Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Brzuchata

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Brzuchata

  1. o jeny!!!!!!! ale wiadomość!!!!!!!!!!!!!! Gratulacje Iwona!!!!!!!! Super!!!!!! dobrze się czujesz? fajnie, ze z malym wszsytko ok! no i bedzie synalek!
  2. ooooo Iwona :) zajrzyj koniecznie na grupę i prześlij foty! Pozdrawiam serdecznie!!!!!!
  3. haaaa no to afera! Dorota...brak mi słów........ręce opadają po prostu...... ja tylko na sekunde, bo piszę z pracy..ledwo się odkopałam z papierów. wczoraj na grupie cos tam maznęłam, że byłam w sobotę na nartach, wczoraj jeszce w pracy, plus miałam gości...chaos na maxa....jak się uspokoi trochę to napiszę więcej. Adaśko miewa się baaardzo dobrze. od paru dni jest rozpieszczany przez dziadków. dzisiaj też został z Babcią, niania ma wolne. z nowości, to nauczył się podawać przedmioty jak się go poprosi. ale te które ma akurat w rączce. i ogólnie widzę, że kombinuje. ostatnio lubi włazić w różne dziury i przesmyki i myśli, jak tu najlepiej się przecisnąć. ja ma kogoś ominąć, to najlepiej przejść między nogami, bo tam trzeba się namęczyć, żeby się przecisnąć. włazi pod ławę, za fotele, gdzie się tylko zmieści :)) śpi ładnie z jedną pobudką w nocy. ale zauważyłam jak ktoś jest u nas na noc, to się budzi z histerią. drze sie na maxa i ani ręce nie pomagają, ani cyc...nic....krzyczy, macha rękami i nogami i się po jakimś czasie sam uspokaja...... aaaaaaaaaaaaaaa nie mogę pisać, a się rozpisuje....zaraz przyjdzie szefowa i będziemy modzic w dokumentach, a ja jeszce nie gotowa.... do potem dziewczyny! super, ze sie w koncu atmosfera oczyściła :)) mam nadzieję, że nie byłam podejrzaną!
  4. Denim, alex: ja mam concord trimax i jest troche dziwny. pisalam juz o nim. jest w miare wygodny, Adas sie w nim miesci bez problemu (bo w innych nie miescily mu sie ramiona w kurtce), ale mocowany jest za pomoca pasów i nie jest stabilny. caly lata mimo ze jest przymocowany. to nie tak chyba powinno wygladac.
  5. Boze i tak Was chyba zanudziłam na śmierc!
  6. dobra, bawi sie odkurzaczem, to ile zdarze, to tyle jeszzcze dopisze :) co do rodzinnych problemow, to chyba u kazdego sa takie czarne owce. u mnie znowu mojego Taty brat. wlasnie odwala znowu akcje. nie bede juz rozpisywac sie o co chodzi w calej sytuacji bo to dluga historia, ale mimo ze to bardzo bliska rodzina, to po prostu nienawidze czlowieka! ile zdrowia wszystkim na okolo psuje!!!! grrrr jak tylko slysze o tym czlowieku to mi od razu cisnienie rosnie i mam jakas "agresiwe" :) Chorowitki biedne. Nas na razie omijaja chorobska. oby tak dalej. Na katar to najbardziej sprawdzil sie PULMEX BABY tak jak pisalam wczesniej. co do syropu cebulowego, to i tak chyba lepiej go podac niz jakies chemiczne leki, no nie? pamietam jak to super dzialalo na mnie jak bylam w ciazy. teraz juz nasze dzieciaczki nie powinny juz miec az tak wrazliwych brzuszkow. Jeenyy Adamko to taki zarlok! wczoraj robilam mu obiadek, chcialam taki na dwa dni - upieklam mu kawal ryby (pangi - mam nadzieje, ze mozna pange podawac dziecku?) i zrobilam taka mieszanke warzywna z marchewki, brokula, ziemniakow i kalafiora. pozarl podwojna porcje! nie zostalo na dzisiaj. normalnie zjadl taka porcje dla doroslego. jeny wlasnie babka w pracy mi opowiadal dzisiaj, jak to czepiaja jej sie wszystkie chorobska - tzn jej dzieci. mowi, ze jak jeden synek mial 1,5 roku to mial taka alergie, ze mu cala skora schodzila z calego cialka i musiala go owijac calego bandazami, zeby nie drapal sie po ranach...klopoty ze sluchem, ze wzrokiem itd itd...tylko dziękuje Bogu, ze u nas wszystko ok.
  7. Hej hej! znowu nie miałam czasu wpaść na kafe. Była u nas moja Mama, a my korzystalismy z M i latalismy zalatwiac rozne sprawy i bylismy znowu na randce :) wracalismy w sobote wieczorem do domu przy tej cudnej pogodzie, taka cisza juz byla na dworze...jak za starych dobrych czasow. Nam sie na razie bardzo dobrze uklada (odpukac :)), niebawem bedzie 7 lat jak jestesmy razem. nie klocimy sie, w domu pomaga, Adasiem sie zajmuje...no nie mam na co narzekac. Wypracowalismy sobie sposob na zycie razem, na dogadywanie sie, jak cos nie pasuje to od razu o tym rozmawiamy, jak przychodza nerwy, to odkladamy na pozniej koniec rozmowy, jak emocje opadna...i jakos leci. Ciezko mi cos pisac dlatego, jak piszecie o jakis problemach w zwiazkach. Zupelnie nie wiem co doradzic. U mnie po prostu widac, ze M chce byc w porzadku, ja tez i duzo gadamy. Mam nadzieje, ze to powiedzonko o 7 latach szczesliwych, potem 7 nieszczesliwych w naszym przypadku sie nie sprawdzi. Poznalismy na studiach i na prawde duuuzo przezylismy razem. Imprezy, wyjazd zarobkowy do stanow, pierwsze prace, smierc mojego Taty, klopoty M rodzenstwa, przeprowadzki do innego miasta i takie tam...sprawdzilismy sie w wielu roznych okolicznosciach. nie wyobrazam sobie zycia z inna osoba. oj przepraszam, ze tak skoncze na tym jednym watku, ale maly mi sie przebudzil w złym humorze i nie moge dokonczyc, bo sie drze. potem sie odezwe mam nadzieje...całuski!
  8. hej Kobitki! fajny dzien. w pracy odwaliłam pewną zaległą sprawę i jestem baaardzo zadowolona, wracałam do domu na piechotę, piękna pogoda. w domu niania wysprzątała, bo Adaś jej zasnął i się nudziła :) (ta babka kocha sprzątanie - ja jak on zasypia, to napawam się chwilą dla siebie :)) no to wzięłam go jeszcze na spacerek. wreszcie był w lepszym humorze, bo wywaliłam tym razem futerkowy spiworek z wozka i czuł się wreszcie trochę luźniej. słońce tak świeciło, ze od razu się człowiek lepiej czuje. czekam teraz na Mężusia, Adamko przysnął znowu o dziwo! ostatnio odkad jest niania to dni wygladaly bardzo podobnie. tak jeszce u niego nie było. wstawal ok 7, jedna ok godzinna drzemka jak byłam w pracy i potem dopiero zasypiał po kąpieli i kaszce ok 21. no to dizsiaj niespodzianka dla Mamusi. Ania super te piosenki, co dałaś linka. nie widziałam tam żadnych strasznych zębów i Adasiowi się baaardzo podobały. szczególnie Rhino Song...dzisiaj to mi ciągle po głowie chodzi :) a ze po angielsku to tez dobrze. niech sie przyzwyczajaja do brzmienia innego języka. a ten facet spiewa dosc wyraźnie, to gdzieś tam się może zakodują jakies słowa :))) ja jedyną piosenkę, która mu śpiewam to \"na wojtusia z popielnika...\" innych nie wyrabiam wokalnie. bidnie u mnie z głosem. baaardzo. mam taki słaby głos, ze nawet jak chce cos głośniej powiedzieć to się duszę...podobno powinnam cwiczyc gadanie z korkiem w gębie, ale jeszcze nie próbowałam. coś mnie zmuliło...nie wiem czy sama nie przymknę na chwilę oka. no jeśli się Adamko nie obudzi za chwilę.
  9. ja dorwałam ten fotelik za 400zł z hakiem. w porownaniu do niektorych tu wczesniej polecanych to tani...
  10. hej, nie moge pisac, ale Ola tylko podam Ci jaki to fotelik. http://www.e-maluchy.pl/fotelik-concord-trimax-comfortline-kolor-spicy-p-826.html wybralismy go dlatego, bo jak Adaska sadzałam do różnych w przystępnej cenie, to wszystkie były za wąskie. w kurtce ramiona mu się nie mieściły. i to w większości! w tym w miarę wygodnie siedzi. minusem jest montaz. a moze wiekszosc tych krzeselek ktore nie sa montowane na isofix sie tak telepia? chodzi o to, ze on w ogole nie jest stabilny. wyobrazalam sobie, ze to ma byc tak nieruchome, jak te male foteliki, ktorych uzywalysmy dotychczas... dobra lece, bo mi Adasiek spokoju nie daje. wlasnie przed chwila dorwal psikacz do kwiatkow, rozkrecil go i sie caly oblal, bo go zostawilam na sekunde. nie sadzilam, ze da rade rozkrecic!!!
  11. Hej! Agoosia - zycze zdrowka dla Taty! zeby szybko doszedl do siebie. po operacji to pewnie troche oslabiony bedzie. ja po pierwszym dniu w pracy! jeny jaki chaos, ile pozapominalam! dzisiaj pare osob przyszlo po pity i zapomnialam nazwisk! ale mi glupio bylo! jakos wybrnelam, ale uczucie beznadziejne. jakas totalna dziure w pamieci mialam. ale fajnie tak skoczyc tam na 4 godziny. Adasko - zdrajca! wrocilam, a ten prawie zero reakcji! wyciagnelam do niego rece, a on olewka! wzielam go od niani, a on patrzyl z powrotem na nia! no ale dobrze. przynajmniej mu przypadla do gustu :) nie bede sie stresowac, jak go bede zostawiac. dobra lece, bo mi Adasko ciagle otwiera sam drzwi do lazienki i otwiera klape od kibelka....znalazl sobie zabawke!
  12. Agoosia - trzymam kciuki za Twojego Tate. mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze. Troche stresu, ale potem duzo lepiej bedzie sie czul.
  13. Denim - buziaki dla Tosi, a mam nadzieje, ze Ty sie juz nie przejmujesz. :) ja dzis zaspana na maxa. Adasko mimo ze poszedl spac tak pozno obudzil sie przed 8 i dopiero przed sekunda go uspilam. wymeczyl mnie dzisiaj strasznie. Była niania na spotkaniu organizacyjnym na chwile. Adasko sie ładnie uśmiechał, więc może niania pojawi się w poniedziałek rano :) mam nadzieje, ze wszystko jej przekazałam. z reszta to tylko 5 godzin dziennie, a ja bede pod telefonem. czekam z utesknieniem na Mezusia, dzisiaj to glownie dlatego zeby przejal opieke nad synciem. nie mam cos natchnienia....do potem
  14. Agoosia ostatnio pisalas ze jedne z najzdrowszych jogurtow to Aktivia. juz nie wiem co myslec, bo jakis czas temu czytalam artykul, ze tak na prawde te jogurty sa szkodliwe. bo jak sie je regularnie je, to organizm sam przestaje produkowac te "cos tam", co zawiera ten jogurt, skoro jest to dostarczane. i potem jak sie przestaje jesc te jogurty o jest problem z trawieniem. no ale to kazda rzecz do jedzenia w zasadzie jest komentowana jako zdrowa i niezdrowa, wiec nie wiadomo co w ogole jesc.
  15. co do makaronu, to dawalam spagetti z gerbera...ale zioła to już prawie wszystkie można dawać po 9 miesiącu. czytalam wlasnie wczoraj w jednej z ksiazeczek ktore dawali w zestawach po porodzie.
  16. juz po :)w porzadku było i krótko :) Adas sie pousmiechal, a woda święcona zadziałała na tego diabełka i zasnął...mam nadzieje, ze da mi z godzine na odsapniecie :)
  17. jeny...zaraz pewnie zapuka ksiezul....a maly chyba zrobil kupe, i co? powiem, chwile poczekaj Pan, kupsko zmyje? hehehe ale nie chce mi sie prowadzic teraz jakis porzadnych rozmowek...nie jestem w humorze.....wnerwiona jestem, ze jestem sama....... a maly nie spal caly dzien jednak (oprocz tych 10 min) i jest upierdliwy.........
  18. ehhh prasowanie....u mnie lezy sterta czterech prań i nie mam kiedy tego zrobic. wczoraj jak maly zasnal zaczelam, ale w koncu jedna z nielicznych chwil spokoju, to olałam... tak czekalam na to raczkowanie, a teraz latam za nim jak durna :) co chwile cos wyciaga co nie powinien. i cholernik juz pamieta dobrze w ktorym pokoju jest cos co nie moze ruszac i jak tylko wyjdzie ze swojego to od razu leci w zakazane miejsca. noo od poniedzialku wlasnie bede sie zwijac z pracy...dziwne uczucie ten powrot po roku...
  19. Ola, ale Antek za spi juz od 20tej i masz wieczor dla siebie :)) u nas to roznie bywa...ze wczoraj zasnal o 21 to cud, najczesciej po 22.. a teraz myslalam ze bede miala chwile, ale spal 10min i juz placze..ehhhh... moze jak go przetrzymam to znowu zasnie?
  20. Ola a Antek, to pewnie jeszcze kilka dni i bedzie smigal po całym domu i wspinal sie po szczebelkach....u nas lozeczko od dawna obnizone na maxa, a wydaje mi sie czasami, jakby mial z niego wyskoczyc, jak staje na palcach isie wspina jeszcze po kołdrze...
  21. hej hej co za idealny poranek! budze sie rano 9:10! slychac tylko gadanie, przemknelam sie jeszce do lazienki, ciagle gadanie, przychodze do pokoju, a on sobie ladnie siedzi w lozeczku i sie bawi misiami...kochanski widok. ale sie dal wyspac Mamusi...z rana oczywiscie ksiazeczka o zwierzatkach z dzungli - jedyne 4 razy pod rzad :) no nic lece go gonic, bo poszedl do duzego pokoju a tam leza rzeczy na polkach. nie posciagalam zeby sie nauczyl, ze nie wolno tego ruszac, zeby np w gosciach nie sciagal wszystkiego. o foteliku napisze potem, bo teraz zapomnialam calej nazwy. sprawdze i napisze.
  22. Hej hej no dzisiaj musze przyznac, ze dzien w miare. jestem sama do piatku i az sie balam jak wytrzymam z niespiacym Adaskiem. ale taka ladna byla pogoda, ze zaliczylismy spacer i chyba przez to porzadne nawdychanie sie zasnal dzisiaj ladnie przed 21!!! i w ogole w jakims dobrym humorze byl. przyznaje, ze ostatnio za wiele z nim nie wychodzilam. a to pogoda nie taka, a to on na maxa zakatarzony byl i nie chcialam go doprawic itp... Susanke ja jeszcze ciagle mam nadzieje,. ze to niespanie to chwilowe :)) dzisiaj Adas mial faze na ksiazeczki. mamy takie 3 co jak sie otwiera strone, to wystaja papierowe elementy - jakies zwierzatka itp i dzisiaj Adas wyciagal je po kolei i kazal mi obracac strony. jak skonczylam ksiazeczke to zaczynal plakac, wiec zaczynalam od poczatku i tak chyba z 7 razy, potem wyciagnal nastepna i nastepna...chyba z godzine ponad siedzialam z nim i ogladalam te ksiazeczki :)) haa i byl ministrant oglosic, ze jutro mam ksiedza....brrrrrr nie lubie sama. z reszta ja tam nie jestem tak bardzo wczuta w koscielne sprawy, ale obiecalam M, ze przyjme...chociaz 2 lata temu bylam zle nastawiona i anty, a sie okazalo, ze calkiem przyjemnie bylo. Ksiadz nawet wrocil na kawe i zartowalismy. hehehe do mnie! antychrysta, jak to m mowi :))) no nic, spadam zaraz spac, bo jak Adamko tak wczesnie zasnal to nie spodziewam sie dlugiego spania. przesylam pozytywne i zdrowotne fluidy dla chorowitkow! aaa o foteliku sie nie wypowiadam. my kupilismy straszne gowno! jestem na siebie wsciekla...potrzebowalismy na szybko i dalismy d...
  23. O jeny!!!!!!!! ponad tydzien mnie nie było i znowu tyle sie działo. hehe na początek na wszelki wypadek napiszę oświadczenie, co by nie było, że się migam :) NIE PISAŁAM NA POMARAŃCZOWO od czasu, jak mi zwróciłyście uwagę, że się trzeba zaczernic, bo to były moje debiuty na kafe :) ale ktoś ma popaprane, że mu się tak chce..... noo ja byłam u Mamy tydzień, potem miałam gości w domu i bez szans na komputer. Adaśko przez ten krótki czas narobił postępów w poruszaniu się, ale jeszcze nie chodzi sam :) (za moment jak mi da, to obejrzę wszystkie wyczyny Waszych dzieciaczków) miałam parę przerypanych nocy między czasie. raz nie spał do 3, wczoraj nie spał w ogóle w dzień mimo przespanych 5 godzin w nocy...ja nie wiem, czy on cierpi na bezsenność?? dzisiaj trochę nadrabia, bo zasnął na drugą już drzemkę. do tego u Mamy w pierwszą noc miałam taaaaaaaki dziwny koszmar, że nie mogłam o nim zapomnieć przez kilka następnych dni. mialam złe sny, ale przy tym ostatnim to pikusie. tryskałam krwią na wszystkie strony z ust na ściany, nikt na to nie reagował i mówili \"tak to bywa\"..., potem same mi ręce chodziły z nożyczkami w dłoni i chciałam zadźgać szwagierkę i też nikt nie reagował jak krzyczałam, żeby mi zabrali te nożyczki, aż w końcu Marcin mnie obudził, bo podobno płakałam przez sen i krzyczałam...jezu, jakiś horror!!!!!! chaos ostatnio u mnie, bo ostatnie podrygi i w poniedziałek idę już do pracy. fajnie się dogadałam i w zasadzie się cieszę. cztery godzinki od 9:30 do 13:30. będę miała urozmaicenie, a równocześnie jeszcze dużo czasu na zabawy z Adaśkiem. przepraszam, że nie nawiązuje do postów, ale jeszcze nie zdążyłam doczytać, a chciałam zdążyć cokolwiek napisać. normalnie stęskniłam sie! pozdrawiam i lecę na pocztę!
  24. to ja CC :) ja mam pracę w tym samym mieście, a podejrzewam, ze tyle samo będę dojeżdzać :) jak nie więcej w szczycie...a jest całkiem blisko, jak na Wrocław :)
  25. Ola współczuje z tymi nianiami. ja juz za 2 tygodnie wracam do pracy na razie na pół etatu i będzie do nas przychodziła sąsiadka z bloku obok. no ciekawe czy bedzie wszystko ok. Adas sie tez ostatnio robi jakas przylepa, gdzie wczesniej matkę miał gdzieś i lecial do kazdego kto chcial go brac na rece. mam nadzieje, ze zaakceptuje nianie. wreszcie piątek i wieczor na luzie z mężusiem. jutro jedziemy do Opola do mojej Mamy. nie bedzie mnie tydzien. moze uda mi sie cos napisac z domu, tylko nie wiem czy tam internet dziala.
×