Dzięki dziewczynki:) kreteczka- dokładnie! ja też mieszkam z rodzicami i na razie niewiele robię w domu, pracuję oprócz tego i studiuję. Na szczęście z domu mogę wychodzić sama i sie tego nie boję panicznie ( chociaż nie lubię tego i wszystko staram się tak poukładać żeby na zakupy itp iść zawsze z Narzeczonym:) ) nie mam żadnej bliskiej przyjaciółki, ale On jest moim przyjacielem, partnerem i wszystkim czego mi potrzeba do szczęścia:) wierzę, że wszystko się dobrze poukłada. Mój mężczyzna cały czas mi powtarza, że będzie mi pomagał i wiem że będzie:) Strasznie Go Kocham za to że jest pryz mnie i kocha mnie taką jaka jestem:) Naprawdę podziwiam nic się nie bój, bo nie wiem jak się da tyle lat przeżyć z tym ochydztwem.. ale jak widać, da się:)