przebiśnieg na pustyni

mosca ja bym wolała nie móc sobie pisać o takiej porze :o pracy szukasz w swoim zawodzie czy się przebranżawiasz? napiszesz coś więcej? i czemu w ogóle zmieniasz?

Polo :) praca uszlachetnia ;)

-> @ :)

wczoraj pozbawili mnie sieci :o podobnie jak przez cały week :o ktoś chce mnie wykończyć chyba :o i żeby przelać czarę goryczy - obudził telefon od kogoś komu już dawno powinnam przestać ufać bo tylko krzywdę mi robi ciągle ehhh to chyba ta pogoda :o chyba najwyższy czas przeprowadzić się gdzieś gdzie lato bywa dłuższe :)

Hela wg mnie podróże to bardzo dobra inwestycja - jak mówi stare mądre polskie powiedzenie - podróże kształcą, poza tym jeśli ktoś lubi to ładują energrtycznie i w ogóle :) a last minute za tysiaka to jak za darmo i na wakacje nie jeździ się \"mieszkać\" tylko pobyć w innym świecie, poznać nowe

atrakcyjna to oddzwoń do niego po prostu z zapytaniem czego chciał :) eh, nie mam coś w ogóle weny ostatnio :o

kobity :) atrakcyjna - łączę się w cierpieniu ;)

Syndrom Zaginionej Zygoty - Twojej rodzinie czas przecieka przez palce a Ty pędzisz jak wicher; oni są krzykliwi , Ty wrażliwa i cicha albo odwrotnie - oni milczą Ty śpiewasz. Ty wiesz bo wiesz. Oni chcą dowodów i 300 stron dysertacji. Tak to z pewnością syndrom Zamienionej Zygoty. Pewnej nocy nad Twoim miastem przelatywala Zygotowa Wróżka - Ty byłas przeznaczona dla rodziców, którzy umieli by Cie zrozumieć, ale Ygotowa Wróżka dostała się w silny wir powietrza - i hoop!! wypadłaś z koszyczka do całkiem innego domu... :)

mosca... prawo zagubionej zygoty?

można dać ogłoszenie do prasy lokalnej, że dziecko adoptowane jak mężełowi przeszkadzałyby wirtualne rogi :> albo i do tv regionalnego ciepło, woda i gory i wypasione jedzonko to... Chorwacja :) wpadłam podbudować wiarę w spokój swego losu ;)

to :) i oddalam się do lektury uspokojna pewnością sewgo losu

jak przytargam jakiegoś męża to się ze mną ożenicie? :D miałam się oddalić :o

Holandia to dobry pomysł ;)

witam wieczornie dziad word zostanie spacyfikowany jutro przez fachowca (w spódnicy) dzięki Maju za podpowiedzi :) ja dziś jestem mało żywa bardzo, ale też bym wzięła ślub z jakąś kobitą :o oddalę się coby nie smęcić

koralowych snów dziewczynki czas złożyć kości w łożu :)

mogłybyście mieć szybę w drzwiach zewnętrznych? ja za chiny ludowe nie :o

tak, wszystko poza wordem tak, nie wiem co się stało i nie wiem dlaczego - bez sensu ehh pewnie dlatego żebym sobie przerwę zrobiła :) trudno - pomyślę o tym jutro ;)

oki - w wolnej chwili popodczytuję afirmacja: Maja pojawi się za 10 minut, będzie wiedziała o co chodzi mojemu wordowi i od jutra znów będę mogła pisać :)

e tam numerantka od razu - życie i tyle :) no, ale żeby nawet nie zareagował na zasadzie psa pawłowa? :o

dramatyczne to jest to, że on taki durny :o

hehehe dobry, aczkolwiek trąci dramaturgią lekko jednak :o

dzień dobry paniom :) można? wkupny dowcip ;): Żona z leciwym mężem siedzą w restauracji. Ona zamawia: - Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina... - A warzywo? - pyta kelner. - On...? On zje to co ja...

witam sie wetne i wypowiem :o nie wiem czy chciałabym dostrzec to co jest blisko :o pozdrawiam ciepło wszystkie kobity :) i nie tylko ;)

nefrytowa podpinam sie pod Twoja fobię :D

http://thomas177.wrzuta.pl/film/j21qa1nQwK/habakuk_rozczochrany_leb nigdy nie mów nigdy :)