paolla
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez paolla
-
I\'m back i normalnie jestem pod wrażeniem rozwoju niektórych znajomości na tym forum:) jeszcze troche i nam fionka i myst uciekną, bo juz im samotność nie będzie dokwierać;) no dobra, to ja czekam na jakeigoś następnego mysta:D
-
noma--> fosę można przepłynąć (o ile ten, co się tak \"ofosował\", nie wpuscił do niej rekinów, piranii albo jakichś innych żarłoków ludożerców:) ) mur jednak trudniej sforsować no i przez fosę można most zbudować;)
-
leszczynowa--> popatrz ale się zgrałyśmy:)
-
błękit--> chyba zamiast murów miało być mosty, nie?:) ach, te freudowskie pomyłki... może w tym tkwi problem? ze burzysz ścianę a na jej miejscu wyrasta mur?
-
na zajęciach z komunikacji interpersonalnej miałam podręcznik \"Mosty zamiast murów\" serio coś w tym jest... a że miałam program z komunikacji wyraźnie okrojony, to teraz za to płacę:/
-
hej, to znowu ja. dawno mnie nie było, mało czasu wolnego ostatnio, ale lepsze to niż nudzenie się:) znowu byłam dziś na basenie:):):):):):):):) a w zasadzie w aqua-parku. ale jazda, mówię wam... padam z nóg po trzygodzinnym maratonie od zjeżdżalni do zjeżdzalni, od basenu do basenu. no i ta sztuczna fala - gorąco polecam, świetna zabawa murowana:)
-
ok, ide zakładać strój, bawcie się tu dobrze, do poczytania!!
-
no dbam, dbam o psa, szkoda tylko,że nie za bardzo wiadomo, co mu jest:( ale jest już lepiej niż było, bo normalnie serce się krajało, taki był smutny... popołudniowe drzemki, powiadacie... to ja sie nie dziwię, że wy tu potem do środka nocy wytrzymujecie:) a ja sie powoli zbieram na basen, popływam trochę, bo mam wrażenie, że po tej sesji połowa mięśni mi zanikła
-
cześć wszytskim i zmykam od razu, bo sporo mam dzis do załatwienia. życzę iłego dnia, zerknę tu później
-
ups, baranki już sa całe ciemnoszare... ale przecież w niedzielę nie może padać!
-
puściłam żurawia za okno i też widze baranki, slońca na ich tle nie widzę... ładne te baranki, choć u dołu mocno szare... ale na bardzo groźne nie wyglądają. w zieciństwie zawsze myślałam, że w niedzielę nie może padać deszcz:) (miało się instynkt--> sunday, sonntag w końcu coś znaczą)
-
z tym bedzie trochę problem, bo mam już spalone ramiona i schodzi mi skóra:( ale plan na dzisiaj jest taki - zakrywamy ramionka i gramy w badmintona. też powinno słońce łapać:)
-
wstawać śpiochy!!:) niedziela taka ładna... no, chyba że na łono natury wybyliście - to jesteście usprawiedliwieni:)