Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasinska28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kasinska28

  1. A, dziewczyny! Jeśli któraś z Was używa pieluszek Belli (Happy), to jest taka strona internetowa: www.blizejciebie.pl i można sobie zamówić i kurier przywozi do domu. W dodatku jest taniej niż w supermarkecie (tj. przynajmniej jeśli chodzi o pieluszki Happy Newborn 2-5 kg, tu mam porównanie - w sklepie kupowałam za 25 zł z groszami, a tu kosztują 20,33), poza tym ja np. używam wkładek laktacyjnych Belli, więc też sobie zamówiłam, UPS dziś mi przywiózł - od 115 zł dostawa gratis. Przynajmniej dla mnie to duże ułatwienie, nie trzeba nigdzie jeździć, szukać, dźwigać.
  2. Hej, hej! Mamo Huberta i Oliwki ;) - te moje kremy to właśnie Pharmaceris :) - to Eris je produkuje - Pharmaceris \'Tocoreduct forte\'= preparat zmniejszający istniejące rozstępy oraz Pharmaceris Postnatal = poporodowy balsam ujędrniający do ciała
  3. Magia - to, że masz pragnienie, to bardzo dobrze, bo żeby mieć pokarm trzeba dużo pić, a poza tym od tego się nie tyje, a wręcz przeciwnie, bo jak sobie płynami troszkę żołądek wypełnisz,to na inne rzeczy mniej miejsca zostanie ;). Mi się ostatnio chce pić, zwłaszcza w nocy, w czasie karmienia. Więc stawiam sobie na szafce nocnej obok łóżka szklankę z wodą i butelkę, żeby było z czego uzupełnić na kolejne karmienie. Nawet się z tego cieszę, bo tak to zapominałam o tym, że powinnam pić i w rezultacie piłam zdecydowanie za mało. Śmiesznie, mnie też tak mrowi w piersiach, jak się napełniają, wtedy wiem, że powinnam wkrótce nakarmić małego. ok 16:20 wróciliśmy ze spacerku, mały troszkę sobie pomruczał tuż po powrocie, ale potem spał już mocno i śpi do tej pory. Aż jestem zdziwiona, normalnie to zaraz po spacerku darł się, że głodny. Tj w sumie dzisiaj wyszliśmy tuż po karmieniu, może dlatego tak śpi. Troche się boję, że jak teraz dłużej pośpi, to w nocy znowu bedzie masakra, więc jak się sam nie obudzi, to ja go obudzę na jedzonko za jakieś pół godziny. Mi też strasznie chce się spać, chyba się zdrzemnę na troszkę. Aaa, była dziś u mnie położna środowiskowa, bardzo sympatyczna, można ją jeszcze raz zaprosić jak by co, a naweti dwa razy jeśli będzie taka potrzeba. Powiedziała, że po miesiącu wszystko powinno się zacząć stabilizować. Tj mówię o karmieniu, drzemkach i nieprzespanych nocach ;). I że najlepiej w ciągu dnia karmić jak najczęściej, budzić dziecko jak troszkę mruczy i karmić, i że wtedy jak się je tak trochę pomęczy za dnia, no i jak się tak porządnie w dzień naje, to potem jest szansa, że w nocy tak bardzo nie będzie mu się chciało jeść, będzie spokojniejsze i krócej będzie ssało. No i że spacery pomagają, dziecku bardziej chce się wtedy spać. A, co do witamin, do wczoraj brałam Feminatal N, jeszcze ten mój ciążowy, a dzisiaj kupiłam sobie Falvit M (głownie ze względu na cenę, tj /Falvit i Feminatal wychodzą podobnie, Falvit odrobinę taniej, Centrum takie dla matek karmiących było dużo droższe). Kupiłam sobie też na rozstępy taki krem Erisu, też w aptece, kosztował ok 40zł (Mustella kosztuje ok 100), no i drugi z te samej serii balsam ujędrniający po porodzie. Niestety pod sam koniec ciąży zrobiły mi się rozstępy na piersiach, okropne są, muszę przynajmniej spróbować jakoś temu zaradzić...A, no i na brzuchu oczywiście wciąż mam nadmiar skóy (i tłuszczyku, robią mi się takie 3 fałdki jak się trochę zgarbię), dlatego ten balsam ujędrniający... Czy stosujecie już może coś na cellulit? Ja na samym początku po porodzie masowałam się szorstką rękawicą w czasie kąpieli, potem czasem peeling cukrowy Garniera, no i taki roll-on antycellulitowy też Garniera, no a teraz to różnie bywa, czasem wyskakjuję z kąpieli aby szybciej, bo mały już się drze ;). Magdae - serdecznie gratuluję :)!
  4. hej! Dwupakom serdecznie polecam opcję \'mąż\' - u mnie okazała się bardzo skuteczna ;) Pozdr K
  5. hmm, no to już po godzinie karmienia (nie dało się krócej) i zaczął się Sajgon z chwilą włożenia malutkiego do łóżeczka...
  6. Hej! Mamohuberta - Oliwka rzeczywiście cudna :)! Co ciekawe, mój Mateuszek też dzisiaj strasznie się awanturował po spacerku, dawno był już najedzony, a wciąż darł się do cyca, nie chciał spać. Ale ja już go nie trzymam przy cycku bez końca.Troszkę daję mu się wykrzyczeć, próbuję coś do niego mówić, uspokajać, nawet troszkę pobujać, ale bez cyca. Daję smoczek, jak się da, no i dopóty dopóki mały go nie wypluje. Ewentualnie odczekuję aż tak sobie się podrze trochę i dopiero po jakimś czasie daję mu possać pierś kilka minut, wtedy potrafi szybciutko zasnąć, choć dziś tak usnął, a potem znów za 10-15 min się obudził i w ryk, ja już wtedy tylko dałam mu smoka, no i tym razem szybciej i sam się uspokoił, zasnął po jakimś czasie i tak od chyba 17:40 do 20:30 spał. Już jest wykąpany i właśnie go karmię.
  7. Sprawdzam link do nowego albumu/zdjęcia mojego synka
  8. hej! a ja mam taki problem z moim Mateuszkiem, że ssałby cyca bez końca. Karmienie może trwać 1,5 godz. z krótkimi przerwami, kiedy to wydaje mi się, że zasnął, więc go odkładam do łóżeczka, albo i dłużej. Zastanawiam się, czy przypadkiem nie mam słabego pokarmu, bo on je i je i wciąż drze się, że głodny zamiast grzecznie pójść spać, jak inne noworodki ;). Co powinno się jeść, żeby pokarm był jakiś taki bardziej tłusty, kaloryczny? Może coś mi doradzicie... Spotkałam kolezanke z trzymiesięczną córeczką, u niej karmienie trwa 5-10 min, a mała taka pucka, że kosmos. A jak Wy się odżywiacie, no i czy karmienie też u Was tak długo trwa? Pozdr, k.
  9. Hej! My dzisiaj byliśmy u pani doktor na takiej pierwszej wizycie. Przede wszystkim mały waży już 3200, z czego bardzo się cieszę, jak wypisywali nas ze szpitala ważył 2470 (a jak się urodził to 2750), tak więc przybrał jakieś 700 gr :)))! Dziś skończył 3 tyg. Wciąż ma trochę żółtaczki, ale podobno objawy mogą się utrzymywać do 6 tyg., ważne żeby się nie nasilały, tylko słabły. 22 października pierwsze szczepienia. No i będę próbowała umówić się za ok. 3 tyg. do ortopedy na kontrolę bioderek, ciekawe na kiedy mi się uda. A co do spraw innych: - w domu zakładam mu body i pajacyk albo body, kaftanik i śpioszki/półśpioszki/spodenki czasem dodatkowo skarpetki, bo ma zimne stópki - na spacer na domowe ubranko zakładam mu kombinezon, a na główkę czapeczkę taką cienką, wózek wykładam kocykiem i w zależności jak jest ciepło przykrywam go bardziej lub mniej, dzisiaj było cieplutko, to tylko trochę mu stópki przykryłam. W sumie dziś to pewnie mógłby być w polarowym dresiku tak było ciepło. Chyba też buzię zacznę mu smarować kremem Nivei na każdą pogodę, bo słonko mocno przyświeca, a on za mały jest, żeby się opalać. Wiem, nie należy przegrzewać, ale on jeszcze specjalnie nie ma tłuszczyku, który by go ogrzewał. - kąpiel - woda plus oilatum, lekarka powiedziała, że można go tak kąpać con. do 3 miesięcy. Główka tym samym, nie używamy na razie szamponu ani mydła ani żadnych żeli do kąpieli itp. po kąpieli zakładam czapeczkę - wit. D3 i K mamy brać od teraz, D3 przez cały okres zimowo-jesienny, K do ukończenia 3 mies. Albo wkraplać bezpośrednio do buzi, albo podawać na łyżeczce z odrobiną mleka odciągniętego z piersi, jeszcze tego nie robiłam, nie wiem, jaka będzie reakcja, nic wcześniej nie słyszałam, że D3 powoduje kolki, oby nie - jeśli chodzi o pieluszki, mi najbardziej odpowiadają chyba te Belli - Happy 2-5 kg, newborn, z wycięciem na pępuszek (choć pępuszek już dawno zagojony, odpadł po 1 tyg.), są jakieś takie najmniej sztuczne moim zdaniem, mam też Pampersy i Baby Dream, ale troszkę większe, poużywam trochę na próbę, ale na pierwszy rzut oka najbardziej podobają mi się Happy - po każdym przewijaniu pupę i okolice smaruję maścią Linomag - po kąpieli smaruję całe ciałko i główkę oliwką Nivea zdaje się - od czasu do czasu przemywam oczka solą fizjologiczną - czasem ma trochę zapchany nosek i wtedy kropelkę soli fizjologicznej wpuszczam, potem powinnam wyciągnąć fridą, ale niestety to nie za bardzo nam wychodzi. Ale często po tej soli fizj. mały kicha, zawartość noska przesuwa się bliżej \'wyjścia\', no i wedy mozna nawet patyczkiem do uszu delikatnie, tylko z brzega, to usunąć - uszka - czyszczę tylko małżowinę, bezpiecznym patyczkiem, broń Boże nie wolno grzebać w środku - wczoraj obcięliśmy mu po raz pierwszy paznokcie, podczas karmienia, w ogóle nie protestował, nie machał rączkami, można to było spokojnie zrobić i nawet nie użyliśmy takich specjalnych nożyczek tylko obcinaka do paznokci i moim zdaniem tak jest łatwiej i bezpieczniej - karmienie piersią - tylko piersią jak na razie, choć czasem miałabym ochotę podkarmić czymś sztucznym, bo bywają dni, a co gorsza noce, kiedy malutki non stop jest przy cycu, co trochę jest męczące, czasem nawet nie mogę spokojnie zjeść bo się drze, że jest głodny aha, mi też wszyscy trąbili, że nie wolno odciągać napletka, a dzisiaj lekarka kazała mi to robić - tj. delikatnie, nic na siłę, tyle ile się da , i przemywać jakimś wacikiem, żeby nie zrobiło się jakieś zakażenie Ok, tyle na razie, mały od dwóch godzin śpi, pewnie niedługo wydrze się ,że głodny ;) A tak poza tym to cudny jest, jak dla mnie najpiękniejszy na świecie ;) Pozdrawiam serdecznie pochwalcie się, co u Waszych pociech i jak się nimi opiekujecie K.
  10. Hej :)! A ja wreszcie mam stałe łącze w domu, więc jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu, wreszcie jakiś kontakt ze światem, no i z forum wrześniówek he he ;). Choć widzę, że wszystkie mamusie mocno zajęte i zapewne też zmęczone i nie mają zbytnio czasu, żeby tu zaglądać, ostały się ino dziewczyny w dwupakach. Ja oczywiście też ostatnio nie narzekam na nadmiar wolnego czasu, raczej wykradam chwile pomiędzy karmieniami, kiedy mały grzecznie śpi i nie płacze. Tak jak teraz. Spróbuję nadrobić czytanie wpisów, ale zapewne trochę to potrwa, bo widzę, że sporo dziewczęta natworzyłyście kiedy mnie nie było. W wolnej chwili opiszę poród, teraz powiem tylko, że niestety u mnie nie obyło się bez komplikacji, okazało się, że łożysko jest przyrośnięte, więc już po urodzeniu Mateusza i kiedy próbowałam urodzić łożysko, ale się nie dało, uśpili mnie i miałam robione łyżeczkowanie macicy. A, no i a propos pessara - zdjęli mi go w poniedziałek, a w piątek urodziłam, więc najwyraźniej nie opóźnia to porodu. Zresztą lekarz z położną powiedzieli mi, że prawdopodobnie mam dwurożną macicę, a wtedy dzieci z reguły rodzą się nieco mniejsze i wcześniej. Same rewelacje. Ok, koniec moich wywodów, dziś wreszcie piękna pogoda, więc na 100% idziemy niedługo na spacerek :)))! Podobno październik ma być ładny, więc drogie wrześniówki cieszmy się, bo spacerki z malutkimi zapowiadają się przyjemnie :)). Ja dziś poszłam z moim M zapisać małego do przychodni i pierwszy raz wyszliśmy z wózeczkiem, i tak pięknie słonko świeciło, a ja szłam z tym wózkiem dumna i blada, aż promieniałam he he. W każdym razie Bartatina bardzo fajnie, miękko się prowadzi - taka moja pierwsza refleksja z użytkowania tego wózeczka. Mam nadzieję, że u Was i u Waszych maleństw wszystko dobrze, ciekawa jestem czy miałyście już wizytę położnej środowiskowej, do mnie ma wkrótce zadzwonić i się umówić. Aha, na jutro umówiliśmy się na taką wizytę kontrolną do pediatry, mały będzie przy okazji ważony, z czego bardzo się cieszę, bo wreszcie się dowiem ile mu przybyło od wypisu ze szpitala, a ważył wtedy niewiele, bo 2470 (2750 przy urodzeniu). Ale na pewno przybrał na wadze- zaczął mu się robić podwójny podbródek hi hi, no i czuję, że jest cięższy. Pozdrawiam tymczasem, K.
  11. Cześć dziewczęta! Ja szybciutko, bo niestety wciaż bez netu w domu. Mateusz urodził się 5.09 (datę porodu miałąm wyznaczoną na 20.09) o godz. 8.35, waga 2750, wzrost 53 cm. 10 pkt w skali Apgar. Więcej wkrótce. Pozdrawiam K. Monika_28..........29.......28.08.........Nikola BETTY83.............24......1.09...........Kuba/Alicja sandra27...........28......3.09...........Daniel/Dominik MartaObdarta....27.......4.09..........Weroniczk eryka..............29........13.09.........Blanka marlenaaa.......20.........18.09........Damian aga(Gaga).......26...........18.09.......Filip aga...............25.........19.09........Jakub nina............. .30.........19.09 ........????? magdae..........26.........20.09.........Cyryl ewa.z14.........29.........21.09.........Miłosz brutta...........29.........22.09..........?????? Misiaewelka…..25………... 22.09………….Konrad katharin........30...........08.09.........Maciej munka82........26.........28.09.........Maurycy/Melania< br /> oleniga..........28..........27.09........chyba Mikołaj?! Imię.Mamy......data.porodu.....imię.Dziecka ....waga.....wzrost Barwy Jesieni....24.07.2008......Mikołaj.........2000 .......47cm backspace82.....30.07.2008...........Mia .......2500........47cm Evi_22.............03.08.2008.........Emilka.......2950. ......54cm Izabelcia78.......23.08.2008.........Sophia...... 2800.......53,3cm Koug................23.08.2008........Emilka..... .3245........54cm mrs_ziec...........23.08.2008........Ola..........3250.. ......54cm wiewiorka2004....24.08.2008........Kubuś.......3500 .......56 cm SYLCIA 20..........28.08.2008.........Kris.........2620..... ..47cm sanday1.............31.082008........Mateusz......3000.. ......55cm karro................01.09.2008........Maks..........279 0........47cm MaMani.............02.09.2008........Kornelek.....3,770. ......53 cm Słonko_26..........02.09.2008.........Lena Emilia..3440 .......56 cm magia_...............04.09.2008..........Nicole-Julia..3 880.......54cm kasinska28...........05.09.2008.........Mateusz.....2750.........53cm el79..................06.09.2008.......Arianna.......323 0.........50cm majka28............10.09.2008........Amelia.........2920 .........52cm ewunienka24.......11.09.2008.......Amira..........3340.. ........53cm mamahuberta.......11.09.2008.......Oliwia.........3050.. ........53cm Dafodilek...........12.09.2008........Karolek........340 0......... kate562.............13.09.2008........Marta..........372 0........ myszka5..............14.09.2008.......Dawid..........410 0........54cm
  12. Hej, dziewczęta! Dla świeżo upieczonych mamuś najserdeczniejsze gratulacje :)! Dużo zdrówka dla Waszych maleństw :)!!! Ja w poniedziałek,1.09, byłam u lekarza, no i wreszcie jestem \'wolnym\' człowiekiem ;), tj. zdjęli mi ten pessar, ciążę uważa się za donoszoną, więc mogę już \'spokojnie\' ;) rodzić. Tj ja tam wolałabym nie wcześniej niż w przyszłym tygodniu, bo mój Mateuszek wg USG waży 2800,więc nie jest jakimś olbrzymem, a ja bym chciała żeby miał takie pewne 3kg,a najlepiej te 200 czy 300 gr ponad, wtedy będę spokojna. Jeśli nie urodzę w międzyczasie, to 16.09 mam kolejną wizytę u lekarza. Generalnie noce łatwe nie są, bolą mnie pachwiny i kręgosłup, a jak chodze, albo jakoś aktywniej działam, to mnie kłuje niziutko (szyjka?). Z tym że lekarka powiedziała, że szyjka teraz nie ma już większego znaczenia, urodze jak zaczną się skurcze i tyle. Termin na 20.09, więc mam jeszcze chwilę. Postanowiłam to przyjąć na spokojnie, ciekawe w jakim będę nastroju jak mi termin minie, albo będzie tuż przed he he ;). W każdym razie obecnie stosuję naturalną i najprzyjemniejszą metodę przyspieszenia porodu, w czym bardzo dzielnie i chętnie pomaga mi mój M ;). Tj właściwie nie traktujemy tego jako przyspieszacz porodu, a jedynie mamy świadomość, że tak to może zadziałać. Po prostu cieszymy się ostatnimi chwilami tylko we dwoje, zwłaszcza,że po porodzie czeka nas jak wiadomo kilkutygodniuowa przerwa... Pozdrawiam tymczasem, będę tu zaglądać w miarę możliwości, bo wciąż nie mam dostępu do netu w domu. Buziaki K.
  13. Hej! Gratulacje dla noworozpakowanych mamuś :)! Ja w dwupaku, i dobrze, termin mam na 20.09, więc jeszcze aż tak bardzo mi się nie spieszy. Zresztą chyba co raz bardziej się tego porodu boję. No i jeszcze mam kilka rzeczy do przygotowania, w tym wymiana mebli w sypialni i zakup komody i naprawdę bardzo chciałabym z tym zdążyć zanim mały się pojawi, bo potem będzie tylko trudniej. Plus paręjeszcze drobiazgów dlla Mateusza, jak idę na zakupy to zawsze o czyms zapomnę. Zresztą ciężko tak kupić wszystko za jednym zamachem. A, no i książeczki czytam o opiece nad noworodkiem, muszę się troszkę dokształcić w tej dziedzinie, więc generalnie poród planuję od drugiego tygodnia września ;). Z drugiej strony dzisiaj w nocy brzuch mnie bolał, tak miesiączkowo, i rano to samo,i trochę w ciągu dnia, ale z przerwami. Miałam iść do lekarza, bo nie wiem, czy to tylko kwestia, że to końcówka ciąży, czy też znowu jakieś komplikacje związane z tym moim pessarem... W końcu jak na razie się nie wybrałam, może najwyżej jutro pójdę, jesli nie przejdę, zobacze. No i wczoraj też miałam biegunkę - do tej problem raczej był odwrotny, ale rodzić chyba jeszcze nei będę ;). Pozdrawiam tymczasem z kafejki internetowej, buziaki, K.
  14. No, Mamani, hehe, niezła jesteś :)! Ja tymczasem, żeby nieco zmniejszyć swoje objawy paniki ;) zakupiłam wczoraj dwie książeczki \'Pierwszy rok życia dziecka\' i \'Pierwszy rok w życiu dziecka\', czy jakoś tak, w każdym razie zamierzam się nieco podokształcać, a przede wszystkim podbudować psychicznie ;). Lecę coś zjeść, bo padam, a mały szaleje coraz bardziej, pewnie z głodu ;). Przedostatniej nocy to tak harcował, że pół nocy nie przespałam, bo do tego jeszcze wstawałam na siusiu nie wiem ile razy. A dziś w nocy to to sikanie do szału mnie doprowadzało, przynajmniej na początku, bo sikałam, wracałam do łóżka i znów mi się chciało, nawet minuty nie poleżałam, więc za trzecim chyba razem się wkurzyłam i stwierdziłam, że posiedzę w totalecie \'do skutku\', aż wszystko wysikam ;). Potem był jużwzględny spokój, dopiero na d ranem znowu musiałam polecieć. Ale i tak koszmar. Pozdrawiam i idę na małe co nieco ;)
  15. Dzień dobry! Kurcze, myślałam, że jestem na wrześniówkach, a tu już 4 z nas w sierpniu rozpakowane ;). Serdeczne gratulacje dla mamuś! Niech się dzieciaczki zdrowo chowają :)!!! Mój M żartuje, że ja to w końcu zostanę październikówką, ale bez przesady ;). Dziewczęta, które mają jeszcze ok2- 3 tygodnie do planowanego porodu - nie szalejcie, bo nasze forum wkrótce naprawdę trzeba będzie przemianować na SIERPIEń 2008 ;). Ja oczywiście też wolałabym nie przenosić, do terminu zostały jeszcze 4 tyg., więc troszkę czasu jeszcze mamy z moim małym Mateuszkiem. Poza tym ja tam wolałabym, żeby miał con. te 3 kg, tak ok 3500 byłoby idealnie. Więcej może niekoniecznie. Ja zaczynam panikować, że jeszcze nie wszystko gotowe, no i czuję się mocno nieprzygotowana na nadejście małego. Tzn. obawiam się, że niekoniecznie będę wiedzieć jak mam z nim postępować, a naprawdę chcę być dobrą mamą. Żałuję, że się nie załapałam na szkołę rodzenia. Przynajmniej miałabym jakieś podstawy. W dodatku na każdy temat związany z pielęgnacją maleństwa tyle opinii ile osób. Już w końcu sama nie wiem jak ja będę kąpać małego, no i jak często, bo na ten temat zdania również są podzielone. Oszaleć można. Może ktoś podrzuci jakieś instrukcje, swoją opinię na ten temat, sprawdzone metody? aha, ile podkładów poporodowych zabieracie ze sobą do szpitala? Zupełnie nie mam pojęcia ile mam przygotować. Kupiłam 2 paczki takich podkładów-pieluszek belli, no i nie wiem czy to dużo/mało? Ile pieluszek dla maleństwa, takich jednorazowych, ja mam akurat Bella Happy Newborn z podcięciem na pępuszek, zabieracie do szpitala? Ja na razie mam paczkę - zdaje się 42 szt., czy to wystarczy? Pozdrawiam K.
  16. Hej, Dziewczęta! No no, widzę, że ostatnio dużo się tutaj dzieje :). Ja tylko na chwilę, wciąż nie mam stałego dostępu do netu. W każdym razie wizyta u lekarza w pon. za tydzień, 1 września, no i mam nadzieję, że zdejmie mi pessar, będę wtedy miała ukończone 37 tygodni i w sumie mogę już rodzić ;). No i powie jak duży jest Mateusz, który właśnie mi się wierci pod prawym żebrem, na szczęście akurat tym razem nie próbuje się pod nie wcisnąć :). Zaczynam panikować, bo jakoś mam wrażenie, że nie wszystko jeszcze gotowe, no i troszkę boję się porodu, i czy sobie później poradzę, ale oczywiście z drugiej strony chcę maluszka, no i czasem jak mnie przydusi ten mój skarb, to chętnie bym go od razu eksmitowała ;). Trzymam kciuki za lekkie porody i za maluszki pozdrawiam K.
  17. Myszka - bardzo dobrze robisz, że jedziesz do tego lekarza, wysypkę pokaż koniecznie, moja bratowa myślała, że ma jakieś uczulenie, a okazało się, że to cholestaza. Nie będę niepotrzebnie straszyć, ale wtedy trzeba być pod kontrolą lekarza, bo różne mogą być tego konsekwencje. Na szczęście u Ciebie do porodu bliżej niż dalej, więc nie powinno być problemu. Trzymam kciuki! No i za Ciebie, Eryka, oczywiście też - widzę, że ruszyło Cię na całego.
  18. Hej, Dziewczęta! Ja wyszłam ze szpitala tydzień temu, 11, tyle że nie mam u siebie dostępu do netu, teraz też piszę od rodziców. Widzę, że rozpakowywanie się zaczęło. Gratulacje dla Evi i Backspace! Eryka - weź tę kąpiel. jak radzi Mamahuberta, choć jak ciśnie na odbyt, to moim zdaniem mogło się zacząć... Ale jeśli nawet, to przez chwilę będziesz łągodniej te skurcze odczuwać dzięki kąpieli. Mam założony pessar, więc jeśli nie dostanę poważnych skurczy, to zanim mi tego nie zdejmą, raczej nie powinnam urodzić. W szpitalu jak w szpitalu, oczywiście najbardziej chciałam już sobie stamtąd pójść. Pośladek po zastrzyku z nospy i magnezu boli do dziś. W każdym razie i tak mam prikaz, żeby się oszczędzać i dużo leżeć, zresztą sama czuję, że u mnie mowy o jakimś dłuższym chodzeniu nie ma mowy. Trochę przejdę i już mnie boli spojenie łonowe, albo brzuszek. No i jadę na nospie forte - 3 razy dziennie. Jeszcze 2 tygodnie, no i mogą mi zdjąć ten pessar, no i teoretycznie wolno mi już wtedy będzie urodzić. W sobotę kupiliśmy wreszcie łóżeczko, no i moje kochanie je złożyło :)!. Stoi sobie i czeka na małego Mateusza. Materacyk też kupiony, tylko na razie w folii leży w tym łóżeczku, żeby się nie kurzył. Poza tym jeszcze mnóstwo drobiazgów do kupienia, no i wózek i wanienka. Pozdrawiam serdecznie K.
  19. Hej, ja bardzo krótko. Szyjka skróćiła mi się przez tydzień o 0,5 cm, teraz ma 2 cm długości. Już dzisiaj chcieli mnie położyćw szpitalu, ale nie było miejsc na patologii, więc mam się zgłosić na izbę przyjęć jutro rano. I poleżeć jakieś 2 tygodnie prawdopodobnie. Leki rozkurczowe, odpoczynek, sterydy dla maluszka na dojrzewanie płucek, pesar (taki krążek zabezpieczający szyjkę) dla mnie... Trzymajcie kciuki, pozdrawiam K.
  20. Hej! Karro - ja też nie zamierzam usypiać małego bujając go za każdym razem pół godziny na rękach, jak to robił mój brat z bratową, aż w końcu mieli dość, jak trzeba było bujać 2 ośmiokilowe bąble, bo inaczej nie chciały zasnąć. Ale myślicie, że jak wózek będzie taki \'bujany\', to dziecko potem nie zaśnie bez bujania? Ja mam nadzieję, że mój synek bardziej będzie kojarzył to bujanie za spacerem, a nie z zasypianiem. Nie wiem, nie chciałabym przegiąć w żadną stronę. Bo jednak trochę bym czasem pobujała. Zresztą nasze dzieci już są do tego bujania przyzwyczajone, jak chodzimy, to one są kołysane w naszych brzuszkach... Sama nie wiem.
  21. Hej, dziewczyny! O co chodzi z tym bujaniem? Dlaczego jesteście przeciwne? Trochę bujania to chyba dla dziecka jest konieczne, mózg się lepiej rozwija itd. Zresztą wiecie jak wygląda choroba sieroca - dzieci same się bujają w przód i w tył, jak rozumiem nadrabiają braki. Pytam, bo właśnie wybraliśmy wózek dla naszego małego i będzie to wózek na paskach, a więc właśnie taki bardziej bujany. Co do kołyski, to wydaje mi się, że główny problem polega na tym, że starczy na bardzo krótko - jak dziecko zacznie siadać, to chyba to już nie jest najlepsze rozwiązanie. Pozdrawiam tymczasem, K.
  22. Witam! No dobrze, to w końcu dokonałam pierwszych zakupów kosmetykowych itp., tj. mam już: - bezpieczne patyczki do uszu Dzidziuś (czyli Cleanic tak naprawdę) - chusteczki nawilżane też Dzidziuś (choć jakaś młoda mama w sklepie zaczepiła mnie i gorąco polecała Baby Dream z Rossmana, że takie super, może też przetestuję, zobaczymy) - mydełko Bambino (choć nie wykluczam, że zakupię coś jeszcze ) - maść Linomag do pupy (miał być sudokrem, ale u koleżanki, z którą się dzisiaj widziałam bardziej sprawdził się linomag właśnie - myślę, że trzeba będzie wypróbować i zobaczyć, na to nie ma recepty, jednemu przypasuje to, innemu tamto). Na razie to tyle, niewiele, ale i tak już czuję się nieco spokojniejsza ;). A moje kochanie jest na piwie z jakimś kumplem i wiecie o czym rozmawiają nad kuflem? O porodzie rodzinnym. Wszystkiego bym się spodziewała, ale chyba nie tego ;). Ha ha. Pozdrawiam i dobrej nocy życzę K.
×