Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majma

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej dziewczyny! Mała_Czarna911>> dzięki za rady ale widocznie różne sposoby działają na różne osoby. Ja jakiś miesiąc temu ćwiczyłam bardzo intensywnie na orbitku po 30 minut 5x tygodniowo i był to naprawdę dający w kość trening interwałowy plus ćwiczenia ujędrniające co drugi dzień a w te pozostałe z piłka gumową. Efekt zero. Chyba, że za intensywnie ćwiczyłam. Zrobiłam nawet badania hormonów tarczycy bo mimo diety i tych intensywnych ćwiczeń po ponad miesiącu nie było żadnych efektów. Dopiero przed komunią córci jak nie miałam czasu ćwiczyć waga zaczęła spadać. Niestety po tych pysznościach (komunia, moje imieniny, ...) nie mam siły wziąć się w garść. Mam nadzieję, że jednak się zmobilizuję. Trzymam kciuki i pozdrawiam
  2. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hejka plażowiczki! Ja zaliczałam komunie córci i "biały tydzień, plus moje imieniny. O dziwo przed komunią przestałam intensywnie ćwiczyć bo nie miałam czasu i dopiero wtedy waga poleciała w dół. Potem jednak ciąg imprez, jedzenia i brak czasu + niewłaściwe jedzenia. Do tego @. Tak więc mam nadzieję, ze jutro już wrócę na właściwe tory dietowo i ćwiczeniowo. Na razie nie mam się czym chwalić więc nie zmieniam stopki. Pozdrawiam Was i czytam ciągle, w przerwach w pracy i gdy mam wolną chwilę. jestem z Wami i trzymam za Was i siebie kciuki. PS macie jakiś sprawdzony preparat na cellulit?!
  3. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej Dziewczyny! Witaj Fionka! Ja tez zaprzestałam pisania, ale Was wszystkie skrupulatnie czytam. U mnie z dieta średnio. Jak ją trzymam i intensywnie ćwiczę to i tak waga nie spada. Chyba za często stosowałam I fazę z grzeszkami i teraz organizm się zbuntował. Tak więc nie robię I fazy tylko staram się jeść zgodnie z II, czasem wplatam I, ale bez skrajności. Może tak coś zdziałam. Liczę na wsparcie i trzymam kciuki za wszystkich.
  4. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Cześć dziewczyny! U mnie ciężko. ie jestem absolutnie zadowolona. w sobotę po południu urodziny mamy. Zjadłam dużo truskawek (kupionych specjalnie dla mnie), kawałek sernika i kolację zgodną z SB ale trochę tego dużo. Do tego wino wytrawne czerwone. W niedzielę poprawka równie dołująca. Wczoraj rano gdy się zważyłam to nie było aż tak źle. Po powrocie z pracy zaczęłam jednak strasznie podjadać (oczywiście migdały w dużej ilości, chuda wędlina drobiowa, żółty ser, wino...). Dziś jak weszłam na wagę to prawie zemdlałam. Brzuch mi wywaliło i samopoczucie również do bani. Nie wiem czemu się tak dzieje ale zamiast w czasie@ i na końcówce panować nad jedzeniem, ja dopiero wtedy mam "jazdy". Wszędzie piszą, ze po @ najlepszy czas na odchudzanie - u mnie wręcz odwrotnie. Mam nadzieję, ze to zwalczę bo w sobotę idę na bal karnawałowy i muszę "wejść" w sukienkę!!! Fionka_83 >> jak ci poszło w pracy?
  5. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej dziewczyny! Czytam Was regularnie, tylko z pisaniem gorzej, ale staram się jak mogę. Mimo wielu grzeszków (nadmiar orzechów i migdałów - rozumiem Cię Inesis!), niedozwolonych słodyczy, wytrawnego wina i ... waga spada. Na razie nie podaję bo chcę aby była to trwała utrata, a nie chwilowy wynik "pustego" brzucha. Ćwiczę regularnie, jem w zasadzie prawidłowo (poza grzeszkami) i jestem zadowolona. Po ciuchach już widać, ze spadł mi brzuszek. Mąż mi pozazdrościł i tez się wziął za siebie więc mi łatwiej. Obiecuję jednak się bardziej kontrolować i nie grzeszyć z tym jedzeniem bo waga w końcu spadać przestanie, prawda? Pozdrawiam Was wszystkie i życzę nam wszystkim sukcesów i wytrwałości.
  6. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Cześć dziewczyny! U mnie wczoraj wzorcowo. ś: omlet z dużą ilością papryki czerwonej, kiełków rzodkiewki, pora i wędliny drobiowej (2 jajka) - duża sycaca porcja kawa p: jogurt mały 1% z 6 migdałami woda, czerwona herbata o: sałatka grecka z feta p: plasterek wędliny drobiowej, kilka migdałów, kawa i kawałek gorzkiej czekolady k: pł piersi z kurczaka ugotowanej i brokuły Do tego 37 minut ćwiczeń intensywnych na orbitreku. Jestem z siebie zadowolona.
  7. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Cześć dziewczyny! Dzięki za wsparcie. Dajecie siłę i mobilizujecie do walki. Dziś się zważyłam i 69,1 kg mimo fatalnego weekendu (- 1,6 kg).Tak więc jest motywacja do pracy! Buziaki i trzymam za Was kciuki
  8. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Cześć dziewczyny! Znowu porażka!Robiłam córci urodziny (obchodu dwudniowe). Starałam się nie jeść zakazanych rzeczy i prawie mi sie udało. Jednak próbowałam w trakcie robienia i tortu z bita śmietaną - niestey wyszedł super i innych specjałów, a dodatkowo wczoraj piwo i drink. Dziś tradycyjny obiad i ciasto. Już nie mam do siebie siły. Inesis, Fionka_83 >> czy jest jakaś szansa abym przeprowadziła prawidłowo I fazę i zaczęła normalnie II etap?! czy ciągle musze "grzeszyć" na I-ce? Nie chcę przechodzić na II od razu bo ciągle mam napady łakomstwa. Poradźcie coś, proszę.
  9. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Fionka_83, Inesis >> dizęki za rady. Wydawało mi się , że w SB TURBO była mowa o tym, że marchewkę SUROWĄ można. Nie zjadłam jej znowy dużo - może ze dwa razy z połowę małej sztuki (3-4 słupki) ale jeśl;i tak to tą, którą wzięłam dziś do pracy odwiozłe do domu i dam króliczkowi moich dzieci. Co do warzywa na śniadanie to może źle się wyraziłam (pisałam skrótowo) bo nawet od tygodnia ograniczam porcje sniadaniowe omletu Bo wydawało mi się, ze może są za duże bo nie che mi się później jeść do 12.00 (przepada mi przekąska). Jem omlet z dwóch jajek na oliwie z oliwek, do tego smażony por albo szczypiorek/cebula, papryka czerwona (na pewno samej papryki jest z pół szklanki albo więcej). Do tego trochę sera feta do smaku i 3-4 paluszki krabowe,. często dodaję też kiełki rzodkiewki. Więc co do warzyw na śniadanie to z pewnością jem ok. Gorzej , jak już mówiłam, po południu, po pracy. Wczoraj wróciłam strasznie głodna i zjadłam zrobiona na szybko sałatkę z ugotowanego wcześniej brokuła z grubym plastrem polędwicy i sosem jogurt + mała ilość majonezu. Potem zaczęłam podjadać migdały, później jak przygotowywałam dzieciom jabłka i gruszki to tez się skusiłam, a wieczorem byłam strasznie rozbita i bez sił i zjadłam jabłko. Nie byłam w stanie w ogóle ćwiczyć wieczorem więc lipa. Nie mogę więc się wam chwalić w przód co zjem tylko na drugi dzień, wtedy się pilnuję bardziej. Ten nastrój i zmęczenie to chyba od pogody (ciśnienie leci w dół) - ja jestem po prostu jak "flak". Chudnę bardzo powoli. Przez ponad tydzień 1 jg ale trudno lepiej tak niż wcale.
  10. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hejka! Sorki, z jakiegoś powodu wskoczyło dwa razy! marikaja> znam Twoja sytuację z autopsji. Nie licz na to, że jak oddasz sprawy to się rozluźni. Obowiązuje przecież zasada "wynagradzania" i Promocji" - za jedna skończona trzy nowe gratis! Nie ma się co ociągać i zganiać na te robotę, wiem po sobie, że to tylko wymówka, dobra jak każda inna. Każdej z nas jest ciężko bo mamy masę obowiązków więc tez się weź w garść i zaczynaj JUŻ. Inaczej będziesz to odwlekać w nieskończoność. Mnie się też często zdarza, że z uwagi na czynności w pracy przekąska z godz. 10.00 przesuwa mi się na obiad - 13.00 albo w ogóle jem dopiero w domu ale cóż taka praca. Wtedy staram się mieć koło siebie wodę żeby na trochę oszukać żołądek. Do tego dwójka dzieci i mąż nie na tej diecie nie ułatwiają życia (gotuję w 2-3 wersjach) ale wierz mi, że się da. Więc trzymam kciuki i bierz się za siebie. Lepiej się poczujesz, będziesz lepiej wyglądasz i będziesz mieć super samopoczucie. POLECAM.
  11. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej dziewczyny! U mnie mimo, ze mnie zmogła choroba wszystko ok. Wreszcie opanowałam ataki podjadania i ciągłej potrzeby jedzenia (nie mylić z głodem). Może pomogła mi choroba bo w ogóle nie mam apetytu, na szczęście.Dziś zjadłam: - śniadanie omlet z dwóch jajek z 4 paluszkami krabowymi, porem, pieczarkami i czerwona papryką (dzięki niemu nie byłam głodna do 12.00 - przekąska o 12.00 - jogurt nat. 1% z odrobina słodzika i migdałami (nie mogłam zjeść wcześniej bo intensywnie pracowałam) - ok. 15.00 sałatka z szynka drobiową, papryką ogorkiem, itp - dwie kawy, trochę wody min. Po powrocie do domu nie miałam na nic ochoty ale zjadłam warzywa z serkiem tofu smażone na oliwie z oliwek z sosem sojowym (pół zostało na jutro) i kilka orzechów. Potem 30 minut na orbitreku, mimo potwornego kataru. Tak więc dzień zaliczam do udanych. Jutro niestety się nie wyleżę bo ide do pracy. Ledwo zyję ale jakoś dam radę.
  12. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej dziewczyny! U mnie mimo, ze mnie zmogła choroba wszystko ok. Wreszcie opanowałam ataki podjadania i ciągłej potrzeby jedzenia (nie mylić z głodem). Może pomogła mi choroba bo w ogóle nie mam apetytu, na szczęście.Dziś zjadłam: - śniadanie omlet z dwóch jajek z 4 paluszkami krabowymi, porem, pieczarkami i czerwona papryką (dzięki niemu nie byłam głodna do 12.00 - przekąska o 12.00 - jogurt nat. 1% z odrobina słodzika i migdałami (nie mogłam zjeść wcześniej bo intensywnie pracowałam) - ok. 15.00 sałatka z szynka drobiową, papryką ogórkiem, itp - dwie kawy, trochę wody min. Po powrocie do domu nie miałam na nic ochoty ale zjadłam warzywa z serkiem tofu smażone na oliwie z oliwek z sosem sojowym (pół zostało na jutro) i kilka orzechów. Potem 30 minut na orbitreku, mimo potwornego kataru. Tak więc dzień zaliczam do udanych. Jutro niestety się nie wyleżę bo idę do pracy. Ledwo żyję ale jakoś dam radę.
  13. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    minimoris > ze mną tez tak było prawie od czerwca na "prawie" I fazie ale prawie robi wielką różnicę. Tez w kółko było to od jutra, to od jutra, ale zawsze po dobrym starcie finał popołudniowo-wieczorny był kiepski, zresztą na własne życzenie. Obecnie wzięłam się w garść. Mimo, że ledwo żyje bo chyba przeziębiłam zatoki, calą noc z tego powdu nie spałam (łzy i katar leciały mimowolnie nawet podczas snu więc się ciągle budziłam), poszłam do pracy na 6.00 i oczywiście nie miałam czasu na dyżyrze zjeść o właściwych porach to trzymam się dzielnie. 7.00 serek wiejski light z pomidorem, 3 kubki czerwonej herbaty, potem troche wody i o 12.00 jogurt 1% z odrobina słodzika i 15 szt. migdałów. Nic więcej nie zdążyłam zjeść więc w biegu ratowałam się woda mineralna. Po powrocie do domu, w biegu, oczekując na księdza po kolędzie zrobiłam szybko sałatę z sosoem z oliwy i do tego wątróbka drobiowa smarzona bez tłuszczu (chyba jest niedozwolona ale od tego się nie umiera). Obiad zjadłam o 16.00. Na razie mam dość. Może mimo złego samopoczucia i choroby uda mi się dzisiaj znow poćwiczyć, a jełśi nie to trudno, nadgonię jutro. Tak więc trzymam kciuki i na pewno będzie dobrze tylko trzeba
  14. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Hej dziewczyny! Regularnie Was czytuję, z odpisywaniem trudniej bo mało czasu, jak zwykle. Dzięki za wsparcie. Inesis > fajnie, że wróciłaś. Podziwiam, że udało Ci się utrzymać wagę w okresie świątecznym. Mnie niestety nie. Jak zaczęłam tyć po trochu od czerwca (angina moja, dzieci, męża, wakacje, stresy po powrocie do pracy, szkoła i przedszkole dzieci. Córcia szkołę ma w tym roku na popołudniową zmianę co strasznie utrudnia nam życie rodzinne i organizacje czasu po pracy. A później kolejne próby - niestety nieudane. Ja w zasadzie od czasu gdy zaczęłam tyć to cały czas starałam się być na I fazie. To doprowadziło do tego, że miałam jej dość i ciągle podjadałam. W sumie od najniższej wagi przytyłam przez te pół roku prawie 4,5 kg. Teraz się zawzięłam i raczej sobie radzę. Najważniejsze, że nie podjadam, udało i się zminimalizować orzechy i migdały. Ćwiczę też 6 dni w tygodniu po 30 min interwałowo na orbitreku. Lepiej się czuję, nie mam wywalonego brzucha więc i samopoczucie lepsze. Dam radę i Wy też. Pozdrawiam, zwłaszcza Fionkę_83, która nas tu cały czas doprowadza do porządku i mobilizuje.
  15. majma

    DIETA SOUTH BEACH------START!!!

    Cześć dziewczyny! Dzięki za wsparcie. Niestety po tygodniu "niby diety" zero efektów. No ale nie ma co się dziwić. Jak się przestrzega zasad takie efekty. Do tego jeszcze nadeszła @ więc czuje się średnio. Dziś zaczęłam znowu ulubionym śniadaniem - omlet z papryką, porem, paluszkami karbowymi i feta - po takim śniadaniu jestem syta bardzo długo. Musze tylko zmniejszyć wielkość porcji bo póxniej wypada mi przekąska bo jestem pełna. A przecież nie o to chodzi aby jeść dużo i rzadko tylko odwrotnie. Za to ćwiczenia regularnie od poniedziałku - 25-30 minut interwały na orbitreku. Mam nadzieję, że wreszcie obudzi się we mnie konsekwncja czego sobie i Wam życzę
×