Izabelcia78
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Izabelcia78
-
Koug....oczywiscie podaj linka :) mam nadzieje,ze bedzie raczkowac, bo moja siostrzenica nie raczkowala i przez dlugi okres nic nie mowila.potem po wielu badaniach, mysleli,ze moze nie slyszy za dobrze, doszli do wniosku,ze dlatego,ze nie raczkowala nie napinala jakom tam miesni itd czas pokaze co tam bedzie :) my dzisiaj wybralismy sie na basen ze znajomymi. najlepsze,ze wszyscy spedzilimy czas w basenie dla dzieci :) bylo milo bo woda ciepla. po raz pierwszy sie odwazylam wsadzic Zoske pod wode, z cala glowa wlacznie oczywiscie. za pierwszym razem byla lekko zdziwiona jak ja wyjelam a za drugim razem chyba nawet nie zrobilo na niej wrazenia. Karro...a wy co robiliscie na basenie? jakies cwieczenia czy tylko pluskanie? tatus robi obiadek na grilu dzisiaj, Zoska sobie skacze na takiej hustawce, ktora jest przyczepiona do futryny a mama...hmmm sie obija i jest bardzo glodna :)
-
MamoHiO....pamietam,ze mialas takie smoczki-gryzaczki. pytam czy zauwazylas,ze przyniosily ulge malutkiej jak je gryzla? ja mam takie same ale jeszcze w pudelku, bo jest napisane faza 3,a u nas nawet jednego zabka brak. wczoraj zoska zdecydowanie nabrala charakteru...moge powiedziec, tak jakby zrobila sie bardziej rozkapryszona. posiedzi sobie w foteliku 5 minut i jakies stekanie i piszczenie,ze jej sie juz nie podoba :) zobaczymy czy dzis bedzie powtorka....byle nie tak do konca zycia :) Zoska spi ostatnio 10,5 godziny,a jak sie budzi o nolmalnie w brzuchu jej burczy. ja podalam malej takie juz owocki i warzywa jak: gruszka, suszona sliwka i jablko marchewka, squash, slodki ziemniak i zielona fasolke. tutaj mowia,ze avocado jest bardzo dobre i jezli jest dojrzale, to jedno z latwiejszych rzeczy do przygotowania. sprobuje za kilka dni, bo avocado jeszcze troche twarde :) a dzisiaj chyba banan,ale z pudeleczka. niedziele mam wolna.....woow rzadko mi sie to zdarza,ale mialam do wyboru albo nie pracowac albi zabrac ze soba zosie....wiec wybralam wersje nr 1 Zosia siedzi juz sama,ale nie na kazdej powierzchni. to znaczy na twardej podlodze jeszcze nie,ale w lozeczku tak i to przez dlugi czas. pelzanie i odwracanie u nas nie istnieje. chyba nauczy sie chodzic szybciej niz pelzac czy raczkowac. hmmm zobaczymy zycze milej niedzieli!!!!!
-
witam.. brutta...dzieki,ze przypomnialas mi o Marzannie :) musze chyba zaczac spisywac takie polskie tradycje za modu, bo powoli zacznie mi t wszystko ulatywac z glowy. w sumie to mieszkam tutaj.. prawie 6 lat. tez wlasnie mialam sie zapytac jakie porcje dajecie swoim dzieciom ? moja Zoska 6 miesiecy i 3 tygodnie (waga 7.5kg i 66cm) i oto jej dzien dziesiejszy...z jedzeniem i spaniem: spala od 20.30 do 6.30 rano ( bez budzenia sie ) 6.30 rano - butla (tatus wstal i karmil, mama spala) ok 170ml 9 rano - cycus przez chwilke, kaszka...tutaj mamy inne miary, ale wsypuje jej 2 lyzki stolowe kaszki i dolewam mleka. dosyc gesta kaszka. bawilam sie z nia i gadalam przez telefon i jakos tak ja dlugo przetczymalam,ze zasnela dopiero ok 9 rano do 10.40( zazwyczaj o wiele wczesniej pierwsza drzemka, bo tatus chce pospac to wklada jej smoka i spia razem) 12- butla ok 170ml 13- - warzywko ( w pudeleczku jest 71 g i Zoska zjada wszystko, moze gdybym otwotrzyla drugie to by tez zjadla troche,ale wnioskuje,ze jezeli wyprodukowali takiej wielkosci jedzonko i jest oznakowane\"1\" czyli dla dzieci, ktore dopiero zaczynaja jesc to chyba powinno wystarczyc) 13.15 do 14 spacer i sie obudzila po wejsciu do domu zabawa itd 16 - butla ok 190ml lub nawet wiecej ? 16-18 spanie 18.30 kaszka z owocem ( 2 lyzki stolowe kaszki i pol pudeleczka owocka- gruszki), popite mlekiem z butli ok 160 ml 20- cycus...bardzo malutko, odchylala glowke :( za to butla ok 210ml, odbila, popatrzyla i ja polozylam w lozeczku. chwile polezala i zasnela BEZ SMOKA :) woooww...drugi wieczor z rzedu. moze sie uda a myslalam,ze Zoska bedzie chodzila ze smokiem do liceum :) nawet nie probowalam jej jeszczr oduczac, jakos tak samo wczoraj wyszlo,ze ja odlozylam i zasnela,zanim jej wsadzilam smoka. jutro pracuje w dziwnych godzinach, zastepuje znajoma,ktora jest na wakacjach. pracuje od 15 do 23 i zobaczymy jak bedzie. tatus dobrej nadzieji,ale oczywiscie da jej smoka od razu :( jak widzicie karmilam piersia tylko 2 razy i mysle,ze nie bylo to wiecej niz kilka do kilkanascie lykow. ja od poczatku bylam nastawiona,ze chce karmic piersia na pewno do 3 miesiaca, potem do pol roku. tak chyba cos czulam,ze mleko bedzie sie konczylo. zoska lubi jak jej porzadnie leci z cycka, wiec teraz jak mam malo mleka to pociumka troche i chce butle. w pracy nie sciagam juz od 3 tygodni, bo nie ma nawet co. takze ciesze sie, ze karmilam przez pol roku z powodow,ze schudlam za mocno musze sie wziasc troche za siebie. bylam dzisiaj u lekarza w sprawie migren. ustalilysmy z lekarzem plan dzialania, dostalam leki i zobaczymy. sa bezpieczne podczas karmienia, ale ja wole raczej nie laczyc tych dwoch rzeczy. mam zaczac lykac witaminki, pobrali sporo krwi i czekamy na wyniki. takze za pare tygodni porozmawiam z lakarzem o wyborze antykoncepcji, bo sie dzis dowiedzialam,ze moja plasterki zostaly wycofane :( hmmm lekarz zaleca mi Nuva Ring, a ja myslalam o zastrzyku,choc najpierw powiedziala, powinnam sprobowac te same skladniki jako tabletki i jezeli wszystko ok to zastrzyk. bo zastrzyk dziala na 3 miesiece i jak nie bede sie dobrze czula, to sie nie da odkrecic, a tabletki moge przestac brac. musze poczytac, przemyslec i w koncu sie na cos zdecydowac, bo raczej rodzenstwa dla Zoski nie planujemy, co nie oznacza,ze bysmy nie chcieli :( http://www.nuvaring.com/Consumer/aboutNuvaRing/index.asp?PID=0001117102800000&SRC=1 ok wyslyam bo zoska spi, nick gra w siatkowke a ja na komputerze :) MamoHiO....przesylam calusy i zakupy samej lub z kolezanka brzmia jak najlepsze lekarstwo dla ciebie!!! :)
-
Ewwa...nie mam pojecia. ja uczylam Zosie jak miala 2 miesiace pic z butelki, bo wiedzialam,ze bede wracala do pracy wkrotce. jedno co zauwazylam, to to,ze ona jadla ladnie z butelki ( jak np miala 3 mesiace) ale jak ja wrocilam z pracy i uslyszala moj glos lub mnie zobaczyla, to butelka juz byla nie dobra, tylko cyc. teraz jak wracam z pracy, moze byc najedzona, a jak tylko mnie zobaczy to zaczyna troche marudzic. wszyscy mi mowia,ze byla taka grzeczna a w momencie jak zobaczy mame to tak troche zaczyna marudzic. hmmm takze na moment dam jej cyca i dziecko jest ok. wiec sobie tak mysle,ze moze jakbys wyszla z domu na pare godzin. mialam napisac, abys tak probowala kazdego dnia troche dluzej,ale widze,ze do poniedzialku nie zostalo duzo dni :( mam nadzieje,ze dziewczyny ci poradza jakos. trzymam kciuki
-
dzisiaj z rana wychadzac z domu zdalam sobie sprawe,ze trawe widzialm tutaj po raz ostatni w listopadzie...i pewnie jeszcze z miesiac i mam nadzieje,ze snieg zniknie ( choc pewnie nie wszedzie) a zeby wyjsc z Zoska na kocyk i trawke przed dom...pewnie pod koniec maja, na poczatku czerwca. juz sie przyzwyczailam tutaj do bardzo dlugich zim i krotkiego lata i mi to nawet pasuje. dzisiaj jest piekne sloneczko i nawet + 5C co wydaje sie,ze juz wiosna za rogiem,ale jak sie spojrzy na ponad pol metra sniegu, to chyba jeszce nie :) w poniedzialek ide do lekarza na takie dosyc rzetelne sprawdzenie. zazwyczaj tutaj sie chodzi raz do roku. mam ostatnio te migreny i waga troche za mocno zjechala, wiec trzeba sie sprawdzic :) nie dostalam jeszcze @ a karmie pieria nieregularnie od bardzo dawna. pielegniarka mi powiedziala,ze mimo,ze nie karmie za duzo to,ze nie mam za duzo tluszczyku na sobie moze byc powodem braku @. nie narzekam :) ,ale lekarz pewnie mnie zbada i zobacze co mi powie. wczoraj Zoska usnela ok 20 i z placzem obudzila sie ok 21.30. nigdy jej sie to nie zdarza, ale ogladalam Tv dosyc glosno i chyba dlatego. a jak nie...to pewnie zeby :) te biedne zeby zawsze sa dobrym wytlumaczeniem, bo u nas wciaz ich brak :) a ja w pracy...jak zwykle :) dzisiaj planuje isc z Zosia do kosciola, zobaczymy czy nam sie uda. pare razy juz bylysmy i chyba to jej tak pomaga,ze jest takim grzecznym aniolkiem :)
-
wooww..w koncu dobrnelam do konca czytania :) oczywiscie nie narzekam tylko zachecam do czestszego zagladania i pisania :) bardzo milo sie was zawsze czyta!!! ja zazwyczaj nie odpisuje kazdej z was, bo jak zaczynam pisac to zapominam co ktorej mialam napisac,wiec tak jakos ogolnie zawsze :) ja mieszkam w stanach a takiej siateczki do gryzenia nigdy w sklepie nie widzialam. no cos..stany duze :) kupilam juz 2 kubki niekapki ale chce poczekac jeszcze z 2 tygodnie, bo te moje sa od 7 miesiecy z miekka koncowka. tak sobie pomyslalam,ze gdybym byla z mala w domu to moze bym sprobowala uczyc ja ze zwyklego kubeczka,ale ze tatus to nianka w 80% to chyba daruje mu nowego zadania. pewnie by to wygladalo tak,ze zoska by mokra chodzila caly dzien :) drugi dzien zrzedu dajemy malej kaszke ok 9 rano, warzywko ok 13-14, a ok 19 kaszke z dodatkiem owocka. i dzisiaj dodalam gruszke po raz pierwszy i podczas zabawy na macie troche marudzila, posadzilam ja, zaczela sie bawic zabawka i niestety kaszka z gruszka wyladowala na zabawce. i teraz nie wiem czy za duzo, czy moze gruszka jej nie odpowiadala ? sporo tez jej sie przy tym odbilo. choc zauwazylam,ze jak mieszam kaszke z owocem to tak srednio je,a sama kaszke czy sam owoc normalnie pozera w 5 sekund. wczoraj ok 18.45 zdecydowalam,ze wybierzemy sie na basen. basen 2 minuty samochodem, a ze ja jestem szybka i doswiadczona jak podrozowac z Zoska to o 19 juz siedzialysmy w basenie :) ( doswiadczenie zdobylam jak Nick musial jechac do szpitala na 5 dni, mielismy 10 minut aby sie spakowac i musze sie pochwalic niczego niezapomnielismy. po prostu wszystko zaladowalam do samochodu. dobrze,ze tylko jedno dziecko bo wiekszy samochod byl by potrzebny :) byl to drugi wypad malej na basen i bardzo lubi. tak chlapie,ze pol twarzy miala mokrej,ale co tam. dzisiaj podczas kapieli byslalam,ze sie poplacze ze smiechu. zawsze kapalismy Zoske w waniennce na lozku, aby sie tak nie schylac za mocno. zawsze siedziala cicho, zero usmiechu, placzu, tylko sie patrzyla. pare dni temu zaczela sobie ruszac jedna nozka, a dzisiaj...postawilam wanienke na podlodze i ...Zoska normalnie zalala cala podloge!!! tak zaczela wierzgac nogami,ze jej umyc ne moglam. zaczelam sie smiac glosno i nie moglam przestac.ona mna powarzna, tylko chlapie. nie przesadzam,ale podloga byla mokra w promieniu 2 metrow :) w domu mamy 2 pietra wiec proba wolania tesciowej na nic by sie zdala, wiec zadzwonilam do niej aby przyszla i zobaczyla nowa plywaczke olimpijska :) tatus tego nie widzial,ale zobaczy mokra podloge jak wroci sam z basenu. oj dawno sie tak nie usmialam w pracy sporo pracy ...chyba ide spac bo juz sama nie wiem co pisze :) dopiero 21, Zoska spi, wiec moze romantyczny wieczor z mezem :) dobranoc mamusie i dzieciaczki
-
Dafodilek....tutaj po porodzie ma sie tylko 90 dni bezplatnego urlopu, potem sie albo wraca do pracy, albo tez bezplane wolne macierzynskie. a jak sie nie wroci po 90 dniach, to pracodowac moze prawnie zwolnic. u mnie bylo ok, i ja wrocilam z przyczyn rodzinnych po 120 dniach. taus opiekuje sie Sophia a ja pracuje :) wlasnie przyslal mi smsa,ze jestem szczesciara bo Zoska taka kupe walnela,ze ho ho :) tylko,ze on chyba nie wi,ze przed wyjsciem do pracy Zoska juz jedna kupke miala :) miala przez ostatnie dwa dni zatwardeznie, bo jej podalam nowe mleko. stare mi sie skonczylo a u nas sklepy w niedziele zamkniete i musialam dac jej mleko z innej firmy. teraz kupilam 6 puszek na raz aby nam przez przypadek nie zabraklo :) i dalam malej wczoraj suszone sliwki z pudeleczka i zadzialalo jak widac :) jak bylam z Zosia u lekarza to sie zapytalam jak ja poznam,ze ma np uczulenie na jakies jedzenie. lekarz powiedziala,ze zazwyczaj wystepuja czerwone krostki wokol budzi lub pupka robi sie czerwona( krostki) lub biegunka.
-
karro...chodzilo mi o przeprowadzke na Alaske, bo jezeli sie nie myle to tam bardzo zimno i sporo sniegu. a na serio...to kiedy planujecie, bo jak kiedys pisalas, to wynikalo,ze chyba w tym roku? mialam dwa dni wolnego...a dom zamiast posprzatany, to balagan wiekszy...wooow. chyba potrzebuje fachowej pomocy, bo wszedzie pelno rzeczy. ach...zapomnialam wczesniej napisac, ze Nick zabral mala na basen pare dni temu. rewelacja...ok 45 minut i zoska usmiech od ucha do ucha. szkoda,ze nie moglam sie z nimi wybrac, bo akurat pracowalam :( dobranoc na serio bo mimo,ze opiero 21.30 to mi sie jakos spac chce i czas na jakis filmik. moze dotrwam do konca.
-
zasypianie maluchow...trzymam kciuki za wszyskie mamy, ktore marza o tym aby przespac cala noc. Zoska w tym wzgledzie jest chyba najepsza...po odlozeniu do lozeczka zasypia w minute,albo i szybciej. ostatnio zamiast 8 goidzin spi znowu 10-11. choc od czasu do czasu obudzi sie z placzem ok 4 czy 5 nad ranem i ja wtedy wkladam jej smoka i spi do 6 lub 7 rano. MHiO....ja sie zastanawiam jak my oduczymy malej zasypiania bez smoka...bo zawsze z nim zasypia. takze u ciebie bedzie piers a u nas smok :) dzisiaj bylam w klinice bo jest taki program dla dzieci i kobiet w ciazy...jezeli zarabia sie mniej niz $$$ to przysluguje jakas tam ilosc mleka, serow itd. to jedyna rzecz jaka tutaj jest oferowana w stanach...nie mialam nawet jednego dnia platnego po porodzie. ale wracajac do tematu :) w ten sposob spotykam co kilka miesiecy dziewczyny ktore byly ze mna w szkole rodzenia. dwie bardzo fajne, jedna mieszka moze 5 minut spacerkiem ode mnie, druga 10 minut samochodem.tutaj raczej wszyscy maja samochod wiec odloglosci nie stanowia przeszkody. najblizszy autobus...tylko 2 godziny od nas. wstepnie umowilysmy sie na kawke/soczek i czekamy z dziewczynami na wiosne!!!! a tu na zlosc...sniezyca, zawierucha i ogolnie mam nadzieje,ze dam rady dojechac do pracy jutro. znajomy musial dzisiaj nocowac w pracy, abysmy mieli pewnosc,ze ktos bedzie w pracy z rana. pare dni temu wybralismy sie z Nickiem na skutery sniezne. bylo wyjatkowo milo, bo jakies mialam dziwne wspomnienia z poprzednich lat. moze nawet sie wybiore ponownie tej zimy, bo ja zazwyczaj raz do roku...lowienie ryb na lodzie i raz na skutery sniezne :) odbebnione troche z mojej strony, a Nick caly szczesliwy, ze sie z nim wybralam. ach...jak bylam w klinice to przyszla pielegniarka od dentysty (???) ...kobitka ktore pomaga dentyscie :) i sie pyta czy myje Zosce dziasla codziennie,ba zabkow brak ? a ja,ze nie. wiec kazala aby codziennie raz lub dwa pzremywac jej dziasla, jezyczek mokra, zimna sciereczka.a jak sie pojawi zabek to tutaj sa takie specjalne gumowe szczoteczki, ktore sie zaklada na palec. tak mnie jakos troche nastraszyla,ze od jutra zaczynamy szorowac :) powiedziala,ze dziecko trzeb aod malenstwa przyzwyczajac. napiszcie czy u was ( w roznych krajach tez tak zalecaja)? dobranoc karro...przemysl ta decyzje o Alasce :) zartuje oczywiscie :)
-
Uaktualniam zoski dane. Tabela skopiowana z tej strony, mam nadzieje,ze nikogo nie wyrzuce i nie zmienie danych :) Izabelcia78.....Sophia.....23.08.08 (28tyg)....7500 (2700).......66cm Koug.........Emilka.........23.08.08 (28tyg)....8245 (3245) .......75cm asiek24........Mateusz....31.08.08(12tyg)....6200(3000 ).........59cm karro...............Max..............01/09.........(6m)8 060 (2790)..67cm MaMani......Kornelek........02.09............7,700(3770) ...68cm onyx1....Maksymilian Mikolaj....02/09 (5m+)...7500(2980)....67cm Słonko_26 ......Lenka ..........02/09(18 tyg)......6680(3440).....66cm kasinska28.......Mateusz............05/09........7060(27 50).......67cm el79.............Arianna........06/09(19 tyg).....6100(3230).......62 cm mamahuberta.....Oliwia.........09/09(19 tyg)...61600(3050).....62cm majka28.....Amelia........10.09 ........5200 (2920)......62cm ewwa33...... Piotr Paweł ......10.09.............. 6100.............63cm ewunienka24.....Amira........11.09(18 tyg)...7000(3340).......66cm Dafodilek........Karolek........12.09(17 tyg)...6900(3400)........65cm kate562.....Marta.........13.09(16tyg).......7100(372 0)......66cm myszka5.........Dawid........14/09.(18tyg).....7840(4100 )....ok 66cm eMKa31........Hania.........14/09 (18 tyg)....5470 (3450).....ok.63 cm Brudzia......Paweł..........16/09(24 tydz).....10050(4750 ).......71cm aga klee......Jakub...............16/09 ..............6700 (3170)...69 cm eryka......Blanka Roksana......18/09..............6990 (3920)......68cm sandra27....Damian Daniel.....18/09..............5625(3900)......56cm MamaNiny.....Nina Anna........19/09(7 tyg)...4970..(3760).......59cm birka87......Wiktoria Anna.....23/09(20tyg).....5800(3090)......66cm magdae.....CYRYL ANTONI.....30.09(7TYG)......5240(3500).......? brutta.....Francesco Jan.....06/104,5mc....7800(3500).........68cm oleniga.....Mikołaj,Marcin.....08/10....(20tyg)...7950 (4360)....68cm Born2Love..........Tim.........30/09......4m5d.....8460( 4160).....66cm ewelinkas.......Jakub.....14/09..(18tyg).....8380(3160). .....69cm renika..........Bartłomiej.....29/9....4m4w....7600(3500 ).........?
-
Karro...juz tak blisko nas, wpadaj do Minnesoty :) chciaz my tez planujemy waakcje, jezeli mozna to tak nazwac...wypad na 2 tyhodnie do rodziny i znajomych Nicka kolo Chicago. Bylas kiedys w Stanach? bo nie pamietam.
-
a ja walcze z migrenami ostatnio :( z niedzieli na poniedzialek mialam taka migrene,ze w poniedzialek do pracy nie poszlam. taki bol,ze az mnie na wymioty bralo. dzisiaj znowu bol na maxa,ale w pracy musze byc, choc tak marze o ciemnym pokoju i drzemce. u nas jak na zlosc slonce takie i sie od sniegu odbija,ze glowa juz od tego boli. migreny mam od dawna, jakies 15 lat wiec dla mnie to zadna nowosc,ale planuje wybrac sie do lekarza. jeszzce troche karmie piersia, ale chyba bede powoli konczyla bo musze cos dostac mocniejszego na migreny. Zoska mierzy 66 cm a wazy...musze przeliczyc na kilo :) Mamo Niny....calusy od nas i trzymaj sie dzielnie :)
-
Oleniga...ja kupuje wszystko w sloiczkach, a dokladnie tutaj to w plastikowych pudeleczkach .Gerber ma warzywka i owoce dla malenstw wlasnie w pudeleczkach, choc inne rzeczy ma tez w sloiczkach. takze nie poradze ci jak gotowac squash :( tutaj sa oznaczone 1 lub 2 lub 3. wiec Zoska jest na warzywkach i owocach z numerem 1. dziewczyny....Jestescie moimi BOHATERKAMI!!! wszystkie, ktore cwicza te 6w...jak wy to tam nazywacie :) ja zadnych dzwiczen, ale schudlam juz dosyc dawno do mojej wagi, brzuszek moze nie jest za twardy,ale jezeli mam wybor miedzy twardym brzuszkiem a nie cwiczeniem....jak dla mnie opcja druga :) dlatego klaniam sie nisko i was podziwiam...bo ja nie mam pojecia o co chodzi z tymi cwiczeniami :)
-
ja w tym tygodniu 3 dni wolne bo w poniedzialek nie za bardzo sie czulam. tak jakby na wymioty mi sie zbieralo ale nic nie poszlo. od razu test i na szczescie nic nie wykazal. ostatnio malo jem jakos, moze dlatego zoladek zrobil mi sie jakis bardziej wrazliwy. u mnie nawalu mleka juz dawno nie mialalam, teraz nawet po nocy, male je z piersi a potem to i tak butelke z 50 ml szykuje i zazwyczaj dopije. takze u mnie raczej mleczko sie powoli konczy, tak mi sie przynajmniej wydaje. u mnie @ nie ma i jakos cisza sza. w piatek idziemy na szczepionki i sprawdzenie pol roczne...wazenie, mierzenie itd. sama jestem ciekawa ile Zoska wazy :) przez ostatni tydzien tak wodzi wzrokiem za psem i sie cieszy do niego jak taki maly gluptasek :) mamy bardzo duzego psa...lab, wazy ponad 45 kg i jak nawet mnie uderzy ogonem to boli. jest blisko Zoski,ale jak sie przy niej kreci to juz sie boje jak ona dostanie tym ogonem. jak bedzie chodzila to pewnie by ja przewrocil. ok zmykam i was odczytam bo w pracy jestem i mam wolna chwile :) wwwwoooowwww w koncu :)
-
przepraszam za literowki!! jak pisalam o Zoski zasypianiu....to ja ja usypiam na noc,a tatus w dzien, wiec nie wiem do konca jaka on ajest w dzien, choc Nick nie narzeka. czasami mowi,ze jest roche zmeczony,ale zazwyczaj ja chwali :) kasienka...nie otworzylam tego linka o karmieniu i prowadzeniu samochodu....choc ja pewnie bym byla w stanie to robic :) tutaj jak prowadze samochod to potrafie robic rozne rzeczy...nie powinnam sie tym chwalic,ale ostatnio zajadalam sie nutela ze sloiczka uzywajac przy tym plastkowego widelca. potrafie tez obrac kiwi itd wiecej nie pisze bo az wstyd. ok...movie night :)
-
znowu mi jakos nie wyslalo wpisu :( az mi glupio bo odpisalam na wasze pytania pare dni temu i teraz juz nie za bardzo pamietam co i jak,ale napisze w skrocie :) jak zawsze :) Zoska: -zebow brak, raczej jej chyba nawet nie bola bo malo kiedy jest marudna; dziosla twarde, nawet ostre,ale nic bielego nie wystaje :) -zrobila sie leniwa i na brzuszku lezy, glowke trzyma do gory ale jak sie zmeczy to lezy \'plackiem\' rece jak na samolot, glowke w bok i sie patrzy na cos przez 5 minut -nie siedzi samodzilnie,ale jak zobaczylam core Koug na zdjeciu to az mnie scisnelo ( zartuje) i sobie pomyslalam,...Zoska czas najwyzszy. wrocilam z pracy i asekurowalam ja dlonmi z przodu i z tylu. niby siedziala sama przez moment,ale zaczela sie pochylac do przodu az w koncu prawie stopki calowala :) takze keszcze nie siedzi i sobie oczywiscie poczekamy spokojnie na ten moment -zasypia na noc ( pracuje wiec nie moge sie na ten temat za bardzo wypowiadac, mozecie sie zapytac Nicka :) , w 5 sekund. polozylam ja do lozeczka, nawet kocykiem nie przykrylam myslac i tak rozkopie jak sie bedzie wiercila. usiadlam na lozku i mala usnela doslownie w 5 sekund. spi ostatnio od ok 20.30 do 6 -6.30 rano. i love it!!!! -tatus znowu zapomnial dac malej kaszki :( jutro normalnie bede do niego dzwonila i wysylala wiadomosci co 5 minut az w kocu zapamieta -mala otwiera buziola na kaszke i warzywko( jak na razie dalismy jej tylko cukinnie czy cos tam z rodziny dyni....squash (?) . az jestem w szoku,ze tak szybko zalapala, doslownie juz podczas pierwszego karmienia lyczeczka zaczela otwierac buzi etak szeroko i tak czesto,ze nie nadozam za dawaniem jej jedzonka. a jak sie konczy to butelk amusi isc w ruch zazwyczaj, bo chce wiecej. -podczas kapieli to ona siedzi tak nieruchomi, nic nie placze, nic nie mowi tylko sie patrzy, choc wczoraj po raz pierwszy ruszyla nozka i sobie przez moment pochlapala -uwielbia swiatla i muzyke i torebki foliowe :) - w piatek idziemy sie warzyc, mierzyc i na sprawdzian polroczny oraz szczepionki...znowu 4 :( -ogolnie dziewucha zdrowa i taka pogodna,ze az by sie rodzenstwo przydalo :) ale my raczej nie planujemy, choc sie dzis dowiedzialam,ze zona mojego brata w 7 tygodniu...hurra odpowiedzi na pare pytan...jak kogos pytanie ominelam to poprosze o powtorzenie chusta....w koncu ogole nie uzywalam ani na lotnisku ani w Polsce :( ogolnie to uzylam tylko 2 razy jak trenowalam w domu :) na lotnisku przez bramke jak przechodzilysmy to Zoska byla w foteliku to kazali mi ja wyjac, ja ja na rece a fotelik przeszedl przez tasme. takze sama nie iwem, ale jest szansa,ze jak ja bedziesz miala w chuscie to ci kaza ja wyjac. tak mi sie wydaje, choc z nimi nigdy nie wiadomo. w stanach jak wylatywalam to nikt sie nie pytal o tate, czy pozwala aby dziecko wylecialo do innego kraju. za to Amsterdamie ledwo mnie przepuscili, bo sie pytali gdzie tatus, dlaczego z nami nie leci itd Nick pare dni temu sie dowiedzial,ze nie maja za duzo pracy w jego firmie wiec...jest na ....nie wiem jak to sie nazywa po polsku,ale o to chodzi, ze moze sie ubiegac o bezrobocie,ale jak pracy bedzie wiecej to wtedy zadzwonia i bedzie normalnie pracowal. troche dziwnie ale tutaj to dosyc normalne jak widze. takze tatus jest nianka na 100% a ja...zywicielka rodziny i na zmiane sie raczej nie zapowiada. ogolnie to nam pasuje, choc on nie pracuje od 3 miesiecy(choroba, operacja itd) i troche widac,ze mu brakuje ludzi i starszego otoczenia. ok koncze i wysylam bo jak mi nie wysle....to laptop na scianie sie znajdzie :)
-
witam moj ostatni wpis...zniklnal podczas wysylania. tak to jest jak sie mieszka na koncu swiata, mimo,ze mamy wi-fi to czasami slabo cos dziala. w skrocie :) zabkow brak kaszke wcina i buzie otwiera jak widze juz miseczke. tak sie ciesze,ze czasami musze uwazac na lyzke bo normalnie taka zywa jest. tak samo z warzywkiem. jutro jedziemy na zakupy (2 godziny w jedna strone) bo trzeba kupic kilka rzeczy jak materaz do lozaczka i sloiczki i pudeleczka z warzywkami. tutaj cena za 2 pudeleczka gerbera z warzywkiem (dokladnie sa dwa odzielne opakowania,ale trzeba kupic razem) to $1.50 a w Duluth, gdzie robimy zakupy tylko $1.09. takze jak ona bedzie jadla jedno pudeleczko dziennie to sporo kasy na to pojdzie. ja raczej nie planuje gotowac malej. niestety ....wszystkiego po trochu: brak czasu, checi i umiejetnosci :( musze tez oddac do sklepu 2 sukienki z chrzcin Zoski, bo jak kupowalam to nie mialam czasu aby pomyslc ktora mi sie podoba, to po prostu kupilam 3. jedna byla taka sliczna, dluga ale jakby z poluesteru i pewnie bym jej nawet w niej nie utzrymala, bo by mi sie slizgala. niestety ja zazwyczaj tutaj tak robie zakupy z ciuchami dla siebie tez.szczegolnie zima nie chce mi sie rozbierac i przymierzac ubran, to kupuje dwa rozne rozmiary, pozniej przymierzam w domu i potem zwracam do skepu, jak mi cos nie pasowalo. Nick ma jedna rzecz bardzo wazna do kupienia...zapachowe swiece!!! :) chlopak ma wrazliwy nos chyba, bo mimi,ze mamy chyba z 20 swiec w domu, to jak to powiedzial, zadna nie zabija zapachu pieluchy Zoski :) dzisiaj jak ja zmienial, to powiedzial,ze mala byla ubrudzona po pachy. bylam pare dni temu Z Zoska na spacerku....hurrra. tak wam zazdroszcze,ze mozecie tak czesto wychodzic. u nas moze bylo -5 i wyzej tej zimy razem....5-10 razy. a tak to jest zawsze mniej niz -5. w nocy spadl nowy snieg i zapowiadaja wiecej. byle do maja...wtedy dopiero u nas zawita wiosna :) ok...koncze i wysylam. postaram sie pisac czesciej, chociaz w pracy sporo pracy ostatnio.
-
witam Zoska odpadla mi juz na noc ok 19.15 wiec...oczywiscie nie zapeszajac do 4 lub 5 rano spokoj. budzi i ja wkladam smoka i spi nam do 6 rano. musze ponarzekac na Nicka....lobuz jeden drugi dzien z rzedu zapomnial jej dac kaszki. jak wrocilam dzis z pracy ok 17 to jej dalam. na widok miseczki normalnie zaczela otwierac buzie i sie tak nachylac do przodu aby miec chyba lepszy widok co w miseczce :) wysylalam mu smsy itd i tak zapomnial :( jutro Zosce stuka 6 MIESIECY :) woooow od tygodnia dostaje raz dziennie \'cereal for baby - rice-single grain\' gerbera. ogolnie to u nas gerber #1. czytalam ze u was rozne kaszki owocowe itd, moze na razie przeoczylam,ale raczej nic takiego nie widzialam. jutro planuje po raz pierwszy warzywko, ale jeszcze nie wiem jakie. po tygodniu nie ma zadnych uczulem dlatego wprowadzam cos innego. jak was podczytuje to moja Zoska troche ma w plecy z tym jedzonkiem,ale ja tak planowalam. widze niestety,ze mi produkcja mleka podupada :( pare dni temu zapomnialam zabrac do pracy \'breast pump\' i nawet za bardzo nie odczulam roznicy,ze nie sciagnelam mleka przez 8 godzin ani razu. malo ostatnio jem,w ogole nie jestem glodna. normalnie jak sobie przypomne,ze powinnam cos zjesc to nie moge uwierzyc,ze mi w brzuchu nie burczy. musze sobie tez butelke z woda chyba na szyi powiesic aby pamietac,ze trzeba pic. ach....wczoraj znowu czyli po raz drugi :) wybralam sie ze znajomymi na baru na tany :) koncet byl ok,ale sie i tak na maxa wytanczylam. wrocilam d domu ok 1 nad ranem a o 6 pobudka aby sie wyszykowac do pracy, nakarmic Zoske i sie z nia pobawic. i przyznam sie,ze w ogole nie jestem zmeczona, choc ja zazwyczaj sie ok 7-8 godzin na dobe. butelki....ja tez uzywam aventu z 3 dzurkami i nam sie nigdy nie zapachaly. hmmm nie wiem co poradzic, sorry. pozdrawiam wszystkie mamy a szczegolnie stara ekipe,z ktora sie znamy ponad rok !!!!! ja chyba sie dolaczylam do pisania w styczniu 2008,ale to bylo dawno,a z sie nie chce wierzyc. ok ...czas na TV. troche wam wspolczuje tego prasowania,no chyba,ze kto slubi. u mnie zelazko jeszcze w pudelku, ale cisza sza...zeby sie moja mama nie dowiedziala :)
-
i przepraszam za bledy :) woow...chyba jeszcze sie nie obudzilam :)
-
witam i az mi glupio,ze was ostatnio nie odwiedzam. laptop zostal juz dawno naprawiony,ale teraz oddalam do wymiany klawiatury, bo kiedys Nick rozlal pepsi na klawiature i bylo ciezko pisac :) takze czekamy juz o paru dni na telefon od \'pana dell\' i sie nie mozemy doczekac. w pracy tez niezle zamieszanie, czyli sezon na maxa, turystow pelno wszedzie. musze nadrobic pare stron,ale z tego co juz zerknelam, to w stanach mierza tylko glowke. ani razu nie mierzyli Zosce klatki piersiowej, przynajmniej przy mnie. witamina D....kupilam w polsce ale nawet nie zacezlam dawac. hmmm lekarz zalecila mi 1 krople co dwa dni. musze od jutra czaczac jej dawac. jakos mi sie tapomnialo, bo tutaj ogolnie moj lekarz nie zaleca. wczoraj jak wrocilam z pracy ok 19.45 to Zoska lezala w lozeczku i plakala tak strasznie :( tatus lezal sobie i ogladal TV. powiedzial,ze plakala tak ok 10 minut i probowal wszystkiego i nic nie dzialalo. mala musiala zatesknic sie za mamusia i cycusiem :) ogolnie to Nick sobie radzi bardzo dobrze, bawi sie z nia az milo patrzec. ma chyba wiecej wprawy niz ja. U nas mizo,ze dom w ktorym mieszkamy ogromny, to kazdy pokoj zawalony zabawkami. a to dwa rozne lezaczki, hustawka, chodzik, plus w drzwiach wisi takie sidelko do skakania. Sophia uwielbia tam sobie skakac. nie wspomne o pianinku na ktorym gra az uszy bola :) teraz czas na prace i doczytanie waszych wpisow
-
musze nadrobic czytanie, bo wczoraj mialam ciezki dzien. dostalam takiej migreny w pracy,ze ledwo dojechalam do domu, nakarmilam Zoske i padlam. spalam caly wieczor, Nick sie zajmowal Zoska caly dzien i caly wieczor. przyszli do mnie do lozka ok 18.40...posmialismy sie 5 minut a ona ryk. to mysle sobie,ze pewnie chce dzremke krotka. a ona jak usnela w 5 sekund to spi i spi. ok 20 powiedzialam do Nicka,ze chyba usnela juz na noc i byla to prawda. w nocy budzi sie ostatnio z raz, jak wyczuje ze nie ma smoka w buzi. jak jej wsadze to zasypia. ogolnie to pobudka ok 5 nad ranem lub troche pozniej codziennie i wiem,ze dla was to pewnie bardzo wczesnie,ale dla mnie, ktora pracuje ok 8 nad ranem odpowiada :) bo bawie sie z nia ok godzinki i Zoska zasypia znowu ok 6-7 rano i spi tacie do 8-9 rano. ok uciekam bo w pracy i jakos duzo roboty sie nagle zrobilo :)
-
u mnie 7.20 rano ale musze sie pochwalic....wyszlam sobie wczoraj poimprezowac :) otoz dwoch znajomych wybieralo sie na koncert do baru( u nas nie uzywa sie innych nazw jak np pub) chcieli koniecznie abysmy razem przyszli. ale z piatku na sobote Zoska sie obudzila o 3 nad ranem i nie spala przez 2 godziny, taki nos zapchany :( takze balam sie ja zostawic tylko z tesciowa bo kobita musiala dzisiaj pracowac. wiec Nick zostal w domu, a mala usnela o 21 i oczywiscie obudzila sie dopiero o 6 nad ranem. no coz...moze nastepnym razem wyjdziemy razem. imprezka byla na maxa, wytanczylam sie i spotkalam mnostwo znajomych. dostalam kilka komplementow,ze ladnie wygladam i wcale nie widac,ze bylam w ciaazy niedawno. takze wyszlam o 21.15 a wrocilam po 1 nad ranem. w Minnesocie bary sa zamykane o 1 nad ranem, wiec moge smialo powiedziec bawilam sie do zamkniecia :) ok ide spac bo Zoska zasnela na swoja pierwsza drzemke, wiec musze korzystac :) zycze milej niedzieli....mam dzisiaj i jutro wolne...moj weekend :)
-
rodzenstwo....hmmm dobre pytanie :) kiedys mielismy kilka opcji....jezeli pierwsze dziecko chlopczyk to chyba bedzie jedynak, jezeli dziewczynka to bedzie drugie. takze mamy Zoske i ogolnie myslelismy o drugim dziecku, chociaz nie na 100%. a jak myslelismy to...szybko albo za 5 lat :) teraz sytuacja sie zmienila i jak na razie nie mamy serca aby planowac potomstwo. ja bym pewnie chciala ale Nick mowi,ze byloby mu ciezko miec wiecej dzieci i nie byc w stanie widziec jak beda dorastac. z drugiej strony, jakby mial chemioterapie to zalecaja przemyslec kilka kwestii, jak zamrazanie itd nie bede pisala szczegolow :) ale z trzeciej strony :) to zawsze mamy uchylone okienko jak po prostu zajde w ciaze. wiadomo,ze czasami tabletki czy plasterki nie daja 100%. takze na razie cieszymy sie Zoska i namawiamy znajomych na dzieci aby Zoska miala przyszywanych braci i siostry :) a mamy bardzo fajnych znajomych, dwa mlode malzenstwa wiec jestnadzieja juz wktotce :) a w pracy, Zoska z tata, ktory kupil jej wczoraj taka hustawke co sie wiesza w drzwiach. to chyba raczej nie hustawka tylko takie cos bardziej do skakania. najwazniejsze,ze jej sie podoba . zebow brak, ale dostala spory katar, malo wczoraj jadla wiec...alebo jakies grypsko albo zeby.
-
witam wrocilismy juz z wojazy. zoska zlapala katar i z rana kaszlala troche :( mam nadzieje,ze jej przejdzie bez wizyty u lekarza. tutaj wszedzie (doslownie) pisza i mowia i przestrzegaja aby uchronic dziecko przed \'smiercia lozeczkowa\' najwieksze ryzyko jest do roku. ogolne zasady to: dziecko powinno zawsze spac na pleckach, nie powinno miec zabawek, podeszek itd w lozeczku jak spi. tutaj to pisza na kazdej zabawce, lozezku, kocyku itd nie moge narzekac,ale moja ZOsia spi teraz tylko 7-8 godzin bez budzenia. hmmm sypiala kiedys 9-10 godzin :) teraz rytm ma taki: zasypianie ok 21 pobudka o 5 rano (co do 4 minut :) ) jedzonko, odbicie i zasypianie w 5 sekund. pobudka o 7.30 rano i zabawa. pierwsza drzemka ok 9.30 rano na ok 30-do 50 minut. druga drzemka ok 12.30 i zalezy...w domu ok 1,5 do 2 godzin, w podrozy ponad 2 godziny. trzecie drzemka ok 17 trwa roznie, czasami godzine a czasami nawet dwie. ok 21 Zoska znowu chrapie :) je zazwyczaj ok 130-150ml 2-3 razy dziennie z butelki,plus 2-3 razy piers na dzien. ale powiem szczecze,ze na huderlaka to ona nie wyglada :) wiecej niz 150ml z butelki to wypila chyba tylko raz przed samym snem,ale trudno powiedziec ile z piersi je. facebook...jestem na tym od dawna,ale nigdy jaks sie w to niewkrecilam. zawsze zapominalam hasla, a potem przyszla nasz klasa i to bylo dla mnie o wiele wiecej ciekawsze. ostatio Nick otworzyl swoje facebook i jakos tak sie na nowo wciagnelam. ja jestem pod....izzashe@hotmail.com nie mam tam nawet za wiele zdjec,ale musze to wkrotce nadrobic. Nick...wyniki mu sie troche poprawily, moze wrocic do pracy, zyc normalnie. na razie zadnych lekow, naswietlan, co nie oznacza,ze za pare tygodni czy miesiecy nie bedzie mial. co miesiac ma badac krew,wiec co miesiac sytuacja moze sie zmieniac. ogolnie to lekarz powiedzial,ze raka ma i bedzie mial. jest jednym z najmlodszych ludzi z tego rodzaju rakiem. srednia wieku ok 60 i przezycie ok 9 lat. lekarz zna przypadki ludzi,co zyja ok 20 i plus. lakarz mysli,ze Nick jako mlody (31 w tym roku) ma szanse na wiecej niz 9 lat. ja mu powiedzialam,ze musi dotrwac do 18, aby zobaczyc jak Zoska na studia pojdzie. takze mamy taka umowe :) a potem....zobaczymy,zycie przynosi czasami nieoczekiwane zdarzenia, zwroty. moze kiedys wroce do Polski, a moze kiedys wszyscy razem sie tam przeprowadzimy??? ktoz to wie. rok temu kupilismy ziemie aby sie budowac, wiec na razie to odpada przynajmniej w najblizszym czasie. dziewczyny....mam nadzieje,ze nie przeszkadza wam,ze tak pisze o nim,ale wiecie,ze ma raka wiec nie bede nic ukrywala, bo my wszystkim prawde mowimy i zyjemy z nadzieja i modlitwa,ze wszystko bedzie ok. wiem,ze moze to zabrzmiec dziwnie,ale ja jestem tak w nim zakochana i szczesliwa w malzenstwie i jako matka,ze za nic bym sie nie zamienila. mamy marzenia o podrozach do Polski za rok, do Chicago w maju lub w czerwcu, do COlorado....no moze za jakies 2 lata :) bo urlopu brakie. ja zawsze bylam silna i z glowa na karku jak to moja rodzina mnie nazywala. jako najmlodsza ...pewnie trudno uwierzyc,ale nie bylam rozpieszczona. zawsze wiedzialam co chce i doazylam do tego. takze teraz mam to co zawsze chcialam...kochanego meza,dziecko :) i mimo,ze pewnie nie bedzie latwo, wiem,ze damy rade bo ZOska daje nam totalne szczescie i usmiech kazdego dnia. ok....dzieki ze mnie przeczytalyscie, bo chyba sie rozpisalam :) dzieki,ze jestescie i dzieki,ze tworzymy taka mala rodzinke (tak jakos wyszlo ze same mamusie :) z ogromna gromadka dzieci :)
-
musze sie pakowac,ale nie moge przepuscic okazji abyscie sie jutro z samego rana posmialy otoz wracam z pracy, patrze ze smietnik Zoski na pampersy stoi za drzwiami i sie mrozi.pytam sie Nicka czy Zoska miala #2. a on...oj miala, miala taka duza,ze musialam zalozyc rekawiczki gumowe :) tego to jeszcze nie wiedzialam i nie slyszalam,aby ktos przebieral dziecko w rkawiczkach. musze wqspomniec,ze ona jest tylko na mleku wiec mu mowie, poczekaj pare tygodni jak zaczniemy dawac inne jedzenie....odpowiedz Nicka,ze trzeba bedzie opiekunke do dziecka nowa znalezc :) ok zmykam bo 21.30 a ja nie zaczelam sie pakowac...buziaki