Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Izabelcia78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Izabelcia78

  1. Karro i Mamani.....Gratulacje!!!!!!!!! Karro...a ja siedze i mysle o Tobie...dzielna dziewczyna z ciebie. masz swoj skarb i zycze duzo zdrowka dla was i duzo odpoczynku dla ciebie. moze w koncu tesciowa na cos sie przyda :) moja tesciowa pomaga jak jak poprosimy, a tak to raczej nie naprzykrza sie z czego sie ciesze. Mamani...woow...rekord porodowy :) synek piekny,a imie...czekamy :)
  2. pare dni nic nie pisalam, ale was czytalam. no tak...mamahubera to musi rodzic...albo juz po, mam nadzieje :) u nas jak to sie mowi...stare dzieje.karmienie piersia juz nie st tak bolesne, idzie wedlug mnie calkiem dobrze.mala od czasu do czasu pokaze rdzicom to i owo,ale ogolnie to spimy dobrze, a Nick narzekac nie moze...7-8 godzin snu. jem wszystko nie stisuje zadnej diety. jak rozmawialam z kobitkami od lktacji, tak tutaj zalecaja aby zyc normalnie i nie eliminowac potraw czy owocow. musze sie przyznac, ze ja nie uprasowalam Sophii rzeczy przed narodzinami. ale mam usprawiedliwienie...mamy w domu pralke i suszarke, wiec bakterie sa tam zabijane.mam nadzieje...bo zelazko jeszcze w pudelku z takich rzeczy ktore mi sie bardzo przydaja to: puduszka :boppy:, ma ksztalt rogala i uzywam ja do karminia piersi. druga rzecz to tak bardzo nie potrzebna...ale ulatwiajaca zycie...podgrzewacz do husteczek do pupy:) ale niezbedne to nie jst na pewno. mamy tez fotelik/lezaczk z melodiami itd, firmy :boppy: i on jst ulubionym meblem dla Nicka. Nick kladzie Sophie na foteliku/lezaczku a sam gra w play station albo oglada filmik :) takze jak widzicie zycie u nas plyynie spokojnie i jestesmy tak mala zafascynowani,ze milosc panuje w domu od rana do wieczora :) Zosii) i jest ok. tylko mi sie bardziej teskni :( ok....dziewczyny. dzisiaj ostatni dzien sierpnia! zobaczymy ktora/ktory bedzie pierwszym dzieckiem we wrzesniu!!! :) trzymam kciuki za was wszystkie!
  3. karro...to u mnie przeciez bylo podobnie, tylko do konca nawet nie wiedzieli czy to wody pekly czy jakis pecherz. w nastepyna noc powtorzylo sie to samo. lekarz zrobila usg i porownala ilosc wod z przed 3 tygodni i powiedziala....uznaje,ze wody odeszly i dostalam tabletke na rozwarcie. itd :) ja bardzo mocno trzymam kciuki!!!!
  4. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/16837c58a8e5db77.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b01a279456143db4.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1eeebb33f3d0dfdc.html wiecej zdjec wkrotce :)
  5. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/addbcdd8854aa22f.html ok....testuje wklejanie z fotosika.....
  6. siedze przed komputerem i w biustonoszu liscie kapusty:) dziekujemy za gratulacje!!! jutro popracuje nad tym fotosikiem i musimy porobic wiecej zdjec bo jakos malo jak do tej pory. trzymam za was kciuki!!!
  7. Witam, Uzywam programu Picasa2 aby wyslac zdjecia itd, ale jakos nie moge zalapac jak je tutaj wlozyc. Czy musze najpierw miec konto na webalbum? jakies rady jak to zrobic? please musze jakos poprobowac. widze,ze wy uzywacie czasami jakies polskiej strony. na razie wlozylam kilka zdjec na naszej klasie. http://nasza-klasa.pl/profile/1794755 nowosci....wczoraj na maksa bolaly mnie piersi,ze pol nocy nie przespalam z tego powodu. dzisiaj troche lepiej,ale nie jest lekko...bo waza chyba z 5 kilo i wygladaja na plastikowe. Sophia czasami je ladnie a czasami nie moze dobrze zlapac piersi.bywa roznie,ale trzeba jakos przetrzymac te poczatki. ogolnie to czujemy sie dobrze i radosc i szczescie panuje w domu. tylko czasami jak Nick cos zrobi to mi rece opadaja. wczoraj byl odpowiedzialny za pierwsza kapiel w domu, gdyz pokazali mu w szpitalu. siedze i patrze, a on idzie do lazienki i przynosci nasze duze reczniki kapielowe itd. a ja,ze my mamy dla Sophie takie specjalne reczniki i nawet szlafroczki z kapturkiem itd.on wielce zdziwiony, dlaczego nie mozemy uzyc naszych recznikow. oj...dluga droga przed nim zanim sam zostanie z Sophia w domu na dluzej. wczoraj bylismy na pierwszym spacerku i zaraz sie wybieramy na drugi. ladna sloneczna pogoda, wiec trzeba krzystac. nie mam czasu za bardzo was czytac,ale nadrobie zaleglosci juz wkrotce.
  8. Koug..gratulacje! rodzilysmy w ten sam dzien :) my juz wychodzimy ze szpitala. tutaj tylko trzymaja 2 dni,a czasami nawet jeden. czujemy sie dobrze i przed nami 2 godziny jazdy samochodem. mam nadzieje,ze tatus za kierownica jakos wytrzyma. juz niedlugo zdjecia...obiecuje. najlepsze,ze ma owlosione plecki...Nick mysli juz o goleniu. oczywiscie zartujemy. u nas piekny sloneczny dzien...woow....jestesmy rodzinka...3 i pies. :)
  9. Dzieki za gratulacje!! Musze sie tylko wytlumaczyc z ztym krotkim porodem....bo wcale nie byl taki krotki :) wody odeszly mi ponownie w nocy z czwartku na piatek o 3 nad rane. wstalismy o 8rano, poszlismy na siadanko i do szpitala. wzielam ze soba podpaske i mokre majtki,aby mi tym razem uwierzyli :) i faktycznie na 3 testy czy to sa wody, 2 wyszly,ze tak. potem przebadali podaske i tez bylo na tak. o 13 dostalam tabletke abym sie zaczela powiekszac, bo bylam tylko 1cm. i pewnie ok 14 dostalam skurczy. ogolnie to dobrze,ze ta tabletka wywolala u mnie naturalne skurcze,ale plan byl taki,ze nastepnego dnia o 6 rano mialam cos dostac na wywolanie skurczy.(oczywiscie nic juz nie dosalam bo mala sie urodzila o 7 rano) o 22 bylam 4cm, a o 4 nad ranem 9cm. Nicka wyslalam do hotelu aby sie wyspal, bo ogolnie lekarz nam powiedziala,ze byc moze urodze nawet w iedziele. takze o 4 nad ranem tel do Nicka i pojawil sie w 3 minuty :) ach...ok 2 nad ranem dostalam zastrzyk-znieczulenie. u was sie chyba nazywa wewnatrz oponowe (?)...to znieczulenie w plecy. woowww i zycie bylo piekne. pewnie od 5 bylam gotowa pchac,ale lekarz miala cesarke wiec troche czekalismy. w moim pokoju byl lekarz-rezydent (robi specjalizacje i on odebral porod) i pielegniarka. dlatego jak czekalismy na lekarza, to bylo nawet zabawnie bo ja np sobie paznokcie pilowalam. takze samo parcie bylo bardzo krotkie,ale wiem co to skurcze itd, uwerzcie mi :) ok...u mnie 7 rano, Nick i mala spia,dlatego wracam do pokoju i mam nadzieje,ze snadanko wkrotce bo glodna jestem.
  10. witam!!!! jestem dumna mamusia Sophii :) urodzlam o godz.7.04 z rana,a polskiego czasu o 14.04 w sobote! skurcze i bole mialam callkiem niezle,ale pchanie( parcie?) tylko ok 15 minut. Zosia byla tak nisko,ze od razu mi powiedzieli,ze bedzie szybko. lekarz jak zerknal to mowi,ze wlosy malej widzi :) troche peklam i mnie zeszyli,wiec teraz siedze przed kompem tak poldupkiem :) pokarmu za bardzo nie widze,jak naciskam piersi,ale mala cos tam je. waga...6 pounds 10oz a dlugosc 21 inches czyli 2,8 kg i 53,3 cm :) przed polozeniem na wage lekarze i pielegniarka i my zakladalismy sie ile wazy i kazdy sie pomylil. wygladala na ok 3,4kg. wiec wszyscy w szoku i zwazyli ja ponownie. obsluga w szpitalu bardzo mila, wybralam sobie menu na snadania, lunche i obiady. dziewczyny....dzieki za wsparcie i dobre slowa. ja to doslownie nie moge uwierzyc. Nick tak samo. patrzymy sie na nia i doslownie sie rozplywamy. wrzuce fotki jak bedziemy w domu, czyli pewnie w poniedzialek. wpisze sie do tabelki pozniej,albo niech ktos to zrobi jak bedzie mial chwile. trzymajcie sie kobitki dzielnie...juz niedlugo
  11. to ja znowu w szpitalu wczoraj...biegalam poplazy,zajadalam sie slodyczami i lodami, noc spedzilismy w hotelu (zero sexu...jezeli ktos ciekawy :) )i o 3 nad ranem znowu woda pociekla. wstalismy,poszlismy sobie spokojnie na snadanko i do szpitala. akurat moja lekarz prowadzaca ma dyzur i po wielu testach uznali,ze woda cieknie, zrobili usg itd. bylam otwarta tylko na 1 cm wiec dostalam tabletke abym zaczela sie powiekszac i czasami zaczynaja sie skurcze. oj i mnie ruszylo. jestem na teh tabletce ok 3 godzin i bol...no pewnie cos okolo 6. skurcze dosyc krotkie,ale co 2-3 minuty. ogolnie lekarz powiedziala,ze Sophia bedzie z nami w ten weekend...ale moze to byc sobota albo niedziela. no mam nadzieje,ze juz mnie nie wypisza tym razem :) bede w kontakcie.....siedze i oddycham...woow...teraz zaczelam wierzyc,ze jestem w ciazy ...bo jak do tej pory to byla pestka pozdrowienia od Nicka....chlopak na razie trzyma sie dzielnie
  12. hmmmm.....spedzilam w szpitalu ok 3 -4 godzin, i sie okazalo,ze to jakis maly pechez z woda peknal :( nic nie wiedzialam o istnieniu czegos takiego,ale porobili badania i wypuscili do domu. a ze mamy 2 godziny jazdy to jestesmy wlasnie w hotelu i powiedzieli,ze jakbym zaczela znowu miec jakies wody to mamy przyjechac. takze wole przespac sie tutaj i jezeli jutro rano nic nowego,to wracamy do domu. powiem szczerze,ze nie jestesmy rozcarowani ani nic takiego, bo ja zero boli itd wiec bylo to dosyc malo wiarygodne. ale powiem szczerze,ze o 6 rano to zrobilam dwa prania,spakowalam walizke itd. na szczescie fotelik w samochodzie zamontowalismy wczoraj wieczorem. dla Sophii spakowalam tyle ciuszkow,ze by jej chyba na tydzien starczylo,a nie na wychodne. nie moglam sie zdecydowac i pakowalam jak popadlo :) jeden plus...nie bylam dzisiaj w pracy :) no i oczywiscie Nick tez, dlatego teraz idziemy cos zjesc w restauracji,a potem na specer nad jeziorem. obok hotelu jest jakis koncert dobroczynny..moze tam troche zabawimy. do nastepnego wpisu dziewczyny....pozdrawiam
  13. dziewczyny...ja to bym z checia sie z wami podzielila dobrym humorem, sloneczna pogoda z lekkim zimnym podmuchem z nad jeziora i cala zielenia i natuta ktora mnie otacza :) az mi troche glupio pisac,ale ja w swietnym nastroju, bo zero bolow i w ogole sie nie stresuje. wczoraj bylam u nowego lekarza, moja miala dyzur w szpitalu. za tydzien ta sama sytuacja. doktor byl mily i bardziej konkrenty niz moja.jak sie dowiedzial,ze mieszkam 2 godziny od szpitala....do zbadal mnie, zalecil to ktg (?) to chyba ten skrot :) Lekarz jak zaczl mnie badac to powiedzial,ze glowka jest bardzo nisko z czegos ei ciesze,bo Sophia byla w pozycji popczecznej jeszcze kilka tygodni temu. my juz nawet o cesarce rozmawialysmy. ale ja wtedy wybralam sie na basen i stalam na rekach aby sie mala obrocila i podzialalo :) Sophia kopala a jak usiadlam na fotel i zostalam podlaczona, to chyba jej sie zdrzemnelo. pielegniarka dala mi zklanke lodowatej wody i Sophia sie obudzila i zaczela niezle kopac. wszystko u nas ok, rozwarcie ledwo co 1cm, ale szyjka krociutka. takze powiedzial....moze zaczac sie jutro albo za 3 tygodnie :) ja czekam cierpliwie, i powiem wam,ze czuje sie tak dobrze,ze az czasami mi sie wydaje,ze kiedys te bole przyjda czy inne dolegliwosci a tu brak. dziewczyny....prosze sie nastawic na pozytywne myslenie i nie plakac! wiem,ze latwo pisac,ale zobaczcie przez ile juz przeszlyscie i teraz tylkonam zostalo pare tygodni! buziaki
  14. ja to mam zycie....wracam z pracy - Nick juz spi. rano wstaje do pracy...a ten oczywiscie spi. niektorzy to maja dobrze :) wczoraj wykazalam sie niezlym pomyslem. Pomagalam organizowac wesele na szczycie gory. aby tam sie dostac trzeba jechac gondola (tak jak na Kasprowy, jezeli dobrze pamietam). wiec kiedy wsiadalam to mowie,ze jak bede wracala wkrotce to znaczy,ze zaczynam rodzic :) musialam byc ubrana na czarno. z bluzka nie bylo problemu,ale spodnie....w udach ok, w tylku tez tylko oczywiscie rozporek otwarty na maxa. i oto moj wynalazek....mam taka czarna bluzeczke, bez ramiaczek, z gunka przy biuscie. Chyba nazywa sie komin, ale nie jestem pewna.takze aby zakryc brzuszek i doslownie...moje majtki, zalozylam ta bluzke na brzuszek i biodra. wygladalo to jakbym miala taka dluzsza koszulke pod bluzka. taka bylam zadowolona z tego pomyslu, ze ho ho :) panna mloda miala taka peikna sukienke, taka jakby wiktorianska...az mi sie prawie lezka zakrecila. u mnie nic nowego...tylko dzisiaj montujemy fotelik do samochodu. obiecalam sobie i musimy to zrobic. Mamani....czekam na paczke z Polski juz drugi tydzien, mimo,ze zostaly wyslane dwie w tym samym momencie, jedna doszla po tygodniu a drugiej nie ma :( takze troche jzu pozno na te liscie zmalin...pewnie by doszly po porodzie :) milej niedzieli zycze....i dziewczyny jak tam wasze sprawy z przyspieszaniem podoru? :) Nick mowi,ze on woli poczekac. chyba chlopak zaczyna sie troche bac i chce aby Sophia jeszzce posiedziala u mamy w brzuszku.
  15. Prosze ...napiszcie mi jakie olejki uzywacie? wiem,ze pare z was dostalo od poloznych, u mnie nie bylo nawet na ten temat rozmowy :( Czy taki \'Johnson\'s Baby Oil\" bedzie ok? Czy musi byc jakis specjalny z apteki? Tutaj niestety nie mam zadnych sklepow zielarskich...tylko apteka, w ktorej zero ziol. Za to mam wokol sibie pelno krzakow malin...rosna sobie przy drogach i w lasach. tak myslalam przez chwile aby kilka lisci zerwac, wysuszyc i sie napic....ale troche sie obawiam. Co o tym myslicie?
  16. witam po dluzszej przerwie dzis widzialam taka piekan tecze,ze sie lekko rozmazylam :) wiadomosci co u mnie: :) -wczoraj po raz pierwszy zdalam sobie sprawe,ze Sophia moze sie pojawic lada chwila. jak do tej pory moje bole...byly prawie zerowe. nie mam bolu krzyza, Sophia troche sie rozpycha,ale narzekac nie moge. Wczoraj w pracy pomiedzy 17 a 19 moj caly brzuch rozbolal mnie i milam niezla biegunke. przez kilka chwil siedzialam i pomyslalam,ze moze jak zaczne oddychac lepiej( tak na spokojnioe) to mi przejdzie. Bol byl oczywiscie do wytrzymania,staly przez ok 2 godziny. mialam doslownie wrazenie,ze moze Sophia bedzie znami bardzo szybko. ogolnie nie chce wygladacz,e panikuje,ze ja jak do tej pory mialam ciaze tak spokojna i bez bolow,ze mam wrazenie,ze corcia uderzy raz i bede na porodowce :) -takze...dzisiaj Nick bedzie montowal fotelik w moim samochodzie :) We wtorek ide do lekarza, nie mojego bo moja akurat na dyzurze. Wczoraj mialam wizyte,ale ja odwolalam, bo mi sie nie chcialo jechac. We wtorek mnie ledwo co wcisneli i spotkam innego lekarza,wiec w sumie to moze i dobrze,bo sznasa,ze moja lekarz prowadzaca bedzie przy moim porodzie jest bardzo mala. Sophia idzie w dol, bo gora brzuszka zrobila mi sie taka mieka jak gabka :) Dziewczyny....ja potrzebuje jeszcze kilka dni na dokonczenie np pracy :) a potem...otwarta i gotowa :)
  17. Myszka...dzieki za artykuly. wydrukowane i zaraz bede zabierala sie do czytania. mi dzisiaj dokladnie zostalo 4 tygodnie, termin 7 wrzesnia. mowie Nickowi,ze tak jeszcze 2 tygodnie, a potem przyspieszymy,ale on chyba....woli poczekac. dla faceta im dluzsza ciaza tym chyba lepiej :) dziewczyny....czy wy chodzicie do lekarza teraz co tydzien? bo u mnie tak jest.
  18. Oto moj nowy zakup, jak uda wam sie otworzyc..wozek i fotelik dla Zosi :) http://www.target.com/Graco-Travel-System-Melbourne/dp/B0015VW4HA/ref=bxgy_cc_img_a_3579971/601-7230904-3428141 Nasza sypialnia jest lekko mowiac pelna...lozeczko, kolyska, do przewijania z polkami na dole, nowe szafki inasze lozko, ktore i tak zajmuje pewnie 70% sypialni. Zdjec nie bede wkladala z sypialni, bo ja co chwile sprzatam i znowu balagan :)
  19. w sprawie cesarki moge sie tylko wypowiedzec, co widzialam w szkole rodzenia na filmach i w TV (sporo tutaj maja cesarek) okolo piersi robia tzw parawan,ze kobieta nic nie widzi co sie tam dzieje. tutaj znieczulenie musi byc dawane tylko miejscowe, bo kobitki nie zasypialy czy nawet nie byly zamulone. pelna swiadomosc, rozmawialy z pielegniarka czy mezem. az ze szybko wszystko sie odbywa, to zazwyczaj jest tez polaczone,ze jezeli cesarka to czasami kazda minuta wazna. plus nie chca dopuscic aby narkoza dotarla do dziecka. na filnie bylo,ze cala operacja trwa ok 20-25 minut i kobitka jest zaszyta. pamietam,ze na poczatku ktoras dziewczyna chciala miec cesarke. niestety nie pamietam kto i czy jest jeszcze pomiedzy piszacymi?? wczoraj o 20 zabralam sie za sprzatanie lazienki...w sumie to tylko moje kosmetyki, ktorych bardzo malo uzywalam przez ostatnie 9 miesiecy. az wstyd sie przyznac,ale byly troche zakurzone. polowa wyladowala w koszu. ach ...moja znajoma kupila mi wozek z fotelikiem. nie chcialo mi sie jechac 2 godziny aby kupic wozek,a byla niezla promocja. ma mi przywiezc za kilka godzin. Gracco...brozowo-niebieski. Sophia bedzie zachwycona :) przynajmniej mam nadzieje,bo mama jest. a tatus...z tatusiem nie ma problemu, bo jemu wszystko zawsze pasuje :) taki idealny maz! :)
  20. Gratulacje!!!! woow! to faktycznie mamy pierwsza dziewczynke! to nastepny musi byc chlopak....Mamani :) widze,ze kazdy glosuje na ciebie! :) wczoraj dostalismy paczke od Nicka siostry ciotecznej, ktorej oczywiscie w zyciu nie widzialam,nigdy nie rozmawialam itd. przyslala tyle ciuszkow, wszystko nowe,ze az w szoku jestem. nawet nie wiem czy teraz nie mam za duzo, choc oczywiscie nie wiem jak duzo jest za duzo :) plus idzie paczka dla nas z Polski od mojej rodzinki, ciuszki uzywane,ale wyslali chyba 2 paczki. takze nowe pranie sie szykuje za kilka dni. my tez spodziewamy sie gosci,ale tylko na tydzien! bardziej przyjezdzaja do mojej tesciowej niz do nas. dom mamy duzy i ja sporo w pracy,wiec chyba zle nie bedzie. wybierzemy sie pewnie na lunch czy jakis obiadek do restauracji. u mnie prawie bez zmian, zazwyczaj jak prowadze samochod to Sophia napiera na zebra z prawej strony. w nocy zawsze raz lece do kibelka,a tak to zyje sobie spokojnie z coraz wiekszym brzuszkiem :)
  21. dziewczyny ogladam program o porodzie a potem 48h z dzieckiem w domu. nawet Nick oglada :) goscie sie zwalili 3.5godziny po powrocie rodziny do domu. woow my nie mamy pojecia jak to bedzie u Nicka z urlopem zaraz po porodzie bo ma taka prace,ze pracuje w roznych godzinach i w rozne dni. plan pracy ustala juz w sierpniu,wiec musimy jakos dobrze utrafic :) dzis mam wolne ...yeee. wybralam sie na zakupy w moim \'wielkim miescie \' :) obejrzalam co maja tutaj w sklepach doa bobasow, tak na wszelki wypadek jak po porodzie zauwazymy,ze czegos brakuje. duzo tutaj nie maja, ale podstawowe rzeczy sa. dokupilam dzis sporo zabawek, takie sliczniutkie. wstapilam do biblioteki i wypozyczylam chyba 4 czy 5 ksiazek o nworodkach. zaraz zabieram sie do czytania a potem przekaze Nickowi...jemu tylko jedna ksiazke i jak przeczyta to bede szczesliwa. kupilismy zelazko...ale cos nie moge zabrac sie do prasowania. nie lubie i koniec :( u mnie juz prawie trzecia a ja jeszcze lunchu nie jadlam tak sie w te noworodki wpatrzylam w TV. dziewczyny...zycze chlodnych dni i troche lepszych nastrojow :) u nas dzisiaj bedzie sesja zdjeciowa...bo dawno juz nie bylo.
  22. mam pytanie..co to jest KTG? pewnie powinnam wiedziec, bo ostatnio czesto o tym piszecie ale poprosze o douczenie :) ja jeszzce tryskam energia jak to wczoraj mi kolezanka powiedziala,ktora porownywala mnie do innej dziewczyny. (5 dni roznicy tylko) poszlysmy sobie na spacerek i 99% rozmowy o mnie i o ciazy. ja sie staralam gadac na inne tematy ale ona tylko pytania i pytania na temat ciazy. troche smiesznie, bo ja nie chcialam sie narzucac. powoli staram sie zwalniac z praca,ale u nas pelny sezon, full gosci i piekna pogoda...idealan dla mnie. wcale nie puchne i to mnie bardzo cieszy. ja nakupilam kosmetykow firmy J&J i Aveeno. w naszej sypialni juz pachnie jak \'bobasek\'. chyba wlasnie od tych kosmetykow i od wypranych rzeczy. rodzinka wysyla mi paczeke z ciuchami dla Sophii przez ostatnie 2 tygodnie i obiecali,ze dzisiaj na pewno. :) ciuszki po mojej siostry dzieciach. mowilam,zeby nie za duzo,wiec zobaczymy czy mnie posluchaja.
  23. u mnie za oknem sztuczne ognie..troche glosno :( u mnie nic nowego. ...praca i praca. jako osrodek jestesmy ..full..to znaczy moze i byc ok 800 ludzi. goscie mnie na maxa zaczepiaja i mowia,ze mam brzuszek jak pilka do koszykowki...hmmm :) wczoraj bylismy z wizyta u lekarza/poloznej i w koncu zostalam zbadana dopochwowo.to byl drugi raz pdczas ciazy, po raz pierwszy byl w lutym!!! powiedziala,ze troszeczke na gorze robi sie mieksza,ale jeszcze sporo czasu do porodu. u mnie 5 tygodni :) a co najwazniejsze, jak zaczelam z nia rozmawiac to powiedzialam,ze sie troche martwie,ze jeszcze Sophia nie jest glowka do dolu. Polozna zaczela mnie badac i nie mogla wyczuc gdzie jest glowka a gdzie papa. wiec zrobili mi usg i Sophia glowka do dolu.!!! yeeeeeeeeee Nick oczywiscie sie zapytal,ze moze dziewczynka przemienila sie w chlopca i nie....biedny Nick. takze bedzie Sophia Milla!!! no chyba,ze jeszcze poszukamy jakiegos innego imienia. polozna rowniez wziela wymaz z pochwy,aby zbadac czy mam jakies bakterie, ktore podczas porodu moga zaszkodzic dziecku. dla nas moga byc bezpieczne i mozemy zyc z nimi,a dla maluszkow moga byc nie za bardzo. wyniki dopiero pewnie za pare dni. u mnie juz po 22,ale przez jakies 3 ostatnie godziny mam twardy brzuszek i caly tak pobolewa, jakby miesnie. no coz....zaczyna sie zaprawa przed porodem. dziewczyny czytam Was i pomodle sie za wszystkich! zycze milej niedzieli....z mezczyznami przy boku. Nick zrobil sie taki przylepa,ze az w szoku jestem. oczywiscie nie narzekam :)
  24. witam....w koncu :) czytam was,ale w pracy po prostu taki nawal,ze jak wracam do domu to tylko sofa i TV. na szczescie w pracy uzywam glowy, wiec cialo nie czje sie zmeczone, tylko potem glowa przyjmuje glupie programy w TV, choc teraz akurat ogladam ekonomiczne wiadomosci. dlaczego....sama nie wiem :) w piatek wybieram sie do poloznej, ktora mi powie czy Sophia (?) juz sie ulozyla glowka do dolu. ja mam wrazenie,ze jeszcze nie...ale mam nadzieje,ze sie myle. kiedy mowicie o swojej szyjce, to ja sie zastanawiam jak oni (lekarze) wam to mowia...poprzez usg czy was badaja? u mnie nigdy nikt nic o szyjce nie wspomnial, wiec chyba wszystko ok. autobus...jak was czytalam to zdalam sobie sprawe,ze nasze dziecko bedzie pewnie po raz pierwszy w autobusie w Polsce, bo my tutaj poruszamy sie tylko samochodami i samolotami. Nick...w wieku 27 lat jechal po raz pierwszy pociagiem....w Polsce oczywiscie :) Karro...ja chce przyleciec do Polski juz w listopadzie,wiec zdam ci relacje jak bylo z bobasem w samolocie. najprawdopodobiej bede leciala sama, bo Nick nie moze dostac 4 tygodnie wolnego w tym czasie.rodzicom nic chyba nie powiem,bo maja mama to by chyba plalaka przez nastepne kilka miesiecy. wrazliwa kobitka i by jeszcze mnie przekonala abym kogos znalazla i z ta osoba przyleciala. zdrowko...nie puchne, bo mimo,ze pogoda ladna, slonce swieci to od jeziora czuje sie chlodne, zeskie powietrze. siary jeszcze nie mam,a u mnie zostalo jeszcze tylko 5 tygodni. tylko lekki balagan w domu :(. robie pranie co kilka dni,i jeszcze pewnie z dwa mi zostaly. musze sie przyznac,ze nie mamy w domu zelazka. sama sie zastanawiam, jak ja moge zyc i sie ubrac jakos,ze ludzie sie nie smieja z nas. chyba nasze wszystkie ciuchy po praniu i suszeniu w suszarce wygladaja ok.ale kupuje zelazko dla bobaska,aby wyprasowac wszystkie te ciuszki. koncze..bo trzeba sie wybrac na spacerek wieczorny... pozdrawiam
  25. witam Jestem taka zabiegana,ze co chwila cale tygodnie mi uciekaja. A zawsze licze od niedzieli do niedzieli, bo tak mi sie rozpoczyna nowy tydzien. Ja daje sobie co najmniej dwa tygodnie na spakowanie walizki....bo znam siebie,ze i tak pewnie spakuje za 3. wczoraj mialam w domu tzw babski wieczor. troche gotowania, a potem duzo jedzenia i filmik. Mezczyzni pojechali na wieczorne/nocne lowienie ryb. Nick wrocil kolo polnocy, obudzil mnie i zebralo mu sie na gadanie. Myslalam,ze go kopne bo tak mi sie smacznie juz spalo. I oczywiscie dzis na obiad rybka :) Jeszcze sie nie martwie,ze Sophia (?) nie odwrocona glowka do dolu,ale byloby milo jakby sie obrocila juz w krotce :) Pogoda za oknem....prawie ciemno,a tu 9 rano, zapowiadaja burze itd. no coz....siedze w pracy i poszukam sobie przynajmniej wozka. Mam kilka opcji,a lubie firme Graco. Maja oni przynajmniej 30 roznych typow...czasami roznia sie chyba tylko nazwa i kolorem, bo wygladaja czasami tak samo. Podobaja mi sie najberdziej zielone lub granatowo-czerwone wozki. Biedna Sopia....rozowego nie bedzie widziala za duzo w swoim zyciu. :)
×