Z rana wypiłam kubek wody z cytryną, czyli zgodnie z zaleceniami. Póżniej zrobiłam ten mus, który był nie do końca musowaty. Popsuł mi się mikser i musiałam innym urządzeniem rozdrabniać owoce. Takim kręconym ręcznie. NIe rozdrobniły sie do końca, były takie małe grudki, ale smaczek pyszny. Na pewno będę robić częściej.
Lubie jogurty dlatego do banana i jabłka dodałam kilka duzych łyżek jogurtu. Wyszło słodziutkie i pyszne.
Teraz popijam siemie lniane, a w piekarniku zapiekają się warzywa: marchewka, pietruszka, ziemniaki, por, seler, cebula. Mam nadzieje, że wyjdzie zjadliwe ;)