dalka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dalka
-
Kupiłam sobie spodnie, bluzke i balsam opalający. Jak korzystać to na całego :). Moje małe rozwrzeszczane wróciło i dobiera się do laptopa. Czas wyjąć maszyne i heja spodnie skracać :D. Aloha :D .
-
Oddałam Ulke szwagierce i teraz się nudze :). Nie ma gdzie iść. Uzależniłam się od dziecka na spacerze ;)
-
gumi jest oki , bo młodego karmiłam tylko 7 miesięcy, a później butla. Zawsze zimna woda przegotowana była i ciepła w czajniku, bo babcia włączałą czajnik z rana, więc tylko wyskok szybko butle i spowrotem :). A teraz wisielec wisi ;) i w duu ma butle. No chyba że butla z herbatką jest :). Ale wziełam się na sposób i jużw ciągu nocy nie ma karmienia. Dopiero 5-6. Wcześniej było karmienie 24-2-5. A teraz wieczorkiem kolacja, cyc i śpi do rana :D. Uciekam bo ja jeszcze w proszku, a tu zaraz po Kulin przychodzi ciocia i na spacer ją wyciąga :D. Co ja będę robić cały dzień ;). Ide na grzyby :D.
-
Kropka kilka pracujących jest :). A tak wogóle, to czy jest jeszcze jakaś karmiąca mama której bobas skończył już rok ?? Ja dalej nie moge skończyć karmienia, ale już na dobrej drodze jesteśmy bo czasami starczy jej widok cycka ;). Kulin wywija przy piosence :D Śniadanko? Kawki ?
-
zaraz pscoł i iwka dostaną piosenke :D
-
no i laski meile odbierać i .............. kiedyśto jużbyło :p ja uciekam :D
-
Skrzecząco kaszląca witam Kawa jeszcze w czajniku, ale ciacho na stole :). Wczoraj siostrze powiedziałąm że tortu nie będzie tylko ciasto, ale później stwierdziłam, że można mały torcik kupić. Tak więc zakupiłam torcika, do lodówy go, przychodzi moja siostra i daje mojemu w prezencie tort :D, bo miało nie być :). Tak więc która ma ochotę na kawe i torcika ?? :D.
-
Nic nie piszeta baby, a ja uciekam w wir porządków. Kulin na spacerze, młody w zerówce, a mamuśka szmata w rękę i jazda. później upiec ciacho i mogą do mojego przychodzić goście ;). Pisać baby :D
-
Ulka na roczku zastanawiała sięnad kluczykiem do samochodu i nożyczkami krawieckimi, ale na szczęście więcej czasu spędzała przy kluczyku. NIe pozwole jej na zawód krawcowej, może nauczyć się szyć, ale nie zarabiać w ten sposób. Kasiorka, kielonek książeczka do nabożeństwa nawet jej nie zainteresowała :D.
-
Dziś Kulin dostała lalkę. Taka zwykła mały bobasek, ale ...... pachnie zasypką dla dzieci :D. Normalnie calutka wraz z ciuchami pachnie jak mały dzidziuś. Kulin jest zadowolona, bo tuli lalkę i nawet zakropiła jej nosek solą fizjologiczną ;), na szczęście pista ampułka była :D. Teraz moje młode próbuje uciekać z łóżka, bo tatuńcio poszedł do wanny i ona widziała całą wanne wody i zabawki już tam wrzuciła, a to sięokazało, że to nie ona ma się kąpać. Wredni ci rodzice ;). Ja dalej umieram z powodu choroby ;), Jakoś to przeżyjemy. A jutro wizytacja teściowej, przychodzą do mojego na urodziny :). A teraz do łóżka i grzać się coby wszystko przeszło. Aaaa jeszcze jedno. Opis córki mojej siostry. Mała jest pół roku starsza od Ulki i ..... Co podejdzie do niej to jąpac w głoew lub popycha i Ulka upada. Mówienie Wiktoria niewolno nie skutkuje, bo jak można cokolwiek jej powiedziećjak zaraz mamusia przytuli. Dziś było to samo, Ulka szła, Wiktoria podeszła i ją pac, później za szyje i popchnęła. Mój ojciec mówi daj jej klapsa, a siostra na to, nie będę jej bić. No i co ja mam robić ??? Jak mówie siostrze że Dawida napuszcze na jej córke to ona się uśmiecha lub mówiła, że przecież jej córka jest malutka. Mój ma na jej córke nerwa, bo przecież ona za każdym razem musi Ulke pacnąć. Tzw. brutalna miłość. Tylko że ile razy można mówićWiktoria niewolno jak ona zaraz robi to samo i Ulka dostaje po głowie. Ech te bezstresowe wychowywanie dzieci, a później z tego biorą się programy \'\'Niania na telefon\'\' bo sobie rodzice z dziećmi nie radzą.
-
Babyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Co za cisza :). Jestem chora, gardło boli, głos nie taki. A co tam też mi się należy chorować co kilka lat ;). Ulin bałagani, Dawid wredota się nie słucha, mąż standard ;). Kąpieli mi się chce, ale szwagierka z chłopakiem przyszli. Chaos totalny ;), nic się nie chce.
-
Fajny dzionek, Ulin ma nowe butki. Take fane amerykańskie ;). Kupiliśmy z siostrą takie same dla młodych ;). Pochodziliśmy sobie po centrum handlowym kupilam sobie perfumiki. Ale....... Zawsze jest jakieś ale, bo nie może być nigdy pięknie i cudownie. Ech do du...... wieczór
-
Elou :) W ten piękny jesienny poranek :). Słoneczko świeci, ptaszki chyba świerkają, nie wiem bo laptop za głośno chodzi :D. Dziś dzień dziecka, zn nie sprzątam. Ide sobie do rodziców, bo mój małżonek jedzie sobie na integracje związkową. Wczoraj moje dziecko tak opanowywało chodzenie po dworze, że nos zdarty. mały szlifek i na nosek. Teściowa chce mnie piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii za to że nieupilnowałam. Hmmmm tzn, że mam ją trzymać za rękę .i nie pozwalać na samodzielność ?? Wkońcu upadki są wpisane w los malucha, a nosek zagoi się szybko. Pozdrowionka dla wszystkich mamulek ;) i bejbików. Paaaaaaa jak to mówi moja siostrzenica ;)
-
Ta moja glizdolina nawet nie da poćwiczyć. Albo wiesza się na nodze, albo jak leże to wchodzi mi tyłkiem na głowe. I weź tu zadbaj o siebie ;)
-
Kawka hmm ;) przepijemy się kiedy tą kawą. Wczoraj musiałąm kupić Ulinie wózek. Nasz się rozkraczył. Już nie musze patrzeć na zepsuty chamulec ;). Jakaś rurka pękła i wózek się kijowo składa. Wózek kupiłam z komisu, bo wychodzę z założenia, że nie warto nowego kupować, ale ten ładny z króliczkami :D. Mamunia słucha gadu radio, a córunia dupką wywija na boki. Tany robi jak cholera :D. 1`2qq1111111111111111qq - przywitanko Kuliny ;)
-
gruby misiu, ja to dopiero wyrodna matka. Ulka jeszcze nie miała szczepienia z okazji roczku, bo przeprowadzka itp. no i lekarzy zmieniamy. Teletubisie obejżane, teraz czas na uciekanie z łóżka. Słodkie lenistwo, nie chce się iść po syna do zerówki :). Co do lalek, to Ulin ma do wózeczka narazie taką zwykłą co mowi mama, tata, śmieje się i płacze jak jej na brzuch nacisnąć. Zakup lepszej lalki planuje na 2 urodziny, bo teraz i tak woli swojego misia niż lale ;) . No i zauważyłam, że teraz ma taki wymuszany śmiech. Jak ogląda bajki, lub Dawid się wygłupia, to ona ma taki śmiech bardziej podobny do chwili przedpłaczowej niż śmiechu :). Czas na kawe i jakąś kanapke, sprzątanko i po młodego
-
Hmmmm matki które nie mają żadnych obowiązków ???? Chciałabym. Ale nie, rano młodego do zerówki, później sprzątanie, małej jeść, później po młodego i na spacer, później obiad zrobić, i do wieczora co chwila sprzątanie po kimś, do sklepu, bo zabrakło tego i owego. Jak pracowałam, to nie byłam tak wymęczona jak siedząc w domu, odbębniałam swoje 9h przy maszynie, a tu wiecznie coś. Ech, szkoda słów, zgage dostałam
-
Elou :) Widzę, że jak zwykle jak mnie nie ma to rozmowy na szczeblu prowadzone ;). Moje dziecko na mnie krzyczy, wredny mały potworek. Zmobilizujcie mnie do ćwiczenia. Nie moge na siebie patrzeć, ale to i tam nie nie mobilizyje do włączenia tej cholernej płytki z ćwiczeniami. Uciekam bo dewastator mi laptopem trzęsie ;)
-
Horror, mówie wam horror. Dziś zajżałam do filtra w pralce, a tam, bruuuudu od cholery, pieniędzy troche ;), no i zmielona karta do baankomatu. No i rozkmina, jaka to karta?, stara czy nowa ?. Próbuje włożyć rękę i wymacać co się dzieje w rurze od filtra, a tam większe kawałki karty, które nie chcą wyjść, jakieś drobne pieniądze itp. Tak to jest jak się zapomina o czyszczeniu filtra. Mam nadzieję, że te karty są stare i niepotrzebne, no i nie wiadomo ile tam tego leży, bo przecież jak to dawid zostawił, to może być tego troche. Zapominam o pralce i ide na dwór i po Dawida :). Pralką zajmę się po południu :)
-
Wstawać dziołchy :D Oto zdjęcie tortu Ulci. Wiem że niezbyt zdjęcie, bo nikt nie zrobił widoku z głóry ;). Dopiero wczoraj dostałam zdjęcia :D. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9c0308d0c1a51c73.html Kawa dla wszystkich :) `1
-
Jestem zdołowana. Wczoraj babcia była u mojej teściowej i nieźle na nas nagadała. Wiem że ona stara, ale jak tak można gadać i wypominać. Mówi że moja rodzina jest głośna, bo ostatnio kuzyn był u nas. Przecież nie będziemy siedzieć i szeptać do siebie, tymbardziej, że mała spała u Dawida w pokoju. No i ona nie słyszała chyba jak jej córka wchodziła do nas do domu, to były 3 godziny wiecznych wrzasków. Ale ja jej nie moge tego powiedzieć, bo o narzekaniu to mi szwagierka powiedziała. Wytrzymałam 7 lat, ale teraz robi się coraz gorzej. Mam nadzieję, że jak teście przeprowadzą się do domku, to ona będzie tam spędzać więcej czasu niż tu, bo ja się wykończę.
-
Ech no tak sklerozo Twoje dziecko dziś zaczyna pierwszy miesiąc po roczku ;) Ulci, Olci i Bartusiowi buziole :D
-
No właśnie, lato jezcze, ale pogoda raz do du.... raz słonecznie. Nie wiadomo jak dzieciaki ubierać, bo Ulke to ja kontroluje, ale Dawid sam już wychodzi i biega po dworze, spoci się itp. Ech, dajcie zime, śnieg i sanki :D. Dziś w menu smakosza pomidorówka na specjalne życzenie mojego największego dziecka co ciężko zarabia na rodzine :D. Zdrowia dla zasmarkanych i Zyczonka dla pominiętych :)
-
Elou Dzieciaki dalej zasmarkane i zakaszlane. Kurujemy się i siedzimy w domu yyyy. Zapowiada się fajny weekend w domciu.
-
podobno dobre :D Cappuccino Składniki: Ciasto czekoladowe: 6 jajek, 1 szklanka cukru, 2 budynie czekoladowe, 1 szklanka mąki, 1 łyżka kakao, 1 łyżeczka proszku do pieczenia. Ciasto kokosowe: 5 białek, 18 dag cukru, 18 dag kokosu. Masa budyniowa: 5 żółtek, 2 szklanki mleka, 2 łyżki mąki ziemniaczanej, 1 łyżka mąki tortowej, 1 budyń śmietankowy, 8 łyżek cukru, 1 i 1/2 kostki masła, 2 łyżki cappuccino (śmietankowe lub waniliowe), 1 kieliszek rumu. Ciasto czekoladowe: Białka ubić na sztywno, dodać cukier - ubić. Dodać pojedynczo żółtka i jeszcze chwilę ubijać. Mąkę wymieszać z budyniami, kakao i proszkiem do pieczenia i delikatnie wymieszać z masą jajeczną. Upiec jak biszkopt. Po ostudzeniu przekroić na dwa blaty. Ciasto kokosowe: Ubić białka na sztywno, dodać cukier i jeszcze chwilę ubijać, następnie dodać kokos i delikatnie wymieszać. Upiec ciasto w identycznej brytfance jak ciasto czekoladowe. Masa budyniowa: 2 łyżki kawy cappuccino rozpuścić w jak najmniejszej ilości wody. Ostudzić. Ugotować z mleka, mąki, budyniu i cukru gęsty budyń (uwaga, łatwo się przypala). Do gorącego budyniu dodawać po jednym żółtku (5 żółtek) i bardzo szybko mieszać. Odstawić budyń do wystygnięcia. Utrzeć masło, dodawać powoli budyń - ucierać. Następnie dodać rozpuszczoną kawę i kieliszek rumu - utrzeć. Wykonanie: Na pierwszy blat ciasta wyłożyć połowę masy, przykryć blatem kokosowym, wyłożyć drugą część masy i przykryć drugą częścią ciasta czekoladowego. Dowolnie udekorować. Nie chce mi się nic robić, leń we mnie siedzi :D