tej wypowiedzi. Tutaj jest taka mgła, ze z 14 piętra, to wygląda tak, jakbyśmy w śniegu siedzieli - nic a nic nie widać.

Aha, no to rozumiem. W sumie dużo ludzi lubi psy, a nie lubi kotów, i odwrotnie :-) Ja lubię i psy i koty :-) Aczkolwiek głównie miewam koty. A z psów, to też najbardziej owczarki niemieckie - \"ślinię\" się jak je na ulicy widzę :-D

Teraz, teraz :-p Zauważ, że jestem jedyna, co pyta ;-) :-D :-D ;-) Rany, Emila, a jakieś zwierzaki lubisz, czy w ogóle ?

Laurko - jak Twoja Plujka ? :-D O której idziesz do lekarza z nią ? :-) Moluś - czekamy na fotki psiaka.

No on ogólnie jest chory na pęcherz - po prostu z moczu robią się kryształki, i się wysikać nie może, ma zapalenie pęcherza, itd. No i je ta karmę żeby rozbijać te ewentualne kryształki, i nie dopuszczać, żeby sie nowe robiły. A ponieważ już chyba z rok je tą karmę - to trzeba mu takie kontrolne badania porobić.

Mysza, no ja to czekam na te zdjęcia - w końcu też mam hopla na punkcie kotów i psów :-) A propos mojego kota - to będę mu musiała zrobić badanie moczu, i kuźwa aż sie pocę z nerwów na samą myśl, bo to wygląda w ten sposób: 1) Umówienie sie z \"odpowiednią\" panią weterynarz. 2) Rano, wywalenie wszystkiego z kuwety, umycie jej, i wyparzenie. 3) Zostawienie kota z pustą kuweta, żeby tam sie raczył załatwić. 4) Powrót z pracy z wywieszonym językiem, coby zobaczyć co z kotem. 5) Oczywiście kuweta jest PUSTA. 6) Pakowanie kota do transportera, i biegiem do weterynarza. 7) \"Wyciskanie\" kota przez pania weterynarz, gdzie ja latam i celuję z miską, w miejsce, gdzie sie zsika - przy obopólnych nerwach, szarpaninie, i drapaniu Nienawidzę tego

A my i tak będziemy włazić :-D Ogoń śliczny, a kot rośnie jak na drożdżach - z wyglądu już prawie dorosły jest :-)

Ha, ha, Mysza, powkur.....wianie sąsiadów dobra rzecz ;-) Że też mnie to omija ;-) Wczoraj oddałam do krawca swoje nowe, czarne, sztruksowe spodnie - jupi - dzisiaj odbieram i nareszcie będę mogła je nosić !

U nas cały czas jest audyt - i wiem, że dla niektórych pracowników to męczące, na szczęście mój dział jest nie objęty audytem, więc go praktycznie nie odczuwam - tylko jakieś obce ludzie sie po formie kręcą ;-) Moluś - to super kolor - też miałam pomalować sobie jedną ścianę w kuchni na intensywny ciemnopomarańczowy kolor. No ale w końcu pomalowałam cała kuchnię na miodowo - złoty :-)

Cześć Mysza, czyli wyjazd do Wawy nie wypalił :-( Szkoda, za to kot super :-) Moluś - na jaki kolor malujesz kuchnie mamie ? W sobotę kupiłam prezent dla siostry i dla brata i Jego dziewczyny - wieczorem popakowałam i już sobie prezenty czekają :-)

Bo pewnie w czwartek Rybka by nie miała czasu - po pracy. Wstałam dziś sobie ok.11.00, Wajcha mi śniadanie do łóżka przyniósł :-) Żyć nie umierać :-D Ciekawe co u Was - w awie ładna pogoda za oknem :-)

Cześć Śmiała Mam nadzieję, że będziesz się częściej pojawiać :-) To ja sie zbieram do domu, miłego weekendu :-D

Ja nigdy nie wróżyłam, tak jakoś wyszło. A teraz to mi się wydaje, ze to za dużo \"zachodu\" jest ;-) Poza tym woskiem oblałam już sobie spodnie, stół i dywan, więc jakby zrażona trochę jestem do świec, czy wosku ;-)

Ciekawe co Ci z wosku wyjdzie ? :-)

Cześć Rybka Jakieś konkretne plany na weekend ?

Pamiętam, że jak kiedyś zawiozłam mojego poprzedniego kota do jego siostry, to najpierw sie czaiły 3 - 4 godziny, a potem ganiały. A potem każde poszło w swój kąt. I tyle z zapoznawania się.

Aha, no to mam wielką nadzieję, że jednak kupisz tego kociaka :-) A do jakiej kwoty chcesz kupić ?

Twoi rodzice chcą mieć drugiego kota ? Jak ten \"stary\" się przyzwyczai, skoro takie cyrki robił, jak był Filemon ?

No to w takim razie mam nadzieję, że dasz cynk na komórkę sesemesem :-D

Mysza, a nie można sie tez ze mną zobaczyć ? czy będziecie sie widzieć w skandalicznie dziwnych porach, np. w porze mojej pracy ? ;-) Ale Halina tez chyba jeszcze pracuje, więc jak po południu, to może jest szansa, że sie załapię ?