serum
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez serum
-
Hej Laseczki ......jak wpłynęła na was zmiana czasu ??? ja dzisiaj nie mogłam się obudzić,a wczoraj bardzoooo wcześnie poszłam spać ,dosłownie wcześnie ....na nowy czas o 21,00. a i pogoda u mnie nie sprzyjała równowadze emocjonalnej ........w sobotę była piękna ,ciepła pogoda 20 C a w niedzielę ziąb jak cholera ....tak około 12c i wiatr co potęgowało zimno.
-
Husky raczej mało szczeka (wyje) ale nie o to chodzi ........on za dużo kopie ....dziury są takie że potrafi do połowy od strony głowy wejść w taką dziurę .....czasem jak idę po ciemku to wpadam w nie ......tylko patrzeć jak skręcę nogę. Wczoraj udało mi się posadzić cebulę,fasolkę szparagową cienką i taką szerszą masłowa ......dynie,kabaczka i cukinie oraz rzodkiewką i sałatę ....wszystko okryłam. Jacuś ja daję taką zwykłą agrowłókninę wiosenna....białą bez wzmocnionych brzegów bo i po co....do o koła podsypuję ziemią i się trzyma ,a w środku i jest wilgoć i ciepło ,chroni przed mrozami gruntowymi ........taką agrowłókninę możesz nabyć w każdym ogrodniczym sklepie ....ja kupiłam w Nomi. Mycha ...fajnie jest urządzać swoje pierwsze wspólne gniazdko.....bardzo emocjonujące . A mieszkanie na wsi ma same zalety ........za żadne skarby świata nie zamieszkała bym w mieście........pomieszkasz trochę to odkryjesz zobaczysz.
-
Husky raczej mało szczeka (wyje) ale nie o to chodzi ........on za dużo kopie ....dziury są takie że potrafi do połowy od strony głowy wejść w taką dziurę .....czasem jak idę po ciemku to wpadam w nie ......tylko patrzeć jak skręcę nogę. Wczoraj udało mi się posadzić cebulę,fasolkę szparagową cienką i taką szerszą masłowa ......dynie,kabaczka i cukinie oraz rzodkiewką i sałatę ....wszystko okryłam. Jacuś ja daję taką zwykłą agrowłókninę wiosenna....białą bez wzmocnionych brzegów bo i po co....do o koła podsypuję ziemią i się trzyma ,a w środku i jest wilgoć i ciepło ,chroni przed mrozami gruntowymi ........taką agrowłókninę możesz nabyć w każdym ogrodniczym sklepie ....ja kupiłam w Nomi.
-
a co tam Kicia, dawaj tę kawę i zapasz od razu kocioł ,bo towarzystwo zaspane od wczoraj .
-
Majka ....ja sie na psach nie znam ,ale takim najlepszym psem stróżującym i nie robiącym wielkich szkód są chyba Owczarki Niemieckie (mamy dwa na innej posesji ....tam mieszka moja siostra ze szwagrem i oni sie nimi zajmują) czego jest dużo to kup...srają na potęgę ,a jedzą tylko suche) i przy Owczarkach trzeba uważać żeby nie nabyć takiego z dysplazją ,bo są obciążone ,a w późniejszym wieku psa jest to bardzo uciążliwe dla właściciela i bolesna dla psa jak nie może chodzić na tylne łapy.
-
ABS.... łłoołł już zaczną kwitnąć tulipany ?! u mnie dopiero co przebiły się z ziemi ,no to rzeczywiście u ciebie wiosna na całego. Ja dzisiaj chcę wysadzić kwiaty cebulkowe na rabatkach ....takie różne żeby w tym roku było bardzo kolorowo .......boję sie jednego ,że pies to wszystko wykopie i mogę tego nie przeżyć ,albo on. Od dzisiaj rozpoczęła się budowa nowego kojca i wybiegu dla Charliego .....w tej chwili ma kojec 8m2 a budujemy taki wybieg z kojcem 60 m2 żeby miał swobodę poruszania się kiedy nas nie ma ,bo on w kojcu sie nie załatwi ,a teraz będzie miał dość duży obszar z trawą i tym sposobem nie planowany "nabytek" zmienia aranżację ogrodu i naszego życia ,bo po trochu nasze życie kręci się tez w okół psa który ciągle potrzebuje towarzystwa i zostaje przeniesiony blisko domu(ojjj kotom się to nie spodoba)
-
i ja i ja :-D ABS......u nas ,a w każdym razie u mnie nie ma jeszcze wiosny takiej w pełni,co prawda ptaki pięknie śpiewają .....zaloty w pełni ,ale jeszcze czuć chłód w powietrzu ....zimny powiew wiatru ,ale może zmieni się do południa.....boję sie ,że nas pogoda rozpieści ,a później przyjdzie zimno i będzie rozczarowanie ,więc niech on przychodzi stopniowo,z dnia na dzień coraz cieplej ,bez żadnych anomalii ,bo w zeszłym roku na początku maja wszystko zmarzło .....orzechy już nie odbiły i nie było ani jednej sztuki.
-
widzę ,że ostatnio nikt nie ma czasu ......no są pewne wyjątki :p U mnie w pracy jest jakoś spokojniej więc się nudzę ,ale przecież nie będę pisała sama do siebie ,bo co wchodzę na kafe to pustki . Mafinka .......przywołuję cie do porządku .......odezwij się. Tija ......ty nie lepsza jesteś i tez olewasz nasze towarzystwo Cudnie........a tobie to się baty należę .....też gardzisz Pierdut.
-
Hejka Laseczki. Mycha to miałaś dzień pełen wrażeń ......i pieszczot :D Kicia cukier beeeee (zbędne kalorie) kiedyś dawno temu też nie wyobrażałam sobie herbaty,kawy bez cukru a teraz jak się kiedyś pomyliłam i napiłam herbaty m to zamiast połknąć ten słodki łyk to niestety wyplułam wprost do kubka (taki samoistny odruch ) a słodycze to lubię :-( dlaczego !!!! ale jednak jest różnica.
-
a ja nadal będę was namawiać na picie tylko czarnej Zawarte w kawie kwasy reagują na białko mleka utrudniając trawienie. Po wypiciu kubka kawy z mlekiem spożyte pokarmy zalegają w żołądku.
-
to ja się poczęstuję
-
U mnie dzisiaj wiosny nie widać piździ jak w Kieleckim :-( w weekend byliśmy z m w domku nad jeziorkiem i było tak pięknie ciepło...... mój m spalił sobie twarz na raka .bo siedział na słonku,nawet nie pomyślałam ,że o takiej porze roku promienie słoneczne mogą strzaskać na heban......sama bym usiadła ,a nie sprzątała do wieczora ,a w niedzielę już nie było tak ładnie.
-
Majka ....najszczersze współczucia ....jak ja sie boję tych chwil w których zaczną odchodzić ci bliscy (moi i m rodzice żyją więc nie wiem jak to będzie ,ale śmierć babć zawsze źle znosiłam) Zamachowski chuummm jakoś źle ten facet mi się kojarzy po ostatnich jego wybrykach......NIE LUBIĘ GO......dwie żony ,z ostatnią czwórka dzieci ,ale widocznie to nie miało znaczenie ........teraz faceci chcą w "trudnych" dla siebie latach poczuć sie znów zakochanym, ŻAŁOSNE.....jak czytam te ich wywody,tłumaczenie przed publiką to rzygam.
-
ja też i też biegam...
-
ejjjj no co jest ?! do dupy wam nakopać czy co ?! weekend już minął .a tu nadal pomór .....jedna Kicia (na nią i na jej kawkę zawsze można liczyć) A tak na marginesie gdzie podziała się Mafinka ??? Helołłłł Mafinuś odezwij się .
-
Hejka ...........czasu nie miałam rano sie przywitać ,a tak mi sie marzyło 2 dni wolnego po powrocie m......na razie na marzeniach pozostało. DO2DO... GRATULUJĘ pięknie utraconych kilogramów pięknie dziewczyno śmigasz w dół. A moje kilogramy ( a raczej tłuszcz) bardzo mnie kochają i nie chcą mnie opuścić :-( co prawda sama sobie jestem winna ,bo już od dawna nie stosuję tak drastycznej diety jak przedtem .....dwa posiłki dziennie na śniadanie 1/2 bułki i obiad taki jaki był dla reszty rodziny nie koniecznie dietetyczny. ........a tu wiosna ,a za wiosną lato idzie ....ojjjj trzeba będzie znów pasa zacisnąć.
-
Witaj MYCHA mam nadzieję ,że tym razem zostaniesz dłużej ??? A u mnie dzisiaj nawet nie ma przymrozku więc jest dość przyjemnie .....Jacuś moze to ostatnie podrygi zimy??? ,bo widziałam informacje pogodowe ,że nadchodzi prawdziwa wiosna .
-
No to pijemy kawę ,no i chyba nie tylko kawę ,ale to chyba już wieczorkiem. A która piecze ciasto ??? ja nie mam czasu ( mogę tylko kupić ,ale to juz nie to samo) Mój dzisiejszy sen wydłużył się do 2,30 :-D chaaa
-
Jacuś ja sie na ciebie nie denerwuję ,bo twoja spostrzegawczość to nic nowego dla mnie nie wiem czy już kiedyś wspominałam od kiedy tu jesteś ,ale mam syna 26 l a od 22 lat (od 4 r. życia) choruje na cukrzycę insulinozależną i mam wrażenie ,że od tamtej pory żyję jak na bombie ......związane z tym różne sytuacje nie pozwalają mi normalnie myśleć i funkcjonować ,bo wiem ,że już nic nigdy nie będzie jak przedtem ,a czasem postępowanie mojego dziecka pozostawia wiele do życzenia ,a od kiedy (3 l) wyprowadził sie z domu (mieszka blisko ,ale w innym domu) to nie mam 100 % pewności czy jadł kolacje i czy nie wypalił za dużo papierochów lub nie siedzi do rana na kinekcie . Odwieczne problemy nadopiekuńczych matek. A poza tym stara już jestem i mi sie zegar biologiczny rozregulowuje ;-)
-
Hej to ja kawę ,bez mleka ....po kawie z mlekiem mam zgagę. Wczoraj na dobranoc chciałam wam przekazać "myśl wieczorową " i mi zeżarło ,a drugi raz pisać mi się nie chciało. A ja mam nadzieję ,ze między Żabą ,a R będzie miłość od pierwszego spojrzenia (trzymam kciuki) Wczoraj wieczorem miałam kryzys......nie potrafię sama funkcjonować w domu.....spać też nie mogę....wzięłam dwie tabletki na sen i tak około 1,00 już się wybudziłam i tak do rana z boku na bok i zerkanie co chwila na zegar ....masakra.
-
a ja sie szczerze boję tego filmu .....mam słabe nerwy i raczej staram sie nie oglądać drastycznych filmów.
-
tak....w tym roku królują kolory pastelowe.......w zeszłym sezonie kolory ,bardzo wyraźne ,jak róż ,fiolety ,czerwienie i niebieskie no i parę innych......od dwóch lat zmieniam kolorystykę w szafie i od tamtej pory jest w niej zdecydowanie weselej ........i nawet mam w niej spodnie (rurki) w kolorze zieleni i czerwieni co jeszcze nie dawno było nie do pomyślenia ....brązy ,beże i czernie w nich się chowałam.
-
Hejka ,no to kawa (_)> dzięki Kicia .Wiem ,że praca uszlachetnia ,ale w takich ilościach godzinnych to można paść na pysk. Kicia to dostałaś niańkę do kotów w Kraku ??? Jak tam sytuacja z Żabą ? ale ona nabrała ciała . Dla reszty towarzystwa tych piszących i tych podglądających
-
co z wami baby ??? wszystkie jakimś cudem takie zapracowane ??? ABS nawet ty nie masz czasu kliknąć siedząc przy kompie ???
-
Hejka .......Jednak udało się i Spadkobiercy odfajkowani (sala kinowa na 30 osób) Mąż dowiedział się ,że żona go zdradzała i nawet od niego chciała odejść ,ale niestety wypadek motorówką spowodował ,że zapadła w śpiączkę i nigdy sie nie miała obudzić (odłączona ją od aparatury ,bo kiedyś spisała wolę życia (wytyczne w razie takiej sytuacji ) to było takie małżeństwo co to po kilku- kilkunastu latach małżeństwa nie mają wspólnych tematów......no i facet postanowił odnaleźć kochanka żony ,żeby ten miał możliwość pożegnania się z nią ,ale sie dowiedział ,ze facet na żonę i dzieci i tak naprawdę nigdy jej nie kochał ( przygoda).....bardzo pouczające dla starszych pań :-p bo kochanek zdecydowanie młodszy. Majka niestety ja też tak sie widzę (figury nastolatki już nigdy nie będziemy miały) i pozostaje siebie zaakceptować ze swoimi mankamentami.... a ja na dodatek boję sie ,ze za chwilę moja skóra ,a najbardziej ramiona zaczną mi wisieć jak firanki,bo te zawsze były jak balerony i nie wiem co gorsze...