dalka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dalka
-
hmmmm coś dobrego i ............. aaa same przeczytajcie ;) http://img295.imageshack.us/img295/2734/ciastotv0.gif
-
Elou :). Wczoraj siedziałam wieczorkiem i przeglądałam na allegro kozaczki. Niektóre superaśne, miałam ochote kupić Ulce, ale boje się :). Niby numer ten co ona nosi, ale mogą być za małe, lub ciasne ech. A take fane butki poznajdowałam :). Kawyyyyyyyy :)
-
coś na humorek :) Z Pamiętnika Żony Viagrożercy :) Dzień 1 Dzisiaj świętowaliśmy 25 rocznicę naszego ślubu. W sumie świętowania to tam za dużo nie było. Kiedy nadszedł czas, by powtórzyć naszą noc poślubną, Zdzisław zamknął się w łazience i płakał. Dzień 2 Dziś wyznał mi swój największy sekret. Powiedział, że jest impotentem i, że chce, abym dowiedziała się o tym pierwsza. Też mi odkrycie! Czy on naprawdę myślał, że tego nie zauważyłam? Dzień 3 To małżeństwo przeżywa poważne kłopoty. Przecież kobieta też ma swoje potrzeby! Dzień 4 Zdarzył się cud! Jest coś, co nam pomoże! Viagra! Powiedziałam mu, że jeśli zażyje Viagrę, wszystko będzie tak, jak w naszą noc poślubną. Myślę, że zadziała. Zamieniłam mu Prozac na Viagrę, spodziewając się podnieść nie tylko jego nastrój. Dzień 5 Błogość! Absolutna błogość! Dzień 6 Czyż życie nie jest cudowne? Trochę trudno mi pisać, gdy ciągle to robimy. Dzień 7 Wszystko mu się kojarzy z jednym! Na przykład wczoraj w mięsnym sklepowa mówiła coś na temat grubej kiełbasy, a Zdzisław wziął to do siebie. Muszę przyznać, że to jest bardzo zabawne - wydaje mi się, że nigdy przedtem nie byłam tak szczęśliwa. Dzień 8 Sądzę, że wziął zbyt dużo przez weekend. Zamiast skosić trawnik, eksperymentował z \"nowym przyjacielem\" jako wykrywaczem kłamstw. Jestem już trochę obolała. Dzień 9 Nie miałam kiedy napisać. Mógłby mnie dopaść. Dzień 10 Dobra, przyznaję się. Ukrywam się. Najgorsze jest to, że popija Viagrę whisky! Co mam robić? Czuję się kompletnie załamana... Dzień 11 Żyję z czymś w rodzaju skrzyżowania Murzyna z wiertarką udarową. Obudziłam się dzisiaj rano dosłownie przyklejona do łóżka.. Nawet pachy mnie bolały. On jest kompletną świnią. Dzień 12 Żałuję, że nie jest homoseksualistą. Nie robię makijażu, przestałam czyścić zęby, ba, nawet już się nie myję. To na nic. Nadal przychodzi! Nawet ziewanie stało się niebezpieczne... Dzień 13 Zawsze gdy zamykam oczy, Zdzisław podstępnie atakuje! To jak pójście do łóżka z pędzącym pociskiem. Ledwie chodzę. Jeśli znów wyskoczy z tym swoim \"Oops, przepraszam\", chyba zabiję drania. Dzień 14 Zrobiłam już chyba wszystko, by przystopował. Nic nie skutkuje. Nawet zaczęłam ubierać się jak zakonnica, ale wydaje mi się, że jest jakby jeszcze bardziej napalony. Pomocy! Dzień 15 Myślę, że będę musiała go zabić. Zaczynam trzymać się wszystkiego, na czym usiądę. Koty i psy omijają go z daleka, a nasi przyjaciele w ogóle już nas nie odwiedzają. Ubiegłej nocy powiedziałam mu \"pieprz się\" i zrobił to. Dzień 16 Drań zaczął narzekać na bóle głowy. Mam nadzieję, że \"duża rzecz\" wreszcie eksploduje. Zasugerowałam mu odstawienie Viagry i zażywanie Prozac\'u. Dzień 17 Podmieniłam pigułki ale nie zauważyłam specjalnej różnicy... O matko!!! Znów tu idzie!!! Dzień 18 Wrócił na Prozac. Kawał lenia, przez cały dzień siedzi przed telewizorem z pilotem w ręce i oczekuje, bym mu gotowała, sprzątała, podawała piwo, prasowała koszule... Błogość. Absolutna błogość!!!
-
Zębów ciąg dalszy, bo wieczór się zbliża. Yyyyyy dziś jak będzie znowu tak płakać w nocy to chyba zastosuje czopek uspokajający oprócz żelu. Wstrętne zęby.
-
pscoła święta racja :D z tym nakręcaniem :D. Ulce idą zęby górne jedynki. Trzecia noc z rzędu nie dospana, a wczoraj to wogóle były szopki. O 1.00 w nocy wrzaski płacze koniec spania. Obudziła się i w tv patrzy. Ja chodze jak zombi, bo ile razy można się wybudzać w ciągu jednej nocy. Zombi idzie do wanny póki młode śpi.
-
Dobijcie mnie. Od 7.30 pakuje wszystko do szafy i sprzątam u Dawida. Mam już dosyć. A jeszcze trzeba u mnie w pokoju posprzątac, jedno pranie zrobić :(. Nawet babci rzeczy się pomieściły a mówiła że mała szafa
-
Wiecie co. Wymiękam. Jestem miła dla babci mojego, a ona wiecznie narzeka. Teraz montują nam szafe wnękową. Jest przerwa bo pojechali po drzwi. No i babcia przyszła obejżeć jak wygląda środek iiiiiiiiiiii zaczeło się. Za mało miejsca, Rura na wieszaki za mała, nie pomieścimy się wszyscy. Nożesz kuuuuuuu............. Jeszcze nigdy a mieszkamy razem już 7 lat nie powiedziała nic miłego o tym co my kupujemy. Jak moja mama kupiła mi okleine na szafki kuchenne na starym mieszkaniu, to stwierdziła że za ciemne i kuchnia ponura. Lodówka no duża fajna, ale...... . Tu na nowym kurnia też, a to zlew nie taki, a to łazienka taka sobie, a to kuchenka isę nie odpala tak jak tamta stara. Ech wymiękam. Nic się już nie odzywam choć cisną mi się na usta niecenzuralne słowa. W końcu to 80-cio letnia maruda. Już nie chcę o tym myśleć co będzie się dizało jak będę do szafy pakować rzeczy :(
-
Stawiam kolacje :). Dziś w menu szefa kuchni kanapki :D i jakaś słaba kawka lub herbatka :)
-
Wstawać baby ;) Kawe stawiam :D
-
Babcia stwierdziła że może raz nie zgasiła światła :D. Taaaaaa, chyba rozejże się za czujnikiem do ubikacji :D
-
No to ja musze mojego pochwalić, bo on nie wymagający w kwestii obiadów :D. Czasami jak mi się nie chce gotować to mu nawet jajecznica wystarczy ;). Ewentualnie rzucam hasłem zjedz w pracy na stołówce bo nie gotuje dziś :D. Mobilizacja, załatwiam lekarzy tu na miejscu, bo Ulka musi mieć szczepienie w końcu, no tak karty szczepień trzeba przywieść.
-
misiu może pomidorówki ?? pierniczki lukrowane ?? czipsy?? :D wino w lodówce też leży, a Carlaa ty nie do lodówki tylko spać ;) bo kilogramy przybędą nocą z lodówki :) ja wyłączam kompa i oglądam film paaaaaaaaaaaaaa
-
Nocka, Ulin śpi, mamuśka ogląda my jak miłość :D. Później wanna i byczonko. A znając was to rozpiszecie się przed północą :D
-
A tak wogóle to czy byłoby przegięciem przyklejenie wewnątrz ubikacji i na zewnątrz na drzwiach kartki, \'\' gaś światło po sobie \'\' specjalnie dla zapominalskiej babci ?? Bo ona za każdym razem zostawia te światło, a chodzi 10 razy dziennie do ubikacji.
-
Hehe Carlaa się rozmażyła ;). Fajnie by było pojechać :), u mnie pewnie będize gra świateł w domu jak się pobawimy światełkami choinkowymi :D. Mykam do kuchni
-
A propos zalewania ;), my jesteśmy w tym najlepsi. Na starym mieszkaniu strarczyło że mój poszedł się kąpać, odłożył rure nie tak i przy najbliższym praniu miałąm powódź w łazience. Na nowym była raz, bo źle filtr wkręciłam ;), w sumie dwa razy suszyłam łazienke, bo raz wody nie było i nie wiedziałąm czy zakręciłam kran czy nie. No i woda rozbryzgiwała się na całą łazienke :D. Ech my to będziem się mieli teraz :). Jak nie woda to rachunki za prąd wysokie będą przez babcie. Trzeba jej pilnować, bo wychodzi z łazienki czy ubikacji i światła nie gasi i to się pali tak po dwie godziny niepotrzebnie, nie wspomne o tym że jak wychodzi do sklepu czy gdzie indziej to zostawia tv włączone. A u niej standard zakupy 1,5h bo przecież szybko nie chodzi. Ide po kawe bo zrzęda mi si ę odzywa :D. Moje bejbe samo się nakarmiło, paluszki wcina :D.
-
Nie no baby znowu się rozpijają heh. Ja uciekam do wyrka, czekać aż pranie się skończy prać :(
-
Jutro będę miała pobudkę z rańca, Ulka zasnęła po 18.00 i już nie wstała. Ja walcze z praniem, jak zwykle chordy brudnych rzeczy :(. Dajcie mi drinia :)
-
Hehe daj młodej organy to się śpiewać nauczy ;). Siedzi nad organkami, śpiewa, wywija rękami a teraz nawet tańczy ;). Ech dzieciaki są pocieszne. Ja Ulce buty na zime wzięłam z zapasem sporym. Dwa numery, a to dlatego, że noga może urosnąć, rajtuzki z froty się zmieszczą i powinno być oki. A co do tego co ci pszczoło powiedzieli z tym zapasem 1,5 cm, to najlepiej zabrać dzieciaka, wziąść grubą skarpete ze sobą i założyć dzieciaczkowi skarpete, buta i niech się bryknie po sklepie. To w końcu dzieciaczkowi musi być wygodnie :)
-
Pscoło co do butków to standard, coby nóżka mogła się poruszaćw bucie, czyli cm zapasu. Wybierz bytka w którym zmieści się nóżka w grubej skarpecie, lub grubym rajtuzku i jeszcze żeby luz był :). Hehe z tym braniem przedmiotów na roczku, to mojej siostry córa wzięła kielonek i portfel. Wiec stwierdziłam że wie o co chodzi bo musi mieć kase żeby miećza co pić ;). Carlaa to masz niezłego pomocnika :D, Ulka to mi tylko pomaga sprzątaćw pokoju u Dawida, ja ukladam zabawki, a ona je zwala :D. Ale to też forma pomocy ;), widocznie nie w to miejsce położyłam :D. mamo natalki zdrówka dla malutkiej.
-
Czuję się jakbym miała we włosach pełno muszek brrrr. Czas przygotować łazienkę na wizytę dzieci :D, znowu będzie pełno wody wszędzie :D
-
Przeżyłam chordy mszyc. Brrrrrr. Ile tego cholerstwa latało u teściów na wsi. Kulin najadła się ziemi :D. Takie bryłeczki ładne były, jak ciasteczka ;) , wyglądała jak małe wiejskie dziecko ;), umorusana, brudna, a taką miała ładną bluzeczke na sobie i rajtuzki :D. No ale brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko :D. Teraz do kąpieli i później spać :), tylko że to dopiero za godzine. Miłego wieczorku :)
-
Carlaa babo w końcu ;). Mieszkanie posprzątane, teraz czas na relaks. Ulin kima na łóżku Dawida, padła ;). Wczoraj w nocy chyba ząb próbował się wybić, bo płaczu było. Mogłyby powychodzić w końcu, bo mniejsze dziecko mniej cierpi. Miłego weekendu i nie zapomnijcie o dzisiejszym dniu chłopaka. Więc buziole dla waszych chłopów i chopaczków ;)
-
Zapowiada się ładny piątek. O 11 uciekamy na spacer :). Uli dreptakos już z książeczką przyszła żeby jej obrazki pokazywać i tylko słychać tu tu tu :D. Heh a jak się jej pytam czy jest kupa to pokazuje na pieluszkę i się szczerzy :D. tio tio tio tu tu :D Młodemu dwa zęby się ruszają. Oj będzie szczerbolek :D. Kawa i coś na ząb ;) dla syćkich :D
-
głupia jesień. u mnie niby spokój bo dzieciaki zdrowe, ale jak długo ?? ja wchodze w stan duszącego kaszlu suchego, tak więc chyba mi się pogarsza.