kasinska28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kasinska28
-
Birka - a nutramigen z jakiegoś konkretnego powodu, czy przypadkiem na niego padło? Ja tylko troszkę dokarmiam sztucznym, na noc, no i jak wychodzę gdzieś i ktoś inny go karmi - na zmianę Bebiko 2GR (z dodatkiem kleiku ryżano-gryczanego) i Enfamilem Premium - Enfamil smakował na początku, potem nim pluł, a teraz znów wrócił do łask (może po prostu chwilowo się znudził ?), Bebiko smakuje, no i tak sobie tłumaczę, że ten kleik, to niby bardziej sycące. Pozdr K P.S> Karro- dzięki za link do siedzonka, zapomniałam jak się nazywa, a dzięki Tobie mogłam go znaleźć na Allegro. Ale chyba jednak zrezygnuję z zakupu, bo mały sam zaczyna siedzieć coraz pewniej (patrz link do zdjęć w stopce ;) ), tj.na razie dość chwiejnie, chwilkę posiedzi tak ładnie, ale z każdym dniem coraz dłużej trwa ta chwilka. Myślę, że za miesiąc będzie już dobrze siedział, więc bez sensu kupować to siedzonko na miesiąc. No chyba, że z myślą o rodzeństwie ;)...
-
Hej! No u nas marchewkowa z ryżem Bobovity słabo wchodzi, dzielę na 3, a i tak tej 1/3 Mateuszek na jeden obiadek nie zjada :(. Coś mu te warzywa na razie niezbyt leżą. Owoce to co innego - połowa słoiczka bez problemu. Ale zdaje się, że odkryliśmy już jedną alergię niestety - dałam mu jabłko i dojrzałe jagody (od 4 mies.) z Bobovity, no i niestety dostał jakichś plam na policzkach :(. Także na razie jagody są na czarnej liście, muszę gdzieś poczytać, jak postępować, gdy wykryje się alergię na jakiś pokarm. Zdaje się należy wrócić do niego za jakiś czas i może już nie uczulać ,ale ile to powinno trwać? miesiąc? Dwa miesiące? Dłużej? A, dziewczyny, niedługo zamierzam wprowadzić mięsko, tj. jeszcze nie wiem, czy poczekać aż skończy 6 mies. ( 5 marca), czy zrobić to wcześniej, i mam takie pytanie - czy mięsko w takiej zupce też może być alergizujące? Chyba rzadko to się zdarza, co? Ktoś pytał o pietruszkę - jak dziecko je już marchewkę i ziemniaka i ok, to jak najbardziej można dołożyć korzeń pietruszki, gdzieś w necie widziałam nawet taki przepis na zupkę dla niemowląt, niestety nie pamiętam gdzie... Karro - szczerze mówiąc, korci mnie żeby już odstawić te pigułki. Zostało mi jedno opakowanie i być może jak je skończę to już więcej nie będę brać. Mam trochę spraw do załatwienia u dentysty - w tym jakieś kanałowe, a do tego potrzebny rentgen, no i w ciąży tego nie zrobię, więc to mnie trochę wstrzymuje. W dodatku od czasu jak ustąpiły te krwawienia po porodzie nie mogę się pozbyć jakichś dziwnych upławów - już dwa różne lekarstwa stosowałam i problem nadal jest, niedługo znów idę do gina, mam nadzieję, że tym razem leczenie będzie skuteczne. Na szczęście do wagi sprzed ciąży udało mi się wrócić (a to też był jeden z warunków ;) ), a nawet ważę mniej niż przed ciążą. Za jakiś miesiąc stuknie mi 30, w dodatku kurcze nie przewidzisz ile czasu tym razem zajmie zajście w ciążę - jak widziałam na forum, niektóre z Was czekały na okres 4-5 miesięcy, więc to może być jakieś minimum, a może się jeszcze okazać, ze potrwa to kilka lat...(tj nie czekanie na okres, tylko zaciążanie ;) ) No nic, zobaczymy, mam jeszcze chwilkę do namysłu... Dziewczyny - byłyście już na drugiej wizycie u ortopedy? Ja się muszę umówić jakoś tak na połowę marca zdaje się. Dobrze, że ostatnio zajrzałam do książeczki małego. A szczepienia już wszystkie zaliczyliśmy jak na razie. Teraz ok. 5 kwietnia mamy mieć taką wizytę kontrolną. Aha, chciałam się pochwalić ,że malutki się na plecki z brzuszka przekręca - również w wanience he he, tam pewnie nawet łatwiej mu to idzie, ale też na przewijaku po kąpieli (trzeba uważać), no i jak go położę na brzuszku, żeby ćwiczył i się denerwuje tą pozycją, to mruczy, mruczy i czasem w końcu się obraca. A że na brzuszku nie lubi, to na brzuszek się nie przekręca. Raczkować też na razie nie próbuje, w ogóle go to nie interesuje. Za to polubił pozycję pionową i lubi stać podtrzymywany pod paszki, a nawet jest w stanie chwilę utrzymać się na nóżkach trzymając się pałąków maty (oczywiście cały czas kontroluję sytuację). Potrafi też trzymany pod paszki zrobić kilka kroczków, strasznie fajnie to wygląda. Nie wiem tylko czy to nie za wcześnie, spytam ortopedy jak się do niego wybiorę. Siedzi różnie - czasami mniej czasami bardziej chwiejnie. Przydałoby się takie krzesełko, jak ma Karro zdaje się, ale nie mogę znaleźć linka na forum. Pozdrawiam tymczasem K.
-
Hej! Co do cerazette - mnie denerwowały na początku, bo kilka razy miałam plamienia, krwawienie jak okres trwało już nie pamiętam ile, ale długo - ok. 10 dni? W każdym razie jak już się wkurzyłam i zaczęłam myśleć o zmianie, to plamienia ustąpiły i od tego czasu cisza, spokój. W dodatku nie mam jakichś załamań nastroju, no i libido też mi nie spadło ;). TEraz myślę o odstawieniu, ale z innego powodu - rodzeństwa dla MAteuszka ;).
-
Hej! Co do wymiany butelek - nie mam pojęcia, ale jak by ktoś wiedział, chętnie sama się dowiem... Tak właściwie to to powinno być napisane w ulotce dołączonej do nowej butelki, mam jakieś, jutro sprawdzę (jak nie zapomnę ;) ) chrzest - nie mamy ślubu (jeszcze ;) ) z moim M, więc nasz proboszcz na początku był oporny, ale na szczęście już się zgodził - chcemy małego ochrzcić na wiosnę - marzec, kwiecień (?) Dziś był test zmiksowanego brokuła (z odrobiną masła)- mi smakował, Mateuszkowi wychodził z buzi równie szybko jak się tam znalazł ;). Potem była próba poprawki słodką marchewką z ziemniakiem Hippa (wczoraj nawet mu smakowała), ale też po kilku łyżeczkach buzia przestała się otwierać ;). Za to rano było pół słoiczka moreli Hippa plus pognieciony przeze mnie banan (w sumie ok. 2/3 słoiczka) i to wcinał aż mu się uszy trzęsły - zjadł wszystko. Pozdrawiam tymczasem K.
-
Hej! Renika - porcja dla dziecka w wieku 5 mies., to o ile dobrze pamiętam 210 ml wody plus 7 miarek mleka (czyli w rezultacie wychodzi trochę więcej niż te 210 ml). Ale posiłki są wtedy nie co 2 godz. tylko co 4? nie pamiętam. W każdym razie, ja czasem daję dodatkowo sztuczne mleko na dobranoc mojemu synkowi i tylko raz zdarzyło mu się zjeść aż tyle tego sztucznego mleczka (a nawet odrobinę więcej przyznam), a tak to różnie, raczej nie więcej niż 120-150 ml. Czasem tylko 50ml ,dziś może z 30 ml. (plus pierś oczywiście). Jak mam swojego ściągniętego ok 100-120 ml, to też jeszcze ciągnie z piersi. Ale mówię tu o jedzeniu przed snem, wtedy je zdecydowanie więcej niż w ciągu dnia.
-
Hej! Wczoraj Mateuszek spał dłużej w porze spaceru, bo od 13 do 15 czy nawet do 15:30, już nie pamiętam(w tym ostatnie pół godzinki już będąc w domu - sukces), w rezultacie nie było drzemki ok. 16-17, tylko po dłuuugim marudzeniu (przemęczenie?), padł o 19 i już tylko na jedzenie się budził (tj. ok 2 chciał się zdaje się pobawić, ale po dłuższym przekonywaniu z mojej strony w końcu zasnął ). Także nawet kąpieli nie było, a udało mi się go przebrać tylko dlatego, że się zasikał. A i tak protestował, że mamusia zamiast od razu nakarmić, to go jeszcze chce przebierać i pieluszkę zmieniać. Ale dziwnie się trochę czułam, przyznam, że wieczór nagle taki długi się zrobił - normalnie śpi od ok 21... Ciekawe, czy by się dało tak na stałe zrobić - dłuższa drzemka ok. 13, a potem już bez drzemki, tylko nocne spanko...
-
aha, dziś w nocy, tj. z pt. na sob., było w miarę ok - karmienia ok 24, 4 i potem o 7 (zasnął na noc ok 21), więc co 3-4 godz.. Nie wiem, czy to dzięki wprowadzeniu już tych stałych posiłków na stałe, czy samo tak wyszło (bo, jak pisałam, od jakiegoś czasu mu się poprzestawiało i potrafił budzić się co 2 godz., czasem nawet 1,5, a ja za każdym razem go karmiłam).Rano tylko musiałam go trochę poignorować, tj przed siódmą - ale nie płakał tylko sobie coś tam gadał w łóżeczku, całkiem zadowolony i się kręcił, więc stwierdziłam, że poczekam do siódmej i dopiero go nakarmię, a do tej pory nie będę na niego zwracać uwagi. No i udało się :). Ale nie zapeszam. Zobaczymy, jak będzie dzisiaj. Ale rzeczywiście nie sądzę ,żeby potrzebował w nocy jeść częściej niż co 3-4 godziny.
-
ha, ha, ha :) Mój M dzisiaj położył się wcześniej, odsypia (ciekawe tylko co ;) ). Przed chwilą tam zajrzałam, żeby zobaczyć, czy u małego wszystko ok, no i mój M przemówił coś do mnie przez sen, tyle że niezbyt wyraźnie. Więc się go pytam :\"Co mówisz, kochanie?\", a on na to \" Mówię, Kasik, że jeszcze nie przywieźli\"... Hmm, jutro zapytam, co to niby nam mieli przywieźć ;) ha ha ha. Ale plus dla niego : wiedział chociaż, że ja to ja ;). Pozdrawiam
-
Hej! U mnie walki z łyżeczką ciąg dalszy ;). Jabłuszko z marchewką Bobo Fruta - taki przecier- nie smakuje, jabłko Gerbera nie smakuje (własnoręcznie ścierane również), smakuje kaszka Bobo Vity na Smaczny Sen z bananami (mi i mojemu M zresztą też ;) - naprawdę smakuje bananami), dopiero tu zobaczyłam, że moje dziecię jest w stanie nieco szerzej otwierać dziobek, a nawet przyciąga sobie moją rękę z łyżeczką do buzi ;). Oczywiście finał był taki, że wyglądał jak mała świnka - buzia i śliniaczek całe upaćkane, no i nie zjadł tej kaszki zbyt wiele, ale zawsze coś... Po tych ostatnich słoiczkach wydaje mi się nawet, że własnoręcznie gotowana marchewka z ziemniakiem, odrobiną masła i kaszki manny, zmiksowane smakowały mu bardziej, no i banan zmiksowany chyba też. A jakie słoiczki/ własnoręcznie robione dania są najbardziej lubiane przez Wasze maleństwa? Pozdr K
-
A jeszcze: Stokrotko Niebieska - ja czasem dokarmiam (głównie na wieczór) Enfamilem premium albo Bebiko 2GR (z dodatkiem kleiku gryczano-ryżowego) - i z kupką jeszcze nie było problemu, najdłuższy okres bez kupki to 1 dzień i zdarzyło się to może ze 2-3 razy. Może spróbuj jakiegoś innego mleka, może będzie lepsze dla Twojej córeczki? A co do przewracania jeszcze (ja nie pieluchowałam dodatkowo) - jak tylko powiedziałam pani doktor, że Mateuszek intensywnie się przewraca na boczki, ale na brzuszek jeszcze nie, to jeszcze tego samego dnia wieczorem obrócił się. Tj on generalnie tak się już wcześniej przewracał, że pupa już była jak trzeba, tylko góra tułowia nie, bo jeszcze nie wpadł na pomysł co zrobić z rączkami...no i generalnie na brzuszku nie lubi, więc po co ;). A tu nagle w dniu ukończenia 5 mies. bawił się na macie i nagle słyszę pomruki niezadowolenia, bo biedaczek przewrócił się chyba 'niechcący' na brzuszek, rączki do tyłu (wciąż nie wie, co z nimi zrobić przy przewrotce), taki 'kadłubek' ;), no i w dodatku przyblokował się przy pałąku maty he he he. Potem kolejnego wieczoru też mu niechcący wyszło i to tyle na razie, na 2 razach się skończyło, czekamy na więcej ;). Pozdrawiam i dobrej nocy K.
-
My planujemy rodzeństwo :). Może nawet niedługo, zależy jak wyjdzie ;). Tj. na pewno chcemy, pytanie tylko kiedy. 30 stuknie mi w tym roku. Może nawet zaczniemy działać w tym kierunku tak od... czerwca ? Ale jeszcze pewności nie mam, jest wiele \'ale\'. Co jeśli np. ta druga ciąża też będzie zagrożona, jak sobie poradzę z opieką nad Mateuszkiem nie mogąc go np. brać na ręce? No i potem - czy dam sobie radę z dwójką takich malutkich dzieci, skoro teraz z jednym nie jest łatwo? Jakoś nie wyobrażam sobie na razie tego... No i chciałabym się chwilkę pocieszyć szczupłą sylwetką, ponosić swoje letnie sukienki ;)... Ale z drugiej strony może warto się \'przemęczyć\' i mieć szybciej z głowy nocne karmienia, itp., bardziej samodzielne dzieci... No i na pewno nie chcę, żeby Mateuszek był \'sam\'. I jak sobie pomyślę jaką mógłby mieć cudną siostrzyczkę (albo braciszka ;)), to może warto :). A, no i przyznam, że finansowo teraz też byłoby korzystniej, jak bym zaszła w ciążę tak żeby urodzić tuż po wychowawczym, lub pod jego koniec, to załapałabym się na kolejny macierzyński nieźle opłacany przez mojego belgijskiego pracodawcę, a potem jeszcze wychowawczy też trochę płatny i tak do... września 2010 ;). Jak nie urodzę to pewnie po prostu będę musiała rozwiązać umowę po wychowawczym -alternatywą jest mój powrót z synkiem do Belgii, bo mój M musi pracować w Polsce, i latanie do siebie na weekendy, ale pamiętam jak za sobą tęskniliśmy... No i raczej ciężko by mi było samej... No i bez sensu, żeby mały tak rzadko widywał ojca. Eh, nie wiem, jeszcze się zobaczy...
-
Izabelcia - chyba jeszcze nie pisałam, ale oczywiście myślami jestem z Wami i będę się modlić żebyście cieszyli się sobą jeszcze przez dłuugie lata. Dziewczyny \'dokarmiające\' swoje maluchy - jak Wasze maleństwa radzą sobie z jedzeniem łyżeczką? Czy zjadają już \'normalną\' porcję? Mój Mateuszek na razie jest wciąż w szoku jak go tak karmię ;) i w sumie to nie wiem ile trafia do jego brzuszka, umazana jest buzia, śliniaczek, czasem rękawki (próbuje je ssać w międzyczasie ;)), dziś jeszcze grzechotka-gryzaczek (nie zabrałam mu zawczasu) , a w miseczce sporo zostaje. Tj po kupce widzę, że coś do brzuszka trafia, na szczęście ;). Pod koniec jedzenia zawsze tak jakoś mu z buzi zaczyna to jedzonko \'wypadać\' ;)...
-
Dziewczyny! A te kaszki - no. Bobovita \'Smaczny sen\' - to rozumiem można w butelce podawać? Oczywiście z takim smoczkiem odpowiednim?
-
tj. z tym odciąganiem, to lekarka pewnie miała na myśli, że przy każdej kąpieli, ale my postanowiliśmy raz na jakiś czas
-
Renika - ja odciągam, lekarka kazała delikatnie w kąpieli, choć nie codziennie, tak raz na kilka dni a co do poduszki - też chętnie bym dała, może Mateuszek zamiast do mnie, przytuliłby się do poduszeczki ;), nie wiem do kiedy to niebezp. śmierci łóżeczkowej - do 6 mies.? Miałam nawet zapytać lekarki, ale zapomniałam :( .
-
Izabelcia78.....Sophia.....23.08.08 (21tyg)....6600 (2700).....62cm ?? Koug.........Emilka.........23.08.08 (21tyg)....7375 (3245) .......73cm asiek24........Mateusz....31.08.08(12tyg)....6200(3000 ).........59cm karro...............Max..............01/09.........7020 (2790).....64cm MaMani......Kornelek........02.09....11 tyg........6,500 (3770)...? onyx1....Maksymilian Mikolaj....02/09 (12tyg)...6100?(2980)....60?cm Słonko_26 ......Lenka ..........02/09(18 tyg)......6680(3440).....66cm kasinska28.......Mateusz............05/09........7060(27 50).......67cm el79.............Arianna........06/09(19 tyg).....6100(3230).......62 cm mamahuberta.....Oliwia.........09/09(19 tyg)...61600(3050).....62cm majka28.....Amelia........10.09 ........5200 (2920)......62cm ewwa33...... Piotr Paweł ......10.09.............. 6100.............63cm ewunienka24.....Amira........11.09(18 tyg)...7000(3340).......66cm Dafodilek........Karolek........12.09(17 tyg)...6900(3400)........65cm kate562.....Marta.........13.09(16tyg).......7100(372 0)......66cm myszka5.........Dawid........14/09.(18tyg).....7840(4100 )....ok 66cm eMKa31........Hania...........14/09 (12 tyg)......4750 (3450).....62 cm Brudzia......Paweł..............16/09..........8800(4750 ). ........69cm aga klee......Jakub...............16/09 ..............6700 (3170)...69 cm eryka......Blanka Roksana......18/09..............6200 (3920)......60cm sandra27....Damian Daniel.....18/09..............5625(3900)......56cm MamaNiny.....Nina Anna........19/09(7 tyg)...4970..(3760).......59cm birka87......Wiktoria Anna.....23/09(15tyg).....5300(3090)......?cm magdae.....CYRYL ANTONI.....30.09(7TYG)......5240(3500).......? brutta.....Francesco Jan.....06/10(6tyg)....5200(3500).........49cm oleniga.....Mikołaj,Marcin.....08/10....(13tyg)...6900 (4360)....62cm Born2Love..........Tim.........30/09......3m5d.....7600( 4160).....64cm ewelinkas.......Jakub.....14/09..(18tyg).....8380(3160). .....69cm
-
Hej! My po szczepieniu. Mateuszek troszkę za mało przybrał, znów spadł wagowo z 50 na 25 centyl :(. Tragedii nie ma, ale mogłoby być lepiej... A, no i ja też tak często karmię - praktycznie co 2 godz. przez całą dobę (czasem nawet częściej), i lekarka powiedziała, że mały może się nie najadać i dlatego tak często je, budzi się w nocy. I że to niedobrze, no bo przecież żołądek też powinien czasem odpocząć, tak jak cały organizm... W związku z tym od teraz już nie ma dyskusji - będzie dostawał te papki warzywne codziennie (1posiłek), no i jakąś kaszkę pewnie na noc - może też tę z Bobovity \'Smaczny sen\' - zamierzam kupić i wypróbować, na razie pewnie jeszcze wykończymy Bebiko 2GR (z dodatkiem kleiku ryżano-gryczanego), który zresztą uwielbia, ale ostatnio jakoś rzadziej mu dawałam, właściwie przestałam, żeby był bardziej na piersi, no i proszę, jednak trzeba dokarmiać... Zaraz uzupełnię tabelkę - waga: 7,060 kg, wzrost 67cm
-
Hej, Dziewczęta! Dobrze, że tu jesteście :)! Chyba zrobię sobie kawkę, bo mieliśmy dziś ciężką noc i w dodatku główka mnie boli :(. Jakoś tak smętnie dzisiaj - pogoda? W dodatku muszę dość szybko podjąć poważną decyzję i trochę się z tym cykam.... Nic to, trzymajcie się Pozdrawiam K
-
A mnie znowu łapie jakaś infekcja... :( Oby tylko małego ominęła - w czwartek mamy ostatnie szczepienie na pneumokoki. I ważenie oraz mierzenie :) - to lubię najbardziej :) Wczoraj podrzucałam do góry taką miękką kostkę z materiału i Mateuszka tak to rozbawiło, że śmiał się na głos i długo :))), piękny to dźwięk A co do zabawek - to pamiętam, jak mój chrześniak był mały, miał całą masę zabawek (jedyny wnuczek 3 dziadków ;)), strasznie dużo, a jego ulubionymi były: klucze i kapeć Mojego Mateuszka fascynuje klamka do drzwi, uwielbia bawić się swoim ręcznikiem, ciamkać go, itd., podoba mu się filiżanka z \'odświętnej zastawy \'(ma dobry gust od małego, nie ma co ;)), a no i pstryczek elektryczek nauczył się obsługiwać ;)
-
hej! możliwe, że te częste karmienia to przez zwiększone zapotrzebowanie na różne składniki (tłuszcze?). Mój Mateuszek ostatnio zdecydowanie szybciej rośnie - widzę po gondoli. foteliku, no i ubrankach, a no i przybiera wciąż sporo, nadgonił początkowe braki w stosunku do rówieśników i stało się to gdzieś ok. 4 mies.właśnie
-
hej! Reniko - nie tylko Twój, zapewniam. Mój ostatnio całą dobę co 2 godz., a nawet czasem jest tak, że w dzień już dłuższe nieco przerwy, a w nocy i tak co 2 godz. .. Bo to głównie chodzi o spanie na moim brzuchu tak naprawdę - dzisiaj w nocy jak go odkładałam do łóżeczka to zaraz był ryk :( Ja jak mojego dokarmię butelką, to przynajmniej przez pierwsze godziny po zaśnięciu mam dłużej spokój, bo potem, tak od północy mniej więcej i tak to samo - co 2 godzinki... Ale to różnie, czasami bardzo chętnie butlę ciągnie, a czasami niekoniecznie, woli z piersi - tak było np. dziś, z butelki ledwo co pociamkał... a ze 2 dni temu zżarł 210 ml plus jeszcze pierś... Dziś zasnął jakoś tak 22:20.. Tj zaraz po kąpieli szybciutko zasnął, przed 20 spał (szok!), ale tak jak się spodziewałam obudził się po pół godziny, a potem znów za niedługo, w końcu pozwoliliśmy mu jeszcze z nami posiedzieć, pobawić się i dopiero potem znów usypianie... Karro- a mi się dzisiaj śniło, że mi brzuszek rośnie, tak... ciążowo ;)
-
Hej! Izabelcia- mój Mateuszek też jeszcze się nie przewraca - ani na brzuszek, ani z brzuszka na plecki. tj. z brzuszka na plecki kilka razy mu się zdarzyło w przeszłości- z wściekłości, bo tak nienawidził na tym brzuszku leżeć. Myślę, że niedługo na brzuszek się przewróci, bo intensywnie przewraca się na boczki, podciągając nóżki do brzuszka, w sumie to bardzo niewiele mu brakuje, więc pewnie któregoś dnia nas zaskoczy. Ja w każdym razie tym się na razie nie martwię. I tak się cieszę, że skończyły się ryki przy leżeniu na brzuszku i widzę, że jest coraz sprawniejszy w tej pozycji - już nie tylko leży, ale próbuje coś kombinować z rączkami, nóżkami. Tj te kombinacje z nóżkami na razie tylko go frustrują, jak coś widzi ciekawego, chciałby się do tego zbliżyć, zaczyna machać tymi małymi nóżkami nieskładnie w powietrzu, no i niestety, lipa - nie wie jak się podczołgać, no i wtedy się wścieka :).
-
Ja tylko wpadłam się przywitać i powiedzieć, ze czytam regularnie, czasem tylko czasu i/lub weny brakuje, żeby napisać :) Zasypiam ostatnio w nocy z małym przy piersi. No i z sob. na niedz. karmiłam o 2 i zasnęłam, obudziłam się ok 4, nakarmiłam znów i chciałam odłożyć do łóżeczka - protest trwał od 4:30 do 6:30 . W końcu zasnął. Ale mówię Wam - on krzyczał, to nawet nie był płacz. Ale stwierdziłam, że nie mogę dać się terroryzować - wiem, że on uwielbia spać u mnie na brzuchu, a łóżeczko jest be, ale cóż. Dzisiaj rano oczy na zapałkach, na szczęście on też się nie wyspał, więc uciął sobie prawie 2 godz. drzemkę jak nigdy, no i my wtedy też :). Pozdr i dobrej nocy K
-
do\'ktos pytal\' - to chyba są stare zasady - teraz gluten wprowadza się na początku, u dzieci karmionych piersią między piątym a szóstym miesiącem - przynajmniej wg mojej lekarki i schematu żywienia jaki mi pokazała (ten akrat wydał Hipp)
-
miał być 'jak się sprawdza' ;)