Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gusika

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gusika

  1. hej właśnie wróciłam ze szpitala. Ktg idealne, płyny owodniowe i przepływ pępowinowy też dobry. No i jak jutro nie urodzę to w piątek mam się zgłosić na odział bo to będzie 6 dzień po terminie. Położą mnie i pewnie będę dalej czekać na poród jak na zbawienie. Niestety jakoś sobie nie mogę tego wyobrazić, że zaczynam rodzić w domu :( No ale trzeba się jakoś sprężyć bo ładna pogoda i nie uśmiecha mi się marnować weekendu na porodówce w oczekiwaniu na poród. Z małym poza brzuchem jak najbardziej - mogę tam leżeć - byle nie za długo. Mam nadzieję że me dziecię jutro się wykluje - ma być u nas ok 30\" - więc pewnie czeka na ciepełko. No chyba że jeszcze dzisiaj wyskoczy.
  2. hej ja dalej w dwupaku. Właśnie wychodzę do szpitala na ktg. Mam nadzieję, że mnie tam nie zostawią. No i że niedługo coś ruszy. Wczoraj pół dnia spacerowałam i łaziłam po schodach i nic prócz opuchniętych nóg i skurczy z których nic nie wynika.
  3. ja wróciłam - wlazłam na piąte piętro z zakupami i też nic. no brzuch boli ale to chyba jeszcze nie to. Zrobię obiadek i posprzątam a potem znów na spacer do lekarza W sobotę przerzucałam cegły na budowie a potem byłam na grillu do 23:00 i też nie pomogło. Mój mąż ponoć 10 dni po terminie się urodził, jak synuś będzie taki leniwy to zwariuje i ja i wszyscy dookoła ze mną :) Dobra, idę gotować.
  4. soczek - dzwoniłam do mojego lekarza, mam dziś przyjść po zaświadczenie że jestem od dziś na macierzyńskim a w środę zgłosić się do szpitala ale tylko na zapis ktg. pytałam czy będą mi wywoływać to powiedział, że nie. Idę na spacer i zakupy - może coś ruszy.
  5. ja też się nie boje, przynajmniej teraz. tylko zła jestem strasznie, najchętniej to bym krzyczała. Zadzwoniłam do mamy z życzeniami i mało się nie popłakałam tylko dlatego że jeszcze jestem w ciąży. Głupie to wszystko. Jeszcze robi się ciepło a w środę wtedy co mam iść do szpitala ma być u nas ok 30" a na oddziale jest strasznie gorąco, w zimie nie da się wytrzymać. A mały tylko buszuje w brzuchu i ani myśli wyjść.
  6. wkurza mnie to czekanie do tego stopnia że nie chce mi się do mamy dzwonić z życzeniami bo usłyszę od razu pytanie jak się czujesz i już myślałam że urodziłaś okropność a ta złość powoduje stres i pewnie dlatego nic się nie dzieje :(
  7. hej soczek - na razie nie mam w planach wywoływania porodu. Z lekarzem mam zamiar się widzieć bo zwolnienie miałam do 24.05. Lekarz kazał mi 28.05 zgłosić się do szpitala ale wątpię, że od razu będą wywoływać tylko pewnie poczekają z tydzień. Zresztą mam nadzieję się dowiedzieć dziś szczegółów. dlaczego już 29.05 masz iść do szpitala? U nas ok tydzień po terminie przyjmują.
  8. hej Soczek ja jeszcze 2w1, niestety. Pojawiają się skurcze, bóle krzyża i źle śpię w nocy ale nic konkretnego - jak u ciebie, po czasie przechodzi. Wczoraj byliśmy na urodzinach u znajomego jakieś 30 km od miasta i wracałam jako kierowca ze skurczami co 10 min. No ale przeszły. Jedyne pocieszenie to to, że jutro już będzie mój lekarz. Może mały czeka na dzień matki :) - byle by tylko nie na dzień dziecka. Karola próbuję naturalnych sposobów i nic - :( - to znaczy, mąż zadowolony tylko brak efektów, herbatkę z liści malin też piję.
  9. to powodzenia i szybkiego rozwiązania. Pewnie dzisiaj przybędą dwie mamy :)
  10. plusia - gratulacje i całuski dla Weroniki bibi - powodzenia i wracaj szybko z Michalinką
  11. dzięki dziewczyny muszę obliczyć ile mi zostało dni żeby nie przekroczyć 180 na zwolnieniu
  12. hej byliśmy z mężem u teściów. U mnie cisza, jeszcze nie rodzę. Moim zdaniem możesz zjeść śniadanie tylko lekkie, ale lepiej zapytaj kogoś kto już ma poród za sobą.
  13. Taką mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu zobaczę synka.
  14. No ja nie mam jeszcze takiego problemu bo to nasze pierwsze dziecko. Ja jak 28.05 mam się zgłosić do szpitala to nie mam pewności że mnie położą, a jak położą to też nie wiadomo ile poleżę. Przypomniało mi się jak położna na szkole rodzenia mówiła, że na sali na której leżą dziewczyny i czekają na poród to jedyne miejsce gdzie człowiek wie że będzie bolało i nie może się tego doczekać, a wręcz czeka z utęsknieniem. :)
  15. No nie wiem soczek, u mnie też jeszcze nic się nie dzieje. Choć dziś w nocy nie mogłam spać, dziwnie tak bo do kibelka nie wstawałam. Teraz mały wierci się w brzuszku i jak nic nie ruszy to dopiero 28.05 mam się zgłosić do szpitala.
  16. Właśnie wróciłam ze sklepu i wdrapałam się na 5 piętro. Jakbym miała tak cały dzień chodzić do ducha bym wyzionęła. :) No i oprócz zadyszki to żadnego efektu. Idę gotować obiad i może zdążę ciasto z rabarbarem jakieś ulepić.
  17. No chyba że posłucham mojego męża. Mieszkamy na 5 piętrze i mój kochany poradził żebym pochodziła cały dzień w dół i górę to może coś ruszy :)
  18. No ja bym chciała żeby synek się dziś urodził bo to ostatni dzień znaku BYKA. Ale i tak najważniejsze żeby był zdrowiutki.
  19. Peletka trzymaj sie i myśl, że już bliżej niż dalej. No i że się w końcu zaczęło i jeszcze dziś zostaniesz znów mamą. Trzymam za ciebie kciuki, żeby poszło szybko i sprawnie.
  20. No to soczek pewnie zostaniemy same. I to pewnie ja zamknę majówki, tylko żeby nie doczekać do czerwca. Maj to taki ładny miesiąc. Dziś mam ostatnie zajęcia ze szkoły rodzenia a jak je zaczynałam to wydawało mi się, że przed zakończeniem będę już mamą. A tu cisza.
  21. Cześć Mój mały dalej szaleje w brzuszku, w ciągu dnia miewam skurcze ale nie bolące tylko brzuch twardnieje. Wczoraj wieczorem miałam problem ze znalezieniem pozycji do spania. Na prawym boku nie podoba się mojemu synkowi, na plecach za ciężko a na prawym mały uciskał jakiś narząd i bolało. Mąż się śmiał, że opatentuje łóżko z dziurą dla ciężarnych żeby można było spać na brzuchu :) Ale ogólnie jak już usnęłam to ok. Tylko jedna wycieczka do wc. Coraz lepsza pogoda na poród a tu nic.
×