Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kasiek1984

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Mufi, chowaliśmy już nocnik i jakoś nie bardzo pomogło. Płacz i krzyki jak z tylko próbuję go posadzić na tron. Nie wiem, może coś z tym nocnikiem jest nie tak. Zwykły najprostszy z supermarketu, bez melodyjek i innych atrakcji. Może jakiś inny kupimy i zobaczymy czy będzie lepiej. Ale się pochwalę, że wychodzimy już na krótkie spacery bez wózka ;) Idziemy za rączkę.
  2. tojah, będę pisać, taki był plan, ale Wy już tu tak jesteście ze sobą "zapoznane", że ciężko się w to wstrzelić. Codzienni czytam, czytam i na razie filtruję wasze rady z nocnikowaniem. Nas czeka to samo, a pierwsze próby skończyły się porażką. Hmmm spoko nie masz FB to żeby zobaczyć moje chustki masz kilka wyjść a) najprostszee to założyć konto na FB b) skorzystać z czyjegoś konta - za pozwoleniem c) odwiedzić mnie we Wrocławiu i zobaczyć osobiście ;) A tak poważnie to chyba powinno Ci się otworzyć nawet jak nie masz konta.
  3. Cześć dziewczyny, obiecałam, że częściej będę tu zaglądać, ale ostatnio realizuję jeden ze swoich pomysłów i przez to nie mam już w ogóle czasu dla siebie. Praca, roczniak i jeszcze próbuję moje hobby przerobić w mały biznes. Uwielbiam szyć i mojego Igora już obszyłam w zabawki niemowlęce, ale on teraz na etapie wszystkiego co gra i dzwoni. Mamusine przytulanki zdobią teraz parapet w pokoju. Gdybyście zechciały zajrzeć i polubić mnie na FB to będzie mi bardzo miło. https://www.facebook.com/pages/Haftowana-Chusteczka/123032871201935 Pozdrawiamy Kasia i Igor
  4. Kasiek nie zniknie i się nie obrazi, ale skoro faktycznie nas nie pamiętacie to trochę się przypomnimy. Dużo tu postów, a ja jakoś regularnie nie pisałam to pewnie gdzieś te moje posty umknęły pomiędzy Waszymi. Jesteśmy z Wrocławia, Igo urodził się 7 stycznia i jak na roczniaka to wydaje mi się, że całkiem dużo już umie. Czasem mnie to przeraża, że tak szybko rośnie i że taki już cwany. Jeszcze niedawno leżało to na łóżku i ledwo z boku na bok się turlało, a teraz wchodzi w każdy kąt i złości się jak mu ograniczamy jego wolność ;) To trochę retrospekcji ;) Poród mieliśmy szybki i prawie bezbolesny, także nie ma co opisywać - było cudnie. Później niestety dwa tygodnie spędziliśmy w szpitalu z żółtaczką, która nie chciała puścić. Te dwa tygodnie dla mnie to była katastrofa, wyłam każdego dnia i chciałam wracać do domu. A jak już wróciliśmy, to siedzieliśmy sobie razem w domu pół roku, na wakacje przyjechały z pomocą babcie, dalej Igora pilnował tata, później znowu ja poszłam na zaległy urlop a od listopada Igor ma nianie. Złapali wspólny język i świetnie się bawią każdego dnia, także bez żalu mogę wychodzić do pracy...no w sumie nie do końca bez żalu bo to ja mogłabym siedzieć z nim domu ;) i tak oto minął nam rok. Szybko, wesoło, intensywnie i czasami męcząco.
  5. Kasiek nie zniknie i się nie obrazi, ale skoro faktycznie nas nie pamiętacie to trochę się przypomnimy. Dużo tu postów, a ja jakoś regularnie nie pisałam to pewnie gdzieś te moje posty umknęły pomiędzy Waszymi. Jesteśmy z Wrocławia, Igo urodził się 7 stycznia i jak na roczniaka to wydaje mi się, że całkiem dużo już umie. Czasem mnie to przeraża, że tak szybko rośnie i że taki już cwany. Jeszcze niedawno leżało to na łóżku i ledwo z boku na bok się turlało, a teraz wchodzi w każdy kąt i złości się jak mu ograniczamy jego wolność ;) To trochę retrospekcji ;) Poród mieliśmy szybki i prawie bezbolesny, także nie ma co opisywać - było cudnie. Później niestety dwa tygodnie spędziliśmy w szpitalu z żółtaczką, która nie chciała puścić. Te dwa tygodnie dla mnie to była katastrofa, wyłam każdego dnia i chciałam wracać do domu. A jak już wróciliśmy, to siedzieliśmy sobie razem w domu pół roku, na wakacje przyjechały z pomocą babcie, dalej Igora pilnował tata, później znowu ja poszłam na zaległy urlop a od listopada Igor ma nianie. Złapali wspólny język i świetnie się bawią każdego dnia, także bez żalu mogę wychodzić do pracy...no w sumie nie do końca bez żalu bo to ja mogłabym siedzieć z nim domu ;) i tak oto minął nam rok. Szybko, wesoło, intensywnie i czasami męcząco.
  6. tojah, masz prawo mnie nie pamiętac bo ja tak pisałam z doskoku, bardziej czytałam a i od czasu do czasu dodałam swoje trzy grosze ;) Igor jak najbardziej z tego forum.
  7. Cześć Mamusie i nowe styczniowe dzieciaczki Postanowiłam się do Was odezwać, bo równo rok temu byłam na forum Styczniówki 2012 - dzisiaj mój synek Igor ma pierwsze urodzinki i postanowiłam podzielić się z Wami moimi matczynymi uczuciami. Tym, które mają już dzieciaczki przy sobie serdecznie gratuluję - czeka was szalenie ważny i cudowny okres z maluszkiem, a tym które mają poród jeszcze przed sobą życzę aby poszło szybko i bezboleśnie. Uwierzcie, że może tak być, ja jestem tego przykładem. Jestem okropną panikarą, dentysta to dla mnie trauma a poród wspominam cudnie - mogłabym dziś pójść i urodzić jeszcze raz ;) Rodziłam we Wrocławiu na Kamieńskiego i naprawdę było super. Miałam fantastyczną położną dzięki której chyba poszło tak gładko. Cały dzień przeżywam to co działo się równo rok temu i nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko leci. Jeszcze niedawno miałam dziecko w brzuchu a dzisiaj już samo chodzi i pokazuje mi palcem NU NU - jak mu się coś nie spodoba. Pierwszy rok jest magiczny, z małej nieporadnej istotki wyrasta mały człowiek, który manifestuje swoje potrzeby, cieszy się i złości. Generalnie macierzyństwo dla mnie jest stanem cudownym, każdy dzień jest wspaniały i mimo, że czasami jest ciężko i dziecko daje w kość to największe szczęście jaki mnie w życiu spotkało. Trzymajcie się kobietki i cieszcie się mamusiowaniem ;) Buziaczki dla Was i dla maluszków.
  8. Cześć Mamusie i dzieciaczki styczniowe. Ja się długo nie odzywałam bo jakoś tak mi było nie po drodze, ale dziś nasz Igor ma urodziny i postanowiłam sprawdzić do tam u Was. Ja cały dzień przeżywam to co działo się równo rok temu i nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko leci. Jeszcze niedawno miałam dziecko w brzuchu a dzisiaj już samo chodzi i pokazuje mi palcem NU NU - jak mu się coś nie spodoba. Generalnie macierzyństwo dla mnie jest stanem cudownym, każdy dzień jest wspaniały i mimo, że czasami jest ciężko i dziecko daje w kość to największe szczęście jaki mnie w życiu spotkało. Mój plan na Nowy Rok to zaglądać tu częściej, podczytywać co tam u Was się dzieje i czasami napisać co u nas. Z urodzinowymi pozdrowieniami Kasia i Igorek
  9. powiem wam, że męczące te skurcze ale na razie do przeżycia. Po kapieli troche jakby osłabły, ale dalej są regularne wiec zaczynamy się zbierać na IP. Mam nadzieje, że to już TO i że nasz nie odeślą. Ciekawe czy wyrobię się dzisiaj i czy mogę liczyć na małego Baltazara albo Melchiora ;)
  10. dzieki jagódka, jak na razie bez zmian skurcze co 8-10 min i do tego mały ma czkawke ... pełna gama doznań
  11. hejka, u mnie sprawa od rana wygląda następująco: - od 2 dni odchodził mi czop sluzowy biały i przeźroczysty - dzisiaj odszedł mi cały czop podbarwiony krwią - 13 30 mam regularne skurcze co 8-10 min wiec chyba się rozkręca ... położna kazała obserwować skurcze jeszcze przez godzine, wykąpać się i jeśli się nasilą jechać na IP ... wiec czekamy cierpliwie na rozwój wydarzeń. Termin z usg miałam na wczoraj z owulacji na jutro.
  12. a czy wy też macie ciągle zatkany nos??? oddychać nie mogę, uhhhhhh
  13. maminka39 ja nie miałam problemów z opuchlizna aż do wczoraj. Na mydło musiałam obrączkę zdejmować bo mi palec siniał. Mąż się śmiał, że skoro obrączki nie mogę nosić to żebym założyła chociaż bransoletkę od niego ;) hehe taki przywiązany do obrączki ;)
  14. no to my wytrzymaliśmy ;) rocznik 2012 czas wydać na świat !!!
  15. dziewczyny już po 18.00 .... do 24.00 już niewiele zostało wiec liczę na to, ze żadna z nas już dziś nie urodzi. Wam mamusie brzuchate życzę lekkich i wspaniałych porodów natomiast mamusiom z maluszkami dużo miłości i samych pięknych i radosnych chwil. Kochane możemy być z siebie dumne bo rozpoczynamy rocznik 2012 ;) Czekamy na was styczniaki!!!
×