Nie można się poddawac trzeba byc dobrej mysli i wierzyc w to ze sie wszystko bedzie dobrze.Moja endokrynolog powiedziala ze zajmowala sie juz wieloma takimi przypadkami gdzie stan naprawde byl dosyc ciezki,tzn.nie bylo za wesolo ale sie udalo wiekszosc jej pacjentek jest teraz szcesliwymi mamusiami i cieszcaymi sie zycie kobietami.Ja rezonans mam w marcu po rocznym leczeniu nie boje sie jego wyniku jak narazie jestem dobrej mysli skoro prolektyna jest caly czas w normie,miesiaczkuje regularnie(przy innych lekach niz Norprolac byly one bardzo nieregularne a nawet zdarzaly sie msce gdzie nie mialam wogole okresu).Poprostu trzeba z tym walczyc i sie nie zlamywac,przede wszystkim szukac oparcia w najblizszych.W tym momencie moim najwiekszym pocieszycielam jest moj przyjaciel ktory pomaga mi wierzyc w to ze bedzie dobrze bo nie ma innej mozliwosci.Wlasciwie nie mam slow ktore opisalyby to jak bardzo mu jestem za to wdzieczna.
Pozdrawiam gorąco;*:*:*:*:*:*