To znowu ja!!
Mała Gosiu- myślę, że kosmetyczka to dobry pomysł, na pewno celem poprawienia sobie samopoczucia.
Na odwodnioną cerę powinnaś używać kremu albo serum o nieco wodnistej , takiej żelowej konsystencji, to pomaga bez względu na to jaką cerę masz. Ja sobie chwalę kremy La Roche, moj dermatolog mi polecił.
Jeżeli chodzi o poszukiwanie faceta przez internet, to ja nie jestem tym zainteresowana, może dlatego ze kocham mojego \"M\" i tak nadal bedzie jeszcze przez jakiś czas.
Ale znam też ludzi, którym sie udało. Oto przykłady z życia wzięte:
Przykład pierwszy:
To moi przyjaciele poznali sie na jakiś \"Erotycznych pogawędkach\" czy coś w tym stylu.
On - jest z Trojmiasta, ona - pochodzi z południa Polski. On ją zagadał i tak zostało, gadali i gadali aż sie w sobie zakochali. Co ciekawe ona w tym czasie była na stażu zagranicą, do kraju nawet nie przyjeżdzała.
Po jakimś czasie tego gadania (juz potem przez telefon) on do niej pojechał na jakiś czas(na urlop). Jak tylko wrócił wiedział, że znalazł tą jedyną. Jak tylko ona wróciła zaręczyli się. Ślub był dwa lata temu, wspaniałe wesele (byłam i wódkę piłam) Wiem, że są szczęśliwi. Mieszkają w Trójmieście. On to bardzo wartościowy facet, wykształcony (prawnik), bardzo inteligentny, romantyczny, uczciwy, z dobrej rodziny,jedym słowem super gość. Znam go wiele lat.Przez te lata był sam - tak to już mu sie ułożyło. Ona to dziewczyna typ \"gospochy\" ale też super. Myśle, że to przeznaczenie - znależli siebie będąc tak daleko. On w Polsce a ona w USA.
Przykład drugi:
Ona -po dwóch nieudanych narzeczeństwach. Drugi narzeczony po prostu w dupę ją kopnął (płakała, a ja jej mowiłam, że to dobrze bo on jej do pięt nie dorastał) i zaraz pocieszył sie inną (zreszta też fajną laską- gość ma szczeście one nie). Stwierdziła, że co jej szkodzi da anons na \"sympatii\", taki bez zdjęcia. Ona lat 30 wykształcona, prawniczka, po przejściach, romantyczna, ładna z gustem i klasą babka.
On-samotny, lat 30, też prawnik, z dobrą pracą, odpowiedział na jej anons, postanowili sie spotkać. Coś zaiskrzyło, pokochali sie, pobrali po około 8 miesiącach znajomości.
Jesienią byłam na ich ślubie, teraz właśnie sie urządzili, nowe mieszkanko itp.
Znałam ich oboje wcześniej, choć oni sie nieznali. Z tego co wiem oboje są szcześliwi.
To są przykłady wsród moich znajomych. Wiem , że jak ktoś ma szczeście to znajdzie też fajnego faceta na randkach w internecie. Ale też wiadomo, że większość z nich koloryzuje swoje opisy i trzeba uważać.
Tak więć powodzenia w szukaniu.
Ale dziewczyny jeszcze jedno NIC NA SIŁĘ.
\"Zranioną miłość- leczyć inną,
zawodny to lek
chcąc zapomnieć- bardziej pamiętasz\"
Oscar Wilde