I to wali się expresowo.
Pamiętam gdy umawiałam się z koleżanką, która miala małe dziecko. Ona mnie spytała czy jestem zdrowa, to była zima i ona bała się o dziecko odpowiedziałam zgodnie, że tak, a na drugi dzień dostałam anginę.
Następnie przyznałam przyjaciółkom, że faktycznie świetnie mi się wiedzie w małżeństwie, na drugi dzień tak pokłóciłam się z mężem, że widziałam widmo rozstania.
Przykładów mogę dać bez liku.
Podsumowując: wiedzie mi się do luftu, w małżeństwie jest fatalnie, dziecko fatalnie, relacje do d.. i w pracy też b. źle.
To tak dla bezpieczeństwa :-))