kasinska28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kasinska28
-
Alleluja! Najlepsze życzenia z okazji Świąt Wielkiej Nocy :)! Wklejam w stopkę link do albumu ze zdjęciami brzuszka, tj. na razie jest tylko jedno - z dzisiaj, 15 tc., będę dorzucać stopniowo. Pozdrawiam
-
Hej! U mnie dzisiaj taka pogoda, że jeszcze od rana kawałka niebieskiego nieba nie udało mi się zobaczyć :(. Za to śpiączka taka mnie ogarnęła, że jak zasnęłam po drugiej, tak dopiero co udało mi się obudzić. Spałam normalnie jak suseł he he.
-
Dzięki, dziewczyny :)! Kamcia - odpoczywaj! Ja to dzisiaj pół dnia normalnie przespałam. Ciekawe, jak to będzie, jak wrócę do pracy...
-
Myszka - do dentysty może się wybierz, co? Takie ósemki to strasznie dokuczliwe potrafią być... Evi - mi też się w ciemnych podobałaś. Ale mnie rozśmieszyłaś tą historyjką o mężu i wizycie u fryzjera :D. A ja zboczę nieco z tematu: właśnie dostałam wyniki moczu i wyczytałam, że mi znaleźli jakieś szczepy lactobacillus. Czy któraś z Was wie może z czym to się może wiązać?
-
Barwy jesieni! Ja też bym nie uzależniała tego od płci... A o tych swoich ginekologach możesz poszukać opinii na forum gazetowym, tam jest taka \'biała lista\' ginekologów wg miast. Choć jak ja zaczęłam szukać,to zgłupiałam, bo czasami dziewczyny miały zupełnie skrajne doświadczenia, no i naczytałam się różnych zgrozę budzących historii, ale może akurat Tobie coś to pomoże.
-
Ha ha, a mi włosy rosną, aż się spostrzegę, że fryzjer to już konieczność :P. Zresztą mój Mężczyzna zakochany w moich długich blond, zawsze mnie to fascynowało, jak to na facetów działa ;). Tzn mi tam wystarczy, że działa na tego jednego, mojego ha ha :D. A, no i poza tym fryzjer tutaj to drożyzna, wolę zostawiać pieniążki w zakładach w Polsce. Zauważyłam też, dziewczyny, że włosy najszybciej rosną, jak się o tym nie myśli ;). To podobnie jak z mężczyznami - zawsze się znajdywali, jak przestawałam szukać i dochodziłam do wniosku, że wcale mi nie są do szczęścia potrzebni ;).
-
Oj, dziewuszki, z tym sapaniem to się nie przejmujcie, to teraz normalka, mamy więcej krwi i całą musimy dotlenić, bo łożysko i maluszek i w ogóle - ciężka praca taka ciąża ;) Pozdrawiam, chciałam napisać \'porannie\', he he, ale już niedługo południe. Ale to miłe, że jak później wstaję, to przynajmniej mam tu już sporo lekturki :)))). Mam nadzieję, że mi się trochę rytm ustawi na normalniejszy, jak się dzidzia urodzi, bo inaczej będzie tragedia. Chociaż w sumie ostatnio nawet się wcześnie budzę, jakoś tak po siódmej, ale zazwyczaj stwierdzam, że skoro nie muszę, to po co tak wcześnie wstawać he he. U mnie pogoda typu \'w marcu jak w garncu\'. Śniegu jeszcze nie widziałam, zresztą jest plus osiem, więc raczej ciężko by było, za to na zmianę jest piękne niebieskie niebo i słoneczko, a po chwili już wiszą bure chmurzyska, no i lać zaczyna. I tak w kółko. Mam takie pytanie : czy Wy wybierając lekarza brałyście pod uwagę, czy pracuje w jakimś szpitalu, gdzie potem mogłybyście rodzić? A, no i pytanie nr 2 a propos szkoły rodzenia : dziewczyny, które rodziły - czy uważacie, że Wam to pomogło? Tj. ja i tak bym chciała się zapisać, myślę, że może być fajnie , ale chciałabym znać Waszą opinię.
-
Saandra! Ale Ci super!!! Ja też chcę. (a nasze dzidziusie to właściwie rówieśnicy, 2 dni różnicy, tyle, że ja kurcze jeszcze nie rodziłam, buuu ;))
-
A ja sobie właśnie uświadomiłam, że jadłam zupkę gulaszową, tyle że ona funkcjonuje w mojej rodzince i wśród znajomych jako Strogonow ;), rzeczywiście smakowite to danie. Na wszelkich imprezach imieninowych itp. zawsze się sprawdzało. Więc też może spróbuję coś takiego upichcić, mój mężczyzna na pewno byłby zachwycony, on strasznie mięsożerny jest ;). A, jeszcze mi się przypomniało: 1. a propos sernik - a co jak nie posiadam maszynki do mielenia? Czy wystarczy jak ten ser tak trochę rozdrobnię widelcem? Wiem, że tutaj w polskim sklepie na pewno jest taki półtłusty z Piątnicy... 2. czy ten sernik jest przewidziany na taką blachę jak z piekarnika? A, no i jeszcze pamiętam, że któraś z Pań piekła jakiś dobry chlebek - uśmiecham się więc o przepis :)
-
Kurcze, ja myślę już o majówce... A tak spędzałam majówkę rok temu : http://www.malojlo.ddl2.pl/ekstra/majowka/DSCF0946.JPG (stoję po lewej, w czerwonej kurtce). W Beskidach, z plecakiem... Oj to se ne wrati... Przynajmniej przez jakiś czas. A kurcze, straszną miałabym ochotę tak znowu połazić.
-
Mamani- mi też się chmurna bardziej podoba, ciemniejsza jest, ale jednocześnie bardziej zdecydowana. A charakter pokoju moim zdaniem będzie zależał od umeblowania i dodatków, jakie do tego dobierzesz.
-
Fajnie, Koug, dzięki za przepis, bo ja strasznie klucholubna jestem (kiedyś pewnie się to na mnie zemści, tj na mojej figurze ;)). I też jak Twoje dzieci - żadnego mięsa w pyzach ;) hi hi hi, a za to taka okrasa z boczku i cebulki pycha :)
-
Hej! Ale jestem z siebie dumna, ha ha. Zrobiłam te leniwe, no i ... WYSZŁY! I nawet bardzo smakowały :)) (tzn. mnie samej, innych degustatorów brak, więc może mało to obiektywna ocena, ale ja raczej wybredna jestem, hi hi) SUPER. Małe, a cieszy ;). I jak szybko się je robi. A zawsze o nie męczyłam mamę, a ona zamiast mnie zagonić, to chętnie robiła i się cieszyła, że mi się uszy trzęsą od wcinania ;). Bo tak generalnie to ja noga jestem jeśli chodzi o gotowanie. Tj bardziej z lenistwa i obawy,że mi nie wyjdzie, wydaje mi się, niż z beztalęcia. Bo z kolei mając bardzo dobrze gotujących rodziców, smak mam całkiem nieźle wyrobiony, he he, wybredna jestem jak mało kto. Ale teraz postanowiłam się rozkręcić, bo co to za mama, co dziecku ciasta nie upiecze? Na szczęście mam jeszcze trochę czasu, żeby się wprawić :). Także podrzucajcie dziewczyny Wasze ulubione, sprawdzone przepisy, może jakiś kajecik założę.
-
O, widzisz, Mamani, dokładnie :). Na południu Polski leniwe robi się z ziemniakami - tak też robiła je moja koleżanka z Sanoka, czym wprawiła mnie w niemałe zdziwienie ;). Na Mazowszu (moi rodzice pochodzą z pogranicza Mazowsza i Podlasia) nie dodaje się ziemniaków. Ha ha. Ale dzięki :))).
-
Ale leniwe to takie pseudo pierogi ;), takie kluski z sera białego w kształcie rombów (na pierwszy rzut oka wyglądają jak kopytka), które się je raczej na słodko. Tak precyzuję, bo mam znajomych z innych części Polski, no i w kwestii klusek różnego typu, co kraj (a raczej region), to obyczaj, jak się okazało. Właśnie znalazłam przepis na necie, przetestuję i jak by co to podrzucę :). Ja uwielbiam, zwłaszcza jak moja mama zrobi. We Francji raz próbowałam zrobić wg jej przepisu, przysłała mi wtedy mailem, ale to już dawno temu było, więc nawet nie próbuję szukać. A, no i w tej Francji to kompletnie nie wyszły hi hi, no bo tam nie było takiego normalnego sera białego, tylko takie coś strasznie rzadkie.
-
Dziewczyny, a znacie może przepis na leniwe? Tak sobie pomyślałam, że mogłabym wykorzystać zdobyczny serek biały, no i chyba to nie powinno być bardzo skomplikowane...
-
Kurcze, a ja nigdy w życiu nawet jeszcze nie jadłam zupy gulaszowej... A tu widzę mamy specjalistki na forum od takiej zupki, no no no :)
-
Dzień dobry :)! Ale dzisiaj ze mnie ranny ptaszek hi hi hi :). Ale słoneczko takie przyświeca za oknem, że mnie zmobilizowało do wcześniejszej niż zazwyczaj pobudki. I dobrze. Izabelcia - pietruszki (korzenia) nie używają również we Francji, Belgii oraz, o ile się orientuję, we Włoszech. Zaczynam mieć wątpliwości, czy gdziekolwiek poza Polską ktoś jej używa... no może w krajach Europy Wschodniej, tego nie wiem, ale śmiem przypuszczać ;). A jak ktoś wie, że jest inaczej, niech da znać. We Francji jak jeszcze nieświadoma zapytałam o ten korzeń to sprzedawcy ze zdziwienia się oczy wielkie i okrąglutkie jak 5 zł zrobiły ;). Ignoranci ;)! A, i jeszcze Ci coś śmiesznego powiem - jak tutaj chcę kupić selera, to jest, owszem, ale tylko taki wielki, że zupy dla pułku wojska można by na nim ugotować ;), nie wiem, ile to waży, wolę nie pytać. Pozostają mi tylko te łodygi selera i tak wielkie, no ale sprzedawane mimo wszystko w ilościach zdecydowanie mniejszych ;). Pozdrawiam Wszystkie panie porannie :)
-
Aha, jak masz szałwię to możesz popłukać, może pomoże.
-
Myszka, nie martw się, są też plusy tych minusów : teraz już na pewno będziesz mądrą mamusią :P. To taki głupi żart. A tak szczerze, to współczuję, mam nadzieję, że u Ciebie będzie ciutkę lepiej niż u mnie, no i że normalnie Ci wyrosną i niepotrzebne będzie ich usuwanie. Bo ja po takim jednym usuwaniu byłam przez tydzień spuchnięta i wyglądałam jak chomik. Ale to był przypadek specjalny, taka mini operacja z rozcinaniem dziąsła i zakładaniem szwów...
-
A my przygarnęliśmy kota, taką znajdę ze złamaną łapką. I nie wiem, czy to z poczucia wdzięczności, czy z charakteru, ale po prostu zero agresji. Prędzej ucieknie niż ugryzie. Tzn. zależy kogo he he, bo na ugryzienie zasługują tylko \'swoi\' i to też tylko jak się z nim tak bawimy-droczymy, no ale wtedy reguły są znane i każdy wie, z czym się musi liczyć. Z zaskoczenia to się co najwyżej, jak jest w zabawowym humorze, zaczyna bawić w berka. Biegnie i łapką uderza z tyłu w łydkę, żeby go gonić. Ale wtedy zawsze bez pazurów. Raz tylko mnie zszokował. Strasznie bał się takiego trzyletniego, bardzo energicznego Jasia, syna kuzynki. A ten chłopiec koniecznie do kotka, a jak kotek chował się w kąt, to on za nim, także w ogóle spokoju nie miał i był przerażony. No i raz tego Jasia normalnie ofukał i pogonił, nigdy wcześniej ani później nie widziałam, żeby tak zareagował. Przy dzieciach mojego brata był spokojny i potulny jak baranek.
-
Majka! Jak mawia jedna moja przyjaciółka 'Strasznie Ci zazdraszczam' ;). Też bym chciała mieć jakieś zwierzątko do towarzystwa. Tak w ogóle to kota bardzo bym chciała. Mój warszawski to pewnie już zostanie na dobre z rodzicami. Panikuje, jak się chce go gdziekolwiek z domu ruszyć, a młody już nie jest, więc niech ma spokój ;). Tak się zastanawiam, kiedy dzieciom przechodzi takie niekontrolowane ciąganie zwierzątek za uszy, ogon, tudzież za futerko i wkładanie im paluszków do oczu... Bo wiem, że na początku to takie zwierzątko z maluchem łatwo nie ma. A kiedyś na pewno chcę mieć takie fajne mruczando w domu...
-
Mrs_Ziec, a w tym enelmedzie w Blue City masz jakiegoś fajnego lekarza? Poleciłabyś? Jeśli tak, to bardzo bym chciała wiedzieć, jak się ten Twój lekarz nazywa. Dzięki :)
-
Hej! Jak tam dzisiaj Wasze samopoczucie :)? Mam nadzieję, że lepsze niż moje :(. Cały dzień głowa mi pęka, no ale dzielna jestem i proszków przeciwbólowych żadnych nie biorę, chociaż normalnie to dawno bym już to zrobiła... I jeszcze ta pogoda - niby ciepło, ale przez pół dnia chmury wisiały, a niedawno zaczęło lać... Także nawet dzisiaj spacerku nie było, szkoda...
-
Wow, Kamcia, super - dużo fotek :)! Widzę, że badania były robione w luxmedzie. Mogę zapytać z jakiego miasta jesteś? Bo jeśli z Warszawy, to bardzo by mnie interesowała opinia na temat Twojego lekarza.Gdzieś pod koniec czerwca wracam do Polski i będę musiała tam sobie znaleźć kogoś do prowadzenia ciąży...