zocha48
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez zocha48
-
Tolu,ja bym Ci jednak radziła usunąć to pęcherzykowate świństwo.W każdej chwili jak dostanie powera to się może zezłośliwić.o co to hodować???Tak usłyszałam od swojej endo. Jakieś dziwne zabezieczenia na kafeterii porobili ,i cichutko się zrobiło.A może jakieś cudowne ozdrowienie zapanowało??? Ja walczę z nowymi dawkami leków,kołuje mną jak chce.Brrr,to nie jest dobry czas dla mnie,mam nadzieję,że szybko minie. Pozdrawiam.
-
Tolu,umawiałam się z dr.Borowieckim ,przyjmuje na Pocztowej w SONOMEDZIE .Powiem Ci,że wybór świetny.Ja mogę peany pisać na temat tego szpitala i personelu. Ja mam już z górki kochani,tak myślę.Dostałam Calperos 1000 a nie jakieś tam wapno musujące,do tego Alfadiol i żyć,żyć ,nie marudzić!!!! Tsh mam 1,7 ,ca zjonizowane pośrodku normy,to czego się czeiać.Reszta jest wytworem mojej wyobrażni i zbytniej nerwowości.Dostałam nawet Belergot na uspokojenie,tylko zapomniałam powiedzieć,że jeżdżę autem i kicha.Muszę się wyciszyć sama,bo rzeczywiście nerwy napięte do granic możliwości.A związku z galopującą menopaużą mam znowu brać hormony w plastrach.Mam mieszane uczucia,bo jakoś dawałam radę do tej pory,poza uderzeniami gorąca,przecież to wolotwórcze ,więc może się wstrzymam z tymi plastrami???Sama nie wiem co mam zrobić,bo znowu muszę sama zdecydować.Parszywe życie. Uff,to sobie trochę ulżyłam,ale poszło do Was!!!:D Pozdrawiam cieplutko,ciekawe jak nasza Greystonka????pewnie już w domku,nic nie wiemy!!!! Trzymam kciuki za wszystkich potrzebujących
-
Marianko,masz rację,miałam podobne zużycie kasy i przeżroczystośc na wizytach w szpitalu.To uznałam,że moja operacja była za pensję.I tyle.Latam prywatnie po doktorach,za badania placę i jeszcze za operację????Płacę składki przecież:D Dziewczynki i chłopcy:D HELP ,fatalnie sie czuje,serce mi wali,nogi zimne jakbym w zamrżarce trzymała,żołądek fiksuje,w głowie to mam wrażenie,że mi tkoś wirniczek włączył i co jakiś czas mózgiem,albo tym co po nim zostało,obraca.A do tj pory tak dobrze sie czułam.Biorę od dnia operacji Letrox 100 i coto może być???? Nie wiem jakie mam TSH,bo jutro dopiero będę miała wynik.Już na dziś mam dośc tego samopoczucia....
-
Dzęki dziewczynki,już jestem po......pobraniu oczywiście.Ale zanim wróciłam to trochę trwało,zarzx wzięłam igułkę ,ale i tak dziwnie w głowie mi się kręci cały dzień.To pewnie wina tego,że za wcześnie wstała -jak na mnie oczywiście.Wogóle cała jestem taka dziwna dzisiaj,wszystko mi drży ,podenerwowanie dziwne,mam nadzieję,że to minie. Jutro mam wizytę u endo,dzisiaj jest już 3 tygodnie po operacji.Zewnętrznych śladów,poza białą kreseczką nie ma,to i ewnie te wewnętrzne objawy miną. Greystonka już pewnie smacznie śpi i jest podwójnie uśmiechnięta,trzymałam kciuki ,ale już puszczam.Napewno jest wszystko dobrze. Dziękuję wszystkim za szybki odzew na moje pytanko,z rodzaju głupich:D Trzymajcie się cieplutko
-
Lalinko,główka do góry,no bo to wiecznie trwać nie będzie.Znajdż jakieś pozytywy??/ Greystonko,jasne,że ppaluchy będę trzymać za Ciebie.To dobry termin ,poniedziałek a we wtorek o operacja.JA tak miałam i sama widzisz jest super.Tylko dlaczego aż dwa tygodnie Cię ma nie być????Ale będzie wszystko dobrze.Będę czarować!!!!
-
Kochani,dzięki za cieplutkie słowa. Będę tu teraz wysyłać swoje fluidy ciepła ,życząć wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia i pozwolicie mi chyba jeszcze tu zaglądać.Stąd czerpałam potrzebną siłę.Jesteście WIELKIE,w tym wspieraniu,niby wirtualnie a jakie budujące,trzymające w pionie do końca. Pozdrawiam,trzymam kciuki za potrzebujących.
-
Ufff,kochani.Wyniki mam dobre!!! Dzięki ,że WAS TU MAM!!!!
-
Cyrylko,puszczam kciuki a i tak nic w domu nie robię.Toteż nic na mnie nie czeka,swobodnie mogłam trzymać i wysyłać dobre fluidy:D i jest dobrze!!!! Moje wyniki już są!!!!!Ciekawe czy to żle czy dobrze?????Mam aż 80 km ,żeby po nie jechać.SEbek,trochę mnie nastraszyłeś,może bardziej niż trochę.Już oczywiście wzięłam to do siebie,czyżby złe wyniki były szybciej????No to już się martwię!!!Muszę się juto zorganizować i pędzić po nie!!!!Trzymajcie kciuki teraz za mnie.Pozdrawiam!!!
-
Orszulko,no nie strasz,ja jeszcze po swoje nie dzwoniłam i aż boję się zadzwonić,dopiero minęły dwa tygodnie i tak mi kazali dzwonić jak się skończą dwa a w okolicach trzech tygodni a to co u Ciebie wyprawiają,to przerażające.Tylko mogę Ci współczuć!!!!Poddzwoń gdzieś jeszcze,sama nie wiem gdzie. Nebrasko,odrazu mi lepiej,jak przeczytałam jak przeszłaś ten okres pooperacyjny.Dzisiaj np.kula w gardle bardzo mi dokucza,chyba gdzieś po drodze ktoś mnie wkurzył.I nawet wiem kto!!!!:D Julkakoszulka też spoglądam na wagę ,a tu nic ani drgnie. Marianno Sebek,to na pięknej wsi będziesz miał te izolatkę.Tylko pozazdrościć,ale tylko tej wsi:D
-
Cyrylko buziak dla Ciebie,uspokoiłaś mnie.Czynisz tu cuda wręcz!!! Maju,trzymam nadal kciuki,napewno wszystko ok!!!! Manetb,też myślę,że nadmiar wiedzy szkodzi,bo wtedy wyorażnia działa na zdwojonych obrotach.Dobrze,że tcy ludzie jak Cyryla i reszta działa. Lilli,ja endokrynologicznie jestem do kitu,żaden ze mnie ekspert,powiem tylko,że jak nie spodobało mi się leczenie przez 10-lat mojego endo to poszłam do drugiego i powiedziałam,że chcę się skonsultowac i dzisiaj jestem po operacji,w dobrym w miarę stanie a tarczyca,ktorą sobie uhodowałam przez tyle lat ,jeszcze jest krojona i badana.Czekam na wyniki histopatologivzne. Dodam jeszcze,że dwa tygodnie dzisiaj mija od mojej operacji i własnuie skończył mi się zapas moich hormonów,bolą mnie mięsnie,kości,smak mam jakiś zmieniony,ale całe szczęście power nie mniejszy niż był.Biorę Letrox 100,może za mało???? Ale panikara ze mnie!!!Gong!!!
-
U mnie brrrrrrr na dwa prawie tygodnie po operacji wyczułam,że nie mogę oderwać skóry szyi od krtani?????Chyba mi przyrosła,no i wpadłam w panikę.Ktoś może spotkał się z czymś takim???Szarpię i szarpię a tu nic tylko boli.Qrde,jakaś pechowa jestem????
-
Marianko,duszku Ty nasz!!!!Dobrze,że mnie uspokoiłaś z tą kluchą.Miałam tak dużą tarczycę ,że teraz ta klucha to pikuś,ale spodziewałam się,że to ciach!!!i po problemie.A tu????no,niestety. Fajnie,że masz tak blisko do morza.Zazdroszczę,ja też nie mam daleko,ale nie 10 km a 80 km.Dawno tam nie byłam,bo bałam się jodu,taki dziwak ze mnie.W tym roku,już nie odpuszczę,pojadę ,pooddychać. Z głosem nie mam problemów,czasami mam lekko chrypkę,ale miałam ją prze operacją.Mam nadzieję,że wszystko minie.Boję się tylko,że od 14 dnia zniknie mi mój poziom hormonów tarczycy i będę"jechać" tylko na syntetycznych.Biorę 100 Letroxu,tarczyca cała poszła do słoja,bez przytarczyc.Ciekawe czy jakoś to odczuję,brrrr,już się boję!!!!
-
Tak jest!!!!!!Sebek!!!! nawet dwa założyłam a Tobie życzę WYSOKICH LOTÓW!!!!! a co!!!!!!
-
Manetb ja tż myślę,że oni wiedzą co robią.Tobie tylko życzę duuuuużo siły,bo musisz ja mieć i trwać.A my jesteśmy z Toba,ta siła jest w Tobie i ani na chwilę nie wątp. Haniu,nie słyszałam,żeby jakikolwiek ośrodek zgubił szkiełka,może czekają na opinię innych diagnostów.O tym słyszałam i tam może jest mały zator.Gliwicom to się raczej nie zdarza. Trzymajmy sie mocno Sebek,to już trochę za Toba.
-
Też tu cały czas jestem,nawet jak mnie nie widać.Każde otwarcie kompa to skok najpierw tu i tak jak Lalinka uważam,że jesteście tu wszyscy ludżmi z wielkimi serduchami .Dziękuję Wam za to!!!!
-
Haniu przytulam Cię cieplutko,wszystko musi być dobrze. Ale nam się rok zaczął!!!!!wrrrrr Greystonko,sama sobie zdjęłam dwa dni temu,bo to były lasterki.Nie mam szwów,rankę mam klejona i prawie zagojona.Tylkoo ta półka jeszcze,ale jakby mniejsza,albo tak mi się wydaje. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich ppprzed oeracją i po przed wynikami
-
Witam Wczoraj przeczytałam nawet stary topik,żeby sprawdzić jak żyć teraz....po....Uczucia pomieszane mam trochę.Najpierw myslałam,że jak już przejdę trudy związane z operacją to każę się w ramki ...i na ścianę za odwage:D a tu proszę....jeszcze wynik,hustawka hormonów i blizna,która" ubrała się w półkę" i ani drgnie;)Ale nic nie dzieje się bez przyczyny,tak myślę. Greystonko,Tolu,Danan,wszystkie się wspieramy,jak tylko potrafimy,to ważne!!! Scyntygrafia w Szczeciie np.kosztuje w granicach 80 zł,Ft3,Ft4 to koszt 60 zł,myślę,że te ceny są zbliżone. Jeśli chodzi o mnie,to 9 doba po,bólu zero,lekkie ciągnięcia,rana blada,tylko opuchnięta nad szwem,kulka w gardle mniej dokuczająca,ale jest!!! Trzymajmy się!!!!jakoś:D
-
Greystonko,.....Scarlett O`Hara i tak sobie mów:D Dobranoc
-
Witam Zdrowienia ciąg dalszy!!! Boli zdecydowanie mniej!!! Zaxzyna ciągnąć z jednej strony ścięgno jakby,chyba jakiś przykurcz.Na ścięgnie wyczuwam malą kuleczkę,chyba zrost.Trzymam dzisiaj glowę wysoko,bo może to przykurcz jakiś się robi.????? Ile jeszcze niespodzianek przedemą????? Ja scyntygrafie miałam robioną na jakimś Techmed90 ???chyba,rano to wypiłam i za godzinę maszyna jeżdziła po mojej szyji jakieś 15 minut.Ot i wszystko,aha nie dotykając jej oczywiście.Tej szyi:D Miłego dnia życzę
-
Maju,bardzo bym chciała przekazać Ci troche fluidów spokoju,tylko jak to zrobić.Ja tydzień temu umierałam ze strachu.Dziś śmiało mogę powiedziec:NIE WARTO!!!!!!Uwierz mi!!!!
-
Tola :D spokojnie.Czy Ty nie jesteś zadowolona ze swojego lekarza????U P.W.czeka się dość długo na wizytę,jeśli już zdecydujesz się na nią to musisz przyjąć do wiadomości,że nic sama nie robisz na własną rękę.Wszystkimi postepowaniami wtedy kieruje ona sama.Nawe wskaże Ci szpital,w którym możesz być operowana.Bierze pod uwagę różne aspekty,nawet nadpobudliwość pacjentki.Tak było w moim przypadku,skierowała mnie tam,gdzie panuje spokój ,gdzie dziennie wykonywane są tylko 2 operacje tarczycy.Ale moją znajomą skierowała już na Arkońską,gdzie tych operacji jest jak w fabryce.Z tym,że jej usposobienie w porównaniu do mojego jest łagodniejsze.Ja ciągle mam jakieś problemy ,ze sobą oczywiście . Tolu,życzę C powodzenia w działaniach i zanim coś zmienisz przemyśl spokojnie,bo może to nic nie zmieni. Haniu,no to trzymam kciuki aż do środy:D będzie dobrze.Rzeczywiście,zanim udamy się w taką podróż trzeba zadzwonić najpierw.Dobra nauka.
-
Tolu,do drW.chodzę prywatnie,a termin operacji ustalałam z chirurgiem osobiście ,też prywatnie.Ale jestem zadowolona z takiego przebiedu sprawy,bo przynajmniej milam czas na zebranie info. Pani W.nie taka straszna jak ją opisują,a wiedzę ma olbrzymią.Nie ma problemów z doborem hormonu po operacji.Jest znana w całym kraju ,głównie w dużych ośrodkach onkologicznych w W-wie I gliwicach.Usłyszałam nawet ,że jest tzw.wyrocznią,jeśli chodzi o endokrynologię.Naprawdę,wie co robi.Jest może przemęczona i stąd jej zachowania opisywane,ja nigdy nie spotkałam się z niemiłą obsługą z jej strony.Odbiera każdy telefon i uspokaja,doradza,tłumaczy.Chyba,że ktoś ma swoje teorie medyczne ,to pewnie się denerwuje .Pozdrawiam
-
Moja endo to W.W a operator to oczywiście A.B. ordynator oddziału .Jeśli znasz lekarzy,to napewno będziesz wiedziała o kim piszę.Nie wiem czy można personalnie na formu pisać,choć to dobre pisanie przecież.
-
Witam!!!Z każdym dniem jest coraz lepiej,ta mała nadczynnośc już mnie nawet dokucza.Ranka lekko ciągnie,łykanie już oki. Tolu,ja polecam Police.Sale 2-osobowe z łazienkami i wc.Personel dobierany wg jakiegoś klucza,przemiły,profesjonaliści w każdym calu.Odpowiadją na każde pytanie,nie masz wrażenia,że Cię nie słuchają.Od lekarzy począwszy do sanitariuszek .Działanie premedykacyjne przed operacją super,nawet nie zdążyłam się spakować,odjechałam na własnym łóżku,obudzona po operacji,bez bólu.Ciągle coś dostrzykują do kroplówek,wystarczy powiedzieć,że niedobrze mi i już po 5 minutach po problemie.Ja jestem pod wrażeniem.Nie zrywają na nogi ,nie chcesz nie wstajesz.Mnie dopiero następnego dnia przeflancowano na normalną salę,jak sie czułam na siłach.2 pielęgniarki na 3-ch pacjentów pooperacyjnych to przecież szczyt marzeń.Żadnej dodatkowej opieki nie trzeba,one tam poprostu są i cały czas Cię doglądają.P-bólowe działanie super,ja spałam parę godzin po operacji na boku i żadnego bólu.To tyle co pamiętam,czyli same miłe wspomnienia;)
-
Lalinko,Cyrylko a ja myślałam,że mam lekką nadczynność;) tak mnie ta "półka" na szwem denerwowała.Teraz już spoko,jak to dobrze,że jesteście.Przygotowuję się pomału na zmiany i tak jak piszecie,na spadki i wzrosty .Wiek mam ,a i owszem,odpowiedni,żeby nie martwić się przynajmniej obwodem w talii.Nie zmienia to jednakowoż faktu,że wiąże się to ze zmianą ciuchów w szafie.Pościerałam wszystkie oliwki i maści spirytusem salicylowym i niech się goi.Na pohybel!!!;) Co do postępującego "kretynizmu" to mam go w pęłnych objawach.Nic nie pamiętam,jakby mi w mózgu pogrzebali i receptory poprzestawiali.Toteż staram się zapisywać co się da.Niestety niewiele się daje.Zakupiłam sobie pudełeczko,podejrzałam u swojej mamy,na piguły z podziałką na pory dnia.Może w końcu nie nawtykam w siebie nadprogramowo lekarstw.Mam w końcu już 50-siątkę na karku i nie o wszystkim muszę pamiętać. To mój problem wieku właśnie i dlatego taksię bałam tej operacji. Ale z Wami to i on przestanie istnieć.Co chwilę mi jest strasznie gorąco,i nie wiem już czy to galopująca menopauza czy spadek wapnia ????I znowu problem!!!!