dalka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dalka
-
no i po wizycie położnej. wszystko jest dobrze, już wiemy jak sobie radzić w razie kolek. z pokarmem bedzie tak jak jest do skończenia przez małą miesiąca, czyli czasami będą kryzysy z niedojedzieniem. będzie dobrze, tymbardziej że w domu mam małego pomocnika, który pilnuje siostrzyczki :). muszę w końcu zmobilizować mojego do zrzucenia na kompa zdjęć Uli, bo trzeba sie pochwalić, a jest czym hehe :). no dobra korzystajac z okazji, że Ulcia śpi biegnę zrobić obiad :) pozdrowionka dla mamusiek i dzieciaczków
-
witam mamusie :) malutka choć u mnie na ręce, ale śpi. trochę marudzi od rana, nie chce leżeć na łóżku tylko na rączkach u mamusi. mam nadzieję, że się nie przyzwyczai do rączek :) . dziś w nocy nawet nie było problemów z brzuszkiem :), ładnie przespała nocke. no i w końcu pępuszek pdpadł :) . teraz czekamy na położną, coby obejżała Ulcie i odpowiedziala na kilka pytań. a tak wogóle to nie sądziłam, że dzieci mogą tak być podobne do siebie.Ula jest tak podobna do mojego Dawidka jjak byl taki malutki, że w szpitalu i w domu na początku się myliłam i mówiłam on zamiast ona.hehe moje dziecko ma siostrę bliżniaczkę, młodszą o 5 lat :D pozdrowionka
-
witam mamusie po tak długiej przerwie. od wyjścia ze szpitala wogóle nie mam czasu, żeby posiedzieć przed kompem.Ulcia daje sie we znaki.jutro przychodzi położna i będę musiałą pogadać z nią o kolkach i karmieniu, bo podejrzewam, że mała sie nie najada tak jak powinna.czasami są dni w których ładnie je, przesypia ładnie prawie całą noc, a w inne dni marudzi, budzi się ciągle, jeszcze do tego dochodzą wzdęcia. najgorsze są noce jak ją brzuszek boli, ona cierpi budzi wszystkich, trzeba jej masować brzuszek. już sama nie wiem co mogę jeść, żeby jej nie zaszkodziło ( oczywiście smażone i pikantne odpada ), po drugie to obawiam się żeby nie dostałą skazy białkowej tak jak synek miała jak był malutki. ech czasami macieżyństwo jest męczące, ale jak widzę jej bużke jak sie uśmiechnie przez sen to się od razu humor poprawia. pozdrowionka :)
-
WITAM MAUSIE. 15.08.2005r. NA ŚWIAT PRZYSZŁA URSZULKA :D WAZY 3150 I MA 53 CM. WŁAŚNIE WYSZŁŚMY ZE SZPITALA I ODPOCZYWAMY SOBIE :D cos wiecej napisze jutro :D
-
witam :D wlasnie mam zamiar wybrac sie do szpitala. dzis rano zauwazylam krwawe slady na wkladce wiec moze to juz to, tymbardziej ze od dwoch nocy brzuch niezle bolal. moze dzis moze jutro ULA bedzie na swiecie.mam takze nadzieje ze rozwarcie poglebilo sie bardziej niz te moje 3 cm. zmolestuje mojego zeby dal znac czy juz po , hehe chyba ze mnie zbadaja i wypuszcza jeszcze :D pozdrowionka i trzymajcie kciuki wla
-
mam doła, depresje, już sama nie wiem.jak można zostawić kobiete która w każdej chwili może sie rozsypać dla kolegów i rowera ?? wszystko mnie boli, wyć mi się chce, a takiemu trudno przetłumaczyć, że powinien siedzieć ze ,mną bo przecież się wszyscy na niego uwzieli. mam już dosyć tego wszystkiego.cholerny 13-ty
-
A no zapomniałam o gratulacjach dla Puzy. W końcu dziewczynka pojawiła się w gronie mężczyzn :D. I trzymam kciuki za resztę mamuś tych jeszcze nie rozdwojonych, bo widać, że kilka już przeterminowanych, a przed większością jeszcze trochę czasu :)
-
witam. Siedzę i jużchyba gorzej ze mną.Mała tak się kręci, że już nie idzie wytrzymać, boli mnie cały brzuch i jeszcze jak do tego cały stwardnieje to jest gorzej.Czekam na ten wtorek jak na zbawienie. najlepsze jestt to coraz częstsze bieganie do toalety bo pęcherz nie wytrzymuje ;), ale już bliżej końca i wreszcie będe mogła wrócić do swojego domku i w końcu odpocząć .Tu mowa o odpoczynku psyhicznym tylko :), bo z dwójką dzieci jakoś chyba sie nie naodpoczywam :)
-
witam mausie :) jeszcze 2 w 1 . w sumie rozwarcie 3-3-1 ale siedze w domu. we wtorek mam sie zgłosić sama do szpitala więc to będzie ten grupowy 16-ty ;). jej już coraz trudniej chodzić, pachwiny bolą, mała wypycha się głową hehe i czuję jakby mi metrowe igły wbijali w podbrzusze. jedyna pocieszająca rzecz to to, że mam już łóżeczko i wózek :), ale jeszcze łóżeczko w rozsypce bo siedzę dalej u teściów.tak to jest jak chce się urodzić tam gdzie się ma rodzinkę a nie gdzie się samemu mieszka. uciekam leżeć :)
-
hehe chyba jeszcze dziś nie będzie, cisza na morzu.trochę się wymęczyłam ale po południu wyszłam na spacerek i nic sie nie działo. w środę do lekarza i pewnie dostane skierowanie do szpitala.jutro muszę pojechać do pracy macieżyński załatwić bo już zwolnionka nie dostałam :). no jeszcze tydzień i miejmy nadzieję że nie będzie przeterminowania ;)
-
witam mamusie. gratulacje dla Carli i szczęśliwego tatusia :). ja mam dziś kryzys. od rana biegam do toalety, mam bóle krzyżowe i bóle podbrzusza.mam nadzieję, że to jeszcze nie to :).żeby to się jeszcze pamiętało jakie to uczucie było przy pierwszym porodzie, ale czekam jeśli do wieczora nic się nie poprawi to może pójde do szpitala. cosik senna się zrobiłam. ech pożyjemy zobaczymy, jakby co dam znać :D
-
Witam. Hehe widzę , że to niektóre już po terminie i się nieśpieszą. Mi zostało jeszcze 9 dni i jakoś tak czuję sięlepiej niż ostatnimi dniami, więc może i mnie czeka przeterminowanie.Na moje szczęście nogi mnie już nie bolą i mogę w końcu spokojnie zasypiać , no gdyby jeszcze nie to , że trzeba często w nocy wstawać do toalety to by było super. Mężuś już na urlopie i nawet z pracy kamere załatwił, żeby coś z porodówki było :D. No chyba czas na śniadanko. :P
-
Fionka straszne przeżycia, jej to ja wole chyba wcześnie nie chodzić do szpitala , chyba że sie upewnie, że to już. Tak sobie myśle, że jak jutro pójde na mecz to może dostane skurczy hihi ;P poskaczę tam pokrzyczę i jakaś porządna akcja sie rozpocznie, bo te skurcze co mam to takie są tylko denerwujące :D. Ech głupie pomysły zaczynają przychodzić człowiekowi do głowy.
-
Witam. Widzę , że powoli wszystkie się wyłamują :) i zaczyna się bieganie po schodkach :). Ja dziś byłam u mamy na bułkach na parze z jagodami, wejście na czwarte piętro, póżniej zejście trochę objedzonym i dojście do teściów mnie trochę wymęczyło.Co ja mówie trochę, znowu mam skurcze, ale nigdzie się nie wybieram.Poczekam sobie do 10-tego i dostane skierowanko, na bank :). W tych ostatnich tygodniach czyję się jak na początku ciąży, spać się chce, jeść się chce.W dwa tygodnie przytyłam prawie trzy kilo, ale to przez te puchnące nogi bo nie objadam się zbytnio. Uciekam poleżeć pozdrowionka :)
-
Witam mausie :) Już po wizycie.Do szpitala jeszcze nie ide, ale lekarka chciałą mi już dać skierowanie.Wolę jednak czekać w domu niż leżeć w szpitalu i myśleć kiedy w końcu urodzę. Rozwarcie powiększyło się tylko o 0,5 cm, więc nie jest aż tak żle.Może się też trafić że przenoszę hehe i urodzę w drugiej połowie sierpnia :). pozdrowionka :)
-
witam mamusie. jak poprawić sobie humorek ?? bo dzisiaj mam zły bardzo zły humor i już nic mi się nie chce.nawet to że w krótce będe znowu mamą. dalej mam nogi spuchnięte jutro bedę się żalić lekarzowi. ech może jak wydam na siebie troche kaski to mi sie humor poprawi. :(
-
u mnie tak jak myśłałam, dziś odstawienie leków przeciwskurczowych i hehe jakoś mniej skurczów. wczoraj było ich więcej, ale zobaczymy w środe. pogoda się poprawia, czyli chłodniej a moje nogi spuchnięte, że ledwo zakładam buty które były za lużne, ale humorek sobie poprawiłam gruntownie.................. goferkami z dżemem i cukrem pudrem. mniam sama je robiłam i wyszedł cały tależ więc która chętna niech się zgłasza :). pozdrowionka :)
-
witam mausie :) jeszcze jestem i jak na razie nei zanosi sie na nic. w środe ide na wizytke i wtedy sie dowiem czy rozwarcie sie pogłębiło czy nie. a wczoraj miałam małąwycieczke z teściami łódką.byczyłam się cały dzień na słoneczku, a reszta łowiła rybki.nawet mój synek choć ma 5 lat złowił sam 3 ryby :). nogi dalej mi puchną, choć dużo piję, jak leżę to trzymam je wyżej, a one bolą i puchną.to wina pogody ?? czy tego że mój czas sie powoli zbliża? pozdrowionka :)
-
Witam mamusie. JAK NA RAZIE CHŁODEK NA DWORZE I NAWET DESZCZYK SOBIE POPADAŁ.MIAŁAM ZAMIAR JECHAĆ DO RODZICÓW NA DZIAŁKE BO IMPREZKE ROBIĄ , ALE STWIERDZIŁAM ŻE ZOSTAJE. CHYBA BYM NIE WYTRZYMAŁA CAŁEGO DNIA W POZYCJI SIEDZĄCEJ, BO LEŻEĆ TAM ZBYTNIO NIE MA GDZIE. W SUMIE TO MÓJ DZIEŃ I TAK ZA CIEKAWIE SIE NIE ZAPOWIADA.BĘDĘ SIEDZIAŁA SAMIUTKA JAK PALEC.MÓJ WYBIERA SIE NA ROWER TEŚCIE NA RYBACH, SZWAGIERKA U SWOJEGO.EECH ŻYCIE. ALE NIE CZAS NA MARUDZENIE, ŚNIADANKO I LITRY WODY DO WYPICIA PRZEDEMNĄ BO COŚ NOGI PUCHNĄ . POZDROWIONKA :)
-
Pływam. Właśnie wyszłam spod prysznica i czuje, że to mało pomogło.JUtro ma być gorzej :( moje dziecięidzie z ciocią nad wodę a ja będe w domu kwitła i się rozpuszczała. Mam na głowie zrobione piękne pasemka, choć jedna rzecz która mi poprawiła dziś humorek. Będę na porodówce wyglądać wprost pięknie :D. Chyba czas pomarudzić trochę teściom na temat tej pogody. Słodkich snów wszystkim mamom i niech wam się przyśnią wasze dzidzie, a chłodny wiaterek wieje przez okienko.
-
Ewcia ty musiałaś dzwigać pieska, a u mnie jest odwrotnie.właśnie wróciłam z psem teściów i ja poprostu uwielbiam z nim wychodzić.Mały kundel a ciągnie i szarpie na wszystkie strony.Po wszystkich trawnikach mnie przeciągnął i do domu.Całe szczęście, że sprzedaliśmy naszego psa (husky) bo z nim wyjście to by było samobójstwo. Ide odwiedzić lodówke w poszukiwaniu czegoś zimnego do picia. Chyba jakaś woda Zywca jeszcze się uchowała
-
Chyba za wcześnie zaczełam chwalić pogode, robi się duszno. Puza co do narzekania to dobrze, że szwagierka wychodzi pojeżdzić z moim synkiem na rowerach, bo bym im tu narzekała aż by mnie wygonili :). Jeszcze dziś tabletki nie brałam, sukces :D , ale jeszcze pół dnia przedemną.oj posiedziałąbym sobie w basenie cieplutkiej wody i żeby tak chłodny wietrzyk wiał sobie leciutko :) :) ale to marzenia. Teściowa znowu na mnie krzyczała, że chudne zamiast przytyć, ale to nie moja wina poprostu samo to tak wychodzi :). Chyba się zrobiłam ostatnio trochę marudna, zaraz zadzwonie do siostry, żeby przyszła mi zrobić kilka pasemek może humor się poprawi i będe ładnie wyglądać w szpitalu :) :D Co do arbuzika to ja proszę o kawałek bo sobie smaka narobiłam hihi
-
witam mamusie :) gratulacje dla mam ktore się już rozdwoiły:). u mnie w końcu pogoda taka jaka powinna być, chłodek, deszczyk rano, aż miło spać.jak nigdy przespałam całą noc . ja jeszcze na tabletkach choć one mi mało pomagają i to jest dziwne bo wcześniej brałąm po połówce a teraz biore całą tabletke i mi nie pomaga.ale do poniedzialku juz blizko, w niedziele odstawiam tabletki i czekam :).jak wytrzymam do środy to na koejnej wizycie dowiem sięczy rozwarcie poszło na tyle, że muszę się sama zgłosić do szpitala. czas na jakieś śniadanko i leżenie . buziaczki i pozdrowionka :D
-
witam. mam juz serdecznie dosyc siedzenia.od wczoraj mam zgage tak silną , zenie idzie wytrzymac.dzis zaczal sie 37 tydzien tabletki cos slabo dzialaja wiec chyba w tygodniu bede szla do szpitala jak sie nie polepszy.cos czuje ze rozwarcie mi sie powieksza, ale na razie nic innego oprocz kilku skurczow dziennie nie wystepuje. dzis jade do tesciowej sie pozalic troche, a pozniej wieczorem do rodziców. moj synek dzis wraca z gor, dzwonil juz dwa razy bo mu tęskno za mamusią. trzymajcie za mnie kciuki zebym do 1 sierpnia wytrzymala papatki :)
-
witam mamusie :) został mi jeszcze tydzień męczarni z lekami i w końcu będzie po wszystkim. jak tak siedze w domu to strasznie mi sie czas dłuży, tymbardziej że nie ma mojego synka. wczoraj spakowałam już torbę, jutro dokupie jeszcze potrzebne rzeczy dla mnie i maleństwa i jedziemy do Polic, czekać aż się rozsypie. jak ja żałuje , że nie mogłam pojechać w tym roku w góry, rodzice dzwonią, opowiadają jak to mój synek wszędzie już sam wchodzi a mnie tam nie ma. ale cóż, we wtorek już wracają. chyba czas na kolejną tabletkę przeciwskurczową.