Granini

Jestem pełna podziwu ile Wy wiecie - to nie, to tak, tu skurcze macicy - szoook :) Ja nie mam pamięci do takich rzeczy, a też chciałabym czasmi doradzić ... :) No Iskierka trochę przycichła... hmmmm ?

Hej... hej... hej... :) Cosik wybuchło na poprzedniej stronce ;) ;) Foliś kciukaski będą cały czas pracować :) Moje leczenie gin powstrzymał. W piątek będziemy wiedzieli jak mąż ma się leczyć i czy wogóle się da.

Spadam posegregować pocztę i zrobić przlewy a druga ręką obiad :) Buziaczki...

Dziękuję za ciepłe słówka. Nasionek było ok 40tu ale niestety \"martwe\". Teraz modlę się aby przy pobraniu bezpośrednio z jądra znalazły się żywe. monik masz rację, nie ma co ryzykować.

Cześć Kochane Dziewczęta! Nawymieniałyście się tymi zdjęciami, że ho ho ho ho :) Ja wróciłam i już będę z Wami. Przeczytałam wszyściutko... wszystkiego najlepszego Foli - mam nadzieję, że przyjmiesz te spóźnione życzonka :) Twój mężulek spisał się na medal z niespodziankami. Moją mamę wczoraj zabrała karetka... oprucz problemów z ciśnieniem ma nerwicę (pogłębia się przez pracę). Ma taki charakter, że wszystkim się martwi tylko nie sobą :( Teraz odpoczywa a mnie nie może być przy niej no ale wybrałam życie na drugim końcu Polski. Moje drogie dołączę się do tematu in vitro. Mój mąż 3 lata temu miał jakieś zapalenie i pozbywał się go kilka miesięcy. Teraz wszystko wyszło... staramy się być spokojni ale ja już jestem pewna. Ciąży to na mnie jakbym głaz nosiła w gardle. Nie wiem jak sobie poradzę... na szczęście mam Was. Obiecałam sobie, że będę się trzymać a nie rozklejać. Może znajdzie się ten jeden... malutki... i odmieni moje życie.

Nie miałam sumienia polecić komuś psa, który pogryzł wszystkich mieszkańców (siostra miała zszywane wargi, tacie skoczył do szyi, zerwał mu paznokcia z palca u ręki, ja mam bliznę małą na twarzy itd). Chcieliśmy mu dać szansę, ale z nim działo się coś dziwnego. Nie miałam wyjśćia. Podjęłam taką decyzję gdy ugryzł w twarz koleżankę siostry. Ja tam we wróżki nie wierzę, ale spotkałam Mikołaja i mówił, że bociany w tym roku będą duuuuożo pracowały :) A miałam już tu nie zaglądać :) Nie mogę rozstać się z Wami.

Si 2 miesiące to sporo czasu :( Jeżeli chodzi o teścik to tez wyjdaje mi się, że za wcześnie. Czas szybko minie i będziesz wszystko wiedziała :) Nie miałyśmy okazji jeszcze rozmawiać - witam :) Teraz już na serio zmykam :) Pa !!

Cześć :) Sama pamiętam co przeżywałam podczas rozstania ze swoim pieskiem. Nie był chory - gryzł wszystkich... mimo to kochałam go. Nawet szkolenie nie pomogło. Powiedzieli mi, że dla ludzi z takim problemem znajdzie się miejsce, a psa niestety trzeba uśpić. To, że został uśpiony wiem tylko ja. Cała rodzina myśli, że go oddałam go w dobre ręce. Jak mi było ciężko...aj... zostanie mi to na zawsze. Wiem co czujesz...potrzebujesz czasu. Przez jakiś czas mnie nie będzie - wyjeżdżam. Jak uda mi się to naklikam z jakiejś kafejki kilka słówek. Trzymam kciuki i całuję Was mocno !!! :) :)

Dzień dobry! Wczoraj miałyście niezłą jazdę... podoba mi się :) Jak będę miała zdjęcia to podeślę. Iwonko to trzymam kciuki. Idę wygonić chłopców z domku. Miłego dzionka! :)

A się rozpisałyście :) Melduję się i swoją nieobecność wyjaśnię za dwa tygodnie. Wiem, że myślałyście o mnie i ja o Was też. Dziękuję za cierpliwość. O! Pojawiła się JaChceFasolke :) Prawie wszystkie mają @ co za... Kurczaki pieczone !! Żeby nie myśleć o dzidzi... to każdą wolną chwilkę spędzam na układaniu puzzli. Całkiem miło, jeszcze jak mąż towarzyszy wieczorkiem ;) Miłego dzionka.

Wszystkiego dobrego dziewuszki... Wy wiecie czego Wam najbardziej życzę :) Ściskam... i do następnego Roku :) Bawcie się dobrze !!!!!!!!!

Musiałam przyjechać do biura męża i nie mogłam sobie odmówić zajrzenia do Was :) I muszę już zmykać. Za serek pleśniowy mój mąż by mnie spakował ;) Papa

Hej... hej :) Jeżeli chodzi o temat jedzenia to tak się zastanawiam, czy u mnie ten apetyt to pozostałość po świętach, czy może cosik innego :) Okaże się w sobotę. Zjadłam 2 śledzie, kapustę zgrzybami, 2 białe kiełbaski i talerz warzyw :)

Eeee ... jak zwykle zasiedziałam się z Wami :) Muszę kuchnię posprzątć bo za 20 minut mam gościa. Całuję i do następnego - pa

Jednym już śliczne słoneczka przyjdą na świat a innym pokażą się magiczne kreseczki :)

Hehehe... estelko na 100% tak będzie. U mnie też - zobaczysz ;) A poz tym ten 2006 miał być naszym (wszystkich dziewczyn bez fasolek) rokiem - prawda ??

Iskierko agnyp@wp.pl ... cierpliwie czekam :)

Tak właśnie myślałam o obustronnym przywiązaniu. Dlatego bałabym się wziąć 6 czy 10 latka. Pomyślałam a pannicach i młodych kawalerach, którzy będą za niedługo wkraczać w dorosłe życie. Dowiem się i wtedy będę rozmawiać na ten temat bo to trudna decyzja :) Bo od gadania do czynów jeszcze daleko... mam nadzieję, że to nie jest słomiany zapał. Miłego dzionka.

Wiesz Iskierko powiedziałam mężowi o tej dziewczynce (wzruszył się i Kubuś też). Chętnie poszlibyśmy w Twoje ślady (może nawet więcej niż jedno). Możesz podpowiedzieć od czego zacząć? Tak ślicznie w Gdyni, tyle śniegu. Chciałam męża wziąć na spacer a tu chory. Muszę (jak zwykle) iść sama :( Idę zostawić pierwsze ślady. Czy mogę też zdjęcia?

Witam drogie Panie :)

Baardzo Ci dziękuję !! :) Idę poczytać Kubie książkę. Dobranoc ;)

To było do beti :) A no tak wychodzi :) Mam nadzieję, że o północy będę mogła mężowi wręczyć koszulkę z napisem \"Będę Tatusiem\" (zrobiłam ją w tym miesiącu) Jednocześnie nastawiam się na kolejne rozczarowanie. Jestem już przyzwyczajona ale ciężko mi się potem pozbierać.

Miało być \"choć\" :) Ja pod \"obserwacją\" będę od stycznia (jak w sobotę test wyjdzie ... ), więc jeszcze nie wiem za dużo i nie pamiętam nic z rozmów dziewcząt.

Poczytałam... wszystko wiem :) Tak tylko wpadłam, żebyście nie zapomniały o mnie. Muszę tu częściej pisać... obiecuję, że się postaram (chodź u mnie nic się nie zmienia). Do jutra! ;)

Ufff... Udało mi się je wykopać. Mam nadzieję, że wszystko dobrze skopiowałam. Dzięki makłady ;) Miłego dzionka.