droga Cleo
w takich momentach zawsze jest.... smutno, rozumiem to doskonale :(
robisz ten sam błąd co ja....
jesteśmy tak cholernie dziwnie skonstruowane, że zawsze szukamy przysłowiowej dziury w całym,
potrafimy dyskutować same ze sobą,
potrafimy oburzać się do granic możliwości wypowiadając \\\"swoje\\\" kwestie odpowiedzi tej drugiej strony!
szykujemy się jak na wojnę z decyzją: jak wróci do domu to wszystko mu wygarnę...
i co?!
Z reguły na tym się kończy, bo rozmowa od początku nie idzie tym torem jaki sobie wcześniej, z dokładnością co do jednego słowa, wymyśliłyśmy...
jesteśmy poplątane :(
a oni zbyt prości /to żadna ujma/ w swoich problemach...
- to dlatego tango jest jednym z najtrudniejszych...