Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

trzy kropki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez trzy kropki

  1. Szczerze mówiac, to ja nie wiem, czy ksiądz w tym kościele wychodzi czy nie wychodzi - jest mi obojętne, ważne że sami wchodzimy :-) Ami, ja to myślę, ze nas będzie coraz więcej ! A w kościele niech każdy siada jak chce, w życiu bym gości nie usadzała - na miejscu gościa bym się wkurzyła ;-) Ami - ale masz super - plotkary będa u Ciebie ;-) :-D
  2. Tygrysica - a czy to Twoje babcie będą brały ślub, czy Ty ? Po co się przejmujesz ich opiniami ? Ami - my wchodzimy sami do kościoła, normalnie :-) Monia, Lila - cześć Wam.
  3. Czołgiem w piątek Laurka muach, muach stęskniłam się za Tobą kobieto :-D I podziwiam Cię, ze masz siłę pisać do nas popołudniami ! Moluś - no ja z Tobą nie mogę :-p Tutaj dziecko bardzo chcesz, a z drugiej strony palenie i upicie się :-P Oj, Moluś, Moluś, ale obiecaj, ze to już ostatni taz ;-) Myszorek - a jak byś przyjechała do Wawy to miałabyś czas na krótkie spotkanie ? :-) Sto - skoro pogotowie zabrało Twojego męza, to musi być chyba poważniejsza sprawa, niż zwykły katar :-o Życzę Ci, żeby mąż wyzdrowiał, no i rzebyście faktycznie zobaczyli, co jest dla Was ważne i najważniejsze :-)
  4. Brida - a musicie mieć tego kamerzystę ?
  5. Monia - pomyśl, ile to sprzątania przy takim wielkim akwarium - tak mi się przynajmniej wydaje ;-)
  6. trzy kropki

    Świeżo Upieczone Mężatki

    O mój boże - pomyliłam topiki - bo Was podczytuję, miło u Was :-) I się wtrąciłam, a nie powinnam, bo jeszcze nie ten status. Pozdrawiam Was wszystkie i życzę wszystkiego najlepszego :-D A co do działki, to cały czas kręcimy sie przy wyborze - w jakim miejscu ma być. Plan domu już mamy, a nadal nie ma gdzie go postawić :-o Ciężko jest wybrac miejsce dobre dojazdowo do Warszawy a jednocześnie nie koszmarnie drogie. Ale próbujemy, szukamy. Na tapecie były okolice Marek, Białołeki, a teraz Otwock.
  7. Myszorek, przyjedź, przyjedź, może nawet miałabyś czas spotkać sie ze mną i z Haliną :-) :-D
  8. Kurcze, Monia, chyba by mi sie juz nie chciało - mając wcześniejsze zdjęcia z podróży poślubnej, odgrywać znowu plener, ale ja chyba będę miała ten sam problem, bo też bym chciała po ślubie zaraz wyjechać.
  9. Ami, to studio Este naprawdę robi śliczne zdjęcia :-) Też zrezygnowałam, już dawno, ze zdjęć studyjnych, a jak mi się uda wynaleźć jakiegoś fotografa, to będzie robił zdjęcia na ślubie, i jakiś czas na weselu, może 3 godziny zabawy. I na razie tyle. Na plener umówimy sie ewentualnie w terminie późniejszym, ale nie mam pojęcia kiedy.
  10. Ja mam tragiczną ręke do kwiatów - wszystkie mi padają i do przesadzania \"zatrudniam\" Mamę. Jej to jakoś lepiej wychodzi, ja to się boję w ogóle dotykać do kwiatów. Tylko podlewam. Teraz nam pół iglaka uschło - jedna połowa choinki jest zielona, a druga już prawie brązowa. Nie wiem, co z tym zrobić. W ogóle zauważyłam, że w moim otoczeniu najlepiej sie trzymają kaktusy.
  11. O matko - ale wyzwanie ! Nawet nie wiem, jak to coś wygląda ;-) Duży masz ten kwiat do przesadzenia ?
  12. Ami, cześć :-) Zastanawiam się w ogóle nad fotografem, bo nie chce mi się szukać w necie ofert, i pewnie już terminów nie ma :-o Ale ogólnie to na pewno nie miałabym robionej sesji w dzień ślubu - jak dla mnie to za duży stres, a za mało czasu. Ale wiadomo, ja nie będę miała typowej sukienki ślubnej, więc własciwie na zdjecia mogę ubrać cokolwiek białego, a włosy po prostu rozpuścić. Ale jak Ty chcesz mieć sesję i wyglądać na niej jak w dniu ślubu, to albo wygospodaruj czas w ten dzień, albo niedługo po tym dniu sie fotografujcie. 3 tygodnie po slubie to trochę długo, i chyba by mi się juz nie chciało.
  13. A co teraz czytasz ? Ja czytam ksiażkę jakiegoś \"lizusa komunistycznego\", który podlizuje sie Gorkiemu i całej ówczesnej władzy komunistycznej. Ksiażka tak napuszona, ze aż śmieszna.
  14. To przez Bombera wyzwanie :-) Będzie nowością dla nas :-) Co planujecie na weekend ?
  15. Ha, ha Myszorku - potrzebujesz \"świeżej krwi\" ? :-D
  16. Ha, ha, ha - no wesoło się tu zrobiło, nie ma co :-D Od jakiegoś czau mam wrażenie, że dopisuje tu nam jakiś zazdrosny facet :-D Niejaki Mieczysław :-D ;-) :-D Bombera, nie chcę mówić za Śmiałą, ale wg mnie, to Ona nie pisała o tobie, z tym \"żałosna kobieta\" :-D
  17. A czy ważne kto to napisał ? :-D Bombera, a może skoro się zaczerniłas, to może jednak coś o sobie napiszesz ? :-)
  18. Tak serio, to się zniechęciłam tym, że mi fryzjerka nie zrobi takiego koloru jaki ja chcę, bo już w wypadku blond pasemek miałam takie przypadki - najczęściej robili mi wpadające w rude, albo w kolorze sików - a takich kolorów nienawidzę No i mój kolor coraz bardziej mi się podoba, więc poczekam, aż będę miała całe swoje kudły, i wtedy może fryzjerzy zobacza, że żółte odcienie blondu mi nie pasują ! Ciężka sprawa być kobietą ;-)
  19. Mysza, ja myślę, że Twoje tłumaczenie tak nic nie da ;-)
  20. Przypomniało mi się - niniejszym informuję Was moje drogie Panie, że \"spękałam\" i nie robię sobie blond balejażu. Tak wyrwane z kontekstu, ale doszłam do tego w sobotę. Więc na razie nie będę wiedziała, jak to jest być blądynkom ;-)
  21. Oh my God Myszorek - ja myślałam, że te zupki nie tuczą , i ze mam taką zajebistą dietę !!! Koniec z zupkami ! Mam śledzie :-)
  22. Po pracy idę do Mamy i Ciotki, to mnie pewnie czymś podtuczą. A teraz nie wiem, co zjeść - może śledzie ?? Jak Ty rybę w pomidorach :-) Bo na rzie dość mam McDonalda, słonecznika, i śliwek - to ostatnio moja \"dieta\". A, i zupki z torebki - ble...
  23. A weź nie strasz ;-) Już od godziny zastanawiam się co chce zjeść, i nic mi do głowy nie przychodzi, siedzę głodna, a tyłka mi sie do sklepu ruszyc nie chce :-o Co Wy dzisiaj jecie ?
  24. No tak, co mnie przekonuje, ze ja never ever się nie dam namówić ;-) Ale w przypadku mojej koleżanki od razu było wiadomo, że Jej organizm szwankuje, a ich niekompetencja spowodowała zakażenie, bo gdyby wcześniej Jej zrobili cc, to może nie byłoby takiej krytycznej sytuacji. Tak przynajmniej mówiła. Jak tak człowiek sie nasłucha o \"kompetentnych lekarzach\", to sie słabo robi ;-)
  25. Wiesz Myszorku, ja właśnie tak myślałam, do tej pory, ale kilka juz ludzi uświadomiło mnie, ze wcale tak ok nie jest, nawet jak za wszystko zapłacisz. No owszem, jest wspaniale, jak Twój stan jest normalny, bez komplikacji - wtedy masz wszelkie wygody, i prawie lekarza i położną \"na wyłaczność\", ale jak tylko coś złego by się z Tobą zaczęło dziać, to prywatna klinika nie bierze za to odpowiedzialności, i przewozi Cię do panstwowego szpitala (sic!). Bo mimo wszystko tam mają wieksze możliwości ratowania zycia. No i tyle z tych opłaconych wygód. Znam dwa \"przypadki\": - jeden pozytywny - tak, jak pisałaś - wszystko super, niewielkie komplikacje, zażegnanae na miejscu oczywiście, 8 docentów wokół rodzącej, wszyscy mili :-) - drugi negatywy - podczas porodu matka dostała wstrząsu jakiegoś, momentalnie zabrali ja do państwowego szpitala, tam przez 2 dni nie mogła odzyskać przytomności - bardzo kiepsko z nią było, no i jakoś ją odratowali. Jak tak pomyślę, to z kilka takich historii się zdarzyło \"po rodzinie\", czy dalekich znajomych. Nie za ciekawie :-o
×