Aleksssandra

MONIA ja niestety w weekend też nagrzeszyłam... Nie tyle w ilości, co w jakości jedzenia. Wczoraj na przykład trafił się cheesbureger i kilka frytek, oprócz tego płatki z mlekiem i 2 jabłka, a w sobotę czekaladka (pozostałość po walentynkach) ;( Na szczęście troszkę popracowałma na naszej przyszłej działeczce, więc kilka (mam nadzieję, że więcej) kalorii ubyło... I jak tu chudnąć??? Wczoraj było duuużo gości, mnóstwo ciasta i różnych pyszności, a ja tylko czerwoną herbatkę popijałam... Dziś obudziłam się z okropnym głodem, normalnie dawno już takiego głodu nie pamiętałam, więc tuż po przyjściu do pracy zjadłam płatki z mlekiem, niedawno jogurt, a teraz znowu czuję głód... Nie wiem jak wytrwam do tej 17tej... Obym się na nic nie skusiła... Akoleżanka częstuje pyszną sałatką, niestety z ogromną ilością majonezu... Kochane odzywajcie się!!! Nie wiem jak innym dziewczynom, ale mnie wasze posty bardzo pomagały, nawet zanim do was dołaączyłam. Czytając Was nabierałam siły do dalszej walki ze swoją nadwagą... A teraz co??.. Samej ciężko jest, zwłaszcza gdy wszyscy wokół zajadają się pysznościami..;( [kwiat

MONIA- Ja gdy byłam mała przedstawiałam się Ola, Aleksandra i Sandra (gdy nie potrafiłam wypowiedzieć Aleksandra) Myślałam że mam 3 imiona ;) Zauważyłam, że ostatnio sposro dziewczynek (córek moich znajomych) otrzynuje to imię. Ja jeszcze lubię zdrobnienie Oleńka (tak mówi mój Skarbek). Ja zjadłam swojego grejpfruta i znów chce mi się jeść, ale muszę jakoś wytrzymać. Stale popijam herbatki: jak nie czerwoną, to YERBA MATE. Gdy się ich tak dużo opiję, to nie czuję głodu, tylko tak w \"głowie\" mi coś mówi, że powinnam coś zjeść;)

Ja się chętnie napiję, choć wypiłam już dwie. Masz rację, po takim dniu wracam do domu bardzo głodna, zwykle zjadam płatki z mlekiem i musli, robię sobie sałatke z warzyw które są akurat w domu, ewentualnie jakiś jogurt, później jakiś owoc tak, że często kładę się z ogromnym głodem spać;) Wówczas obiecuję sobie,że rano wcześniej wstanę i przygotuję sobie mega pyszne śniadanko z tego wszystkiego, na co mam wieczorem ochotę:) . Dziwne, ale rano budzę się najedzona i zwykle nie chce mi się wcześniej wstać, zeby zrobić sobie i zjeść śniadanie. Zwykle jednak przygotowuję sobie jakieś warzywka i serek wiejski light do pracy, ale dziś i tego nawet nie zdąrzyłam. Jakoś muszę wytrzymać....

Hej Dziewczyny, Mnie też nie zawsze udaje się jeść tylko to, co mogę. zdarzają mi się małe grzeszki (lub troszkę większe) :) Najważniejsze jednak nie rezygnować całkowicie z diety i dalej iść do celu. => MONIA - tak, to moje prawdziwe imię, podoba mi się tylko w tej oficjalnej wersji, choć mało kto tak do mnie mówi. => Iwoeczko - ja dziś trochę za późno wstałam i zdąrzyłam tylko wypić kilka łyków kawy z mlekiem i odrobiną cukru oraz plaster świeżego ananasa, który mi został z wczorajszej kolacji. Do 17 będzie mi musiał wystarczyć grejpfrut, bo nie zdąrzyłam nic przygotować, a w sklepiku obok nic sensownego nie kupię... Co do moich danych, to wczoraj wieczorem ważyłam nadal 68kg, mam 163 wzrostu i 24 lata. To na razie tyle, odezwę się jeszcze dzisiaj. Wszystkim życzę cudownego i owocnego w dietowanie dzionka. Dziewczyny nie dajmy się tym ciążącym na nas zbędnym kilogramom!!!;) ;) :)

Dziękuję za miłe powitanie Dziewczyny , jesteście super!!! Tak sobie czytałam i czytałam, aż postanowiłam dołączyć. Naprawcie macie ogromne rezultaty. Ja niejednokrotnie mówiłam sobie DOŚĆ, ale nic z tego na dłuższy okres nie wychodziło. Teraz sie zawzięłam i muszę dotrwać do zamierzonego rezulatatu. Robię to przede wszystkim dla siebie samej. Mój Skarbek też się ucieszy, że znów ma przy sobie zgrabną dziewczynę, a nie obrastającego w tłuszczyk wieprzka;)) Postaram się pisać codziennie, głownie w godzinach pracy, bo w domku nie mem internetu. Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie. Całuski!!