HespSJ

sorry mowiac maile mialem na mysli posty. bo jesli chodzi o maile to wrecz przeciwnie. od soboty nie dostalem zadnego. :-) hmm...no to faktycznie ciekawie sie porobilo. zgadzam sie z simi, ze teraz najwazniejsze czy to dla nas cos zmienia.

Qrde, ale mialem do przeczytania by byc na bierzaco. Az sie boje was na weekend samych zostawic...Ja sobie w ten weekend od komputera chyba odpoczne. Aaaa! Musze sie wam koniecznie pochwalic: mam zaproszenie na jutro na grila i na nastepna sobote tez :-) ...niestety oba zaproszenia nie sa od nomy, ale mysle ze jak jeszcze tak nad nia popracuje, to kto wie... ;-)

komplement ktory prawie zawsze dziala to \"Ale schudlas!\" ;-) nawet jesli ja widzisz po raz pierwszy lub rozmawiasz przez telefon lub internet :D

je jestem. jeszcze w pracy. tez sie juz zastanawialem nad zmiana, ale ogolnie wszysko sie jakos ulozylo. nie martw sie, bedzie dobrze... a nawet moze lepiej :D

okno mowisz... to typowe dla akwizytorow. wyrzuc drzwiami to oknem wleza. trzy dni mozna przebolec, ale czas na odpowiedz zdecydowanie za dlugi. Kredyty hipoteczne w 48 godzin przyznaja! zreszta po co 7 dni na cos, na co juz teraz znamy odpowiedz? ;-)

cos pesymiz sie tu wdarl. Widze ze moje obawy sie potwierdzily i najlepsza zabawa jest jak mnie nie ma ;-) generalnie to pesymizm do mnie nie przemawia. jakis taki odpychajacy jest. Jak jest zle to czemu dodatkowo sie tym zadreczac? Nie lepiej zrobic grilla albo co? ;-)