Izabelcia78
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
to ja zaczne :) u nas juz po dwoch imprezach,jedna z 19 dzieciakami :) a druga tylko z kilkoma i babcia, paru znajomych. u nas wszystko bylo raczej na slodko/ owocowo takze latwo bylo przygotowac i posprzatac, czyli to co lubie :) Zoska cala dumna,ze ma juz 4 lata i wszystkich zaczepia i ludziom opowiada, ze to co ona moze sama juz zrobic itd itd ja z Zoska bede w Polsce w listopadzie, chyba bez Nicka. troche nam sie zawsze teskni,ale ogolnie to chyba na dobrze robi bo zima to my sie widzimy bardzo duzo, bo mnie pracujemy, wiec taka rozlaka jest dla nas zdrowa przed zima :) poza tym wszystko po staremu....ja zaprocowana, lato bylo bardzo gorace, az za na Minnesote. teraz juz po 19 jest zimno, bluza lub polarek, ale w ciagu dnia mamy jeszcze upaly. Zoska chodzila w maju i w lipcu na nauke plywania i zrobila niesamowite postepy. mysle,ze tej zimy bedzie juz sama ladnie plywala, bo terz sie tak rzuci na wode poplynie troche i pod wode troche idzie. Nick sie zobowiazal zabierac ja raz w tygodniu na basen cala zime, takze zobaczymy. za tydzien zaczyna 'szkole' czyli 3razy w tygodniu po 3 godziny i to jest w normalnej szkole, choc te zajecia nie sa obowiazkowe. bedzie mila w klasie 11 dzieci i jak zawsze bedzie tam najmlodsza, bo tutaj nabor do jej klasy jest od wszesnia 2007 do sierpnia 2008. u nas hitem lata byla znowy trampolina i ogrod. ogrodek jest pare minut od naszego domu i codziennie musielismy tam nasze warzywka i kwiatki odwiedzac, zoska uwielbia to miejsce. ok mam nadziej,ze pamietam haslo :) Emilka...tezjuz miala impreze, jak dobrze pamietam Max jest z 1 wrzesnia, juz niedlugo :) Karro...co tam u was??? A inne dziewczyny??? macie chwile aby tutaj cos napisac??
-
ja tak na szybko...u mnie niestety swieta bardzo krotkie, szybkie nie tak uroczyste jak bym chciala,ale nikogo nie moge winic tylko siebie. pewnie bym nie widziala duzej roznicy gdybym tutaj sie wychowala,a ja pamietam te tygodnie czy dni sprzatania u mnie w domu, gotowania, nowe ubrania itd itd tutaj...rano poszlismy do kosciola, potem uroczysty obiad i koniec swiat. ale i tak bylo milo z moja mala rodzinka :) wpadne moze za pare dni bo sie zapisalam na kurs/college courses aby byc asystetka pielegniarki. takkkk....duza roznica co robilam i wciaz robie przez ostatnie 9 lat ale zobaczymy. ogolnie tutaj taka praca jest bardzo przyszlosciowa, dobrze placa itd, ale najpierw musze sie uczyc i czytac i uczyc nowych slowek, bo ja medycyna nigdy nie bylam zainteresowana. potem moze rok czy dwa lata nauki i mozna byc pielegniarka choc tutaj maja rozne stopnie i za daleko pewnie nie podolam. u mnie juz po polnocy wiec czas do spania, dobranoc
-
El78.....dlatego kupilismy od kogos ta bieznie, uzywana bo po pierwsze taniej a po drugie, pewnie mu sie znudzi niedlugo :) tak jak zreszta mojej kolezance, dlatego nam sprzedala :) przeziebienie...mam nadzijee,ze szybko minie. ja pije pare razy w tygodniu taka witamine C 1000 w proszku i odpukac jakos sie trzymam. wooow dzieciaki nam rosna i rozumieja coraz nowe to rzeczy. dzisiaj podlsuchalam ZOske jak rozmawiala ze swoimi znajomymi o niebie,ze jej pies tam jest i ze bedzie mila nowego, bo tamten,mimo,ze juz szczesliwy to nie moze do niej wrocic. taka przy tym rezolutna byla az sie serce sciskalo. faktycznie myslimy o nowym szczeniaku,ale jakos troche to odwlekamy,ze moze na wiosne,a moze nawet za rok.
-
Witam 2012....woooow, choc tak naprawde to u nas zupelnie nie odczulismy roznicy :) Pamietam, jak kiedyz przezywalam kazego sylwestra, gdzie sie pojdzie itd a u nas w tym roku, jeden balon, zero szampana nawet tylko obezrzelismy transmisje z NYC w TV kazdy dostal calusy i poszlismy spac :) Pozdrawiam was wszystkie i dzieciaczki achhh...Zoska nabawila sie zapalenia drog moczowych wiec jest na antybiotyku,poza tym u nas ok.
-
MHIO....chorobska zostaw w 2011 i wkraczaj zrowa w 2012 czego oczywiscie wszystkim zycze!!! praca....nadal tam pracuje,choc coraz ciekawiej sie robi. mielismy Christams Party czyli u nas to po prostu Casino Night :( ale tutaj raczej tak nie swietuja aby wiadomo, nie obrazac innych itd ach przepradzam byl jeden swiateczny element :) jedna znajoma nosila czapke mikolaja :) ja sie wystroilam bez Nicka bo pracowal i Zoska sie opiekowal bo zabawa na cala noc prawie i to 2 godziny od nas. wytanczylam sie i bylo dosyc fajnie. Viceprezydent i moja glowna niezle podpici co akurat bylo az przykro patrzec, bo tutaj ludzie jak pija to naprawde, np nigdy na ulicy nie widzialam pijaczka aby sie zataczal. glowna pare razy do mnie podchodzila i taka mila i ze rewelacyjnie wygladam,ale ja juz tam tylko usmiech i ok, ok i nic juz nie mowie, bo co powiem to jest przekrecone. vice ma do mnie dzwonic w tym tygodniu i rozmawiac, bo mowi,ze nie ma czasu przyjechac. takze zobaczymy czy bede bezrobotna czy nie. ogolnie to wiem,ze jezeli mnie zwolnia to sie nie bede za mocno smucila. i tak planowalam odejsc, choc mam wrazenie,ze jaks inna pozycje wymysla dla mnie i jezeli to prawda, to sama nie wiem co zrobie zoska miala koncert w przedszkolu i prawdziwa z niej aktorka :) odwazna, spiewala, tanczyla az sama nie moglam uwierzyc, bo potrafi z odwaznej zamienic sie w bardzo niesmiala i odwrotnie w sekunde. ok zmykam bo sprzatac chce dom, choc my swieta spedzimy w.....restauracji. wiem,wiem,ze porazka z mojej strony ale tesciowa pracuje caly weekend a ja w sobote i dlatego w niedziele idziemy na swiateczny obiad. nawet dzisiaj powiedzialam to mojej mamie, myslalam,ze mnie zwymysla,a ona dosyc spokojnie :) cos tam moze ugotuje na sobote wieczor. ok zmykam
-
witam ja juz 4 dni w domu i musze powiedziec,ze zapomnilam tutaj zajrzec. mam nadzieje,ze wybaczycie :) zdjecia...podarowalam aparat mojej siostrze ale wszystko zgralam teraz tylko checi aby je wrzucic, na co nigy nie mam ochoty. :( u nas piekna pogoda, slonce ale mroznawo. jutro pierwszy dzien do pracy i zobaczymy co tam slychac. MHIO zycze zdrowka!!! My z rodzina codziennie na skypie bo siostry cioteczne musza sobie pogadac :) slodkie dzieciaki. w domu dosyc bylo brudnawo, choc wg mojego meza mowi,ze przeciez czysto. dalam mu kilka rzeczy aby zrobil i jakos mu sie nie udalo. ok wrocilam i musze go troche do pionu postawic bo mi sie leniuszek z niego zrobil w 4 tygodnie. ide dzisja ze znajomymi na koncert swiateczny,mowia,ze warto. ok zmykam i napisze cos wiecej wkrotce
-
Karro....wylatujemy 30 listopada a wystartowalismy ze stanow 1 listopada. rodzina juz rozpacza, siostrzenica w przedszkolu maluje samoloty i przezywa,ze Zosia jzu wkrotce wylatuje. w stanach zawsze kazdy mowi,ze na tak dlugo lece,a tu w Polsce ludzie sie dziwia,ze do Swiat nie zostaje :) dzis obcielam wlosy ok 30 cm i mam 3 warkocze i wysylam je do fundacji gdzie zrobia perulke dla osoby ktora poprzez raka starcila wlosy. maz mnie na skypa prawie nie poznal, nie mowiac o moim ojcu ktory pomylil mnie z moja siostra :) fotke wrzuce na fb wkrotce.
-
witam my juz w Polsce i na szczescie ladowalismy w Poznaniu, dzien po warszawskim wypadku. w Lodzi pogoda piekna, sporo czasu spedzamy na dworze. jedyny problem....to co chwile slysze,ze ubieram Zoske za lekko,ze ma plecy gole itd. ona np wsiadajac do samochodu od razu zdejmuje kurtke czy polarka, tak sie przyzwyczailismy. rajstopy nosi tylko do sukienki a nie pod spodnie. dzieci siostry chore ( chrypka, kaszel) a Zoska zdrowa, wiec probuje im tlumaczyc,ze Zosi nie jest zimno,ale ogolnie to wszystko ok. 3 dni temu byla rocznica odzyskania mojej siostrzenicy, ona nawet pamieta ta date, niesamowite. maz juz upolowal jelenia, caly szczesliwy. udalo mu juz pierwszego dnia, wiec teraz mowi,ze sobie odpocznie :) ok zmykam i jutro ide do dentysty. moja ZOska byla dokladnie rok temu i chyba ja zabiore w tym tygodniu bo my slodyczowe dziewczyny i niby zeby ma biale/ladne to tak jak dzisiaj popatrzylam na gorne piatki to jakos dziwnie wygladaly. a wy jak czesto chodzicie z dziecmi do dentysty??
-
u nas w domu 3 dynie i zadna z nich nie udekorowana, jakos czasu nie ma. za to bawilismy sie w to przez ostatnie dwa lata z zoska. tutaj jutro bedzie swiat cukierkow. w przedszkolu ida gzies na bal i po cukierki chyba do domu starcow ( tak sie chyba nazywa te domy w Polsce). potem po poludniu impreza dla dzieci i chodzenie po domach. jak dla nas bedzie to pierwszy raz takie chodzenie, wiec doczepiamy sie do znajomych, bo ja sama sie wstydze tak chodzic z Zoska :) za to dzisiaj przyszly dwie znajome z dziecmi i bylo wesolo. nick sie zamknal w swoim pokoju to nawet nosa na chwile nie wystawil., a 5 dzieciakow szalala po domu :) ja i moja praca- no coz, w piatek bylam z moja glowna i vice prezydentem firmy na telefonie ponad 2 godziny. ogolnie bylo goraco,a ostatecznie to podejme decyzje czy odejde czy zostane po powrocie. ogolnie szukaja juz kogos kto by mnie zastapil, ale jak postanowie zostac to ta osoba bedzie pode mna pracowala. takze wyjazd do Polski, tam nie chce myslec o pracy w ogole i jak wroce to zobaczymy. MHIO- tutaj niestety jest tak- jak masz dobra prace szczegolnie z ubezpieczeniem to sie trzeba jej raczej trzymac, ale sa ludzie ktorzy maja malo zobowiazujace prace to zmieniaja prawie co sezon. tazke ja naleze do tych pierwszych,ale wszystko mi tam zaczyna przeszkadzac i zaczelam to przynosic do domu, a ja przedtem nawet o pracy w domu nie mowilam, zawsze potrafilam to odgrodzic. Co prawda dostalam juz propozycje zostania managerem w restauracji,milo,ze restauracjia i reputacja wysmienita, to raczej nie jestem zainteresowana w tym momencie. Zobaczymy co mi zycie przyniesie w grudniu. ok...Nick dzisiaj srednio sie czuje, juz spi, Zoska oglaa bajke a ja powinnam skonczyc sie pakowac. zmykam i pewnie juz napisze z Polski, czyli od was :)
-
MHIO....ja zdecydowanie polecam plywanie i wlasnie spiewanie/tance. Zoska chodzi raz w tygodniu na taki program "Music Together' ktory jest przeznaczony dla dziec od 0 do 5 roku zycia. Sesja jest 10 tygodni i sporo kosztuje,ale ze mamy ja jedna to mozemy sobie pozwolic, np z trojka...to juz raczej nie. oto przyklad z youtube, nie z naszych zajec. nasza prowadzaca bardzo fajna, wiec poko zoska chce chodzic to bedziemy. http://www.youtube.com/watch?v=WN66Bn-d55k&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=kqB2KN7kGck&feature=related co 10 tygodni jest nowa ksiazka i plyty. dzieci chodza na zajecia z rodzicami i u nas nawet wiekszosc to tatusiow przychodzi niz mam. spiewamy razem, sa piosenki co uzywamy instrumentow, chust czy po prostu klaszczemy. na poczatki Zoska obserwowala ale ogolnie to kobitka mowi,ze nawet takie malutkie dzieci jak pol roczne juz z tego korzystaja. I fakt,ze Zoska normalnie po jednym zajeciu i po przesluchaniu plyty w domu jest w stanie zaspiewac ( sluchajac plyty) z 3-4 piosenki. Piosenki sa rozne...od nucenia ba,ba,ba po hiszpanskie czy takie bardzo dzwiekowe, co chyba najbardziej rozwija dzieci. moja siostrzenica chodzi w Polsce na tance ( ma 6 i pol roku) i uwielbia, chodzi ok roku juz. siostrzeniec 4 i pol i wlasnie siostra tak sama nie wie na co go zapisac. ja jej podpowiadam na tenisa :) starszy siostrzeniec 12 lat na maksa w pilke nozna poza szkola a w szkole jest barzo dobry w pilke reczna. od czasu do czasu cos mowi,ze moze przestanie chodzic na nozna, bo z tego co mi siotra mowi, to w recznej wieksze sukcesy odnosi :) mam nadzieje,ze jak bede w Polsce to wybierzemy sie na jakies jego turnieje, bo faktycznie,ze sporo jezdzi po Polsce. ok zmykam bo dzisiaj w domu ale powinnam byc w pracy na calodniowym spotkaniu , takze siedze przy kompie i pracuje w pizamie :)
-
witam ja juz powoli pakuke walizki, pranie zrobione i teraz tylko sie modlic aby duzo nadwagi nie bylo. wylot 1 listopada i 2 bedziemy w Polsce na 4 tygodnie. u nas byla i juz prawie po zlotej jesieni. mielismy bardzo fajny, dlugi weekend z roznymi konkursami, zawodami w miescowosci, Zoska oczywiscie wygrala jakies nagrody za rysowanie itd, wiec w domu robi sie ciasniej choc na rowerze da sie jeszcze jezdzic :) mezulek na polowanie kaczek z kumplami sie wybral do innego stanu na 5-6 dni wiec jak to moja tesciowa mi dzis powiedziala,ze w domu cos cicho. troche sie usmialam, bo on do gadatliwych nie nalezy, takze cisza bedzie jak ja z ZOska bede w Polsce. jakos ostatnio nie robie w ogole zadnych zdjec i filmow, kazdy cos wrzuca na fb lub nk a u nas nic, musze sie jakos pogodzic z aparatem i oczywiscie juz mam namiar na nowy. :) ja juz ( chyba pierwszy raz w zyciu) wiem co kazdy dostanei pod choinke, az mi sie wierzyc nie chce ze tak latwo i szybko przyszly mi pomysly w tym roku, plus u nas mala rodzinka :)
-
el79- u nas problem z kupka, bo sie blokuje i zaciska posladki :( ale zatwardzen nie ma. ach to tak na poczatek :) mojego wpisu troche jestem w srednim chumorze bo chce odejsc z pracy, bo jak to mowie ostatnio stracilam milosc do mojej firmy. pracuje tam ponad 9 lat i tak jakos mi ni jak, bo to moja decyzja ale mi mowia,ze jak bym chciala zostac na dluzej to by mi znalezli inna pozycje lub wymyslili nowa :) ale sie jakos nie widze chyba nawet w nowej. takze im mowie,ze pomiedzy grudniem a kwietniem chyba odejde. nie mam nic upatrzonego, a u nas praca jest bardzo sezonowa, wiec ten luksus odejscia troche gorzki, bo strace ubezpieczenie i 3 tygodnie urlopu itd i gdzies bede zaczynala od zera. dojerzam do pracy ok 25 min i to jeden z powodow,ze chcialabym znalezc cos u nas w miejscowosci. na razie czekam niecierpliwie na wyjazd do Polski i nastepne decyzje w grudniu. bo u nas to tak,ze ja glowna zarabiajaca, Nick pracuje sezonowo i na pol etatu wiec jeszcze moze zmienie zdanie. jednym slowem....mam pare spraw do przemyslenia,a myslec mi sie nie chce :) ok koniec uzalania sie za to jestem dumna mama trzylatki, ktora sama 'umie' plywac jak to ona chodzi i rozglasza swiatu :) od 4 tygodni chodzi na nauke plywania, 4 razy w tygodniu przez godzine i faktycznie zrobila ogromne postepy. instruktorka powiedziala mi,ze zoska potrafi z deska przeplynac w szerz duzego basenu. maja tez taki drazek z kulkami z boku, wyglada to jak sztanga troche, latwo jest chyba sie tego trzymac i z tym tez sama plynie, nawet chyba w 2 strony. skacze na maxa, dzis mi powiedziala,ze pod woda plywala z czym nie do konca jej wierze :) ale jutro sie przekonam bo pojde ja poogladac podczas zajec. takze jak ktoras ma szanse wyslac dziecko na nauke plywanai to polecam, zoska zachycona. instruktorki dzieci 2 latka i 4 miesiace i 3 latka i pol....z takimi motylkami na ramionach same plywaja w duzym basenie! nie moglam uwierzyc, a ten trzylatek to po prostu pod woda, skacze do wody na 4 metry itd. bylam w szoku jak ich wczoraj zobaczylam. uciekam, bo Nick probowal uspic ZOske ale obie gaduly i po 40 min ona jeszcze nie spi. ze mna moze 5-10 min top i mala spi. ach wczoraj ugotowalm leczo i nawet Nickowi smakowalo :) moj maly sukces. dobranoc
-
El79...to zycze aby te nocki byly coraz dluzsze dla ciebie i synusia.musisz mi przypomniec ile ma juz miesiecy, bo nie pamitam. a u nas odwrotnie...w nocy zoska mila tylko 2 wpadki i to dlatego,ze nick nie posadzil ja na nocnik zanim poszla spacza to w dzien #2 u nas jest problemem. wszystko wie, ale jak jej sie chce to sie chyba stresuje i wstrzymuje itd,a zatwardzen nie ma wiec tlumaczymy i nagradzamy,ale i tak wpadki sa :( ale coz takie zycie i cierpliwie czekamy i pranie robimy co pare dni. uwielbia chodzic do przedszkola a za rok 4 latki maja juz przedszkole w normalnej szkole,a ze tam chodzimy na rozne zajecia wiec ja i ona znamy juz szkole. u nas wszyscy razem od 4lat do 18 roku zycia :) fakt,ze sa 3 budynki, ale sa polaczone. sa 3 sale gimnastyczne, dwa place zabaw, boiska chyba do wszystkich sportow i 5 kortow tenisowych. jak widac tutaj sporty sa na pierwszym miejscu. MHIO- fajnie,ze synek zainteresowny nauka i sportami, bo dopiero tutaj wlasnie widze,ze dzieciaki nie maja czasu na glupoty i nie wszyscy przeciez maja talent do nauki,ale moga sie wykazac w sportach. nie wspomne,ze tez mamy teatr i orkiestre szkolna ktora czasami jezdzi na rozne wystepy. takze mieszkamy w miescince ok 1300 ludzi ale o zajecia dla ZOski jak widzicie martwic sie nie musze. u nas liscie juz zotle, czerwone i juz tak z 30-40% opadlo, zalezy od rodzaju drzew. ja odliczam dni do wylotu i moja mama juz sprzta dom i sie pyta co ma gotowac dla mnie na powitanie. wooow ja sie tutaj wyluzowalam i przez chwile myslalam,ze ona zartuje,ale ona na serio. mowi,ze posciel juz dla nas wyprana, pokoj posprzatany :) oj kochana mama.
-
witam w ten piatkowy wieczor Zoska chodzi spac ok 21 a wczoraj padla nawet o 20 ale to dlatego,ze byla w szkole, na basenie,w bibliotece a potem miala kolezanke, z ktora sie kochaja i tluka na zmiane. moze 3 min po wysciu kolezanki, ta w ryk...mama, I miss my friend so much' i tak w sumie chodzi i powtarza to pare razy na godzine :) kolezanka o rok mlodsza i ma wlasnie to co Zoska mila rok temu,ze raczka jej chodzi do bicia co chwile, a moja Zoska oddaje,zamiast sie usunac z pola bicia. nie placza,nie obrazaja sie, tylko ja je poucze i milosc na nowo,az do nastepnego razu. jutro wybieramy sie na wesele do znajomej, Zoska i Nick maja uszykowane kreacje, a ja...mimo,ze dochodzi 22 jeszcze nie oczywiscie pracuje tak do 15, potem sie szybko w pracy wyszykuje i impreza od 17,ale dojazd nam zajmnie pewnie z 1,5h, wiec ja tam na luzie :) nie mam innego wyjscia. u nas juz jesien na calego, bluzy, kamizelki puchowe, choc w dzien tak przez 2-3 godziny to nawet krotki rekawek mialam. ja tak troche sie czuje jak prze swietami, bo Nick sie juz sam,z moja aprobata i pomoca kupil sobie prezenty pod choinke :), ja robie zakupy dla rodziny. na szczescie zakupy online, bo od kilku lat nie lubie i nie umiem jakos robic zakupow w sklepach, za wybredna jestem chyba i na koniec zawsze dochodze do wniosku,ze po co mi to,ze juz cos podobnego mam. Zoska troche sie placzliwa zrobila, ale to takie bardziej wymuszanie i jak cos chce to idzie ode mnie pozniej to taty,a jak my mowimy nie, to leci do babci :) takze czasami musze babci cos powiedziec,zeby sie jej nie dawala. ok zmykam bo zmeczona i ide szukac kreacji. wesele na 150 osob, pod takim duzym namiotem w srodku lasu :) i teraz badz madry i w co tu sie ubrac. Karro....mam nadziej,ze u ciebie wszystko ok i chociaz nas jeszcze podczytujesz. my ostatio cos o Alsace nie mowimy, Nick chyba sobie zdaje sprawe,ze pomoc mojej rodzinie wazniejsza niz wakacja na Alasce. takiego mam kochanego meza,ze nawet razu mi nie wypomnial,ze pomagam finansowo rodzinie.
-
U nas powoli nadchodzi piekna jesien. niektore drzewa juz zolte,a inne jesze zielone. rano i wieczorem jest bardzo chlodno,a w ciagu dnia krotki rekawek. zoska byla juz dwa razy w przedszkolu i jest juz po 'a' literce. w przyszlym tygodniu bedzie 'b' itd. badzo zadowolona i jak dzisiaj wrocilam z pracy to mowi mi, ze bylo super. 14 dzieci w grupie glowna kobitka i ma jedna osobe do pomocy. nawet wstawanie jest ok, bo ona zazwyczaj ok 9 arno, a tutaj trzeba ok 7.30. na szzcescie u mnie wszystko blisko, cale 3 minuty takze, za duzo sie nie spoznilysmy pierwszego dnia :) Zycze sto lat dla wszystkich maluszkow!!!! musze sobie jakas tabelke znalezc, bo sie troche juz pozapominalokto tu byl. ach i kupilam pare minut temu bilety do Polski...hurrra. mam tylko nadzieje,ze bedzie ok, bo niby dostalam id ale jutro dopiero dostane email z 100% weryfikacja,ze wszystko ok. lecimy tylko ja i ZOska i moja znajoma i jej pieco miesiczna corka.