![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/A_member_511841.png)
A_B
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez A_B
-
Ja swój fotelik kupiłam... 3 lata temu czyli zanim byłam w ciąży a zaczynałam dopiero o niej myśleć :) Miałam super okazję. Chusta fajna rzecz ale wiadomo trzeba nauczyć się wiązać choć moja siostra kupiła chustę na takiego klipsa, zobaczę jak się u niej to sprawdzi. Co do szczepionek na ospę i świnkę - wiadomo świnka jest groźna dla chłopców, ale ja osobiście raczej nie będę szczepić Malutkiej jak się urodzi. Jestem bardzo zadowolona że Kacper złapał ospe jak miał 4 latka w przedszkolu, oczywiscie był cały wysypany ale zniósł to bardzo dzielnie i nie ma ani jednej blizny na ciele (może dlatego że się nie drapał bo wiedział że to i tak nic nie pomoże). Zaraz jade na stok narciarski z Kacprem - chłopak musi się wyszaleć :D
-
Kasieńska Ja mam nosidełko dla niemowląt więc na pewno chusty nie kupuję. Pijawka jeśli już chorowałaś na ospę to nie ma obawy żebyś ponownie się zaraziła.
-
Kazał brać tylko magnez. Co do nawyków żywieniowych to ja mam okropne...jestem strasznym słodkożercą (od zawsze :) ) i codziennie a raczej kilka razy dziennie muszę zjeść coś słodkiego, nawet jak zjem całą tabliczkę czekolady to dosłownie za 2-3 godziny muszę znów coś słodkiego. Np. po badaniu na cukrzycę (po wypiciu 50 glukozy) po 2 godzinach jadłam już lody bo musiałam hehe ale teraz muszę do mojej "diety" wprowadzić produkty bogate w żelazo, ale nienawidzę wątróbki, kaszanki, jajek, natki pietruszki czyli rzeczy które zawierają ogromne ilości żelaza ehh może zacznę robić sok z buraków bo podobno też mają dużo żelaza.
-
Kartolina mi właśnie gin kazał brać Magnezin 3 razy dziennie po 1 tabletce tylko że ja ją kruszę na łyżce, mieszam z sokiem i popijam bo nie dawałam rady połykac (przyklejała mi się do języka, była taka "tępa").
-
Kasienka chodzi mi o typowe twardnienie -czyli skurcze calej macicy a nie wypinanie sie maluszka.
-
Żaka biorę Magnezin - jest do kupienia bez recepty. Mi dziś na wizycie u lekarza napiął się brzuch i On potwierdził że to jest to twardnienie (był twardy ze wszystkich stron). Fotelik mam Maxi Cosi Cabrio identyczny jak na tej aukcji http://allegro.pl/fotelik-maxi-cosi-cabrio-stan-bdb-i1403580155.html Bardzo chciałabym dokupić baze isofix ale są strasznie drogie...oczywiscie mysle jak juz to o uzywanej, moze trafie na jakąś aukcje.
-
Kasienka w ten sposob jak Ty opisujesz brzuch tez mi sie napina (jak Mała kopie) ale jednak przy tych skurczach to caly brzuch-tam gdzie macica- napina się, ciągnie i jest naprawdę tak twardy jak kamień - bardzo dziwne uczucie, troche nieprzyjemne.
-
BABA JAGA Wiesz co to znaczy samobadanie w ciąży a w szczególności kiedy masz jakiekolwiek podejrzenia?? A podczas mycia chyba najlepiej prawda, chyba że Ty sobie pchasz gdziekolwiek brudne łapska hehe ?? No cóż może przeniesiesz się na forum erotyczne bo na ciążowym niestety się nie podniecisz zbytnio aby sobie później dogodzić chyba że jesteś pedofilem NARKA :)
-
Katharina skracania szykji nie czuć, ja zauważyłam to sama podczas mycia. Dziś lekarz to sam zauważył, a bada mnie na każdej wizycie czyli co 2 tygodnie. U mnie z twardnieniem brzucha jest tak ze cały robi się jak kamień i tak kilka minut, kilka razy dziennie.Przez pewien czas bralam magnez i wszystko wrocilo do normy, ostatnio nie bralam i znow skurcze wiec od wczoraj zaczelam systematycznie. Jaki Ty bierzesz magnez ?? Bo nie każdy jest skuteczny tak jak pisałam wcześniej. Zwróć uwagę aby był to lek a nie zwykły suplement. U mnie w koniec 26t - ok94cm, i ok 9kg od poczatku ciąży :(
-
Zapomniałam napisać że wczoraj dostałam pierwszego kopniaczka pod żebra :D
-
Ja właśnie wróciłam z wizyty u lekarza. Na moją niską hemoglobinę mam teraz brać 2Xżelazo (tardyferon) oraz lekarz mi zwiększył dawkę magnezu 3Xdziennie (biorę Magnezin, tak mi przepisał lekarz i farmaceutka przytaknęła że ten magnez nie ma zamiennika bo inne to suplementy a to jest lek niestety tragiczny do popijania). Aha lekarz tez zauwazyl ze skróciła mi się szyjka ale nie ma rozwarcia wiec jest wszystko w porządku. Ja jeszcze sie dzis nie mierzylam i nie wazylam - ale pewnie juz 10kg na plus jak nic (nie wiem gdzie mi to idzie bo jak narazie tego tak bardzo nie widze oprocz wywalonego w przod brzucha).
-
Maść majerankowa jest fantasyczna dla niemowląt kiedy mają katar a jeszcze nie mają skonczonych 3 miesięcy (dawalam ją Kacprowi jak mial ok 6 tyg). Dziś u mnie byla piękna pogoda, słoneczko świeciło i było ok 0stopni. Pojechalismy rodzinką na stok narciarski a tam dziki tłum ludzi. Pomimo że jest u nas ok 7 wyciagów to dzień wolny zrobił swoje. Ledwo się zatrzymaliśmy na parkingu, Kacper troche pojeździł na nartach, mężuś na desce...niestety mój snowboard czeka do przyszlego roku :( Plus jest taki że nadgarstek mi się do końca wyleczy po złamaniu w zeszłym sezonie. Zresztą jak patrzyłam na te kolejki do wyciągów to nawet się cieszyłam że nie muszę stać 20 min :) Ditta chyba Ty byłaś w tym sklepie dziecięcym na przeciwko Okęcia. Czy wiesz może w jakich godzinach jest czynny?? Za 2 tyg bede w Warszawie to bym podjechała zobaczyć ten wózeczek o którym mówila Agnieszka - Navington.
-
Ja liczę w ten sposób miesiące, skoro np. ostatnio okres dostałam 10 lipca to każdy następny miesiąc ciąży zaczyna mi się 10 dnia kazdego kolejnego miesiąca. W ten sposob 10 stycznia zacznie mi się 7 miesiąc. Wspomniałyście wczesniej o laktatorach...ja napewno od początku bede musiała go używać (chcę kupić Madela elektryczny model Swing http://allegro.pl/laktator-medela-swing-promocja-warszawa-i1360212708.html ) , podgrzewacz Avent już kupiłamsterylizator pewnie też kupie Avent do mikrofali. Pamiętam że przy pierwszym dziecko podgrzewacz bardzo mi się przydał, karmiłam tylko miesiąc potem już mieszanka więc w nocy wystarczyło tylko podgrzać bo nieraz maluch wypił troszkę i za pół godziny znowu a mieszankę można raz podgrzać i jest ok. Mam nadzieję ze teraz bede karmic długo nawet rok ale niestety po ok. tygodniu góra dwóch wracam do pracy więc jak bede miec klientke a dziecko bedzie glodne to trzeba bedzie zaradzic :) Zgadzam się ze niestety ale ciuszki 62 są za duże na dzieci ktore urodzily sie i miały ok. 55cm- nawet jak sie podwinie rękawy to ciuszek jest cały szeroki. Na wszelki wypadek trzeba kupić z 2 pajacyki i 3 cody 56cm. Ja przy Kacprze miałam wszystko od 62 i pamietam jak lezalam w szpitalu a moja mama biegla do sklepu dzieciecego i kupowala mniejsze.
-
Ja w swojej wyprawce moze mam z 2 body z długim rękawem a tak to z krótkim oraz na ramiączkach. I tak bede nakładac np. do spania na to pajacyk z długim rękawem a na wyjscie to bluzeczka z długim rękawem. Wg mnie nie ma sensu powielac długich rękawów w bluzeczkach a na to np. w chłodniejszy dzien jeszcze sweterek itp. Co do mleka UHT no ja tylko takie pije nawet nie wiem jakie miałabym inne kupić, znam jeszcze prosto od krowy i wiem ze tylko takie jest zakazane bo ma za duzo bakterii (inne mozna pic), moje dziecko tez tylko UHT. Szczeze to ja do ciąży podchodze bardzo na luzie (moze dlatego ze to moja 2ga ale chyba w pierwszej tez tak mialam), jem praktycznie wszystko - no wiadomo oprocz serkow plesniowych i surowego miesa ale np. wedzone wedliny jem. Tak samo wedzone ryby i sledzie z octu jak mam ochote. Przy przeprowadzce tez wnosilam graty na 4 pietro i oprocz zmeczenia nog (4 bez winy) to nic mi niebylo - nie jestem przeciez chora :)
-
Viki ja do szkoly rodzenia ide 19 stycznia. To będzie moj 28 tydzien. Zajecia trwaja 6 tyg, sa raz w tygodniu i co najwazniejsze sa bezplatne. Wiem ze do szkoły tej do ktorej ja ide przychodza kobiety w okolicy 27 tc.
-
Byłam dziś na badaniu z obciążeniem glukozy. Najpierw pobrano mi krew, potem dostałam glukoze 50 rozpuszczoną w ok 150ml wody. Jak dla mnie spoko a nawet smaczne, jednyny minus ze to byl cały kubek picia a jak dla mnie to za dużo (piję na raz zawsze najwyżej pół) ale dałam radę. Po godzinie kolejne pobranie krwi. Wyniki: Przed badaniem glukoza: mg/dl 72.23 (zakres 70.00-105.00) mmol/l 4.04 (zakres 3.92-5.88) Po badaniu: mg/dl 95.57 (zakres max 140) Więc badanie wyszło super. Miałam też morfologię i tu znowu niemiła niespodzianka. Hemoglobina spadła z 10,4 na 10,2 (zakres 12.00 - 16.00) RBC 3.38 (zakres 4.00 - 5.20) HCT 30.4 (zakres 36.00 - 46.00) Czyli wszystko mi znów spadło. Dodatkowo LYM mam 24.1 (zakres 25.00 - 50.00) a GRA 71.6 (zakres 45.0 - 70.00). W tym tyg ide do lekarza, ciekawe co powie. Sory że tak pisałam wyniki z zakresami ale nieraz ktoś może mieć podobny wynik a nie wiedziec jakie sa zakresy. Aha, co do porodu sn - ja tylko z mężem :D
-
Facet który nie akceptuje żony po porodzie, uważa że jest szeroka itp to niestety jest to JEGO problem. Zawsze zostaje do kupienia POMPKA DO PENISA :) Zreszta co to z zycie z facetem ktory nas nie akceptuje, lepiej zeby odszedł...
-
calvadoss ja pierwszy porod miala w szpitalu ktory mial certyfikat "Rodzic po ludzku" - niestety położne wredne, lekarki tak samo. Porodówka wyglądała jak ubikacja na dworcu PKP. Oczywiscie o jakimkolwiek znieczuleniu mozna pomarzyć(nie swpomne juz o zzo) (tak jest do tej pory). Łóżka na sali tragiczne (skrzypiące, budzilam sie za kazdym razem jak chcialam sie przekrecic na drugi bok). Aha lezalam na sali 7 osobowej - porazka. Dzieci byly myte pod zimną - tak pod zimną wodą w umywalce. Koszmar. Tym razem nie mam zamiaru tam rodzić. Nie wiem w jaki sposob ten szpital dostal ten certyfikat.Pamiętam że nad każdym łóżkiem był dzwonek. Dziewczyna ktora urodzila przez sn zadzwonila kolo 1 w nocy (urodzila ok 4 godz wczesniej), przyszla polozna i pyta sie ktora to dzwoni. Ta dziewczyna odezwala sie ze to ona a polozna - mialas CC, ona mowi ze nie ale ze potrzebuje pomocy przy dziecku (kazda z nas czy po sn czy po cc miala dziecko przy sobie od poczatku). Polozna jak to uslyszala tak sie wydarla na ta dziewczyne ze to tylko dla tych co mialy cc a ona nie ma prawa uzywac tego dzwonka i musi sobie sama radzic. Horror.
-
ile ile ile Tak bylam naga ale jak pisalam bylam przykryta kołdrą. Potem na sali wiadomo, przykryli mnie prześcieradłem a na mojej sali mogłam już się ubrać w koszulkę. Co jest w tym poniżającego?? Położna - zawsze kobieta przychodziła do nas i nas myła po porodzie cc, jest to tak naturalne jak zrobienie kupy k.. mać. Jakbym miala tylko mozliwosc rodzenia sn ale ze znieczuleniem ok, ma mnie nie boleć albo boleć ale w minimalnym stopniu ale nie rozrywającym mnie na strzępy. Ale boję się panicznie przy sn - ze bede porozrywana, szeroka, niebede mogla usiasc na tylku przez kilka dni itp. Ostatnio rozmawialam z kolezanką, mowila ze nie chce znieczulenia przy sn...urodzila i mowila ze bylo spoko, ale bol byl okromny - sorry ale nie mam zamiaru tego przezywac. Zresztą wychodzę z założenia takiego. Są dwa rodzaje porodów - CC i SN i każda kobieta ma prawo wyboru jak chce rodzić. Są plusy i minusy w tych dwóch przypadkach ale dla każdej są one inne.
-
Ja mialam cc na zyczenie, ale zeby nie placic poszlam po skierowanie do neurologa o rwe kulszowa ktora wtedy mialam. Oczywiscie neurolog mi napisal ze w sumie to nie jest podstawa do cc bo to tylko podejrzenie rwy (nie moglam miec rtg zrobionego) ale to mi wystarczylo jako podkladka do bezplatnego cc.
-
U mnie CC wyglądała następująco. Termin cc miałam na środę ale lekarz zalecil pojechac dzien wczesniej abym byla juz na diecie. A więc - We wtorek rano przyjechałam do szpitala, dostałam łóżko na sali na której leżały już mamusie ze swoimi maluszkami. Przebrałam się w swoją koszulkę jeszcze na izbie pzryjec i poszłam na KTG, badanie itp. Cały dzień się nudziłam hehe a dieta polegała tylko na tym że była lekkostrawna i nic nie jadlam od kolacji czy od obiadu juz nie pamietam (moglam tak naprawde zrobic to w domu). W środę rano ok 6 miałam mierzoną temp itp. Ok 7 miałam zrobioną lewatywę (wspominam to jako coś ani nieprzyjemnogo ani przyjemnoge - poprostu biegunka i tyle, do przezycia). O 8.45 przyszedł moj ginekolog prowadzacy ciaze i powiedzial ze na 9 jest zarezerwowana moje cc (On tez wykonywal CC). Tak kolo 8.50 naga, przykryta tylko kołderką zostałam przewieziona na zwykla porodowke (moze to byc tez osobny pokoj) gdzie zalozyli mi cewnik, praktycznie nic nie czulam, jedynie delikatne uszczypniecie, zreszta w tym czasie podpisywalam wszystkie dokumenty odnosnie operacji (zgody itp). Potem pojechalam (oczywiscie non stop lezalam) na sale operacyjną. Było tam kilka osob, miałam sie polozyc na boku. Anestezjolog powiedzial w jaki sposob mam się "wygiąć", poczulam delikatny zimny strumien na kregoslupie - pewnie to srodek odkazajacy i w sumie nic wiecej nie czulam - zadnego wklucia, bardziej sie skupialam na tym aby byc bardzo wygietą. Pamietam tylko ze przed wkluciem baaaardzo sie balam "tego co nieznane". Środek znieczulajacy - podpajęczynowky zaczal dzialac praktycznie odrazu. Bardzo dziwne uczucie - jakbym byla sparalizowana od pasa w dol, patrzylam na swoje nogi i mialam wrazenie ze nie sa moje. Potem polozyli mnie na plecach, dali parawanik. Anestezjolog bardzo mnie zagadywal, przemily facet, cala operacje stal przy mojej glowie. Zaraz przyszedl moj lekarz, wtedy poczulam sie w pelni komfortowo - jakby przyszedl moj wujek :) Czekam i czekam i zastanawiam sie kiedy zaczną mnie ciąć a tu mi nagle podają Kacperka - byłam w szoku, nic nie czulam. Położyli mi go na dekolt - była jeszcze caly w mazi i tak słodko pachniał :D Potem go wzieli do badania i mierzenia - akurat wszytsko robili na moim polu widzenia. W sumie Kacper urodzil sie o 9.11 a operacja zaczela sie o 9.00. Zawineli Kacperka w ubranko szpitalne i zawiezli dpo mojej sali w ktorej byla moja mama. Moje szycie trwalo ok 15 min. Na sale swoja sale trafilam ok 9.30. Moja mama stala przy Kacperku a ja mialam lzy w oczach. Oczywiscie caly czas bylam naga. Pielegniarki odrazu podaly mi Kacperka do karmienia (polozy mi go na biuście, a ja zaczelam od razu go karmic siary mialam pod dostatkiem). Przez caly dzien bylam podlaczona do kroplowlowki, dostawalam srodki przeciwbolowe wiec było ok. (jak mnie zaczynalo bolec dostawalam kolejna dawke). Srodek znieczulajacy przestal działać całkowicie ok. 17 (przestawal działać stopniowo i bezbolesnie). Moglam wstac dopiero na nastepny dzien rano, wtedy tez mialam odlaczony cewnik (poczulam wtedy szczypanie jak przy zapaleniu pęcherza). Pierwsze podniesienie się było ciezkie ale myślałam ze będzie gorzej. Poszlam się umyc, mama mi pomogla bo bylam jeszcze slaba. Karmilam Kacpra z „pod pachy aby nie urazac brzucha. Na 3 dzien już dobrze chodzilam, wolniutko ale było ok. Na 4 dzien wyszlam do domu. Szwy mialam rozpuszczalne wiec nie mialam wyjmowania. Rana zrosla się bardzo szybko i teraz mam ledwo widoczna blizne która chowa się pod niskimi majteczkami. Krwawienie po cc jest takie samo jak po Sn tzw. Odchody poporodowe musza zostac usuniete i tyle, wystarczy nosic pieluchy np. seni. Oczywiście jak leżałam zaraz po cc to plozne przychodzily i mnie podmywaly i zmienialy podklady. Ogolnie cc wspominam bardzo dobrze. Aha, co do diety po cc. W dzien po cc - NIC, na drugi dzien sucharek, na trzeci jakas g..wniana zupka, wolalam juz scuharka. Dzieki diecie po przyjsciu do domu od dnia przyjecia do szpitala wazylam 10 kg mniej :) (czyli w niecaly tydzien) a przez cala ciaze utylam w sumie ok 15kg.
-
Jako pierwsza pozdrawiam Was Kochane z 2011 :) Coraz bliżej... i bliżej nasz Kwiecień.
-
Kielce- Prosta, Kościuszki , Czarnów ???
A_B odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aniołku myśle że to mogło być przez oxytocyne, czasami zzo powoduje wydłuzenie porodu wiec moze nie mogli podac albo tak jak piszesz bylo juz za pozno. Ciesze sie ze trafilas na super polozna. -
Moja Mała jest non stop odwrócona główką w dól, tak pokazywało zawsze usg a kopniaki najczesciej czuje w okolicy pępka. Zgaga mnie męczy strasznie, wystarczy ze sie czegoś napiję a teraz ciągle chce mi się gazowanego (przed ciążą nic takiego nie piłam bo nieprzepadałam). Mi na zgage pomaga Rennie, wystarczy jedna tabletka (do ssania-smak owocowy :) ) i ulga niesamowita. Sylwester bedzie u mnie w domu ale przychodza tylko moi rodzice, nawet nie miałabym ochoty na większe wyjście. Zreszta ja najbarzdiej lubie spedzac sylwestra w domku :) Oczywiście Wszystkim życzę Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku :D
-
Kielce- Prosta, Kościuszki , Czarnów ???
A_B odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aniołek a czemu o znieczuleniu nie było mowy?? Ja z lekarzem rozmawiałam i powiedział że jest to standart jak ktoś chce. W styczniu ide do szkoly rodzenia wiec jeszcze tam sie wypytam. I do kogo chodzilas wtedy?? Miałaś swoją położna?? Podobno teraz nie wolno miec swojej poloznej (zreszta ja osobiscie nie wiem czy bym chciala).