Jak w temacie .. wlosy cienkie klepnoete, przetluszvzajace się, ratuje się lekkim tapirem czy śmiesznymi koczkami , najgorsze że do mojej twarzy pasuje właśnie burza włosów bo skorygowala by jej pewne mankamenty , makijaż ciuchy a dalej wyglądam jakn szara mysz nawet koloru nie moge zrobić w obawie że będą w jeszcze gorszym stanie więc chodzę z jakimś bezplciowum brązem ,(tak naprawdę pasuje mi blond jestem chłodnym słowiańskim typem urody ) nie potrafię ich zaakceptować bo to nie jestem ja, taka bezbarwna i pozbawiona seksapilu :( myślałam nad doczepami ale wiadomo boję się zrujnować te pióra donkonca ,myślałam nad peruka front lace niesłychanie naturalna ale to jednak peruka to samo tyczy się to z toppera na klipsy czylabym się ...yczne , niby to tylko włosy a odbieraja mi radość z siebie i życia: ( zaakceptować nie potrafię więc co robić? We wszelką pielęgnację nie wierzę owszem stan by się mogł poprawić ale z genami nie wygram stosuje suplementy nie farbuke nie obciążam , szampony ziolowe , 2 razyvw tygodniu olej rucynowy i w dupe pe to wszystko widzę kobietę z własnymi włosami a nie mysimi potsrganymi ogonkami i ryczec mi się chce czuje się wybrakowana