Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

serum

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez serum

  1. i ja..i ja bawie sie oczywiscie. Zrobiłam sobie okład z wody bornej i zaległam z laptopem w łóżku ....jak najdalej od kuchni,bo moją bułe zjadłam o 15,30 i od tamtej pory jestem na wodzie!!!! Ale MAFINKA mi też możesz polać ,a co mi tam... Na wtorek umówilam sie do fryzjera ....mam zamiar zmienić swój \"imicz\" ...będzie ciecie i to zdecydowane no i kolor jak zwykle przeplatany.
  2. ok laski.....dobrze mi tu z wami, ale moje oczęta mi sie przemęczyły i france łzawią....muszę na chwilę od kompa odejsć ,ale jak nie zdechne z głodu to jeszcze klkine
  3. łatwiejsze to staje sie niestety gotowanie.....grile,piwka itp. i znów dupka rośnie. Ja pitole .....dziewczyny zmieńmy temat na bardziej karnawałowy.
  4. MYCHA......Ty dziewczyno masz św. racje.....ja przez tą alergie swój rozsądek wysmarkałam i mam za swoje TYJE I TYJE....!!!!
  5. MAJKA...........rozumię twoje rozterki.......też niby wszystko mam ,ale czegoś mi brakuje,a może to żal że coś odchodzi a my nie jesteśmy w stanie tego zatrzymać ,bądź powstrzymać.....ja mam tylko nadzieję że to jakoś mnie.
  6. a to witaj EMMO w klubie samotnych żon!!!
  7. MYCHA ............mnie raczej to uda sie zgubić resztę zdrowego rozsądku niż parę kilo...!!!
  8. no właśnie......... ,a ja sama i nadodatek samotna,a cholera jest w tym jakaś różnica???? nie raczej nie sama???!!!
  9. dokładnie za miesiac.......BĘDZIEMY PIĆ wiec moge sie poświecić i przez ten miesiąc posiedzieć o suchym pysku.
  10. dziewczyny ....jakaś flaszka by sie znalazła....tylko właśnie towarzystwa mi do niej brakuje......no i wiem że mi nie wolno NIESTETY!!!! Ale wsiadajcie do swoich odrzutowców i JAZDA. co mi tam co mnie nie zabije to mnie wzmocni...!!!! mam nadzieję że was też???!!!
  11. MYCHA...........wczoraj mój M przywiózł drożdżówki z makiem (moje ulubione)a ja mu mówie NIE DZIEKUJE JESTEM NA DIECIE.....a on na której to już????? znów z efektem jo-jo??? o mało mnie szlak nie trafił!!! i wiem że musze mu udowodnić ze nie jeste słabą gąska.....ale do cholery jak do tej pory SIE TO NIE UDAJE!!!!
  12. wiem,że Szcześliwa to przeczyta w poniedziałek i mnie zabije ,ale cóż!!!! Od wczoraj zaczełam diete DC......3X ZUPKA......a dzisiaj 2 x zupka i BUŁA i najgorsze jest to ,że wiedziałam że robie źle ale jak tylko takie myśli mi zaczynały przepływać przez głowe to podświadomie je starałam zagłuszyć....... nie wiem czy wiecie o co mi chodzi ,ale jest to dziwne .......myśle nie wolno ci !!! ale dalej kroje tą bułe i juz nie moge sie doczekać kiedy zatopie w niej zęby!!! HORROR.....Mam nadzieję że w końcu zapanuje nad jedzeniem ,bo jak dotąd ono panuje nademna!!!!
  13. a ja motywacji już od dawna nie mam i nie wiem jak ją pozyskać Nie wiem czy kiedy kolwiek będę miała jeszcze takie samozaparcie jak w 1999 r.kiedy udało mi sie zwalic wagę z 75-62.....ale wtedy choćby mnie kroili,albo prosili nie ruszyłam nic co nie było w mojej diecie ustalone przez centrum leczenia otyłości......a teraz wiem czego mi nie wolno ,a jednak to ciągnie mnie najbardziej i najgorsze jest że zaczynam sie tłumaczyć sama przed sobą,że to już ostatni raz.......niczym alkoholik...!!! Piszcie o odchudzaniu jak najwiecej PLISSSSS to daje jakąś motywacje i popycha do działania. Siedzę sobie i sie nudze,ale cóż.....wiec chyba mnie sie dzisiaj tak wcześnie ni pozbędziecie.
  14. MAFINKA............WIELKIE GRATULACJE pieknie Ci poszła ta waga w dół.....domyślam sie że nie bez wyrzeczeń,ale naprawdę dokonałaś wielkiej rzeczy ......i życzę Ci powodzenia w dalszych zmaganiach. Kup sobie coś fajnego na swoją nową figurę i coś co jest za małe ....będzie większa motywacja żeby sie w to zmiescić. Trzymam kciuki.POWODZENIA. KICIA......oczka wracaja do normy....obrzęk już prawie ustąpił,ale kacik oka jest jeszcze troche opadniety.
  15. hej...........ja rano napisałam posta i mi wpierniczyło,wiec sie na kafe obraziłam i nie napisałam drugiego. Od dzisiaj zostałam tylko z młodym,bo druga połowa rodziny wyjechała na ferie. Mam nadzieję że nie będę musiała siedzieć w garach i to juz jakaś perspektywa na nie podjadanie. Z ćwiczeniami nadal jestem na bakier co za tym idzie ...... na rowerku i orbitku siada kurz, a na mnie tłuszcz.
  16. wiecie dlaczego WEGETARIANKI nie krzyczą podczas seksu???? bo wstyd się im przyznać ,że kawałek mięsa może sprawić przyjemność...!!!!
  17. Która lubi wędliny???? bo ja tak ,ale teraz to sie zastanawiam...... Co wiemy o przetwórstwie mięsa W latach 90 weszły na nasz rynek przetwórstwa mięsnego nowoczesne maszyny - nastrzykiwarki i masownice. Był to najnowszy szczyt techniki przetwórstwa mięsnego. Rozpoczął się prawdziwy wyścig w pompowaniu mięsa wodą zawierającą środki konserwujące. Rozpoczęła się walka producentów mięsa o pieniądze . Ponieważ w tym czasie złagodzono polskie normy regulujące zawartość konserwantów w żywności, zaczęto sprowadzać na teren naszego kraju coraz bardziej nowoczesne maszyny. Wydajność to dziś kluczowe słowo w przetwórstwie mięsnym. Dziś 90% wysokogatunkowych wędlin, które kupujemy w sklepach to produkty wysoko wydajne. Oznacza to, że zawierać one mogą w swojej masie wagi mięsa 50% wtłoczonego płynu. Do niedawna ze stu kilogramów mięsa odpowiedniej jakości wolno było wyprodukować 52 kg kabanosów czy 86 kg szynki. \"Wydajność\" tych wyrobów wynosiła odpowiednio 52 proc. i 86 proc. Dzisiaj z tej samej ilości mięsa produkuje się 200 i więcej kilogramów \"szlachetnych\" wędlin. Nie inaczej jest z wyrobami drobiowymi, które mają niewiele wspólnego z drobiem. Są produkowane z MOM, czyli mięsa drobiowego odkostnionego. Jest to mieszanina zmielonych kości, chrząstek, szpiku kostnego, ścięgien. Do 1995 roku używanie tego specyfiku było zabronione. Teraz już nie jest. Dodanie MOM-u znacznie obniża koszty produkcji. Najczęściej wykorzystuje się go w parówkach, kaszankach i pasztetowych. W parówce może być mięso, ale nie jest to konieczne. Kiedy przedstawiciele Inspekcjji Handlowej sprawdzają towar, interesuje ich tylko, jaki skład podał producent. Jeśli po zbadaniu próbki jej skład zgadza się z zadeklarowanym, wszystko jest w porządku. Parówką może być na przykład kilka zmielonych składników, niekoniecznie pochodzenia zwierzęcego. Można tam dodać nawet papier toaletowy, byleby całość nie była szkodliwa dla zdrowia . Poza tym każdy ma prawo nazwać swój wyrób, jak mu się podoba. Akurat ten producent postanowił nazwać to coś parówką. Do mięsa wstrzykuje się wodę z substancjami toksycznymi. Skład solanki stanowią wielofosforany, azotany, azotyny służące również do produkcji materiałów wybuchowych, Coca-Coli, nawozów rolniczych. Litr solanki kosztuje 1 zł. Producent zgodnie z przepisami umieszcza na towarze informację, że szynka jest napompowana wodą, na nazwa jego brzmi - \"produkt wysoko wydajny\". Na rynku spożywczym zapanowała wolnoamerykanka. Zwycięża ten, kto wyprodukuje taniej, a jego wyroby będą \"zjadliwe\". Konsument musi liczyć się z tym, że po kilku dniach przechowywania w lodówce, z wędliny zaczyna wylewać się woda. Pompowanie mięsa w polskich zakładach mięsnych przyjęło formę wyścigu między producentami. Jedynym ograniczeniem ilości wody w wędlinie jest jedynie jakość sprzętu i wytrzymałość mięsa. Maszyna do tłoczenia w mięso bladoszarej mazi pokrytej gęstym kożuchem nazywa się nastrzykiwarką. Pod dużym ciśnieniem nastrzykuje mięso, z którego wyrabia się wysokogatunkowe wędliny - szynki, polędwice, balerony. Po wyciagnięciu wyrobów z tej cudownej maszyny mogą mieć wagę nawet o 100% większą. Powszechne też stało się wrzucanie do młynów (kutrów) mielących mięso na kiełbasy i parówki coraz większej ilości ścięgien, skór i tłuszczu. Ostatnim krzykiem mody stały się maszyny, które dzięki elastycznym igłom omijającym kości, potrafią napompować zabite zwierzę, jeszcze przed rozebraniem je na kawałki. Kupując szynkę w sklepie, nikt nie jest w stanie stwierdzić czy woda z solami zajmuje 30, 50 czy 70% wagi. Aby zabić jej wstrętny smak i zapach dodaje się do wyrobów coraz więcej przypraw. Niedawno technologowie żywności odkryli, że istnieje piąty smak, występujący obok smaku słonego, słodkiego, gorzkiego i kwaśnego. To umami - znany od dawna Azjatom. Substancje wywołujące jego wrażenie występują m.in. w niektórych azjatyckich grzybach. Sprawiają, że potrawa bardzo zyskuje na smaku. Nie umiemy powiedzieć, dlaczego tak jest, bo nie potrafimy tego efektu smakowego opisać w kategoriach znanych nam smaków. Chętnie jednak sięgamy po \"umamione\" produkty. Problem w tym, że opracowano już chemiczny odpowiednik naturalnego umami, czyli glutaminian sodu. Jego oddziaływanie na organizm człowieka jest nie do końca poznane. Wiadomo jednak, że substancja ta w dużych ilościach jest szkodliwa dla zdrowia. Producenci wiedzą jednak, że stosując tę substancję, mogą konsumenta przywiązać do każdego świństwa. Problemem stały się zwierzęta niewłaściwie zabijane, ginące w straszliwych męczarniach. Ich mięso w skutek zmian metabolicznych traci zdolność przyjmowania wody. Problemem nie dla producentów ale sprzedawców stały się przeciekające wędliny oraz możliwość krojenia jej na plasterki. Aby nie dopuścić do wylewania się wody z wędlin, coraz bardziej powszechne staje się używanie cienkich folii plastikowych, przypominających naturalny flak. Obecnie dodaje się specjalny rodzaj kleju dzięki czemu specjalnie napompowana szynka jest jak z gumy. Są to związki chemiczne, które są w stanie związać nadwyżkę wody wewnątrz wędliny, dzięki czemuzapewniają jej jędrność. Jeszcze do niedawna producenci nastrzykiwali mięso krochmalem z dodatkiem mąki pszennej ale i mąka stała się kolejną pozycją na liście oszczędności. Sięgnięto więc po bardziej nowoczesne, tańsze i wydajniejsze surowce. Są to białka soi, skrobia, wyciągi z alg morskich i preparaty z roślin tropikalnych. Okazy światowej flory roślinnej tak mocno wiążą wodę wstrzykniętą do mięsa, że w rezultacie są tańsze od surowców stosowanych od dziesięcioleci w polskich masarniach. Do Polski sprowadza się preparaty najtańsze ale niestety są nietrwałe i łatwo podlegają procesowi fermentacji. Chyba nie masz złudzeń drogi czytelniku, że wędlina którą jesz jest wędzona. Naukowcy skomponowali z kilkudziesięciu składników chemicznych aromat przypominający w smaku, kolorze i zapachu dym drzewny. W nowoczesnej lakierni spryskuje się mieszanką wiszące płaty mięsa. Najpierw jednak mięso musi być wykąpane w roztworze zawierającym większość pierwiastków z tablicy Mendelejewa, tak aby warstwa lakieru ładnie przylegała i nadawała mu apetyczny, lśniący wygląd. Ogólnie, proces nastrzykiwania, moczenia i lakierowania jest zdecydowanie szybszy i wydajniejszy niż tradycyjne przygotowanie mięsa do wędzenia. Przynosi to producentom znacznie większe korzyści finansowe. Jako ciekawostkę powiem, że nie ma normy w Polsce, która regulowałaby ilość solanki wędlinach. Ponieważ zyski przewyższają zdecydowanie wielkość kar nałożonych w drastycznych przykładach przez inspekcje handlowe, nie stanowią to dla producentów żadnego zagrożenia. Inspektorzy inspekcji handlowej wielokrotnie alarmowali o niebezpiecznie wysokim stężeniu w mięsie wielofosforanów. Ich nadmiar powoduje u dzieci niedorozwój kości, u starszych ludzi osteoporozę. Bardzo groźnymi są również azotany i azotyny, z których w organizmie tworzą się bardzo agresywne wolne rodniki. W czasie moich wykładów o związkach konserwujących używanych w przemyśle spożywczym, pada nieodmiennie pytanie - to co w końcu można jeść. Ja nieodmiennie odpowiadam, że bardziej cenna jest wiedza o tym czego nie należy jeść. Nie należy więc jeść wysokogatunkowych wędlin, szczególnie o kolorze czerwono-fioletowym, surowego mięsa kupowanego w supermarketach o kolorze różowym, parówek, kurczaków z rożna, pasztetowej. Zakupy należy robić tylko w wybranych sklepach, do których dostarczane są wyroby producentów niewielkich wytwórni, których nie stać jest na zakup drogich zachodnich maszyn. Smacznego.\"
  18. Witam Szczypioreczki Udało mi sie przetrwać na jednym pączku i dumna jestem z siebie...!!! Czego nie zawsze mogę o sobie powiedzieć ,a raczej bardzo ,bardzo rzadko NIESTETY... MYCHA.......SZCZĘŚLIWA......moje wielkie GRATULACJE trzymam za was kciuki.
  19. WITAM. Niestety jeden pączek padł moim łupem,ale obiecałam sobie że tylko jeden i koniec. Dziewczynki z oczkami juz zaczyna być dobrze,ale dzisiaj mam obrzęk do okoła oczu i wygladam jak Chinka,ale mam nadzieję że juz teraz moze być tylko lepiej. Byłam dzosiaj na mammografi ,a za 2 tyg. będę miała wyniki z opisem. Co do wczorajszej dyskusji na temat wieku to sie nie wypowiem ....chyba tylko tyle..... eeechchchch...!!! Od soboty zostaję sama to znaczy z synem bo M z córka jadą do Austri na narty i całe obowiązki spadną na mnie .Ale mam nadzieję ze syn sie spręży i duzo pomoże ,bo jutro wraca z Zakopca to mama nadzieję że wypoczęty i chętny do pracy......no chyba ze laska wszystkie soki z niego wyciągła ,a to juz będzie gorzej. Fajnie ze dziewczyny wracaja na kafe.......DESPERADO
  20. JUTRO TUSTY CZWARTEK.........KTO SIE PRZYŁĄCZY I POWIE PĄCZKĄ ZDECYDOWANE \"NIE\"
  21. MYSZKA............o przepraszam ja do mysiej nory sie nie zmieszcze .......no chyba że do niedzwiedziej. Ale niestety nie da sie ukryć że zrobiło sie cicho i brak tematów do pogaduch.....jednak temad diet i odchudzania jest najwierniejszy . Zawlam to milczenia na kard zimy...braku słońca ,a co za tym idzie brak energii i entuzjazmu do pisanie......mam nadzieję Gdybym sie pare dni znów nie pokazywała to będą dwa rozwiazania.....zabiłam lekarza i siedze...!!!! albo oślepłam i nie mogę pisać.......mam dzisiaj laser.
  22. Kochaj mężczyznę, który nazywa cię \"ładną\", a nie uważa za \"sexy\". Tego, który oddzwania, gdy odłożysz słuchawkę. Tego co nie śpi, aby zobaczyć cię śpiącą. Całuje twoje czoło. Który chce pokazać Ci cały świat nawet gdy nie jesteś przyszykowana. Dla którego nie jest ważne czy stałaś się z biegiem lat grubsza czy chudsza. Który mówi: Co chciałabyś zjeść?- ja gotuję. Tego, co przed swoimi przyjaciółmi chwyta twoją dłoń. Czekaj na tego, który stale powtarza, ile dla niego znaczysz i jakim jest szczęściarzem mając ciebie. Tego, który swoim przyjaciołom przedstawia cie: To ona. Kochaj tego, który kocha ciebie i prawdopodobnie będzie kochał cię zawsze.
  23. MAFINKA.........niestety ,ale to niestety św. prawda i nic nie można na to poradzić. A co tu taki spokój ???!!! Podobno AMBA to takie stworzonko którego nikt nigdy nie widział ,ale wiem jedno że właśnie nas odwiedził Ja nadal mam wczorajsze obiawy objadania i za cholere nie moge nad tym zapanować.....jak dobrze pójdzie na wiosne będe musiała zmienić garderobe o 2 numery wyżej. Nie ma to jak popadać z jednej skrajności w druga i to na własne życzenie
×