dalka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dalka
-
Dziś rano poraz kolejny było mama SZek znaczy mama szrek. Ile razy można oglądać tą samą bajkę?? Duuuużo. Młody to miał . a teraz Ulka. 5 razy dziennie piłuje szreka i nie jest jej mało :). Zapraszam na grilla :D i naleśniki z dżemem truskawkowym :)
-
oto moich dzieci m1 :D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/600baa705015a540.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9802dc20eafb1836.html Dawid sobie ponaklejał fotki samochodów :), a raczej lasek na samochodach :D
-
Wczoraj moje młode prawie doprowadziło mnie do zawału. Mój rzucał psu koło i ten biegał po podworku. Raz mu tak rucił że ppies biegnąc porącił Ulkę. Ta się przewróciła, mój biegiem do młodej i ją na ręce. Ulka z płacz chyba się zapowietrzyla bo zaczęła mu mdleć na rękach. To był moment i odzyskała przytomność . Sama myślałam że zendleje. Cholera całą noc ją sprawdzałam czy nic się nie dzieje. Ale jest oki. Dziś mała normalna znaczy żywe srebro :D biega i rozrabia :D. Teściu zrobił dzieciakom domek na drzewie. Super wyszedł. Jak wróce do domu to dam fotki. Musi jeszcze schodki zrobić i poręcz bo Ulka wejśc po drabinie wejdzie, a zejść już nie zejdzie. Już powoli zaczynam się zastanawiać nad Ulki urodzinami. Torta chyba sama zrobie :D. Jak moja siostra przyjedzie z Norwegii to zrobie przyjęcie, a ak nie będzie mogła to torta postawie jak dziadki przyjdą :). No i nie dawajcie mi tu przepisów na ciasta :D, ja mam tu chudnąć, a mi tu ochta na słodkie chodzi :D. Pozdrowionka i miłego weekendu. Dziś mój ma ostatni dzień pracy i urlop :D. Mejbi pojedziemy nad morze :D , aaaa nie samochód w naprawie ;P
-
Mati zdrówka z okazji dwójeczki gorąco, duszno, do du.... 1 sierpnia mam egzamin teoretyczny na prawko :).
-
Witam :) Gorąco, upalnie, my chcemy nad wodę :). Wczoraj zrobiłam małosolne i kompoty z wiśni :). Kompoty pierwszy raz :D. Oczy chyba wyleczone, ale wczoraj rękę poparzyłam wrzątkiem jak kompoty robiłam :). Kawa, herbata, fanta, piwo? Dla wszystkich :)
-
Misiu wyglądam jak zapłakana :D. ale szybko wyzdrowieje i będe piękna :D. Moje młode małe wredne też czasami przegina :D i jak na nią krzyknę to zrobi minkę, lub powie mamuś :D i koniec . Mamuś, tatuś, babuś, dziadziuś :D i takim sposobem umie wydębić wszystko :D.
-
Byłam u okulisty. Mam wirusowe zapalenie oczu. Dostałąm krople i dwie maści. Jezdem troche w szoku jak ja będe te smarować tymi maściami w oku :D. No i mam uważać coby dzieciaki się nei zaraziły. Czyli czste mycie rąk :D
-
Śpią jeszcze wszystkie :) Ja sama się czuję jakbym spała jeszcze :). Moje młode rozrabiają, a ja się mobilizuje się do sprzątania :D.
-
Witam z rana :) Dziś do okulisty niech coś przepisze :D. Jeszcze muszę przeziębionko wygonić i będzie oki :D. Kawka dla wszystkich c|_|
-
TPM moje młode na szczęście nie jest takie. Jak ona zaczyna kaprysić i wymuszać płaczem to się jej pytam \'\' skończyłaś już ??\'\' \'\' napewno??\'\' i jest spokój ;) Muszę odwiedzić okulistę. Moje oko jest nie do życia :). Piecze swędzi, całe czerwone i jak to mój brat stwierdził wyglądam jak Kolombo. Dziś się budzę, a drugie oko próbuje się dostosować do pierwszego. Już jest czerwone. Jutro będe musiała jazdę odwołać, bo choć dobrze widzę, to nie chcę co chwila się zatrzymywać i wycierać oczy. Muszę uważać, żeby dzieciaki nie przejęły tego ode mnie.
-
Dominisiu najlepszego :) Mnie łapie jakieś cholerstwo. Gardło boli, kości bolą, przewiało mnie, oko spuchnięte i swędzi i piecze. Ulka wczoraj wieczorem u kuzynki mojego M wchodziła do ubikacji i cały czas siusiu :), żeby ją sadzać :). Może jej się polepsza. Dziś ją posadziłam to siusiu zrobiła. Czasami chodzi i mówi siusiu, ale jak ją sadzam to nic nie robi. Czasem jak widzę że kupa nadchodzi to ją sadzam i robi na nocnik.
-
Troche długi tekst, ale cóż. Dziewczyny mam okropny problem i nie bardzo wiem jak się z nim uporać,brakuje mi sił i pomysłów.Może wy mi coś doradzicie? Mam 21 miesięczną córkę którą rozpieściłam od urodzenia, tak że dziś nie mogę dać sobie z nią rady.Jestem u kresu wytrzymałości i zastanawiam się czy mam jeszcze w sobie choć troszkę równowagi psychicznej. Od urodzenia miałam z nią problemy ponieważ dusiła mi się na śnie,robiła się sina aż fioletowa i ciałko miała sztywne jak manekin z plastiku,raz do takiego st6opnia posiniała że na szczęście byłam u mamy i ona ją uratowała bo dziś by jej z nami już nie było,latałam po różnych lekarzach i okazało się że przy urodzeniu ją żle odśluzowano i to dlatego jej zalegało w płuchach.i również dlatego tak ją rozpieściłam,zawsze jak ktoś mi mówił że ona jest rozpuszczona to ja jej broniłam bo ona taka chorutka i było mi jej szkoda.Zawsze dostawała co chciała,zawsze ją nosiłam całymi dniami na rękach nawet usypiałam ją nosząc na rękach i chodząc po pokoju.A ona teraz jest taka okropna i uparta że nie daję sobie z nią rady żuca się na ziemię albo wali głową o wszystko co się da raz tak waliła ze złości głową o łóżeczko że miała całą buzie we krwi bo rozwaliła sobie nos i usta ale nie przestała dalej waliła,potrafi zwalić telewizor z szafki wszystko co się da jest tak silna i złośliwa.Bije,pluje,gryzie,kopie wszystkich i nikogo się nie boi nikogo dosłownie,raz jak poszłam z nią do szkoły po syna (7letniego)to jak czekałam na korytarzu z nią na niego to z niczego zaczeła mnie bić po twarzy gryść kopać jak ją poprosiłam żeby była grzeczna to ze złości złapała mnie za włosy i ciągła aż do samego dołu tak że wypuściła ogromny pęk mojch włosów,ludzie jak to zobaczyli to bez żadnych skrupółów głośno komentowali że to okropny bachor takiego jeszcze niewidzieli a ja nato nic niemogłam nawet powiedzieć bo mieli rację.Na spacer też nie wiem jak z nią chodzić ponieważ mam takie szopki na ulicy że aż wstyd drże się jak bym ją ze skóry obdzierała takiej spazmy to nawet w domu niema tak jakby się popisywała na ulicy a nic jej nie robię tylko jedzie w wózku i to jej nie pasi na nogach też niechce iść jak ją wyciągne i na rękach też niechce więc niewiem co wtedy robić próbuję wymyślać może ciastka może mleko może picie a może pobiega i nic ciągle histeria.Więc co wyjście tylko jedno?Niewychopdzić z nią na spacer?no tak nie można dzieciak potrzebuje powietrza spaceru,a ja lubie z nią chodzić moge tak cały dzień tylko jak?co mam robić? Wdomu jest żywa jak nie wiem cały dzień dokazuje,rozrabia nawet mój syn przed nią ucieka bo ona go terroryzuje,ja mało sypiam bo mała idzie spać o 24 a wstaje o 6 rano jeszcze w dodatku w nocy budzi się na jedzenie co 3 godziny i też robi godzinną histerie,w dzień nie śpi wogóle prawie czasami raz na tydzień może godzinkę albo pół.Wszyscy z rodziny niechcą żebym z nią do nich przychodziła,bo mówią że po jej wizycie oni są psychicznie wykonczeni.Mój mąż ciężko pracuje od 7 rano do 20 wieczorem ja jestem z nią sama w domu (bo syn zamyka sie u siebie w pokoju i niewychodzi bo tak mu dokucza mała),i sama musze se stym wszystkim poradzić tylko dziewczyny już niemam siły niewiem co robić,siedze i wyje bo psychika mi tak siadła że jestem bezradna.ona potrafi jak ją kłade do łóżeczka o 19 to ona do 24 wychodzi z tego łóżeczka co ją włoże to ona spowrotem wylezie i tak godzinami,próbowałam już karami że postawiłam ją w kącie fakt że w nim stała nie odeszła ale co dalej robi swoje,próbowałam klapsami na tyłek(chociaż jestem wrogiem bicia dzieci)też nie pomaga dostanie i dalej swoje robi i znowu dosytanie i dalej to samo robi.Prośbami też nic,konsekwentnie też nic. Więc niewiem co robić mam dość,szczerze mówiąc chociaż niepowinnam tak mówić ale żałuję że sie zdecydowałam na drugie dziecko gdybym wiedziała że ona taka będzie to w życiu bym niechciała drugiego.Jak byłam z nią u pediatry to mówiłam że ona taka jest co mam robić?to wiecie co mi lekarka powiedziała żeby dawać jej melise jak nie pomoże to bedziemy stosować silniejsze środki psychotropowe,więc pomyślałam że to wariatka jak można małe 20 miesięczne dziecko faszerować psychotropami od małego a co będzie potem całe życie będzie na psychotropach bo się uzależni albo albo naprawde siądzie jej na psychike i do końca życia będzie się leczyć?niemoge jej na to skazać nie umiem. Zastanawiałam się jeszcze czy może zapisać ją do żłobka może tam jakoś się nauczy normalnie zachowywać?ale też jest ciężko załatwić żłobek jak jeden z rodziców pracuje a drugi nie. Naprawde nikomu nieżyczę takiego dziecka,jestem zmęczona psychicznie,fizycznie i jak tylko można,codziennie myśle czy nie zapisać się do jakiegoś psychiatry bo naprawde nie dajE już se rady z moją psychiką nieumiem poprostu jestem wykonczona a najgorsze jest to że niewiadomo ile ona jeszcze taka będzie.Pozdrawiam gorąco i mam nadzieje na lepsze jutro:(
-
Znalazłam to na innym forum. Szok poprostu. Trochę długie ale da się przeczytać http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=36415&w=65272976
-
http://galeria.liskiewicz.pl/ stronka mojego :), troche mało zdjęć ale zmolestuje męża i powie mi jak dodawać to dodam nowe
-
Elou Dominisia ta blondynka porusza się po Katowicach :), swojego czasu oglądałam ten program. Teraz jak sama śmigam po mieście to mnie zastanawia jak mozna być tak durną i jeździć tak jak ona :D. My dziś mieliśmy wycieczkę nad morze. Pogoda do du....., ale dzieciakom się podobało. Ulka pochodziła po plaży w kaloszach, później trzeba było założyć jeszcze płaszcz przeciw deszczowy bo padało, ale i tak fajnie było. Mamy pełno kamyków i obmyte szkła, co wyglądają jak kamyki. Bomba kaloryczna dla wszystkich, czyli pierogi z jagodami i śmietaną :D.
-
Nesiu mój 7 latek waży 20 kg :D, Ulka 10,5 :). Mała maruda zatarła sobie oko i ma czerwone, z nosa leci, zęby też idą, bo się ślini. Ech lato. Eluś zdrówka, oby nie zwichnięcie. Rób kompresy z wody z octem :), to pomaga. W czwartek dostane papiery na egzamin na prawko :D. Bojam się?, narazie jeszcze nie. Najpierw na testy idę, a póżniej zapisuje się na jazdę. Mniejszy stres :). Miłej nocki :D
-
Mamo natalki nie zazdroszcze. Ja bym chyba nie wyrobiła w takiej pracy. Nesiu pewnie by zmalały, ale ja nie nadaje się do diet :). Wczoraj moje dziecko chodziło po kałużach w kaloszach. Kazała sobie założyć płaszcz przeciwdeszczowy po starszym bracie :D. Wyglądała jak mały krasnalek w płaszczu z kubusiem i w kaloszach. Z butów się wylewało, spodnie mokre i rajstopy, ale dziecko szczęśliwe :D.
-
Aaaa jeszcze coś :D. Mój glizdonek zaczął lulać lalkę ;). Już wcześniej chodziła z lalką na rękach i mówiła alulu, a teraz zrobiłam jej prowizorkę łóżeczka z pudełka i lula lalkę i pić jej daje i ciiiii bo lala śpi :D. I od wczoraj jak coś daje to mówi prosze :D i nie mówi już kukuje, tylko dzie ku je :D.
-
Gumi superaśny psiak :). Maluchy będą miały zajęcie teraz :). Niuninko moja Ulka waży niecałe 10 kg, to dopiero mała waga :). Ale ona je sporo, biega, skacze (powiedzmy) i usiedzieć w miejscu nie może ;). Carlaa nie przemęczaj się porządki same się zrobią ;), ja w to wierze. TPM u mojej glizdy ;) też czupryna licha. Cały czas zastanawiam się kiedy będę mogła jej kitajce wiązać, teraz jak jest w dresiakach na dworze to ją za chłopca biorą ;). Eluś u nas też lajkonik, z wyrzucaniem rąk w górę ;). Mała sobie jakoś po swojemu radzi i widać że jej się to podoba :) mamo natalki -\'\'jutro jest bardzo istotny dzien... moze sie bardzo duzo zmienic u mnie... trzymajcie kciuki - dam znac jutro, jak juz wszystko sie wyjasni...\'\'-i co z tym ważnym dniem ;) Misiu ja nie matka karmiąca a wyglądam jakbym miała jaką armię niemowlaków karmić :( biust mi się nie pomniejsza, a powiększa jeszcze ;). A u nas katarowo. POgoda się zepsóła Ulka się smarka, w aptece za kople do nosa i żel na zęby dałam 50 zł. Szok normalnie. Jutro mam dwie godzinki odpoczynku, czyli jazda :D. Trochę jestem zła, bo poszłam na kurs z szwagierką i jej kuzynką. My ze szwagierką mamy ledwo 10h jazdy wykorzystanej a kuzynka już prawie 20h. Miałyśmy w tym samym czasie dostać zaświadczenie na egzamin, a ona dostanie już teraz a my za 10h jazdy, czyli może za dwa tygodnie. Będę musiała z tym instruktorem pogadać chyba. I ciasta już mu nie zawiozę :) U mnie po kawce w kubku z Zakopanego :D. Chyba zacznę kolekcjonować kubki z różnych miast :D, mam ich już kilka. Miłego dzionka i pozdrowionka :D
-
Eluś jeszcze mniejsze dzieci chodzą do alergologa :D. Ja z młodym chodziłam od urodzenia. Musisz mieć skierowanie od lekarza rodzinnego, a lekarz może nie dać, bo stwierdzi że on alergii nie widzi. Dawid od małego oczy podkrążone, kicha prycha, smarka, zimą kaszle. No cóż. Po tatusiu alergik. Ulka może wda się we mnie :D.
-
TPM coś na lata 70 ?? Dżiny dzwony i bluzka z szerokimi rękawami wzorzysta :D, styl hippie :D. Carlaa no moje gratulacje :D jakie imię dla synka będzie ?? Kawa dla wszystkich :D. A na sobotę zapraszam wszystkie z dzieciaczkami na grilla :D.
-
Eluś najlepszego, spełnienia marzeń i grona dzieciaczków :D
-
Eluś Stówa na Imieniny :D Laski oriętujecie się czy możliwe jest wysłanie dzieciaka samego samolotem ?? Młody z chęcią pojechałby do cioci do Norwegii na wakacje, ale nie miałby kto z nim jechać. Czy mogłabym go wsadzić w samolot, a siostra by go odebrała w oslo na lotnisku. Dziś stawiam kawkę i oscypki :D. Wczoraj przywędrowały z Zakopanego :)
-
Hehe już wiem o co Dominisi chodzić :D Kakało i gofery z cukierem puderem dla wszystkich :D
-
Joł. Młody miał zakończenie religii w kościele. Cholera wzruszyłam się jak dzieciaki śpiewały :). Ulka to diabeł wcielony ;). Siniaki, strupy, włazi wszędzie, niczego się nie boi :D. Dawid jak był mały to jak miał strupa, to czekał aż sam odpadnie, a nawet płakał jak podczas kąpieli strup odpadał, a toto samo zdrapuje, krew na nowo się leje, a ona nic, dalej pochłonięta zdrapywaniem :D. Dawid teraz rozpacza, bo ząb mu się rusza i lada dzień wypadnie, a Ulka eeech :D, diabeł wcielony :D. Ela suuuuper że idziesz na prawko. Fajnie jest :D Co z Dominisią ?? W opisie na gg ma - pakuję się do szpitala. Wczoraj wyniosłam łóżeczko Ulki do pokoju Dawida. Dziś prababcia moich dzieci stwierdziła że za wcześnie. Powiedziała że Ulka powinna spać u nas w pokoju jeszcze rok przynajmniej. Oj będę miała przeprawy z prababką ;). Chyba nie jest za wcześnie na przeniesienie jej, skoro nie karmię i śpi całą noc w łóżeczku. Eeeech. Czas zrobić obiad. Młoda śpiulka, a ja do kuchni :).