Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Brzuchata

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Brzuchata

  1. czy ktoś ma może przepis na świąteczny piernik na miodzie i z dodatkiem piwa?!!!!
  2. hej hej! a u nas w koncu jedna wigilia :) no ciekawe jak bedzie...ale wole tak niz na szybko od jednych do drugich... skusilam sie na stolik edukacyjny z chicco...droga zabawka, mam nadzieje, ze sie malemu spodoba. ostatnio kupilam uzywana piramidke za 6zl na allegro i przypadla Adasiowi do gustu. Obrobil juz wszystkie gadzety kuchenne i juz mu sie wiekszosc znudzila.. ehh cos zblazowana jestem i tez mi sie nic nie chce....ide suszyc glowe i chyba tez sie poloze szybciej....do jutra!
  3. juz jestem po....w koncu nie bylo to usuwane wypalaniem tylko pradem. jakies dziwne nowosci. nie bolało, tylko nie mogę dzisiaj dzwigac, wiec Mąż bedzie dzisiaj na dyżurze do Adaska :) mam nadzieje, ze jak rano pojdzie do pracy, to juz bede mogla przejac na siebie kilogramy. jezuuu a tak sie stresowalam! no nic ide jesc kolacje i do lozka...mam dzisiaj odpoczywac :) hehe
  4. jenyyyy ide dzisiaj o 19 na zabieg wypalenia ziarniny........juz mi sie wszsytko trzesie w srodku bo sie tak boje....... nigdzie nie moge znalezc informacji jak to wyglada, bo to nie to samo co wypalanie nadzerki...i jakie potem konsekwencje itd......... a w ogole niezla roznica, ide prywatnie i za moment bede w domu, a w szpitalu ten zabieg trwa 3 dni...ale glownie dlatego ze tylko wtedy szpital dostaje kase z NFZ...no ale jak teraz zniknac z domu na taki okres! no i znowu jakies 3 stowki pekna...
  5. taaa a Adas nie ma akurat kataru, ale dzisiaj nie spal od 4:20 do 7...grrrr nienawidze, jak sie budzi o tej porze. a wlasnie wstawie pare fotek zaraz na poczte....
  6. Hej Kobity! i znowu weekend minal, Wy naplodzilyscie, a ja nie mialam chwili, zeby porzadnie przysiasc do kafe...wpadl do nas kumpel ze studiow. fajnie bylo. zaliczylam wypad w miasto i leniuchowanie przed tv i spacerek i pogaduchy eee ogolnie fajnie...szkoda ze minelo tak szybko... Adas przy nowym wujku jakis taki grzeczny byl...wie jak robic dobre wrazenie :) gratuluje zakupow \"bucianych\" ! hehe ja mam 38/39, wiec pospolity numer, ale jak mam kupowac buty to dostaje konwulsji... albo fasony nie takie, albo za szerokie, tu za waskie.....i w tym roku tez pierwszy raz kupilam sobie eleganckie kozaki na obcasach!!!!!!!! iiiihhhaaaaa ale mialam radoche! pierwszy raz cholewka byla dobra i moge zalozyc w zimie spudnice! wczesniej wszystkie wygladaly na mnie jak kalosze. co prawda nie wiem kiedy tak porzadnie z ich pokorzystam, bo na spacery sie nie nadaja, bo mi noga odpada, a wyjsc za wiele nie mam, ale i tak ciesze sie jak dziecko. najczesciej chodze na plaskich podeszwach, wiec jak zakladam obcasy, to najpierw chodze jak lamaga i musze wpasc w rytm, a potem jeszcze mnie stopy tak bola, ze jak zdejme buty to tez chodze jak lamaga :) ale tak ladnie noga wyglada na obcasie, ze nie moglam sie oprzec. u nas jeszcze atmosfery swiatecznej do konca nie czuje. w chalupie balagan, planu nie mam...tylko wiem, ze prawdopodobnie bedzie wspolna Wigilia z Mama i Tesciami. Fajnie, bo wiecej osob, to weselej. a co do potraw, to u mnie głównie barszcz z uszkami, pierogi z grzybami i kapusta, kutia, karp smazony i w galarecie...kompot z suszu tez, ale ja tego nie trawie...łazanki z makiem probowalam pierwszy raz u Tesciow w tamtym roku, bo Mama tez ze wschodu...nawet dobre, ale chyba jednak wolę kutie...taka ze starego przepisu mojej prababci mmmmmmmmm............ to ja CC Aniu, ale u Was to tez mieszkanka niezla w rodzinie...połączyliscie sie tak z roznych czesci Polski:) ale u mnie tez tak to wyglada...tylko u nas to tak wszyscy porozrzucani na linii od samego wschodu do zachodu. Nad morzem nikogo najblizszego nie mamy. z reszta ja sama sie przemiescilam juz pare razy...urodzilam sie w Pulawach, mieszkalam w Kozienicach, w Opolu, potem Katowicach i teraz Wrocław... dobra, zabieram sie do jakiejs roboty...pozdrawiam!!!!!!
  7. a co do totka to ja raczej to traktuje jako zabawe raz na jakis czas...wiecej mialam radochy z paru trojek jak sie trafily, niz mialabym z tych moze 20zl uzbieranych zamiast kupienia kuponu...no i wyszlam na plus! :) a jakby sie jeszcze trafila lepsza wygrana to juz w ogole byloby super... nie traktuje tego jak hazard....pamietam jak wlasnie bylam w usa, to byla afera w tv, bo w jakims tam stanie chcieli zlikwidowac zabawy dla dzieci w wesolym miasteczku w stylu rzucanie kolkami w jakies kaczki plastikowe na wodzie zeby wygrac nagrode, bo stwierdzili, ze to hazard i zle wplywa na dzieci...bez przesady!!!
  8. Iwona heh z ta wizualizacja to prawda, ja tam chyba na razie tylko faceta sobie wymarzylam :) na razie nie moge narzekac, istny ideal hehe, ale moja Mamie sprawdzilo sie np w przypadku mieszkan. m.in. byla sytuacja ze szukali mieszkania i jej sie spodobalo jedno w centrum po oknach, bo takie byly wielkie jedyne w calym budynku i sie okazalo ze za jakis czas akurat to mieszkanie bylo do sprzedania...i tak dwa razy \"wybrala\" miejsce zamieszkania :) caly czas mi mowi, zebym sobie wymarzyla jakies konkretne miejsce we Wroclawiu, ale jestem niezdecydowana i jeszcze nie widzialam TEGO domostwa hehe a co do antykoncepcji to chyba jednak przez jakis czas bedziemy przy gumkach...naturalna odpada, po tabletach za duzo skutkow ubocznych, jak i po plastrach, a spirale to chyba bezpieczniej juz po dzieciach zakladac, no nie? a ja mysle za jakis czas o drugim...no i nic ciekawego nie zostaje..... ehhh przydaloby sie wygrac w tego totka.......ostatnio byly niezle kumulacje....ciekawe czy po takiej wygranej rzeczywiscie sie jakas mafia ludzi czepia......
  9. agoosia - facet w sklepie mi mowil, ze te foteliki co pisza ze od 0 do 18kg to zwykle i tak konczy sie na max 10 miesiacach. ze to sciema i na pewno jako drugi trzeba kupowac ten od wiekszej ilosci kg. Twoja decyzja, ale tak na wszelki wypadek ostrzegam. ale ekstra taka podroz po europie. ja jednak bym nie odwazyla sie na taka z takim berbeciem. zeby chociaz porzadnie chodzil... mi sie marzy taki objazd po Hiszpanii...mmmmmmmmm.....i zeby sie zalapac na jakies ludowe swieta na tamtejszej wsi...w ogole podoba mi sie strasznie jez. hiszpanski....
  10. dziewczyny, czy ktoras z Was kupowała już większy fotelik do samochodu? polecacie jakis? bo nas jeszcze czeka ten wydatek oprocz krzeselka. niby nasz fotelik do 12kg, ale w kurtce to sie Adas juz tam ledwo miesci, taki ze scisnietymi raczkami, patrzy tak biednie na Mame gdzie ona go wciska...na przejechanie do sklepu 10 min jeszcze ok, ale na Swieta 100km odpada :)
  11. pigi15 - wspolczuje nerwow, ja mam za soba jeszcze durniejsza akcje. Adas siedzial w lezaczku a ja debilka dalam mu plasterek ugotowanej marchewki...a on zaczal ja polykac...malo zawalu nie dostalam....wyrwalam go szybko z lezaka i prawie do gory nogami, popukalam i marchewka wypadla...jeny, myslalam, ze sama sie obije z tej mojej glupoty!
  12. aaa Ania (to ja CC) podziekuj Rufinowi za zyczenia :))) Agoosia, co do @ to ja tez mialam tydzien temu :( koniec luzu :) a te krzeselka plastikowe nie chwieja Wam sie? bo gdzies tam zytalam, ze wlasnie z tego wzgledu niektore modele sa niebezpieczne. Adas jak siedzi w lezaku, to wlasciwei calym cialem wisi poza nim. tylko pupa przypieta jest na miejscu, a on najczesciej glowa zwisa w dol gdzies z boku i boje sie ze jak on ma takie ruchy to gdzies fiknie....no ale to w kazdym pewnie moze fiknac przy takich akrobacjach...
  13. Hej! Denim ja juz nawet jak mysle o tym co Ty robisz to juz jestem zmeczona :) no ale u mnie nawet by sie tak nie dalo, bo Adas chodzi spac najwczesniej o 21 i budzi sie zwykle co godzine :((((( co do krzeselka, to jesli chodzi o rozne testy, to najlepsze oceny maja te drewniane z serii, co podała link Ania (to ja CC). sa niby najbezpieczniejsze i najzdrowsze, bo maja regulowane rowniez podnozki i takie tam rozne...plusem jest to, ze zajmuja malo miejsca i spokojnie by weszly do mojej malej kuchni, do tego nie maja limitow do 3 lat, tylko albo 12 lat albo nawet dorosli moga na nich siedziec, tylko przeraza mnie ta cena........pewnie i tak sie skonczy na tanszym plastiku. http://www.allegro.pl/item480937688_krzeselko_drewniane_geuther_filou_natural_2360na.html http://www.stokke-highchair.com/pl-pl/ Czy nadal wychodzicie tak regularnie i na tak dlugie spacery? ja przyznam ze dlugo nie bylam z Adasiem, bo z tym katarem to nie chcialam go doprawic... heheh odkad sie nauczyl wymawiac mamamamama, to ciagle to slysze :) ale bosko to brzmi :) ooo nie, ale sie rozdarl........siedzial sobie i nagle padl na bok......
  14. dziewczyny, jakie w koncu macie krzeselka do karmienia? wiem tylko ze Ania to ja cc ma z ikei, a reszta? jestescie zadowolone? da sie je przysunac tak do stolu, zeby dziecko jadlo tez z blatu stolu z rodzicami? w koncu musze takie zakupic, ale te fajniejsze sa strasznie drogie i jak juz wydaje tyle kasy to chcialabym kupic w miare sprawdzone. to jest ciekawe. moze nie do konca wygodne dla dziecka, ale takie inne. ale za drogie: http://www.familyshop.com.pl/towar.php?id_tow=414 tu jest niby pelno regulowania, ale ten material wyglada na taki co by sie dziecko kleilo w lecie...... http://www.allegro.pl/item463635089_babylove_krzeselko_do_karmienia_kosz_wkladka.html polecalybyscie jakies w 100%?
  15. Hej, Marysia, ja od urodzenia wożę Adasia w spacerówce Maclaren Techno XLR: http://www.alewozki.pl/product_info.php/pName/wozki-maclaren-techno-xlr-charcoal-kolekcja-2007/cName/wozki-spacerowe-maclaren-techno-xlr?osCsid=4e83a6a5d2946c1bb686eddcd63ad0ee i jestem zadowolona. tylko w moim modelu nie mam tej obudowy na nóżki. za to miałam taka oslonke od wiatru, jak byl malutki to przypinałam ją tak, zeby mu w buzie nie wiało. plusem tego wozka jest to, ze rzeczywiscie jest lekki i miesci sie np do bagaznika skody fabii :) i jest mocniejszy niz taka mini parasolka. i niby wszedzie pisza zeby kupowac duze kolka, ale te tez sprawdzily sie m.in w gorach. my dostalismy ten wozek w prezencie, dlatego w ogole padlo na niego. To ja CC, no wlasnie co Ty za artykuly piszesz? Agoosia, a Ty jaki temat pracy mag masz? Jesli chodzi o jedzenie, to Adas je wszystkie obiadki niezaleznie od firmy :) to samo z kaszkami. Przed spaniem i rano daje mu kasze w butelce i jak tylko ja widzi to szaleje :) to tak dla mojej wygody w butelce bo jest szybciej. a wlasnie! ostatnio rozmawialam z moja ciotka dentystka. mieszka w stanach i mowila, ze dziwi sie ze nikt prawie w polsce nie zwraca uwagi na tzw prochnice butelkowa. Tam ciagle zwracaja uwage na to, zeby dziecku przed samym spaniem w zadnym wypadku nie dawac kaszy, szczegolnie slodzonej. ze przed samym spaniem dziecko powinno napic sie wody, zeby przeplukac jame ustna. mowila, ze te czarne mleczaki sa zwykle u dzieci wlasnie przez to, a nie, ze np wczesnie sie zeby wybily i sa slabsze. ja dotychczas dawalam przed spaniem wlasnie butle z kaszka. czesto Adas przy koncu zasypial, wiec buzi juz nie plukal i nie czyscilam mu tez zabkow gaza, co jeszcze mozna u nas przeczytac...musze przyznac ze troche zaniedbuje te zabki. a ma juz 8! Krybianka - ja daje czasami pic z kubeczka, ale slabo to wychodzi bo on nie potrafi ssac z takiej koncowki jak jest blokada. ostatnio kupilam kubek z silikonowym dziubkiem bez blokady i jakos pije, ale sie ciagle oblewa, bo macha kubkiem na wszystkie strony. a zamiast pic, to glownym jego zajeciem jest gryzienie ustnika, bo go swedza dziasla.
  16. Hej Mamuśki! Przede wszystkim bardzo dziękuję za życzenia!!! oj mielismy teraz maraton. Pare dni temu urodziny Męża, moje imieniny, urodziny szwagierki i dzisiaj imieniny Męża...większa impreza wlasciwie jedna, plus Moja Mama i Tesciowa u nas od czwartku, plus nasza randka z Mezem...calkiem fajne pare dni :) a dzisiaj w ogole super dzien! Adas pierwszy raz powiedzial MAMAMAMAMAMA...:) i powtorzyl juz ze sto razy, wiec nie bylo to przypadkowe. na razie to jedyne zlozenie literek, ale jestem w siódmym niebie! a do tego obnizylismy mu dzisiaj łóżeczko i pierwszy raz usiadl sam!!!!! a z siedzenia spokojnie potrafi sam wstac w lozeczku, wiec tak stal z pol godziny i gadal mamamamamama...super widok :) a tak sie nie moglam doczekac tej pierwszej sylaby! no i zszedl mu juz prawie caly strup spod noska! jak bylam w aptece po alantan, to babka mi powiedziala, ze spokojnie moge posmarowac bepanthenem lub sudokremem, ze maja to samo dokladnie dzialanie. i rzeczywiscie! juz prawie nie ma sladu. naplodzilyscie kilka stron i nie zdarzylam jeszce wszystkiego doczytac..nadrobie potem, bo dopiero niedawno Mamy pojechaly, Adasko zasnal i mam kupe rzeczy do zrobienia...a swirek pewnie sie budzil bedzie zaraz, bo nadal wstaje prawie co godzine....
  17. eeehhh no wiem, ze po prostu powinnam byc cierpliwa. no ale wiadomo zeby sie chcialo, zeby dzieko robilo postepy jak najszybciej. a ja tu ciągle jęcze :) Adasko rzeczywiscie dlugo nie chciał leżeć na brzuchu. a teraz, jak sie umie przewracac z powrotem na plecy, to się tylko turla i długo nie wytrzymuje na brzuchu...bo z pleców łatwiej wyciągać ręce do Mamy :) haaa a dzisiaj mimo ze nie umie raczkowac, to i tak mi sie schowal :) jak wieszalam pranie to sie turlal po duzym pokoju i sie wturlal pod fotel, na ktorym jest narzuta i nie bylo go widac...ale sie chichral jak go wołałam :))) fajnie tak...
  18. hehehehe dobre :) ale on juz ekstra raczkuje!!!!!! i przy okazji froteruje podlogi nie tylko w domu, zglos sie po doplaty do administracji :) cholerka, a ten moj osmiomiesiecznik nadal len jeden sie rusza. ciagle by tylko stał. ale oczywiscie z pomoca Mamy, sam gdzie tam. wyciaga tylko rece i sie drze...
  19. agoosia - na poczcie nic nie ma :( a alantanu nie mam, moze skocze potem do apteki
  20. tak negatywnie to zabrzmialo co napisalam. oczywiscie cieszy mnie kazda chwila spedzona z Adaskiem. i z tych naszych wspolnych wyglupow mam taka sama wielka radoche, ale rownoczesnie brakuje mi kontaktu z ludzmi. juz niebawem minie rok odkad siedze w domu. nigdy tak nie bylo, zawsze moje zycie wygladalo bardziej aktywnie i nie chodzi mi o to, ze mi brakuej jakis imprez, wieczornego wychodzenia czy takie tam...po prostu brak mi kontaktu z innymi...
  21. Pigi - a co lekarz powiedzial? jakie leki przepisal Oliwce?
  22. jak dla mnie to idealnie opisala to Agoosia. Sa Mamy ktore swietnie sie czuja siedzac w domu, a inne to tylko dobija. ja jestem raczej z tej drugiej grupy. i mysle, ze lepiej bedzie dla Adasia, jak wroce po tych paru godzinach (bo na poczatek chce wrocic do pracy na pol etatu) z nowa energia, niz jak siedze z nim caly dzien zblazowana. wkurza mnie to ze nie mam prawie kontaktu z ludzmi i sie doslownie cofam w rozwoju. Po przeprowadzce do Wroclawia z 3 lata temu za wiele osob tutaj nie znamy, z dziecmi to juz w ogole, wiec siedze prawie non stop sama z Adasiem. nie mam starszych dzieci, zeby moc z nimi pogadac,wiec caly dzien na razie wydaje dziwne dzwieki i gadam pierdoly do niemowlaka. jestem na 100% pewna, ze nam obojgu lepiej zrobi to jak wroce do pracy. i na pewno nie bede sie przez to czula gorsza Mamą, mniej kochającą, czy też nie bede myslała, ze czegos mojego synka pozbawiam, przez to ze nie bede z nim 24h/dobe tylko powiedzmy 19. a tak w ogole, to Adasko od ponad godziny buszuje po podlodze!!! odkad poznal co to znaczy siedzenie i stanie (oczywiscie z moja pomoca), to tyle czasu na niej nie spedzil. a ciesze sie z kazdej minuty, bo wiadomo, ze to jest najlepsze dla zdobywania tych umiejetnosci poruszania sie. niestety nadal sie tylko turla i nie probuje nawet pelzac. haaa ale noc dzisiaj o niebo lepsza! budzil sie co ok 2 godziny, ale pospal. nosek ma nadal zapchany i nie chce jesc lyzeczka. akceptuje tylko butelke z kasza, ale poki jest przeziebiony, to nie bede go meczyc na sile.
  23. hej hej! nooo dzisiaj juz lepiej. spał :))) co prawda z pobudkami prawie co godzine, ale zawsze to lepsze niz w ogole brak snu :) nie odespalam niestety jeszcze tej masakrycznej nocki, ale juz weekend nadchodzi to Mezus bedzie na posterunku. on i tak siedzi w pracy tyle godzin i musi byc przytomny, to go w nocy nie mecze zazwyczaj w tygodniu. Ola to moze byc przez zabki tez, bo mu 4 na raz wychodza. wszystkie dwójki. a oprocz tego male przeziebienie. ma katar, wiec ciagle zatkany nosek i nie moze oddychac normalnie. noo teraz zasnal, wiec musze sie troche ogarnac. Wpada dzisiaj do mnie kolezanka z pracy. do potem!
  24. dzieki za pocieszenia :) juz mi tak rece opadly, ze nawet jestem w dobrym humorze. chyba pogoda zadzialala, bo dzisiaj slonce zaglada do okien i mimo ze jestem niewyspana jak cholera, to jakos tak nie jest zle. wkurzajace sa takie nocne akcje, ale cieszyc sie trzeba, ze to tylko tego typu problemy. Agoosia mam nadzieje, ze nie bedzie jakis powaznych konsekwencji. czy to sie jakos teraz objawia? jak Mezus wroci z pracy to ide dzisiaj na jakies male zakupy. dzisiaj mam znizke w kappAhlu, to moze cos malemu kupie. sprawdzaja sie te antyposlizgowe skarpetki?
  25. co za noc!!! Adas zasnal o 6:15 RANO!!!!!!!! cala noc nie spal. noo godzine spał o 21... mial troche zatkany nosek, ale posmarowalam go pulmexem, mascia majerankowa, polozylam wyzej i wlasciwie oddychal normalnie. stan podgoraczkowy, kaszelek tylko troche... umieram dzisiaj. przed ta 6 to juz nie mialam sily i go po prostu zostawilam do wyplakania. darl sie 40 min z przerwa na picie i zasnal, ze spal do 10:30. pierwszy raz zostawilam go tak do wyplakania, ale juz mnie po tylu godzinach nawet to az tak nie ruszalo, bylam jak w amoku. masakra..........
×