Kareczka, widze, ze u Ciebie podobnie porod przebiegal. U mnie brali sie juz za proznociag, ale malej zaczelo spadac tetno i wtedy juz szybko znalazlam sie na stole. Nic to, trzeba zapomniec i cieszyc sie zdrowymi dzieciaczkami :)
Co do ulewania. Malwina nigdy specjalnie nie ulewala. Dopiero jak zaczela siadac i podnosic glowe lezac na pleckach, zaczela bardzo ulewac. Probuje po jedzeniu ja klasc i wyciszyc, ale niestety... aktywnosc ruchowa ponad norme :) Moze Twojemu Filipkowi tez \'\'cwiczenia\'\' nasilaja ulewnie?
Renka07, synek mojej kumpeli tez byl podobnym ananaskiem. Poki byl na cycu, nie chcial nic innego. Gdy jego mama wrocila do pracy, urzadzal strajk glodowy i nie jadl nic poki cycek z pracy nie wrocil. A teraz ma prawie 2 latka, je wszystko i super sie rozwija, takze uszy do gory :)