Marceli123
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Marceli123
-
Tiaaa Viola, a moje szczególnie będzie aniołkiem jeśli odziedziczy choć trochę charakteru po tatusiu... Już mu zapowiedziałam, że jeśli tak będzie to będzie musiał sam się wychowaniem zająć, ja jestem za młoda żeby osiwieć z małym diablątkiem. A moja teściowa do tej pory ciężko wspomina jak jej pierworodny się rozwijał... :-) oj będzie się działo będzie
-
Wypróbuje chyba te sucharki, bo właśnie wróciałm ze śnadanka i cierpię... No i dostałam jakiejś wysypki na twarzy :-O a do tej pory miałam taką fajną skórę. Viola - ten lekarz z jakiego powodu chce Ci dać to l4? Bo ja jak będę miała taki zapieprz jeszcze trochę, to chyba sobie sama zażyczę zwolnienia na tydzień. Lubię moją pracę, ale jestem notorycznie niewyspana do granic możliwości (a kładę się wcześnie) - no i w ten sposób od miesiąca prawie wybieram się do sklepów kupić jakies ubrania czy buty na ślub, ale jak wracam z pracy to padam na pysk i już nic mnie nie ruszy... chocbym miała z głodu paść to nie wstanę i nie pójdę się zaopatrzyć (na szczęście M się bardzo wczuwa i we wszystkim mnie wyręcza, ale ile tak można?). Dodam że w Wawie do jakiegokolwiek sklepu jest rzut beretem... W ogóle mam dziś jakiś dzień narzekania, chyba lewą nogą wstałam, koledzy już mi zaczynają z drogi schodzić... Może się wezmę za robotę to mi przejdzie - dobrze że weekend blisko ;-)
-
Cześc Dziewczynki. Zaglądam prawie codziennie, ale zdążam przeczytać tylko po kilka postów a na odpisywanie to już w ogóle nie miałam czasu - strasznie coś dużo roboty w tym tygodniu. Gardło mnie dziś boli, bo zaczęły mi się malutkie wymioty wczoraj wieczorem... Mam nadzieję że przejdą, dobrze że tak późno - do tej pory tylko mnie mdliło, a od tygodnia pierwsze pół godziny po jedzeniu to koszmar... aż mi się nie chce myśleć o żarełku, ale w końcu trzeba - więc zaraz mykam na śniadanko (aż mnie skręca jak to piszę bo już wiem jak się będę po nim czuła). No ale to nic w porównaniu z ProVitaminą, więc już nie narzekam. A tak poza tym - brzuch już mnie nie boli, czasem mi się plecy odezwą ale to u mnie norma. No i w sobotę zmieniłam stan cywilny (ale w urzędzie, taki \"prawdziwy\" ślub z imprezą będzie za prawie 2 m-ce) :-) Pozdrawiam Was gorąco i obiecuję częściej pisać (mam nadzieję że ilośc roboty mi się zmniejszy niedługo).
-
nefre.tete - super, czyli Twoja gin powiedziała to samo co moja :-) znam to uczucie kamienia z serca spadającego :-) teraz już jak czuję że się ten ból zaczyna (tylko że u mnie to nie jest jak szpila, raczej takie skurcze podbrzusza albo w dole pleców jak na okres, ale kilka razy silniejsze) to biorę nospę. W tak wczesnym okresie skurcze są dla nas niewskazane... goja - wpuści jak najbardziej. Pewnie zresztą sama zauważysz że w poczekalni większość to będą pary (przynajmniej u mnie tak jest, aż mi głupio się zrobiło za pierwszym razem jak sama poszłam hehe). A jeśli jeszcze na dodatek uda się Wam usłyszeć już serducho, to naprawdę warto iść razem. My od początku czujemy się \"mamusiami\", a niektórym facetom zazwyczaj jednak troszkę trudniej się z tą myślą oswoić - mojemu właśnie takie doświadczenie pomogło w pełni uwierzyć że \"to się dzieje naprawdę\" ;-)
-
Ja miewam czasem takie bardzo mocne skurcze, trwają koło 5 minut, ale moja gin powiedziała, że jeśli mijają po pierwszej nospie i nie ma krwawienia to mam się nie przejmować. Więc łykam tą nospę, ale i tak za każdym razem jak mnie złapią to mam niemałego stracha. Dlatego czekam niecierpliwie nefre.tete na to co Twój gin powie o tym.
-
Cześć Dziewczynki! Pochwalę się że też wczoraj słyszeliśmy serducho Maleństwa, 129/min i jeszcze lekarz ustawił całkiem głośno, do tej pory je słyszę :-D Coś niesamowitego! Narzeczony stał obok i aż go zamurowało tak się wpatrzył w monitor. Potem powiedział że wcześniej to tak nie do końca do niego docierało że coś nam tam rośnie, a teraz mu trudno uwierzyć że 9mm stworek ma już serduszko i że ono tak szybko i głośno bije :-) Na dodatek usg było 3D, więc mamy piękne kolorowe zdjęcie, dużo łatwiejsze do rozszyfrowania przez laika (ja już wcześniej miałam problemy różne, więc mi łatwiej nawet na zwykłym nowe rzeczy zobaczyć). No i widać już maleńkie króciutkie łapki i nóżki. Wiek wyszedł 7 tyg., jeden dzień różnicy zOM, ale to jakoś dziwnie jest liczone - internetowy kalkulator podał mi termin na 11.10, a lekarz wczoraj na 15.10 (pomimo tej 1-dniowej tylko różnicy), no ale lekarzowi chyba bardziej zaufam. W końcu i tak tolerancja jest po 2 tyg w jedną i drugą stronę, więc chyba się nie trzeba tak bardzo do konkretnych dat przywiązywać. Fajnie że jest nas coraz więcej, jakoś tak raźniej razem :-) Koleżanka ma termin na lipiec, ale mówi że żadnych dolegliwości nie miała... A ja podobnie jak Wy - piersi i nudności (na szczęście nie wymiotuję, choć w piątek mało brakowało, więc zacznę w samochodzie chyba jakieś torebki wozić, bo już się zastanawiałam czy pod kierownicę się schylić czy zaparkować i na chodnik celować hihi, pokazałabym kulturę w 100licy ;-D. Dopisujcie się Dziewczynki do listy, ja już poprawiam moją datę (na razie wygląda na najpopularniejszą :-)) NICK...............WIEK......MIEJSCOWOŚĆ.......POROD gandziulka........22.........wawa...................04.1 0 oliwkabambino...28.........kalisz...................05.1 0 weroniczka......31..........Gd......................06.1 0 goga78............29..........waw...................07.1 0 ProVitamina......24.........Białystok..............11.10 Martha1977......31.........SZCZECIN.............15.10 cioteczka-kloteczka..23.....Legionowo..........15.10 Marceli123.......25..........W-wa..................15.10 Karo91............24..........Fr......................19 .10 goja27.10..........26.........Wrocław..............27.10 usana..............27.........Boston.................28. 10
-
A ja w poniedziałek powiedziałam szefowi (wiem że to wcześnie, ale chciałam żeby miał wystarczająco dużo czasu na znalezienie kogoś na moje stanowisko, a samo przekazanie potrwa ze 2 miesiące pewnie). To jest człowiek który generalnie nie potrafi ukryć emocji i zgadniejcie jak zareagował - ucieszył się! Spontanicznie się roześmiał i gratulował, po czym spędziliśmy z pół godziny na rozmowie o dzieciach, ajk fajnie je mieć, jak się priorytety zmieniają i czy pewne aspekty mojej pracy są nadal dla mnie bezpieczne. Zawsze mówiłam że to kosmita, ale teraz to jest po prostu MEGA kosmitą i najlepszym szefem jakiego można sobie wymarzyć. Dodam że to duża międzynarodowa korporacja, a ja zaczęłam pracę zaraz po studiach 1,5 roku temu :-) No nic tylko trzeba rodzić te dzieci :-))) Mam nadzieję że dziś mi się w końcu uda zainstalować net w domciu, to będę mogła częściej zaglądać.
-
O kurczę, Karo - rąbnęłam się: mój teoretyczny termin to 11.10 (04.01 to ostatnia @). No strasznie rozkojarzona jestem - tez tak macie? Bo odkąd wiem to jakoś się pozbierać nie mogę, ciągle coś zapominam i mylę.
-
Piersi to w pierwszym trymestrze podobno bolą, potem już tylko się bezboleśnie powiększają ;-) A co do brzucha - ja od początku w sumie czułam takie tępe kłucia w podbrzuszu, niezbyt bolesne, no i trochę mi się plecy udzielały, dlatego w sumie byłam pewna, że @ nadchodzi (2 dni przed robiłam teścik, ale wyszedł negatywny, albo za krótko na niego patrzyłam). Jak w końcu nie przyszła, to 2 dni później zrobiłam następny - oczywiście z wielkimi nadziejami, ale miałam wtedy paskudnego wirusa (do dziś mi nie całkiem przeszedł) - no i słabiutką różowiutką kresunię wypatrzyłam. Piękny uparcie twierdził że nic nie widzi, ale jak wyschło trochę to kreska pociemniała. Na wszelki wypadek wysłałam go po 2 kolejne testy, jeden zrobiłam zaraz (znów różowiutka kresunia) a drugi następnego dnia rano (no i tym razem już nie miał wyjścia, 3 testy róznych firm się mylic nie mogą ;-)). Ale on wie jak to bywa w pierwszym trymestrze, więc pilnuje żebym się zbytnio nie ekscytowała - jak to łatwo facetowi przychodzi, jestem pewna że żadna z Was chłodno też nie potrafi na to patrzeć, w końcu coś tam w Nas kiełkuje! No ale wracając do tych bóli. W sobotę po seksiku złapał mnie taki ból brzucha, że nie wiedziałam co się dzieje. 3-5 minut, przeraziliśmy się oczywiście. Ale minął dość szybko, no i żadnego krwawienia nie było. A wczoraj zaraz po wstaniu to samo - ale w plecach. Ja mam raczej bolesne @, ale to było duuużo bardziej bolesne. Więc znowu lęk - i Piękny złapał za telefon i zamówił mi wizytę na za parę godzin. A tam Pani gin powiedziała, że dopóki bóle nie sa długie (tzn. przechodzą po pierwszej nospie) i nie ma krwawienia, to nie trzeba się bać - zdarza się. Co prawda standardowe rozciąganie więzadeł czuję zupełnie inaczej (bezboleśnie prawie) - ale może to też to samo. dziś w nocy też się przez taki ból w podbrzuszu obudziłam. Wcześniej ich nie miałam. W każdym razie kolega mi powiedział żebym koniecznie wtedy łykała nospe bo to są skurcze, a one mogą spowodować to czego sie właśnie w tym pierwszym trymestrze najbardziej boimy. O rany, przewinęłam do początku - widać jak pilnie pracuję, wystarczy że szefa nie ma ;-)
-
A niech tam, mam nadzieję że nie zapeszam, w sumie rzeczywiscie w kupie raźniej ;-) NICK...............WIEK......MIEJSCOWOŚĆ......POROD... oliwkabambino...28.........kalisz................... 5.10.... Martha1977......31.........SZCZECIN.............15.10... . Karo91............24..........Fr......................19 .10... 30 na karku......31..........wiocha w Polsce ... 18.10... weroniczka......31..........Gd.......................06. 10 Marceli123.......25..........W-wa...................04.10 Witam cieplutko :-) W skrócie - udało się nam za pierwszym podejściem, 3 testy (różne ;-)) wyszły, USG jest (co prawda tylko pęcherzyk, bo to dopiero koniec 5 tyg był, ale jest), książeczka też już założona, brzuszydło boli (a ostatnio jeszcze plecy doszły, i to tak na dobre, więc od wczoraj nospę łykam za radą gin), o cycach nawet nie wpominam, bo szkoda gadać a czuję że będzie gorzej ;-) Nudności jeszcze nie mam i mam nadzieję że tak już zostanie, ale co będzie to będzie. Książki już 3 kupiliśmy i czytamy na zmianę, hehe to się Piekny z nich dowiedział że teraz ma być wyjątkowo romantyczny - przypominam mu to oczywiście codzień bo w tym temacie ma on niestety baaardzo duże braki (Marsjanin taki).