Pati83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Hej Dziewczyny :) gdy sie tak przypatruje swojej chorobie to dochodze do wniosku ze przezylam juz prawie wszystkie \"odmiany\" nerwicy... na poczatku agorofobia (siedzialam prawie caly czas w domu) pozniej nerwica natrectw (cos strasznego) potem cos z brzuchem ( myslalam ze mam jakiegos raka?) pozniej glowa ( straszne zawroty) no a teraz serducho i ten nieszczesny zawal... no a najgorszy w tym wszystkim ten lęk.. Dziewczyny powiedzcie czy to jest normalne?? dlaczego moj organizm nie trzyma sie jednej przypadlosci tylko tak sobie skacze?? mialyscie tak?? powiedzcie co o tym sadzicie?? Pozdrowienia i buziaki :) ahaaa zapomnialam dodac ze teraz najlepiej czuje sie na dworze, wsrod ludzi.. nawet duze oddalenie sie od domu to dla mnie nie problem.. za tonie cierpie siedziec w domu.. dlaczego tak jest?
-
Witajcie nerwuski... jakos nie pisalam ostatnio ale zawsze Was czytam.. kupilam sobie ta ksiazke Lęk i Depresja.. jest fajna warta poczytania.. Ja ogolnie czuje sie juz lepiej, bywaja lęki ale juz rzadziej.. najwazniejsze zeby zrozumiec ze chorujemy i pogodzic sie z objawami, chocby na razie.. czytalam ze to jest wazne, zeby nie uspokajac sie na sile gdy cos sie zaczyna dziac.. sciskam Was goraco..
-
Witajcie... siedze sobie i tak czytam.. i zastanawiam sie dlaczego tak jest ze ja na poczatku choroby tez balam sie wychodzic z domu.. a teraz jest tak ze najlepiej przebywalabym wsrod ludzi.. lubie wychodzic sama, nawet daleko od domu.. nie jest to dla mnie problem.. teraz bardzo boje sie zawalu i niczego pozatym.. dlaczego tak jest?? czy ktos mial cos takiego.. no i dodam ze nie lubie byc sama w domu, ale na dworze moge byc calymi dniami... Prosze napiszcie .. Pozdrowienia i milusiego dnia nerwuski :)
-
Witajcie.. jestem z Wami od nie dawna.. ale faktycznie jakos dziwnie sie tu zrobilo.. teraz raczej tylko czytam.. Pozdraiam Was cieplutko :)
-
Spokojnych snow Wam zycze :) buziaki :)
-
kierowniczka mialam takie objawy na samym poczatku.. krecilo mi sie strasznie w glowie ale nie czulam leku.. nie wiedzialam co to jest.. bylam na tomografi i nic. poprostu nerwica plata nam takie figle :)
-
Bianka jak przeczytalam Twoja wypowiedz to mnie dreszcz przeszedl i serce szybciej zaczelo bic.. prosze Cie nie czytaj tego bo sie tylko dolujesz!!!! ja tez to czytalam i na dobre mi to nie wyszlo!! teraz juz tego nie czytam i czyje sie lepiej...
-
nie moja nerwica.. chce rozmawiac :) ciesze sie ze czuje sie lepiej, choc dzis w klatce mnie boli :( (czy Wy tez tak macie) ?? to jest taki dziwny bol, jakby tępy, taki na sekunde ale zaraz robi mi sie goraco.. a za chwilke to mija.. i znow sie denerwuje :(:(:(
-
aha Bianka i pamietaj ze jesli masz zdrowe serduszko to nic Ci nie grozi, tak poprostu reagujemy na lęk...
-
Witaj Bianka... pewnie Cie nie pociesze ale ja mialam jeszcze gorzej.. moje serducho walilo 140 na minute.. wzywalam pogotowie i nic mi nie poradzili.. dali tylko zastrzyk na uspokojenie i pojechali.. tak wiec musimy sie z tym pogodzic.. uwiez mi ze ja wtedy myslalam ze umieram ze moje serce tego nie wytrzyma a jednak... widzisz przezylam juz 2 lata i jeszcze serducho mi bije.. jesli bedziesz chciala pogadac to napisz do mnie.. buziaczki i pozdrowienia..
-
Hej... dziekuje Ci Dana :) jak sie czujecie chorujacy?? :) u mnie narazie ok, czuje jakby nerwica chciala sie dzis przebic ale ja jej nie daje, zaczynam sobie spiewac... hehe to troche pomaga.. pozdrawiam Was cieplutko :) jutro ide na psychoterapie :)
-
dziekuje Ci margo 30. Wiesz juz tego nie mam.. mialam to na poczatku choroby ale strasznie sie tego balam :( wiadomo okropne uczucie :( bleee nie chce nawet tego wspominac... narazie jest oki... czego i Tobie rzycze.. buziaki i slodkich snow wszystkim :)