Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ewitap

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ewitap

  1. chimerka-> wynik bede miala jutro, czyli czas oczekiwania wynosi tydzien. Pozdrowionka
  2. Czesc dziewczyny! Kupe czasu nie bylo mnie aktywnie na forum, ale caly czas was czytalam. A to dlatego, ze ja ciagle jeszcze w pracy, a po poludniu i w weekend bylam KO. Nie mam zadnych oznak zblizajacego sie porodu, ale coraz ciezej mi, mecze sie coraz bardziej i ciagne ten normalny rytm resztkami sil. W przyszlym tygodniu kategorycznie ide na zwolnienie, bo przeciagac to dluzej graniczy z szalenstwem! W czwartek bylam u ginekologa. Wyniki krwi i moczu mam dobre, rozwarcia brak. Zrobil mi badanie na paciorkowca i usg. Okazalo sie ze maly jest bardzo dlugi i w zwiazku z tym wazy tez wecej (2680 gram i 50 cm dlugosci w 35 tc). 6 sierpnia mam miec ktG. Jak na razie nic sie nie dzieje. Karusia-> widze, ze Ty juz na dniach. Trzymam kciuki zeby udalo sie przed powrotem dzieci. Co do tego brudzenia, to moja tesciowa miala podobno to samo - wg niej to zwiastun porodu na dniach. Oko, Szylusia -> na pewno wytrzymacie do pryjazd Waszych mezow. Trzymam mocno kciuki, a Wy trzymajcie nogi razem! Szylusia-> jak tam wyzyta kolezanki? Przezylas?
  3. Pliszka-> ale niekumaty lekarz Ci sie trafil!:)
  4. Eudaiomonia-> ta Twoja tesciowa uparla sie na ten kocyk jak Zyd na taniec. Niech w koncu kupi i bedzie spokoj, a nie ciagle o nim gada i Cie wkurza! Co za baba Ci sie trafila!
  5. Ja tez zmykam szykowac obiadek, mniam!
  6. esab-> wierze, ze sie wystraszylas... Ja bym tez miala pietra. Najwazniejsze, ze wszystko OK i ze dzidziusiowi sie na ten swiat jeszcze nie spieszy.
  7. Czesc dziewczyny! Ale sie powaznie i sentymentalnie zrobilo na naszym forum...:) Ja dzis nie poszlam do pracy, bo strasznie zle spalam, budzilam sie co chwile, bylo mi goraco, maly mnie obkopywal i do tego bolal mnie brzuch - bole podobne do tych pzy miesiaczce. Tak wiec siedze sobie dzis w domku. jak jutro bedzie OK, to zamierzam pojsc do pracy. Mnie sie tez strasznie podobaja labradory, a przede wszystkim te biszkoptowe. Tak im dobrze z oczu patrzy - piekne wilekie zolte psiska. Moze kiedys tez sobie kupimy, ale na razie za bardzo boje sie obowiazkow zwiazanych z posiadaniem psa. Chimerka-> ja tez mam 17/07 wizyte i usg. Ciekawa jestem czy Victor sie nie obrocil od ostatniego razu. Chcialam tez wypytac mojego gin o ZZO, co i jak, ale jak na zlosc przyjmie mnie ktos inny, bo moj lekarz na urlopie. Ehhh, znow bede musiala czekac do nastepnego razu. Dziewczyny, kiedy wam robili pierwsze KTG? Guslarka-> paskudnie jest chorowac latem, ale moze to nie grypa i za dwa dwi bedziesz znowu w lepszej formie. Trzymam kciuki. brombaboma-> witamy na forum! Monis-> szalona jestes z tymi przemeblowaniami i porzadkami! A tak w ogole: skad Wy macie tyle sily dziewczyny? U mnie dzis znowu gorac
  8. Ja tez zgadzam sie z opinia, ze na dziecko nigdy nie jest odpowiedni czas, bo trzeba zrobic to i tamto, kupic siamto i owamto. My tez nie moglismy sie zdecydowac, az stwirdzilismy, ze zamykamy oczy i nie myslimy jak to bedzie. Bedzie jak bedzie i nie ma co gdybac.
  9. Chimerka-> mieszkam w Hiszpanii i ogolnie nie mozna tu narzekac na publiczna sluzbe zdrowia. Ma sie rawo do wszystkich badan bezplatnie, jedyny mankament to czas oczekiwania. Np. ZZO jest tutaj stosowane standardowo, chyba, ze nie chcesz. Po niezbyt wygorowanej cenie stnieje tez mozliwosc ubezpieczenia sie w prywatnej kasie chorych i jest to naprawde luksus. Idziesz bez kolejki do dowolnego lekarza. Ja chodze wlasnie prywatnie i jestem zadowolona. Jak mi cos nie pasuje, zmieniam lekarza i juz. A jak wyglada to na Slowacji? Pliszka-> ja wprawdzie nie mam psa, ale polozna ze szkoly rodzenia mowila nam, ze najlepszym sposobem przygotowania psa na przybycie niemowlaka jest przyniesienie mu do powachania brudnej pieluszki, jeszcze zanim przywieziecie maluszka do domu. No a potem nie wolno go zaniedbac kosztem dziecka. (To wszystko teoria, mam nadzieje, ze sprawdzi sie tez w praktyce).
  10. Jejku dziewczyny, z tymi obawami przyszlych mam, to czytacie mi w myslach. Ja mam dokladnie tak samo. O porodzie staram sie nie myslec, bo jestem straszna panikara i szczerze mowiac, wole nie wiedziec, co mnie czeka. Ide w czwartek na wizyte, zrobia mi usg i nie wiem co jeszcze. Wizja badania recznego przeraza mnie po tym, co napisalyscie na jego temat. Moja polozna proponuje wykonywac masaz rozciagajacy miesni pochwy, bo im bardziej elastyczne, tym mniejsze ryzyko naciecia krocza. Podkreslala tez, ze to boli i dlatego ja nie moge sie przemoc. Malir-> ja jak Ty - chojrak jestem przed faktem, a potem bojaca dupa ze mnie. Przytylam 10 kg, wiekszosc w brzuchu i piersiach, ale mam jeszcze prawie 6 tyg., wiec na pewno na tym nie stanie. Co do karmienia, to mam ta sama traume: ze dziecko zrani mi brodawki i ze nie dam rady. Kupilam juz nawet laktator - reczny z Tommee Tippee. Wyglada calkiem przyjaznie. Karusia-> ja tez mam taka slodkawa ciecz, jak nacisne piersi. Moj maly mial juz dzis dwa razy czkawke. Smieszy mnie to jego czkanie:)
  11. Oczko-> mam dwa drewniane. Poczatkowo chcialam kupic jedno drewniane, a drugie tutystyczne, ale moj maz uparl sie, ze ten materac w turystycznym jest niewygodny i nie mozna mu bylo wybic tego z glowy. Tak wiec sa dwa drewniane.
  12. guslarka-> witamy! Ja jestem w 34 tc i bede miala chlopczyka - Victora.
  13. eudaoimonia-> dobrze, ze nam sie nie dowodnilas! A wozeczek ladny, od razu widac, ze latwo sie nim jezdzi. esab-> Twoj wozek tez mi sie podoba. Malir-> wcale Ci sie nie dziwie, ze sceptycznie podchodzisz do lekarzy. jak bym tak sie sparzyla, to tez bym byla ostrozna. Ja nigdy nie bylam w szpitalu, wiec moze dlatego tak niefrasobliwie mysle o ZZO. Wszytsko okaze sie w praniu. Co do lozeczka, to kupilam dwa, jedno na gora, a drugie na dol, ale na razie zadne jeszczce nie skrecone. Takze chimerka, nie jestes sama. Ja mieszkam nad Morzem Srodziemnym, wiec mam mozliwosc codziennego chodzenia na plaze, ale juz teraz nie chodze, bo slabo mi sie robi w te upaly, a i kapac sie boje, zeby nie zlapac jakiejs infekcji. Ale fakt, ze widac kobiety w zaawansowanej ciazy. Ja wychodze z zalozenia, ze wszystko zalezy od samopoczucia.
  14. chimerka- to super, ze tak sie swietnie czujesz. Ja tez nie narzekam, choc tak super jak Ty to tez chyba nie. kazda a nas idzie swoim rytmem. Co do rampersikow, to wszystko jasne: tez mam, ale nie wiedzilam, ze tak fachowo sie nazywaja:) naturalna blondynka-> wozek bardzo ladny i naprawde po okazyjnej cenie!
  15. esab-> te dni niepewnosci przechodzi kazda z nas. Dzisiaj trafilo na Ciebie. A co do tescoiw, to moze jak zobacza maluszka, to zmienia postepowanie i stare zadry pojda w zapomnienie....
  16. Gimelka-> zycze Ci wszytskiego naj, naj, najlepszego, a przede wszystkim szybkiego i bezproblemowego porodu:) (No prosze jakie to zyczenia sie teraz sklada:)) Swietuj swoje urodzinki, ale nie przemeczaj sie za bardzo przy tym grillu! Jejku dziewczyny, wy to macie zdrowie, a Ty Karusia to juz zupelnie nie do zdarcia jestes. Ja dzis jestem bez sil na nic, mam zgage i nawet pod prysznic isc mi sie nie chce. Blee..... Co do tych rzeczy dla maluszka, to ja zupelnie niepraktyczna jestem - mam prawie wszystko z dlugim rekawem... I kiedy ja to mu ubiore? Jak przyjda chlody, to juz sie w te ciuszki nie zmiesci.
  17. wlasnie obejrzalam wasze nowe zdjecia i niesamowicie wzruszylo mnie zdjecie dopiero co narodzonej Julci. Cudowne. Magiczne. Szylusia-> ladne sa te twoje nowe wloski!
  18. vanilka, ja tez mam jeszcze 6 tygodni! Mam nadzieje, ze nasze dzidziusie nie bede kazaly na siebie dluzej czekac! Oko-> a co to jest rampersik? Co do ubierania dziecka, to mam podobny problem jak Gimelka. Postanowilam, ze zrobie tak: na wierch ubiore komplecik polspiochy+sweterek i czapeczka+skarpetki, a pod spod kaftanik z dlugim rekawem z batystu/bawelny + majteczki lub body z krotkim rekawem. Na pierwsze dni szykuje sie na dlugi rekaw, bo podobno maluszkom zimno jest, a potem to juz krotki. Wracajac do ZZO - rozmawialam tutaj z dziewczynami, ktore mialy je z jednym dzieckiem, a z drugim nie i wszystkie jednoglosnie sie opowiedzialy za. Wiec chyba nie jest to takie straszne. Malir-> ten Mutsy jest super. tez nad nim myslalam. Co do zlobkow, to widze, ze to europejski standard. Zbyt malo miejsc. I jak tu mowic o polityce prorodzinnej skoro nie ma gdzie zostawic dziecka?
  19. Witam z samego ranka! Oko-> ten komplecik jest spoko, a jeszczce bardziej jego cena:) Ja wlasnie czegos takiego szukam, ale poki co nadaremnie. Nawet udalo mi sie kupic przyzwoite i niebabciowe koszule. Sa calkiem sympatyczne i mozna bedzie w nich karmic i uzywac tez jako normalne koszule do spania. Ale co dzo szlafroczka, to nic nie upolowalam. Chcialabym wlasnie cos takiego: cieniutki material i niedrogie, bo ja tego szlafroczka pozniej nie bede uzywac, wiec szkoda mi wydawac 30-40 euro na cos, czego pozniej juz nie zaloze. Jutro pojde tez na tutejszy targ. Moze cos znajde. Co do ZZO, to tez jestem zdania, ze jest w Polsce koszmarnie drogie. Niemniej jednak jesli mogalabym sobie na nie pozwolic, to bym sie zdecydowala. Ale ZZO ma tez swoje ciemne strony. Standardowe stosowanie go prowadzi do tego, ze te porody tutaj sa bardzo instrumentalne i nacinanie krocza jest praktycznie norma. Do tego w wiekszosci szpitali zakladaja szwy nierozpuszczalne, zupelnie nie wiem dlaczego. Lady-> ja tez mialam Twoj dylemat i ostatecznie zdecydowalam sie na wozek koloru granatowego. Czy byla to trafna decyzja, okaze sie pozniej. A, i jeszczce cos. Zapisalismy Victora do zlobka, choc pojdzie tam jak ukonczy piec miesiecy! Tutaj jest tak malo miejsc, ze nienarodzone jeszcze dzieci trzeba zapisca, bo potem cma i myszy. Istne szalenstwo! MMala, Ty chyba tez zapisalas juz Zosie?
  20. mmala-> ja nie mam nawet nic niczego wypranego, nie mowiac o prasowaniu.... Jejku, jak Wy mnie wszystkie stresujecie tymi praniami i prasowaniami... Ja czekam na sierpien i na przyjazd mojej mamy.
  21. O rety dziewczyny, ale sie rozpisalyscie... Juz przeszlo godzine siedze i czytam, bo u mnie w pracy taki mlyn, ze nawet nie mialam kiedy. A po pracy padlam jak kawka. Witam z powrotem wszystkie nowe stare bywalczynie! Karusia-> usmialam sie po pachy z twojego dowcipu:D Dobre hehe! Tyle tutaj gadania o infekcjach, grzybicach i prosze, mnie rowniez dopadla grzybica (Oko Ciebie tez?). Zbyt dlugo byl spokoj. Tak wiec od dwoch dni nie rozstaje sie ze swoja mascia z antybioykiem. mmala, eudaiomonia-> ja mam popekane zylki, ktore tworza abstrakcyjne pejzaze na lydce, wysyjaca zyle na tej samej nodze, coraz bardziej puchna mi stopy i boli mnie opuchneita kostka. Tak wiec mamy juz klub cierpiacych:) Ale dziewczyny: byle do przodu, jakos damy rade! Viola-> nic sie nie martw, co ma byc, to bedzie. Oko-> ja jestem zdecydowanie za ZZO i jesli analiza krwi na krzepliwosc dobrze mi wyjdzie, to sobie zazycze. Tutaj kobiery rodza a ZZO od wielu lat i dzieciom nic z tego powodu nie ubylo. Podobno zakladanie cewnika nie boli, bo robia to juz jak dziala znieczulenie. Wczoraj kupilam sobie majtki jednorazowe. Niestety, nie moglam dostac tych siateczkowych, wiec kupilam normalne. Aptekarka powiedzial, ze to rozmiar uniwersalny, ale chyba nie miala racji, bo sa gigantyczne! O zgrozo, juz widze, jaka bede atrakcyjan w tym szpitalu: z mega podpaska i tymi majciochami XXXXL!:D To chyba tyle na razie. Aha, ja jeszcze sie nie rozlaze, ale w pachwinach tez mnie boli i mam tez skurcze przepowiadajace i uklucia, ktore wcale nie sa przyjemne.
  22. Szylusia-> fajnie, ze wrocilas nierozpakowana. Te dwa tygodnie jakos dasz rade, jak tyle wytrzymalas, to uciagniesz jeszcze te dwa tygodnie. Marzka-> ale Ci zazdroszcze, ze jestes juz po wszystkim! Ale co sie nachodzilas, to Twoje! malir-> ale lektury sobie wynalazlas:) To \"Quo Vadis\" to jeszcze, ale \"Nocy i dni\", to bym chyba juz nie mogla. Jak tam zakupki? Monis-> jestes nieocenionym straznikiem tabelki:) Moj maly wypycha ostatnio przez brzuch rozne czesci ciala i deformuje mi go totalnie... No i nie zawsze jest to przyjemne... Do tego doszly dzis bezbolesne skurcze macicy (to chyba te Braxtona-Hicksa). Tak wiec przygotowania ida pelna para. Aha. postanowilam, ze w pracy zostaje jeszcze tylko dwa tygodnie. Pozniej ide na L4 i czekam na Victora. Nie mam zamiaru jechac z pracy na porodowke, a firma beze mnie tez nie zginie, bo nikt nie jest niezastapiony!
  23. Ale tu dzis pusto... Szylusia-> trzymaj sie dzielnie! Malir-> myslalam, ze ktos jeszcze mnie pocieszy, ze tez pracuje, bo na mnie cala rodzina juz psy wiesza, ze upadlam na glowe z ta praca... Wiec chyba jednak upadlam na glowe... Jejku, jakiego ja mam dzisiaj lenia.... Ostatnio malo sie ruszam i nie przestaje jesc. Wlasnie obzeram sie ciastkami maslanymi. Jak tak dalej pojdzie, to po porodzie nie wejde w zadne ciuchy. juz teraz wydaja mi sie mini. Ratunku, zaczynam sie zmieniac w wieloryba!!!!! Widzialam zdjecia na mailu: sliczna ta Julcia od Marzki! Oko, coz za profesjonalne zdjecie!
  24. masz racje mailr, mnie pozniej stanowczo poprawilo sie samopoczucie psychiczne. Wiedziec, ze nie brakuje ci juz wiele, daje poczucie spokoju. Zycze udanych zakupow. Inny temat-> malir, czy Ty jeszcze pracujesz?
  25. Nie mozna Was zostawic nawet na pere dni! Kilka dni mnie nie bylo, a tu tyle naskrobane i same nowosci! MARZKA-> GRATULUJE Z CALEGO SERCA NARODZIN JULCI!!!! zaraz pedze na maila zeby ja zobaczyc!:D Szylusia-> dobrze, ze skonczylo sie na strachu. Ale sie meczysz biedactwo.... Trzymam kciuki za twoja szyjke, zeby jeszcze wytrzymala. Mmala-> odjazdowa jest ta twoja papryka! Co do Twojego pytania o prace, to odpowiadam, ze prowadze dzial ksiegowsci. I tylko dlatego, ze praca jest przy biurku, jakos jeszcze wytrzymuje, choc ciagne juz na ostatnich silach. Chcialabym jeszcze popracowac dwa tygodnie, do czasu az naczelny wroci z urlopu, bo jestem jego zastepstwem. Zobaczymy czy sie uda. Oko-> a co Tobie dzisiaj? Co do badan przedporodowych, to mnie zlecili tylko analize moczu i badanie krwi, no i test na krzepliwosc, potrzebny do znieczulenia. Cytologii w czasie ciazy nie mialam robionej, bo ta sprzed ciazy wyszla dobrze, i od tego czasu nie mialam zadnej infekcji. Dziewczyny, zazdroszcze Wam, ze macie juz wszystko... Ja, podobnie jak malir, nie mam jeszcze wszystkiego skomletowanego i dopada mnie stres. Wczoraj to nawet w nocy o tym myslalam i rano kazalam mezowi sie zbierac na zakupy. Kupilismy wanienke z przewijakiem i troche ubranek, a tesciowie sprezentowali mi torbe do szpitala i 2 komplety ubranek do szpitala. A propos tesciow - moi sa super, lepszych nie mozna sobie nawet wymarzyc. zwracam sie do nich po imieniu, bo tak chcieli. Na poczatku wydawalo mi sie to troche na wyrost, ale sie przyzwyczailam i jestem zadowolona.
×