![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/K_member_5132571.png)
Koń kawaleryjski
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Pardon że poszło dwa razy.
-
Dośc dawno temu czytałem we \"Wprost\" , że występuje pewien fenomen psychogiczny, polegający na tym, że niektóre zgwałcone niewiasty zakochują się w swoich gwałcicielach, a rzecz nie dotyczy wcale kobiet z problemami psychicznymi. Ciekawe jak to wytłumaczyc ? Macie jakieś sugestie ? Przeczytałem ten wątek i sporo trafia się tutaj uwag o rzekomej współwinie zgwałconych, co zresztą wzburza słuszne oburzenie wśród wypowiadających się tutaj pań. Ale chciałem uspokoic, tu nie chodzi o rozmwywanie osobistej odpowiedzialności i winy sprawców, ale raczej o stwierdzenie, że drugą kwestią jest lekceważenie zagrożeń przez napadane niewiasty. To są dwie odrębne sprawy. O tym drugim temacie też można mówic. Stąd celowe jest minimalizowanie zagrożeń poprzez unikanie różnych ognisk rozpusty takich jak dyskoteki, imprezy o wątpliwym poziomie ideologicznym czy też towarzystwo pospolitych prymitywów. I jeszcze pojawiła się tu teoria, jakoby w przestępstwie zgwałcenia nie chodziło o kopulację, ale o zademonstrowanie wyższości nad kobietą. To błędna droga myślenia. Moja skromna wiedza mówi mi, że zdecydowana większośc sprawców gwałtów to osobnicy z nizin społecznych, którzy przez ten fakt nie mają żadnych żon, kochanek, narzeczonych. Jedną stroną medalu jest preferowanie przez niewiasty osobników o jakimś konkretnym i w miarę wysokim miejscu w hierarchii stada, a drugą stroną medalu jest niestety gwałt, czyli taktyka omijania tych preferencji damskich, przez ludzi nie mających większych szans na powodzenie u dam, z uwagi właśnie na swoje niskie położenie społeczne. Nawet jeżeli jakiś zawodowy przestępca gwałci, to najprawdopodobniej zajmuje on niskie miejsce w hierarchii przestępczej. I to wiedzą panie które nieraz się tu wypowiadały, głosząc że chociaż w więzieniach takich typków inni więźniowie maltretują, co jest namiastką sprawiedliwości. Gangsterzy oraz osobnicy bogaci gwałcą rzadziej niż ci na dole piramidy, co nie jest przypadkowe. Upraszczając : całe to draństwo bierze się z tego, że kobiety preferują tych bogatszych i wyższych społecznie (bo muszą to robic, taka jest natura), ci na dole się frustrują i w końcu są bardziej skłonni napadac i gwałcic, częściej niż ci wyżej w hierarchii społecznej. Moja mała porada, jak dawac sobie radę z depresją, nie tylko taką zaznaną po gwałcie - uświadomic sobie, że nie ma żadnego \"ja\". To działa w różnych okolicznościach. No i średniowieczne MEMENTO MORI też polecam. Skoro wszyscy umrzemy, to nie ma co się łamac. Pozdrawiam !
-
Dośc dawno temu czytałem we \"Wprost\" , że występuje pewien fenomen psychogiczny, polegający na tym, że niektóre zgwałcone niewiasty zakochują się w swoich gwałcicielach, a rzecz nie dotyczy wcale kobiet z problemami psychicznymi. Ciekawe jak to wytłumaczyc ? Macie jakieś sugestie ? Przeczytałem ten wątek i sporo trafia się tutaj uwag o rzekomej współwinie zgwałconych, co zresztą wzburza słuszne oburzenie wśród wypowiadających się tutaj pań. Ale chciałem uspokoic, tu nie chodzi o rozmwywanie osobistej odpowiedzialności i winy sprawców, ale raczej o stwierdzenie, że drugą kwestią jest lekceważenie zagrożeń przez napadane niewiasty. To są dwie odrębne sprawy. O tym drugim temacie też można mówic. Stąd celowe jest minimalizowanie zagrożeń poprzez unikanie różnych ognisk rozpusty takich jak dyskoteki, imprezy o wątpliwym poziomie ideologicznym czy też towarzystwo pospolitych prymitywów. I jeszcze pojawiła się tu teoria, jakoby w przestępstwie zgwałcenia nie chodziło o kopulację, ale o zademonstrowanie wyższości nad kobietą. To błędna droga myślenia. Moja skromna wiedza mówi mi, że zdecydowana większośc sprawców gwałtów to osobnicy z nizin społecznych, którzy przez ten fakt nie mają żadnych żon, kochanek, narzeczonych. Jedną stroną medalu jest preferowanie przez niewiasty osobników o jakimś konkretnym i w miarę wysokim miejscu w hierarchii stada, a drugą stroną medalu jest niestety gwałt, czyli taktyka omijania tych preferencji damskich, przez ludzi nie mających większych szans na powodzenie u dam, z uwagi właśnie na swoje niskie położenie społeczne. Nawet jeżeli jakiś zawodowy przestępca gwałci, to najprawdopodobniej zajmuje on niskie miejsce w hierarchii przestępczej. I to wiedzą panie które nieraz się tu wypowiadały, głosząc że chociaż w więzieniach takich typków inni więźniowie maltretują, co jest namiastką sprawiedliwości. Gangsterzy oraz osobnicy bogaci gwałcą rzadziej niż ci na dole piramidy, co nie jest przypadkowe. Upraszczając : całe to draństwo bierze się z tego, że kobiety preferują tych bogatszych i wyższych społecznie (bo muszą to robic, taka jest natura), ci na dole się frustrują i w końcu są bardziej skłonni napadac i gwałcic, częściej niż ci wyżej w hierarchii społecznej. Moja mała porada, jak dawac sobie radę z depresją, nie tylko taką zaznaną po gwałcie - uświadomic sobie, że nie ma żadnego \"ja\". To działa w różnych okolicznościach. No i średniowieczne MEMENTO MORI też polecam. Skoro wszyscy umrzemy, to nie ma co się łamac. Pozdrawiam !