kluska_serowa
Zarejestrowani-
Zawartość
1 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez kluska_serowa
-
Pontifex - ja sterylizowalam za kazdym razem do 4 miesiaca ale potem gdzies czytalam ze nie musialam tak dlugo. Pozdrawiam
-
Aero nie ma pojecia z tym pismem ktore dostalas :( masz moze jakas polska agencje w poblizu? tam pewie by sie bardziej orientowali. u mnie maz rozlicza taxy i robi to sam, kupuje program i co roku siada i wprowadza wszystko. masz moze jakis nr. na tym pismie? moze zadzwon i popytaj. albo na imigration zadzwon (maja tez polaka - przynajmniej mieli- i on Ci podpowie jak by cos). 8005667636 Dupcia kurcze zazdroszcze Ci tego kursu nukowania chociaz nigdy nie probowalam ale wyobrazam sobie jakie to musi byc super. Ja tylko probowalam snorkeling i podobalo mi sie. mam kolege ktory nurkuje. zastanawiam sie czy nie sprobowac ale powiedz mi czy musisz jakos bardzo dobrze plywac zeby nurkowac? plywam ale nie za dobrze. znaczy nie utone ale np. nie umiem plywac pod woda i boje sie skakac na glowke. czy trzeba byc bardzo dobrym plywakiem? kurcze Twoj synus juz mowi :) moj tez rosnie, chodzi, probuje powtarzac itd. itp. nigdy mi tak szybko czas nie lecial jak teraz odkad mam dziecko :O opowiedz cos wiecej o swoim synku, jak on sie ma teraz :) a i co do prawo jazdy to ja zdawalam testy po angielsku. sprobowalam po polsku bez zadnego przygotowania poszlam i zabraklo mi jednego punktu. wscieklam sie strasznie bo zle odpowiedzialam na pytanie ktore brzmialo: Ten znak reka oznacza. i odpowiedzi pod spodem ale UWAGA!!! zadnego znaku nigdzie nie bylo. nie wiem, domyslec sie mialam co oznacza znak ktorego zapomnieli pokazac??? no i przez ten jeden punkt oblalam :D za drugim razem weszlam na strone motovehicle i tam byly pytania. przeczytalam wszystko raz i poszlam i zdawalam po angielsku i zdalam :) a teraz musze sie sama w d.. kopnac na rozped bym poszla zrobila prawko bo caly czas tylko permit mam. ale juz sobie obiecuje ze sie za to zabiore te testy po polsku to wiem ze moj ojczym mial od kogos a ten ktos dostal chyba w agencji gdzie robili kursy czy cos. w takich miejscach trzeba popytac
-
Nadia to i mi wyslij na @ kluskaserowa@op.pl - zgadzam sie z Aero, pieniedzy nigdy za duzo Zainteresowana - Twoj status ich nie obchodzi. Tak samo jak policji Twoj status nie obchodzi, przynajmniej w Nowym Jorku. Mam kolege policjanta i moja kolezanka ktora nie ma papierow sie go wypytywala i on jej powiedzial ze policji nic do tego jesli nic zlego nie robisz to za brak papierow Ci nie zgarna. to tak troche off topik :) Nadia moj sam sobie ustala kiedy spi. nie jest to zawsze ta sama godzina ale mniej wiecej. z tym ze zalezy to od tego jaka mial noc i o ktorej sie obudzil. jesli sie obudzi o 7 to pomiedzy 9 a 10 juz spiacy wiec go klade. i pozniej drugi raz pomiedzy 4 a 5. ta pierwsza dluzsza drzemka. ale jesli pospi dluzej rano to wtedy ma tylko jedna dluga drzemke ok 1-2 i do wieczora jakos wytrzymuje :) tak wiec ma w miare stale godziny ale zalezne od tego jak rano wstanie :O nie mam pojecia jak to regulowac. mozesz codziennie o tej samej godzinie nakarmic i klasc. pewnie po kilku dniach zalapie i bedzie spiaca w tych godiznach. a w ogole jak malensto? Aero a Ty jak?
-
a co do wizyty to jak ma Cie badac to najpierw pielegniarka popyta Cie i wypelni papiery, potem zaprowadzi do pokoju i zostawi papierowe ubranko zebys sie rozebrala. daja Ci jakis czas a pozniej lekarz puka i jesli jestes gotowa to wchodzi. badanie, badanie piersi i recepte albo on ci da albo w recepcji jak bedziesz placic
-
nie mam pojecia o kosztach takiej wizyty ale ja mam wypisywane recepty na 3 miesiace. teraz dostalam jedno darmowe od lekarza plus recepte na 3. tak ze nie wiem, moze od lekarza zalezy ale mi juz dwoch przepisywalo na 3 miesiace
-
Aero ja czytalam (chociaz nie doczytalam do konca) i cos w tym musi byc bo w subway-u bardzo chcialam usiasc i powtarzalam w myslach ze ten facet co siedzi przede mna na nastepnym przystanku wstanie i wysiadzie bo to moje miejsce. a on na przystanku sie nie zbieral do wysiadania ale... w ostatniej chwili podniosl sie, przytrzymal drzwi i wysiadl :D taka jest sila mojej podswiadomosci :D a tak na serio to wierze ze np. pozytywne nastawienie przyciaga pozytywne zdarzenia wiec mysle ze warto przeczytac ta ksiazke :) pozdrawiam wszystkie dziewczyny
-
dziewczyny podczytuje Was troche z sentymentu i chcialam pogratulowac tym ktore juz urodzily i zyczyc lekkich i szybkich porodow tym 2w1. pozdrawiam serdecznie marcowka2008
-
Nelly ja nie czytalam Twojego topiku i tez nie wiem czego zazdroscisz. jak masz ochote to pisz z nami :) Malutka - dzieki Bogu ze z mama lepiej. musisz mame lopatka dolkowa zagonic do lekarzy i niech sie bada. serio. lepiej dmuchac na zimne. a tak nie odnosnie Twojej mamy ale odnosnie strachu przed lekarzami to mojej cioci meza brat cioteczny gdyby poszedl do lekarza jak sie uskarzal na bole w klatce piersiowej to by jeszcze zyl. zreszta przeszedl lekki zawal i duzo ludzi to widzialo (ja tez) i chcieli jak odzyskal przytomnosc wezwac pogotowie ale sie uparl ze nie i dali mu spokoj. kilka dni pozniej zmarl. badania wykazaly ze kilka dni wczesniej przeszedl lekki zawal. i nie zrozum mnie zle, to nie odnosnie Twojej mamy tylko odnosnie tego ze warto przebadac chociazby po to by przez niewiedze sobie nie zaszkodzic jakos. zycze zdrowka dla Twojej mamy i niech idzie do lekarzy i sie bada. trzeba dbac o siebie. co do pana porazki to koncz wszystkie sprawy i niech splywa by jego widok nie meczyl juz nigdy Twoich oczu. co do zycia singla i bycia niegrzecznym to .. yeah!!! to co lubie najbardziej w zyciu singla :D imprezy po nocach. randki jednego dnia z jednym innego z innym. najlepiej wspominam czas jak mojej mamy nie bylo w Polsce a z moim bylym bylam-niebylam i tak sobie balowalam :) hulaj dusza, piekla nie ma :D w sumie to jemu na zlosc i faktycznie mu gula skakala. potem po przyjezdzie tutaj dopoki nie poznalam mojego meza tez balowalam prawie co weekend. super bylo. dyskoteki ze znajomymi, nawet swoj bar mielismy gdzie szlismy jak sie nikomu nie chcialo isc na zajecia :D a potem poznalam meza i na poczatku ze mna chodzil albo po prostu dawalam mu znac jak juz wrocilam do domu. nie czepial sie i nie martwil bo moj kumpel mnie zawsze odwozil czy to byla polnoc czy 4 rano a teraz... niby jak wie ze mam jak wrocic to ok ale jest jakis przewrazliwiony. ciagle sie o mnie marwi. nie idz bo ciemno (?) . zadzwon, wyjade po ciebie bo za pozno. wez taksowke bo strach szczerze to to mnie teraz denerwuje. ze on tak bardzo sie martwi. mam wrazenie ze przejmuje kontrole nad tym :O pewnie dlatego czasami tesknie za czasami singla kiedy bylam wolnym ptakiem i nikt mi o 18 nie mowil ze za pozno wziac autobus i on po mnie wyjedzie ... ble.. ok zmykam bo znowu krzyczy zebym odeszla od kompa :D
-
O rany - gratuluje ciazy! przebrnelam prawie przez caly topik bo fajnie mi sie czytalo i czytalam o Twoich przeprawach z tesciowa. jeszcze raz gratulacje. a tak poza tym to hehehe... moja tez ma u siebie wszystko dla malego.
-
Vanja - powodzenia. trzymam kciuki by sie wszystko dobrze ulozylo daj znac jak juz bedziecie po rozmowie
-
Vanja - witaj w Nowym Roku :) zakopcie ten topor wojenny i .. kochajcie sie :) a tak na powaznie to nie wiem co Ci napisac. u mnie bylo podobnie ale przed nowym rokiem. w srode wigilia - milusio, czwartek - milo, piatek - tak sie na niego wscieklam ze sie spakowalam. juz jest znowu lepiej ale ja naprawde nie wiem co sie dzieje. ciagle sa spiecia. i szczerze to podejrzewam ze moje humory biora sie od nueva ring. ciagle jakas zla chodze, a moj tez nie lepszy, tez ma humory a ja nie jestem w nastroju by znosic jeszcze jego humory. sporobujcie porozmawiac. albo... zrob mila atmosfere i wyjasnijcie sobie wszystko. u mnie to dziala chociaz nie na dlugo... tylko do nastepnego spiecia :( Ech... zwiazki :O :)
-
pozarlo mi posta.. wrrr... wrrr... glupia kafe .. wrr... krotko teraz bo ide spac :) Vanja - to ze zdaje sobie sprawe ze ma problem to juz polowa sukcesu. teraz moze jakas terapia by sie przydala? ale na poczatku na Twoim miejscu wstrzymalabym sie z dzieckiem. tak na wszelki wypadek. i sorki ze tak smece ale tak jak pisalam bylam w toksycznym zwiazku i nikomu nie zycze by sie wpakowal w takie bagno. dlatego ja bym byla podwojnie ostrozna gdy jest za duzo % a z dzieckiem wiadomo, ciezej odejsc. Zycze podjecia dobrej decyzji i udanego Sylwestra. Pewnie ze warto sie wystroic troche. w koncu to sylwester, nawet jesli w domu. ja tez sie ladnie ubiore :) ja bym chetnie gdzies poszla ale trudno, odbije sobie po nowym roku, zaszaleje z dziewczynkami w jakims klubie ;)
-
dziewczyny zgadzam sie z przedmowczynia. milion razy sie nawet zastanowic tym bardziej jezeli cos nas nurtuje. a co do pytania jorkerki o mezow to moj rozny bywa. ma swoje humory i czasami tak mam go juz dosc ze nic tylko trzasnac dzrzwiami i pojsc w swoja strone. ale tez nie jest zly :) a po burzy wychodzi slonce. nie bralabym slubu w przypadku gdyby moj luby lubil % za bardzo i mialabym obawy ze przeradza to sie w alkoholizm, ani gdyby mnie wyzywal lub bil. szacunek jak dla mnie to podstawa. wlasnie ostatnio (w piatek) spakowalam sie bo moj sie zle odezwal. a ze to juz bylo drugi raz i ostatnio mu powiedzialam ze jeszcze raz i ja sie wyprowadzam to zgodnie z ostrzezeniem bylam gotowa do wyjscia. tyle ze nie chcial mi synka oddac i zaczelo sie. w koncu sie wkurzylam i zadzwonilam do jego mamy by mu przemowila do rozumu by oddal mi dziecko. rzucil sluchawka. jego mama sie przejela i przyjechala. zadzwonilam do mojej mamy ze w razie czego po mnie przyjada. zadzwonila moja kuzynka do mojego meza po tym jak on wyszedl z mieszkania i podobno 40 minut mu wbijala do glowy. ja zaczelam klotnie i klotnia byla moja wina ale on nie rozumial ze ja sie wscieklam nie o klotnie ale o to ze mi powiedzial fuck off. jak juz wrocil to blagal o przebaczenie i przyrzekl ze to sie juz nigdy nie powtorzy. zobaczymy. teraz to on juz wie na 100% ze za takie odzywki to ja odejde. nie ma ludzi idealow. kazdy ma wady ale trzeba patrzec czy da sie z tymi wadami zyc. moj jest fajnym facetem i troszczy sie o nas ale jezeli sie jeszcze do mnie tak kiedys odezwie to panu podziekuje. bo inne jego wady jak humorki i balaganiarstwo umiem zniesc ale niewyparzonego jezyka nie strawie Jorkerka moze porozmawiaj z nim ze wg. Ciebie pije za duzo i jezeli mu zalezy na Tobie to abyscie sie udali do poradni. nie wiem jak powaznie jest z tym lubieniem procentow u niego ale Ty wiesz i naprawde nie wpakuj sie jak sliwka w kompot bo potem nie dosc ze bedzie Ci ciezko odejsc (tym bardziej jezeli dojda dzieci) to jeszcze sama bedziesz sie musiala leczyc jako wspoluzalezniona. to samo do poprzedniczki. jezeli musisz np. dla papierow to "go for it" ale nie robcie sobie dzieci :) jak zobaczysz ze jednak coraz bardziej lubi procenty to pa pa :) chyba ze to inne powody to nie wiem, zalezy od powodow :) bylam w toksycznym zwiazku gdzie moj byly potrafil mnie wyzwac (juz pod koniec) i gdzie bylo za duzo % . odeszlam pomimo ze go kochalam i bylo cholernie ciezko odejsc ale z perspektywy czasu naprawde nie zaluje. zycze przemyslanych decyzji i aby okazaly sie trafne. jakie macie plany Sylwestrowe? u mnie porazka. mielismy isc na impreze ale niedawno moj maz stwierdzil ze to pierwszy Sylwester mojego synka i ze powinnismy go spedzic znim. hm... tak tak tylko ze moj maly ma 10 miesiecy wiec i tak nie bedzie pamietal poza tym bedzie spal o polnocy :O ale niech mu bedzie. moze do siebie chociaz kogos zaprosimy :O
-
czuje sie nawolana przez Ewander wiec zdaje relacje przedswiateczne :D my w wigilie idziemy do mojej mamy i tez bedzie skromnie bo tylko ja z mezem, maly, moja mama i jej maz i... moze mama mojego meza jego brat z dziewczyna ale to juz nie wiem czy oni beda czy nie pytalam ich z 2 tygodnie temu w koncu doczekalam sie odpowiedzi ze ida kilka dni temu a wczoraj sie okazalo ze podobno nie ida. z rodzina mojego meza to po prostu dogadac sie to graniczy z cudem. mi nie zalezy ale niech sie zdecyduja bo nawet nie wiadomo ile nakryc do stolu przygotowywac. zawsze bylo tak ze robilismy wigilie z rodzina mojej mamy czyli jej siostra i rodzina siostry (mama ma wiecej rodzenstwa ale jakos z ta jedna siostra zawsze trzymalismy sie razem na wigilie itd) ale w zeszlym roku zdecydowalismy sie ze zrobimy oddzielnie u mojej mamy i w tym roku tez tak bedzie. po wigili i tak wszyscy bedziemy sie u wszystkich spotykac (duzo mojej rodziny mieszka na tej samej ulicy co moja mama). mozliwe ze zostaniemy na noc u mojej mamy ale to jeszzce niepewne :) a w pierwszy dzien swiat idziemy do mamy mojego meza (ciekawe czy w tym roku poczekaja na nas z rozpakowaniem prezentow :O ) i to by bylo na tyle bo w piatek moj maz pracuje :) co do prezentow to nie mam kupionych jeszcze. dzisiaj pojedziemy na zakupy. wczoraj bylismy ale tylko dla malego kupilismy. he he... kilka godzin w sklepie :D no i dla chrzesnicy meza tez prezent kupilismy. dla malego kupilismy takiego konia: http://www.toysrus.com/product/index.jsp?productId=3089610 a od mojej mamy kupilismy mu klocki duplo spore pudelko i mate do pisania markerem z woda aquadoodle oprocz tego od nas jakies male pierdolki jeszcze jak dvd z Elmo, mate do wanny z Elmo, zabawki do kapieli (ma ale teraz inne :D ) i jakies tam takie rozne. przy okazji pytanie do mam. czy wasze maluchy tez uwielbiaja Elmo? moj ma dwa Elmo (hokey pokey i limbo time) i to chyba jedyne zabawki ktorymi tak naprawde sie interesuje. to samo w telewizji i na dvd - jak jakas inna bajka to nie oglada a jak Elmo to siedzi wpatrzony. wszystkie tak maja? chrzesnica mojego meza 2 i pol roczku to samo, tylko Elmo i Elmo. prawie ze pierwszy wyraz ktory zaczela mowic :D chociaz blizniaki mojego kuzyna szalaly za teletubisiami ale moj to jeszcze nawet tego na oczy nie widzial bo ja tak nie lubie ze nawet na chwile nie wlacze :O z prezentow mam jeszcze tylko ksiazke dla meza ale to za malo i go przyduszam by cos sobie sam wybral bo ja naprawde nie mam pomyslu i z kuzynka sobie wybralysmy prezenty wiec mam dla niej i dla jej meza. i jeszcze dla meza brata dziewczyny kupilam jak dla siebie bylam na zakupach. a cala reszta moze dzisiaj. ja zawsze na ostatnia chwile kupuje chyba ze wczesniej mam pomysl to wczesniej. to by bylo na tyle co do swiat. w tym roku jest innaczej. wszystko jest pod katem malego. zabawki dla niego, ubranka dla niego itd. itp. he he.. koniec swiat dla nas :D piszcie teraz reszta z Was jak spedzacie swieta i o prezentach ( he he... lubie czytac) itd. ja tez jeszcze wpadne przed wigilia zlozyc zyczenia wiec teraz nie skladam :)
-
ja sie czuje zle ze tu pisze ale moja tesciowa tez potrafi mi tak za skore zajsc ze nie wiem czy sie smiac czy plakac. tylko ze moja tesciowa nie jest zla i naprawde wierze ze ona chce dobrze (nie, nie wydaje mi sie). ona jest za mna. potrafi po moim mezu pojechac jak sie zle do mnie odezwie czy tez robi cos innaczej niz ja chce. ale... no wlasnie jest ale. ona jest takim aniolem co to pomoze, o wszystkim pomysli, dziecka przypilnuje, posprzata (bo ja nie mam czasu bo mam dziecko :O ). niby sie nie wtraca ale swoje 3 grosze dorzuci. tyle ze my robimy tak jak my chcemy i tyle - dobre ze ona sie nie obraza :) to prawda co duzo poprzedniczek pisalo. wszystko zalezy od faceta. jezeli on pozwoli to mamusia wejdzie na glowe, natomiast jezeli on jest za zona to tesciowa moze co najwyzej gadka powkurzac ale na wspolne zycie nie ma wplywu. ja jestem mila dla swojej tesciowej. nawet ja lubie chociaz miewam naloty ze mam jej kompletnie dosc ale to jest spowodowane jej akcjami. mimo wszystko szanuje ja bo jest matka mojego meza oraz nie jest zla dla mnie, nie probuje nas poklocic, wrecz przeciwnie. ale wlasnie ma akcje ktore sprawiaja ze nie potrafie czasami byc dla niej mila czasami. przyklady: 1. zrobila nam przyjecie u siebie w domu po cywilnym pomimo ze o tym rozmawialysmy i wiedziala ze nie chce ze zrobimy obiad dla najblizszych w jakis nadchodzacy weekend a przyjecie po koscielnym. ale ona chciala nas na sile uszczesliwic :O 2.byla ze mna na prodowce, oczywiscie nie byla zapraszana wczesniej :P przyleciala pomagac mi w domu jak zaczely sie bole i potem pojechala z nami do szpitala. szkoda mi sie jej zrobilo ze bedzie siedziec niewiadomo ile na korytarzu wiec powiedzialam mezowi ze niech ja zawola ale na badania i porod ma wychodzic. wychodzila. tyle ze juz po porodzie tak nade mna skakala ze przez kolejne kilka tygodni ryczalam na sama mysl o tym jak nade mna stala i nadskakiwala. naprawde - da sie zaglaskac kota na smierc. 3.robi nam pranie (juz teraz naszego nie ale dla malego caly czas) bo ona ma pralke w domu a my musimy do pralni latac i ona chce nam ulzyc. teraz maz sie z nia wykloca bo ciagle chce nasze pranie tez brac :O jak do nas przyjdzie to nam potrafi pranie sila zabierac :O :D niezle to wyglada :D 4.caly czas oferuje sie z pomoca przy malym ze ona z nim posiedzi do tego stopnia ze na zakupy nam go prawie ze \"niepozwala\" brac z nami bo jemu lepiej w domu a ona chetnie posiedzi. ostatnio maz jej powiedzial jak nas wypytywala kiedy idziemy na swiateczne zakupy a ona posiedzi to jej powiedzial ze w piatek (po swietach) idziemy i ona sie zamknela 5. chce mi pomagac przy sprzataniu i mialam z nia niedawno po przeprowadzce taka sytuacje ze moj maz sie zgodzil bo myslal ze po przeprowadzce to ja jeszcze nie mam ogarniete (okna itd. ) i ona przyjechala, ja myslalam ze z malym sie bedzie bawic a ona ze bierzemy sie za sprzatanie. ja ze nie ze sie nie bierzemy. jak chce to niech sie z malym bawi. ona ze ona przyjechala pomoc sprzatac bo sie tak umowila z moim mezem. ja ze ja nic o tym nie wiem i ja mowie nie. a ona ze ona mowi tak. myslalam ze wyjde wtedy z siebie. to ja do niej ze to nie ona tutaj mieszka tylko ja. ona sie oczywiscie nie obrazila. i tak w koncu mi tu ze scierka latala :O 6. ciagle mi powtarza ze jakas tam to swojemu daje pol sloiczka warzyw i pol owocow. a tamta to daje to. a tamta to kupila tamto. ja robie po swojemu nawet jak ona mi opowiada i ona co jakis czas znowu opowiada ale ja nie reaguje. a najlepsze ze do innych opowiada ze jestem wspaniala mama, super sobie radze a synek jest szczesliwy, radosny i szybko sie uczy bo ja z nim duzo rozmawiam :D tylko w takim wypadku nie wiem po co mi o innych matkach opowiada jak one to robia :O :D oj duzo takich drobnych rzeczy jest ze naprawde mam jej dosyc ale jakos potrafie sie nie klocic. ale w zartach to jej mowie wiele rzeczy i ona wie ze ja tak mysle i sama z siebie sie sieje i stwierdza ze ma cos z glowa. najwazniejsze jednak ze moj maz wie jaka ona jest i sam czesto ja strofuje nawet zanim ja cos do niego na ten temat p owiem. ona tez jak jej sie powie to da spokoj i jakos to jest. gorzej by bylo gdyby ona byla zlosliwa w stosunku do mnie albo gdyby moj maz nie widzial co ona robi
-
Swinkowaaaa - gdzie bylas???? tlumacz sie a jak nie to klapsa w pupe dostaniesz ;) co slychac?
-
Aero - umarlam :D :D :D najpierw piszesz ze byly Ci powiedzial ze musialby Cie pokroic i zjesc i kolejne zdanie czy znamy jakis przepis na salatke :D to dla niego przepis zeby mu sie lepiej jadlo ze tutaj nam napisalas? czy po wizji bylego jedzacego Twoje kawalki zglodanialas? :D :D te kabelki i bandaze dzieki Bogu tylko na jedna noc. czyli wczoraj prawie caly dzien i dzisiaj rano zdejmujemy.. powiedzieli ze godzine po tym jak sie obudzi ale oddac pomiedzy 8-10 . jak to? a jak by mi si e dziecko budzilo o 9:30 (pomarzyc mozna)? to bym byla spozniona z oddaniem :D jestem w dobrym humorze bo zaraz to zdejmiemy. w dzien wczoraj bylo ok. tzn. wiadomo musialam za nim latac i pilnowac itd. ale bylo ok. a w nocy spal ale mu chyba przeszkadzalo to i od 11 do 4:30 bylo 5 pobudek. a ta o 4:30 byla godzinna ale meza wrobilam w siedzenie :D czuje sie tak jakbym w ogole nie spala bo spalam na malym lozeczku ktore Sebastian ma w swoim pokoiku (dostalismy bo kolezanki dziecko nie chcialo w tamtym spac i stwierdzilismy ze go rozlozymy to mam gdzie malego przewijac). nie moglam sie rozciagnac i pomimo ze zawsze myslalam ze ja cala noc spie z pokurczonymi kolanami to w nocy sie budzilam i probowalam wyprostowac :D w koncu wystawilam w bok poza lozeczko :D Aero opis Twojego cywilnego kapitalny. suszenie wlosow w piekarniku - opatentuj to ;) :D i ta przysiega :D moj byly facet bylby do tego zdolny i jeszcze uwazalby to za romantyczne :D a co do bylego tescia to szkoda ze mu butelki wodki na glowie od razu nie rozbilas. bolalo by ale rana bylaby czysta, przemyta :P
-
a jednak poszlo :) Kluska, niezla robota :P :D
-
kiepsko mi to pchanie idzie :O bylismy dzisiaj na tych testach. maly ma teraz cala glowe w bandazach i kabelki puszczone z tylu i jeszcze maszyna podlaczona i trzeba za nim nosic. teraz spi. a wczoraj bylismy na kontrolnej na 9 miesiecy i zdrowy, rosnie, przybiera i nie ma anemii a wyniki z tych testow za jakies 2-3 dni. przepraszam ze nie pisze do kazdej z koleji ale ide na chwilke na dwor. napisze jak wroce. i jeszcze popcham najwyzej ;)
-
ale cos kiepsko idzie ;) p c h a m s t r a s z n i e d l u g i e t e s t r o n y t u m a j a
-
pcham.... :D :D :D :D :D :D :D
-
Ewander - no to nie pomoge Ci z tematem ale dobrze ze sie ogarnelas :) :D z tymi butami to jak masz isc na boso to zrob sobie body painting i idz na palcach tak jak bys szla na obcasach ;) :D mialam rano (znaczy w sumie to 40 min temu) taki bol podbrzusza ze nie moglam sie w ogole ruszyc. dzwonilam do meza w panice bo lezalam na podlodze i nie moglam nawet za malym pojsc. wzielam proszki i juz mi lepiej ale nie wiem co to moze byc. to nie przed @ wiec nie wiem co to. moze w koncu przycisne mojego ginekologa by mnie zbadal a nie tylko tyle ze sie z nim \"widuje\" :D
-
Aero - kurcze przeczytalam o Twojej matce i przepraszam ze to napisze bo to Twoja matka ale ona jest toksyczna osoba. Jestem w stanie zrozumiec zeby w nerwach dala Ci klapsa ale to musialaby miec dobry powod. jest to strasznie smutne ze matka nie interesuje sie przez tyle czasu co sie dzieje u corki. ze potrafi jej powiedziec cos tak przykrego i ze zamiast sama zaprosic na swieta i zabiegac bys ja odwiedzila to ona sie tak zachowuje. gdybys chciala sie wybrac do ny to zapraszam do mojej mamy na wigilie albo do tesciowej w 1 dzien swiat albo i tu i tu. staraj sie nie myslec o matce bo to bedzie sprawialo Ci bol. niestety sa toksyczni ludzie i czasami lepiej sie od nich odciac niz pozwalac na to by ciagle nas ranili. pomysl co robisz w swieta i daj znac. jak by cos to umowimy sie na @. nie chce bys sie smucila w swieta a moj synek bedzie tak Cie zaczepial ze nie bedziesz miala czasu na myslenie o niczym :D on wszystkich lubi jezeli ktos sie do niego usmiecha. chociaz chyba wyczuwa kto szczerze sie usmiecha itd. bo sa ludzie do ktorych nie wyciaga raczek :O jedziemy dzisiaj na parapetowke do mojej siostry ciotecznej. musze meza wczesniej ruszyc bo jeszce musimy pojechac do sklepu a ja znam swojego meza. bedzie czas wyjsc a on dopiero bedzie prysznic szedl brac nie mam do niego sily. nigdy nie jest gotowy na czas. a jak mu wczesniej mowie zeby sie szykowal to mowi ze za chwile. czasami mam o to takiego nerwa najchetniej bym go patelnia w leb zdzielila to moze by mu sie w glowce poprzestawialo ;) albo bym sama wyszla i pojechala ale znam jego, obrazilby sie smiertelnie ze pomimo ze powiedzial ze juz idize sie szykowac to ja wyszlam :D mialam miec dzisiaj szczepienie na grype i na zoltaczke typu b ale jestem chora i przelozylam na wtorek. w dodatku we wtorek idziemy na 9 miesieczne sprawdzenie z malym to przy okazji niech sprawdza czy moze miec te badania w srode czy nie jest przeziebiony itd (byl wlasnie teraz i nie wiem czy juz mu zupelnie przeszlo) a tak w ogole moj maly dzisiaj konczy 9 miesiecy. nie mam pojecia kiedy to minelo. Nadia pamietam jak dopiero co bylas w ciazy a Twoja corcia tez juz duza dziewczynka. dopoki nie mialam dzieci to nie widzialam jak ten czas szybko leci, a patrzac na malego naprawde nie wiem kiedy ten czas zlecial :O zycze milego sobotniego popoludnia (Dupcia - niedzielnego. Jorkerka milej nocy ) :)
-
hej. weszlam zobaczyc jak sobie radzicie i rzucilo mi sie w oczy o tych slodkosciach. tak sie mowi ze slodkie na dziewczynke ale ja jadlam lody i czekolade cala ciaze (zamiast obiadu potrafilam kilka batonikow zjesc) a mam synka, wiec to tez nie zawsze tak jest :) a tak w ogole to pozdrawiam wszystkie brzuchatki
-
Aero - Brooklyn powiadasz? to po prostu chyba przeznaczenie. Ja chcialam isc do wrozki juz jakis czas temu moj maz mi powiedzial zebym sie puknela w glowe bo tu wiekszosc wszystko Ci powie zeby tylko zarobic i ze isc do sprawdzonej a najlepiej w Polsce bo slyszal ze paru osobom sie wrozby sprawdzily (polakom) :D a moja mama mieszka na Brooklynie wiec byloby po prostu super. jak bedziesz miala chwile to bardzo poprosze o ten nr. na maila kluskaserowa@op.pl (ale nie musi byc juz teraz tylko jak bedziesz miala czas bo i tak sie na pewno nie wybiore tak szybko - obawiam sie ze dopiero po nowym roku) u mnie sie bardzo duzo dzialo od niedzieli i to wcale nie dobrze. moj synek w niedziele stracil przytomnosc w nosidelku i nie umiem Wam nawet opisac co sie dzialo, bylam w takiej panice ze darlam sie strasznie. on w ogole nie reagowal. moj maz tez przezyl szok. w skrocie jest wszytko dobrze. najprawdopodobniej byl zmeczony i za grubo ubrany. serce w porzadku. za to neurolog uwaza ze byl to atak padaczki i twierdzi ze to sie pewnie nigdy nie powtorzy i ze badania wyjda dobre ale zalecil badania i w srode mamy eeg i jakies dwa inne i nie bede mu mogla dac jesc 6 godzin przed badaniem i pic nie pozniej niz 2 godziny przed. nie wiem jak ja wytlumacze 9 miesiecznemu dziecku ze nie dostanie jedzenia :( potem go uspia i poprzyczepiaja diodki do glowki. bedziemy go mieli w domu i musi byc podlaczony do diodek przez 24 godziny - ciekawe jak ja go utrzymam cala dobe w jednym miejscu :O ten lekarz byl dziwny i myslimy ze te badania to bardziej po to zeby zarobil ale wole robic co kaza zebym sobie potem w brode nie plula. no to tak w wielkim skrocie co do studiowania to ja mysle o finansach ale jeszcze sie waham pomiedzy tym a czyms zwiazanym z dentystyka (pracuje teraz jako asystent dentysty). strasznie ciezko mi sie zebrac i zaczac cos zalatwiac w tym kierunku (chociaz pare rzeczy zalatwilam ) i mam dobra wymowke - dziecko - wiec prosze o kopniaka na rozped to moze w koncu cos zaczne dzialac :) Nadia - tak, tego uczucia jakim sie darzy swoje dziecko nie da sie opisac. moze jutro znajde chwilke a teraz juz zmykam. Happy Thanksgiving!!! udanych obiadkow jutro .