trzy kropki

Moluś, a wpadki zawsze są w filmach - ostatnio czytałam o wpadkach we władcy pierścieni i gwiezdnych wojnach, więc czemu i w Bondzie ich miałoby nie być. Chodzi mi o to, ze ogólnie krytycy bardzo chwalą film za realizm, wiarygodność (no powiedzmy w miarę wiarygodność) sytuacji i odejścia od bajkowości starego Bonda w stylu niewidzialny samochód, czy nieskazitelny wiecznie garnitur Brosnana, nawet jak prowadził czołg ;-) Osobiście żadnej wpadki nie wyłapałam - to dla mnie za szybki film był ;-) Wpadki wyłapuje w thrillerach, czy filmach kryminalnych, ale to raczej nie wpadki, a błędy w scenariuszu. Aha, no i momentalnie wychwytuję zmianę w wyglądzie bohaterów - typu uczesanie, makijaż manicure, itd. W \"Jackie Brown\", bohaterka w jednej chwili ma czerwone pazury, a za chwile bez lakieru - w jednej i tej samej scenie - to mi wpada w oko od razu ;-)

No nie !!! Czuję sie jakbym z 90 lat miała Na tym spotkaniu, to normalnie piach w oczach, i siła woli niezbędna, zeby nie zasnąć !! A spotkanie w sumie bardzo ważne. Całe szczęście, że byłam tam jako support dla przełożonego i prezesa, bo jakbym ja miała je prowadzić, to masakra by była :-( Mam beznadziejna kondycję

No nie były to ekscesy - no ewentualnie, jeśli ekscesami nazwać wkuwanie słówek dotyczących rozmowy telefonicznej po ang i spotkania biznesowego też w ang ;-) no to w takim razie ekscesy były :-D Moluś - dopalacze na mnie nie działają :-( Ani kawa, ani Red bul :-(Pozostaje przetrwać ten dzień.

No więc kino na 21.00 do ok. 24.00, a potem się uczyłam na test z angielskiego. No właśnie chodze spać ok. 22.00 w związku z czym jestem teraz nieprzytomna, a o 12.00 mam ważne spotkanie. Boże - ewidentnie się starzeję kiedyś zarwanie nocy raz na jakiś czas nie wpływało aż tak na moje funkcjonowanie, a teraz !!! Dno

No więc widzicie - kolejna \"usidlona\" przez nowego Bonda ;-) Bella - jak dla mnie to zginęła pośrednio dla niego, sama tak wybrała. Co dziwne, facet na zdjęciach wygląda na totalnego alkoholika (więc w sumie się nadaje ;-) ) ale w filmie wygląda o niebo lepiej. Chyba porzucę Seanna. Bella - a jak Ci sie Eva podobała ? Normalnie oczy mi sie zamykają - poszłąm spać ok 2.00 a wstałam o 5.45

No więc tak - co do Bonda: moim ideałem do tej pory był nonszalancki i trochę chamski styl młodego Seanna Connerego, innych Bondów nie uznaję, a już najmniej to Brosnana, przez niego przestałąm w ogóle oglądać te bajki ;-) A ten nowy aktor, to powiem Ci robi bardzo pozytywne wrażenie - co dziwne, bo w innych filmach nigdy mi sie nie podobał z urody, a tutaj, powiem, że było bardzo miło popatrzeć :-) Pasuje idealnie do roli - męski, arogancki, ale też ma to \"coś\". Nie dziwię sie już, że krytyka pieje na jego temat i tego filmu. No i \"ona\" - jedyna, której Bond powiedzał, że kocha - jakie to romantyczne ;-) i ona zginęła dla niego ;-)

A ja jak dostałąm pierwszy okres, to myślałam, że poprzedniego dnia jadłam zupę z buraków, bo ten kolor ;-) Tak trochę Wam obrzydze poranek wspomnieniem ;-)

Hmmmm, i zeżarło liczbę - miałam wtedy 14 lat.

O rany - ile wielbicielek KSM :-D Ja już nie mam żadnego - wyrzuciłam, a szkoda. Kurcze, Moluś - albo Ty tak szybko, albo ja tak późno dostałąm, bo miałam wtedy 1 lat, i też nie poszłam do szkoły ;-) Byłam wczoraj na Bondzie, wróciłam o 24.00 do domu, ale co tam - boski jest :-D A dziewczyna Bonda, jeszcze bardziej boska ;-) Mój nowy ideła kobiecej urody, normalnie.

Nie popsujesz - mam umiarowiony nastrój przeważnie :-D Niewiele rzeczy jest mi go w stanie poprawić ale i pogorszyć. Ale tajemnicy zawodowej należy dotrzymywać.

No Ty to masz normalnie thrillery na co dzień - taka dawka emocji. Ale przykro czytać o tych dzieciakach, co w domu maja nieciekawie :-(

Zabulinko - w tym sęk, że u mnie nihil novi ;-) Praca-dom, praca-dom - normalne, spokojne życie. Wiec skoro życie mam spokojne, do wesela i ślubu nie czynie na razie przygotowań, to cicho sobie siedzę ;-)

O Myszka, jak to fajnie, jak się człowiek natknie w sieci na innego lubiącego i mającego Kalendarz Szalonego Małolata :-D

Mysza też już idziesz ?? W domu ani w pracy nie mam żadnych komunikatorów. Kiedyś próbowałam tlen instalować, Wajcha próbował, ale nic z tego nie wyszło. A macie skype\'a ?

Jak dla mnie to chomiki sa jednak za mało interaktywne w porównaniu do kota czy psa :-)

No to sprawdź swój kalendarz, czy w następnym tygodniu będziesz mogła, bo się stęskniłam :-D Ja myślę, że mój chomik się przejadł, bo kilka godzin przed śmiercią dostarczyłam mu sporo koniczyny. Takie mam podejrzenia ale cholera tam wie.

Też miałam chomika - szybko się \"popsuł\". Nie wiem, coś mu się stało i zdechł :-(

Ja miałąm kanarka - ten dawał piękne koncerty, tylk, że zaczynał ok 5 rano ;-) Ale ślicznie śpiewał. Teraz bym nie kupiła, bo mi szkoda, że w klatce siedzi - nawet, jakby mógł sobie polatać, to i tak - ile tego latania ?

A ile taki facet w domu niechcący napsuje ;-) A i tak się nie gniewasz. Mi to nie przeszkadza, jak znajdę na talerzu czarny, krótki włos S., albo na pościeli. Wręcz zabawne jest patrzeć, gdzie się mości - tam gdzie nawięcej sierści oczywiście. I pewnie jest przekonany, że ja pojęcia nie mam o tym, że spał na moim łóżku :-D

Kuźwa że też ja nie mogę się kontaktować - sama tu zostanę

Hahahahahaha - a kobiety to kto ? Jak faceci to zwierzęta, to my musimy być ludzie :-D A Mysza zapodała taki fajny tekst, jakoś tak leci, a niech to nie pamiętam. Na poprzedniej stronie jest.

No a to jest tekst dnia, normalnie, przebija ten o środzie: \"koty są jak mężczyźni - za ich tokiem myślenia często nie nadążysz po prostu\" :-D :-D ;-) :-) Bo ja to zawsze myślałam, ze oni sa bardziej mentalnie do psiaków podobni - lubią wyrwać sie z domu, wiecznie głodni, lubią się zawsze bawić, a jak ich podrapiesz po plecach, albo za uszami, to pełnia szczęścia :-D

Co nie Myszka ? :-D A mój to miłości nie daje ?? ;-) Halina - jaka wiedza !

Emila - jaka sierść, jaka sierść ? ;-) Mysza - ale mieliście cyrk !

Ami, kochana dla Ciebie też kiss :-D i dla całej \"starej\" ekipy ;-)