Witam dziewczyny...dzisiaj ginekolog przepisal mi yasminelle..2lata temu bralam yasmin ale pierwszy miesiac mialam wymazany z zyciorysu taka depresja mnie chwycila...boje sie,ze po yasminelle bedzie tak samo,ale nie zgodze sie na przerywany z moim facetem..co ciekawe kazdy twierdzi co innego na temat kiedy tabsy zaczynaja dzialac...pierwsza tabletke lykam kolo czwartku i strasznie sie stresuje...poza tym mój facet jest troszke nadaktywny w tej dziedzinie i boję się że bez zadnych ograniczeń w ogole nie wyjdziemy z sypialni...moze to glupie ale zastanawiam sie czy czestotliwosc wspolzyciz nie ma jakiegos wplywu na skutecznosc tabsow...mam tez pytanie cz yasminelle pomogly komus na straszliwe wrecz paralizujace bóle miesiaczkowe odczuwalne juz 3 dini przed krwawieniem...?
