Jego kobieta
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
A moja suczka Czika tez zjada nietypowe rzeczy, ma upodobanie do wszelkiego rodzaju pomadek, ajk tylko spadnie mi jakas na podloge zje ją bez wachania, potem chodzi z pomalowaną mordą i łapami, na przyklad na rozowo. Oprocz tego pare razy zjadla masc rozgrzewajaca dla sportowców, i jakos nic jej nie bylo, w ogole problemow ze zdrowiem w ogole nie ma, tylko czasem lapie wirusowane zapalenie tchawicy :( I wtedy tzreba do weterynarza po antybiotyki.
-
Witam wszytkich :) Majaja>> To rzeczywiscie nei ejst zbyt dobry pomysł z trzymaniem pytaoba pod wanna :) Pytony są węzami dużo większymi niż na przyklad mój. Potrzebują też dużo większej przestrzeni a poza tym mogą być kłopotliwe w hodowli bo w jedzeniu sa dość wybredne. Węże w ogóle potrafia chcieć polować tylko powiedzmy na szczury, lub na jeden określony gatunek, a niektóre to tolerują tylko ptaki na przyklad. I nic nie można założyć z góry bo to zależy po prostu od ich gustu kulinarnego. Czasem w ogóle nie chcą jeść, pokarm biega po terraium po kilka dni, jeśli będą miały dobry dzień to zjedzą, a jak nie to nie. Ja na szczęście nie mam takiego problemu bo mój wąż ma niesamowity apetyt, czasem potrafi chwycić gryzonia w powietrzu gdy jeszcze trzymam go za ogon żeby wsadzić do terrarium. Ruminka>> Też jestem wielbicielką Animal Planet, potrafię ten problem oglądać godzinami. Pokarm kupuję w jednym sklepie bo mam już rabaty na gryzonie. Są to te same zwierzęta, które sprzedaje sie jako zwierzęta do hodowli, jak szczury, myszki. Napiszę jeszcze wedle życzenia troche więcej o papudze. Jest dość młoda jak na nimfe bo ma dopiero ok 3 lat. Koleżanka ma papugę tego samego gatunku i żyje już 18 lat. Z moim ptakiem mam jeden problem, nie toleruje pojników, takich które wtyka się między kratki i mają zbiornik, po prodtu gryzie plastik i po pewnym czasie do niczego się on nie nadaje, muszę podawać jej wodę na dole, a tam niestety szybko się brudzi zwłaszcza, że powyżej ma żerdki. Jedno mnie tylko zastanawia, moaj papuga jest sama i czasem ociera się o drążek od bujaczki i wydaje chcarakterystyczne dźwięki. Wygląda to tak jakby się zaspokajała. Czy Wasze papugi też tak robią? Kiedyś miałam także papużki faliste, zawsze trzymałam więcej niż jedną bo podobały mi się ich zaloty :) Futrzaki>>Faktycznie mogę nie używać słowa zabijanie, ale trochę naciągałabym faktem, polowanie jest samym procesem podchodzenia do ofiary i niestety czy tego chcę czy nie kończy się zabijaniem czy jak kto woli uśmiercaniem (inaczej tego nazwać nie umiem :) Rybki sa moją najwcześniejszą pasją, jednak mnie nie interesuje samo patrzenie na nie, jak tak sobie pływają, lubię obserwować ich czachowania w czasie tarła i nei tylko. Jak ustalają sobie wzajemnie terytoria, walczą ze sobą (często stykają się pyskami i przepychają nadymając przy tym skrzela) czy wreszcie jak wychowują wspólnie, potomstwo, troszczą się o ikrę i bronią swoich dzieci (atakują nawet moją rękę gdy wkładam ją do akwarium). W ogóle w swojej karierze miałam baardzo dużo zwierząt, w sumei to niewiele jest takich których nie miałam, z biegiem czasu opowiem o wielu z nich. jeszcze może wrócę do mojej suczki, która jak była mała to pogryzł ją pies, cudem przeżyła dzięki dobrej woli pewnej Pani i za to jestem jej wdzięczna, teraz ma 9 lat i wiem, że pomimo iż jest kundlem potrafi mnie doskonale obronić bo naprawdę jest ostra. Miała raz sczeniaki, rodziła z problemami bo pioerwszy młody był martwy, zdażyło mi się więc także być położną i odbierać poród :) Pozdrawiam wszystkich, odezwe się jeszcze.
-
Węze jedzą mało bo długo trawią, z reszta to jest długie zwierzę ale dość smukłe, zawsze fascynowalo mnie to, jak zjadał szczura, który w obwodzie jest mniej więcej trzy razy większy niż głowa węża, terrarium aktualnie mam duże, tak 1 metr wyskości i długości, głebokie na 80 cm (mniej więcej). Jeśoi chodzi o moje chomiki to też z nimi była dość ciekawa historia, jednego dostałam, bo znajoma kupiła dla dziecka i chyba mu się znudził, a drugiego, moaj koleżanka z siostrą i mamą znalazły przy osiedlowym śmietniku i goniły go w około dosyć długo, w końcu przyniosły mi go w torebce :) Okazało się że jest ot samiczka, a ja miałam samca wiec pasowało. Myslalam ze może bedą się grzyzły, ale chyba trafiłam na okres ruji u samicy bo od razu zabrały się do rzeczy. teraz czasem się kłócą ale nie muszę interweniować bo krzywdy sobie nie robią. Papugę mam nimfę żołto-białą, ale jest ona pupilkiem mojej babci i to do niej najbardziej się przyzwyczaiła. Babcia ochrzciła ją imieniem Pipunia i rozmawia z nią codziennie :)
-
Mojego węża faktycznie muszę karmić żywym pokarmem... Na początku miałam pewne opory, zwłaszcza, że gdy był bardzo mały jadał mysie noworodki:/ Potem dawalam mu myszy, z czasem po dwie, a teraz je sredniej wielkosci szczury, karmie go co dwa, trzy tygodnie, czasem nawet co miesiac. Okolo tygodnia z reszta trwa ui niego trawienie. Jesli chodzi o to, ze jak ja moge dawac te biedne zwierzeta, to wiem ze jesli nie dalabym jemu pokarmu zabilabym jego, a tak konstruowala go matka natura. Z reszta zabija bardzo \"humanitarnie\", poprzez uduszenie, trwa to zaledwie kilka sekund. Z reszta waz nie jest jedynym zwierzeciem miesozernym, psom takze sie daje mieso, z reszta wole zeby on te myszy usmiercil niz mialby to robic jakis facet od ktorego je kupowalam, najczesciej poprzez uderzenia w glowe czy jeszcze gorsze metody. A do tego widoku naprawde mozna sei przyzwyczaic :)
-
No uczyc sie po mieszkaniu nie musialam chodzic bo waz zazwyczaj byl w terrarium. Nie wiem jakim zwierzatkiem jest Twoja Piekna bo dopiero dzisiaj zajrzalam na ten topic i nei zdazylam przeczytac wszystkich postow. A 1,10 metra to niewiele jak na tego weza, zwykle osiagaja one ok 2 m :)
-
Hmmm... To moze ja troche opowiem o moich zwierzeciu. Wąż jest bardzo fascynującym zwierzęciem. mam boa tęczowego, dzisiaj go mierzylam, od czasu ostatniego mierzenia urosl 20 cm. Teraz ma 1.10 m. Mylse ze wazne jest aby dostrzegac piekno w tym co na pozor wydaje sie brzydkie. A zabijanie tez moze byc piekne. Fascynuje mnie doskonalosc jego zmyslow i ten instynkt zabojcy. Dusi zawsze swoja ofiare, wiem ze aby zyc musi zabijac, takie jest prawo dzungli, prawo natury a instynkt jest silny. Zwykle spi w przyczajeniu, ale gdy tylko wyczuje ofiare z niezwyklym sprytem rzuca sie na nia i owija calym swoim cialem. Jest zabojca doskonalym, nawet zabijane zwierze dlugo nie cierpi, nierzadko nie zdazy nawet zapisnac. Jesli chodzi o weza jako przytulanke, wbrew opini nie maja sliskiej skory, tylko bardzo gladka, mila w dotyku, Lubie czuc jak nagrzewa sie do mojej temperatury gdy go biore na rece, agresywny jest tylko wtedy keidy jest glodny, tak to mozna spokojnie owinac go sobie wokol szyi. Mam nadzieje ze znajdzie sie ktos kto z zainteresowaniem moj wpis przeczyta, a zapewniam ze ciag dalszy nastapi. W koncu zycie bez pasji byloby nudne a zwierzeta sa moja prawdziwa pasja :)
-
A mi sie niedawno urodzily male pielegnice zebry, para przy okazji zrobial mi spustoszenie w akwarium atakując inne ryby. Zobaczymy co z tego będzie. Jest tutaj może ktoś kto lubi węże? Mam boa tęczowego :) Oprocz tego dwa chomiki, papugę, raka i psa. Złapałam bakcyla hodowli i nic na to nie poradze, a nawet nie chce nic radzic :)