Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Izabelcia78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Izabelcia78

  1. rada dla okokokok...jezeli moge :) Twoj maluszek ma chyba zapalenie krtani...croup po angielsku....krtan puchnie i male dzieci doslownie szczekaja. moja Zoska tak szczekala,ze na pogotowie pojechalismy i dostala sterydy :) ogolnie lekarze tutaj mi zalecali, ze trzeba nawilzac pokoj nawilzaczem (szczegolnie zima) i np isc do lazienki i lac goraca wode i siedziec w lazience tak z 15 minut. dla mojej coreczki pomoglo od razu, ale po 3 dniach miala maly powrot. zycze zdrowka gratulacje dla mamusiek, ktore sie spodziewaja malenstw u nas wrzesniowek jedna dziewczyna ma juz synka, a druga juz wkrotce. wielka radosc, bo byl wczesniakiem ok 10 tygodni i wszystko juz ok. Zoska...ok 11.5 kilograma ok 83-84 cm uwielbia chodzic, wiec wozek sprzedaje, tylko bedziemy miec spacerowke. rozumie po polsku i angielsku i ladnie powtarza, jak sie ja zapyta aby powtarzala. sama z siebie jeszcze baby talk i jak cos opowiada to co chwile slychac mama, tata i tak przezywa. grzeczna, choc pare razy dala ladny koncert jak czegos nie dostala.uwielbia jesc i wg mnie je za duzo, bo ja z mezem raczej z tych szczuplych. spi ok 11 godzin w nocy od 20 do 7 rano i w ciagu dnia od 12 przez ok 2 godziny. ma bardzo duzo ruchu, wiec wieczorem doslownie pada. dwa razy w tygodniu staramy sie ja zabierac na basen, dwa razy w tygodniu chodzimy do szkoly, na sale gimnastyczna i tam spotykamy sie z innymi dziecmi i ich rodzicami. na sali pelno rowerkow, materacy , zabawek. Zoska uwielbia tam chodzic. raz tygodniu chodzi do day care na 5 godzin i tez jak trzeba wychodzic, to oczywiscie nie chce. panie sie smieja i pytaja, co my z nia w domu robimy,ze nie chce wracac do domu :) nocnik...u nas raczej omijany duzym lukiem, ale dostalam od znajomej 'tzw metode 3 dni :) brzmi ciekawie, oczywiscie nie chce sie wierzyc,ze mozna dziecko nauczyc w 3 dni korzystania i wolania,a le jak przeczytam to w 90% wierze,ze sie uda. metoda dosyc drastyczna wg nie i jak sie uda, to wam cos wiecej napisze. bede probowala pod koniec maja, bo mala bedzie miala juz 21 miesiecy. trzeba miec 3 dni wolne i w 1000% skupic sie na dziecku itd, wiec sie musze wziasc wolne i sie troche psychicznie nastawic. ach z takich malo ciekawych rzeczy to jej lozeczko jest 'recall' czyli znalezli powazna wade i niestety byl przypadek smierci u dziecka i wszyscy, ktorzy maja dany rodzaj lozeczka musza je zwrocic i od razu przestac korzystac!!! Takze Zoska spi na matercu (takim duzym - queen size), ktory lezy na podlodze. w drzwiach wstawilismy bramke i jak sie rano budzi to mowi tylko....mama, mama :) teraz szukamy nowego lozeczka, tzw toddler bed, ale chyba zdecyduje sie nawet na wieksze- twin bed. jeszcze sama nie wiem, bo nie spodziewalam sie takiego obrotu sprawy. ogolnie Zoska zawsze spala u siebie w lozeczku, moze 2 razy w zyciu z nami, wlasnie wtedy jak miala zapalenie krtani, bo kaszlala i co pol godziny sie budzila. malo pisze, bo brak czasu :( ja pracuje duzo,a maz domu. to tak na usprawiedliwienie. przepraszam za kilka wstawek po angielsku ale nawet nie wiem jak wytlumaczyc twin bed po polsku. ok zmykam i do nastepnego wpisu :) Izabela
  2. Izabelcia78

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    witam xoxoxo...widze,ze migreny dokuczaja. ja tez kiedys lykalam imitrex ale u mnie niestety migreny powracalay po 24 lub 48 godzinach jak w zegarku. plus strasznie drogi byl, chyba placilam ponad $100 za 9 tabletek. u mnie to na 3-4 tygodnie. ja ogolnie jakos malo juz wierze,ze cos mi pomoze, bo ja mam migreny czesto i jakos z nimi nauczylam sie pracowac, zajmowac dzieckiem itd, choc mialam kilka razy,ze mimo proby nie bylam w stanie prowadzic samochodu i znajomi mnie z pracy przywozili do domu. to jest jeden z powodow dlaczego nie lubie pic alkoholu, bo jak pomysle,ze mialabym miec jeszcze wiecej bolow glowy, to by nie bylo ciekawie. Minnesota powoli robi sie zielona!!! hurrrrrrrrra Zoski lozeczko jest 'recall' i musze zwrocic do sklepu bo byl jeden przypadek smiertelny,a kilkanascie innych wypadkow. zdecydowalismy,ze kupimy jej 'toddler bed' lub nawet twin bed z taka siatka z boku, aby nie spadala z lozka. Zoska ma juz prawie 21 miesiecy i nie ma sensu kupowac lozka dla niemowlaka. Malujemy teraz pokoje, podlogi wiec troche roboty sie szykuje.
  3. siedze sobie z rana na kanapie, zOska wcina sniadanko i tak licznie mowi...mama, mama :) siedzi sobie przy stoliku, takim plastikowym i dopiero teraz zalapalam,ze my nie mamy juz krzeselka do karmienia u nas. drugie jest u babci na pietrze, bo w ten sposob babcia nie ma brudnych scian od jedzenia :) tak glosno mysle, ale Nick musial wyniesc jej krzeselko do garazu i to pewnie pare tygodni temu a ja nawet nie zauwazylam. Zoska kichnela i od razu poleciala po husteczke i wytarla sobie noska, choc nic tam nie bylo :) u nas w koncy spadl deszcz!!!! hurra. bylo tak sucho,ze zagrozenie pozarami lasow bylo extremalne. 3 lata temu od 30-60 min jazdy samochodem ode mnie splonelo ok 30 budynkow...domow,garazy. takze tutaj kazdy jest bardzo ostrozny. u mnie bedzie 'busy weekend' w pracy bo mamy 2 dni spotkan z wlascicielami. takze musze sie troche podmalowac, jakas kreacje wrzucic. podmalowac...woow ja nie uzywam makijarzu w ogole. w Polsce uzywalam taki delikatny i troche tak oko zaznaczylam,a tutaj nic, tylko na imprezy. nick nie lubi mnie w makijazu a ze, z rana zawsze liczy sie dla mnie 5 minut w lozku, jakos tak naturalnie to wychodzi. ale ja mieszkam na koncu swiata, w lesie nad jeziorem, wiec tutaj ani garnituru ani szpilek sie nie widzi na co dzien. dokladnie jest 4 facetow w gminie, gdzie musi nosic koszule z krawatem...dwoch w banku i dwoch w sadzie :) styl jest raczej tutaj taki ....wygodne/firmowe buty, spodnie i polarki/puchowe kamizelki itd widze po znajomych, ze raczej mniej ciuchow ale sprawdzpne firmy, bo u nas zimno wiekszosc roku wiec warto w to zainwestowac. ja tu do was pisze a moja gwiazda pomalowala jedna strone w ksiazce. mamy kredki ktore zmazuja sie z podlogi panelowej, ogolnie to chyba zmazuja sie ze wszystkiego, ale na szczescie nie musialam tego jeszcze testowac. nie kupilam Zosce jeszcze farb, bo chyba nie mam ochoty sprzatac balaganu,ale tezczas sie zbliza. ok ide budzic Nicka bo juz 8.30 i czas na zabawe z Zoska ochhh....u was majowy weekend! milo zawsze wspominam ten dluuugi weekend bo pare urodzin w rodzinie itd zycze wszystki wyjezdzajacym milego wyjazdu i wypoczynku!!!
  4. Izabelcia78

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    kupilam sobie Vegete :) ciesze sie jak dzieciak i normalnie z pol lyzeczki zjadlam. wiem wiem,ze to do zupy itd ale takie same warzywka wybralam, nie sol :) i jeszcze rosol dzisiaj ugotowalam, a ze mialam swieza zielona pietruszke to zupa troche zielona. u nas dzisiaj troche popadalo...ale za malo. u nas susza az pod nogami trawa sie kruszy. ktos pisal,ze w Polsce wysokie ceny. ja nie mam za duzo rozeznania,a le jestem ekspertem w dziale zabawek, bo planowalam kupic sporo zabawek dla Zoski, ktore mowia, spiewaja po polsku. niestety tego nie zrobilam bo zabawki przynajmniej 2-3 razy drozsze niz w US. az mnie wtedy zatkalo w sklepie. np taki spiewajacy piesek...naciska sie na raczke czy nozke tutaj ok $20-22 aw Polsce ok 150zl itd
  5. my wrocilismy z dwoch dniowych zakupow/spotkan. wyniki nicka ok, to znaczy dwa sie poprawily a jeden gorszy, ktory jest zwiazany z odpornoscia organizmu. w tym roku bral 2 razy antybiotyki, wiec w jego wypadku to i tak nie duzo, bo zaraz po operacji powiedzieli nam,ze bedzie chorowal co chwile. ogolnie lekarz powiedzial,ze jak by dostal wysokiej goraczki to ma isc na pogotowie natychmiast. na szczescie on raczej choruje tak zazwyczaj gardlowo/nosowo bez kaszlu i goraczki. dlatego rozumiem cie Karro jezeli chodzi o Krzysia i Maxa,bo za duzo ostroznosci nigdy za wiele. my wybralismy droge aby sie nie izlowac od dzieci/ludzi a tym bardziej Zoske, dlatego chodzi do przedszkola. choc nie mowie,ze jezeli kiedys Nicka sytuacja sie pogorszy, to byc moze bedziemy musieli byc bardziej ostrozni i zrezygnowac. ok....Zoska skonczyla juz 20 miesiecy i u nas powoli bunt dwulatka nadchodzi. wczoraj w sklepie...takim jak castorama, kupowalismy farby do domu itd, i mieli dzial ogrodowo/ zabawkowy. wiec patrzylam na rozne domki, zjezdzalnie , hustawki i ZOska raz dwa i juz sobie zjezdza. fakt,ze byla juz spiaca,ale musialam isc i znalezc Nicka, wiec ja pod pache a ona w RYK!!!! plakala chyba z 5 minut(jak na nia to bardzo dlugo), w pewnym momencie ja postawilam na ziemie majac nadzieje,ze ja czyms zajme a on na podloge sie rzucila i placz. normalnie nie jak moje dziecko. wzielam ja pod pache to tak walczyla,ze az glupio mi pisac,ale raz mi prawie sie wyrwala i by mi upadla :( fakt,ze miala pieluche z numerem 2 plus na maxa spiaca ale nigdy jej jeszcze takiej nie widzialam.gdybym miala cos do jedzenia to by sie panna pewnie od razy uspokoila, bo ZOsia lubi jesc :) Nick ma nadzieje,ze to juz bunt dwulatka i ze jej minie za pare tygodni. ja nic nie mowie,a by go nie przestraszyc. Dziewczyny sprawdzcie na swoich dzieciach czy sa gotowe na nauke ..... czy dziecko jest gotowe???? nie dawac nic do picia 2- 3 godziny przed snem. zalozyc nowa pieluche przed samym snem, a jak zalozylas troche wczesniej, to sprawdz czy juz nie jest mokra. jak jest...to zaloz nowa, sucha. obudz dziecko lub sprawdz pieluche ok 15/30 min przed czasem jak dziecko sie budzi z rana. jezeli jest sucha....dziecko jest gotowe na nauke. jak jest mokra...trzeba poczekac. mozesz poczekac az dziecko sie samo obudzi,lae jest szansa,ze jak sie obudzi to moze miec pieluche sucha i pare minut po przebudzeniu zamoczyy, zanim ty przyjdziesz do pokoju. jestem ciekawa rezultatow bo u nas po tym malym doswidczeniu, pielucha suchutka :) ok koncze bo chalupa wyglada jak po bojowisku.
  6. Izabelcia78

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    Bagatelka i Kryspina i cala reszta...wielkie dzieki. w domu nie mam drukarki, ale w piatek w pracy sobie wasze rady wydrukuje. bo to jest tak...ja nie gotuje wiec nawet po przeczytaniu do brzmi latwo,ale ja bede musiala wyprobowac z nosem w kartce :) ostatnio zrobilam zupe i chyba mozna ja nazwac warzywno/kapusciana..bo wyjelam wszystkie warzywa jakie mialam w lodowce plus polska kielbase i kapuste kiszona. Zoska nie ruszyla, choc ona ogolnie uwielbia zupy. zjadla tylko kielbase, a Nick zjadl i pare razy mnie nawet pochwalil :) dzisiaj bylam w biurze uscis i po odciskach palcow i po zrobieniu zdjec kolo nie mogl wyslac moich danych bo u mnie bylo tylko 9 numerow a od paru dni zmienili i powinno byc 10. wiec siedze i patrze jak kolo sie meczy i mu mowie,zeby dopisal 0 przed numerami i bedzie ok. faktycznie zadzialalo i mam nadzieje,ze moje papiery bezproblemowo inne biuro dostalo. czy ktos z was staral sie obywatelstwo w stanch ostatnimi czasy? u nas 46C a slonce grzeje na maxa. ludzie chodza w krotkim rekawku i w podkoszulce :) czuje sie lekki mrozek w powietrzu,ale ogolnie cieplo. ja tam w podkoszulce i polarku :)
  7. taka partiotyczna historyjka z Minnesoty wczoraj zabralam Zoske do kosciola, byla grzeczna, troche potanczyla, pospiewala ale pod koniec usiadla sobie i zdjela buty. ja patrze,a ona ma jedna skarpetke biala a druga czerwona :) i teraz nie wiem czy amerykanski tatus probuje wszczepic w Zoske polskie pochodzenie czy przez przypadek zalozyl jej kolorowe skarpetki? :) a najlepsze,ze jak je zdejmowala to pol kosciola widzialo i ze sie ludzie do niej usmiechali, to w pewnym momencie chciala nimi rzucic w powietrze. ach wczoraj kupilismy uzywany plac zabaw dla ZOski. ogolnie ceny drogie,a ze ten uzywany to 4 razy tanszy. http://www.littletikes.com/toys/8-in-1-adjustable-playground.aspx planuje jeszcze kupic taki domek ale tez sporo $ wiec musimy przemyslec. http://www.step2.com/product.cfm?product_id=1301 jezeli kupimy to juz ZOska nie dostanie zadnych prezentow na urodziny i od Mikolaja. no moze cos tam dostanie ale bardzo drobnego. bo nie chce czekac az do jej urodzin aby kupic te rzeczy, bo u nas lato krotkie. na szczescie ten domek to na zime wlozymy do domu,a ze mamy sporo miejsca to i moze nawet czesc tej zjezdzalni :) oj bedzie sie dzialo.
  8. Kalafior- jak ja bylam dzieckiem to bardzo lubilam surowy, ale moja mama zawsze krzyczala,ze mnie bedzie brzuch bolal. a tutaj, jak np robisz impreze to czesto sa takie tacki (mozesz tez gotowe w sklepie kupic oczywiscie),ze sa surowe warzywa jak: brokuly, kalafior, marchewki, pory itd i podaje sie z Ranch (?) dlatego ja daje surowy kalafrio Zosce i ona lubi, choc na wszelki wypadek nie daje za duzo, bo chyba mozna miec sporo gazow po kalafiorze i brokulach. Dentysta - ja juz nawet kiedys dzwonilam,ale byli zamknecie. Zoska nie ma jeszcze piatek w ogole. Teraz czekam az jej wszystkie trojki wyjda cale i wtedy umowie sie na wizyte. mam nadzieje,ze nastapi to gdzies tak za 2-3 tygodnie, bo dwie trojki sa juz cale a dwie pozostale tak w polowie wyszly. Nick ma dzisiaj urodziny i jak zadzwonilam z pracy to cos w glosie jakis dziwny. pytam sie czy wszystko ok, a on,ze jakis taki poirytowany i nie wie dlaczego. :) pomyslalam,ze dziwne bo z Zoska wszystko ok, ale juz chyba wiem. we wtorek jedziemy do onkologa (jezdzimy co 3 miesiace) i zawsze przed wizyta jest jak inny czlowiek...nie w humorze :( ale postaram sie mu jakos w tym pomoc i obiecuje bedze bardzo mila dl amojego mzeza :) Karro......hurrrrra! ciesze sie,ze Nels wrocil. Max...mam tez nadzieje,ze wszystko sie okaze ok. ok zmykam bo wychodze z pracy wczesniej nic powinnam.
  9. Myszka....karro ma oczywiscie racje. ja zawsze czytam posty uwaznie, ale musialam przeoczyc :( Myszka...ty jedna z filarow tego topiku! moze jak zadajemy pytania, to powinnysmy pisac duzymi literami. bo czasami niektore dziewczyny pewnie nie maja czasu czytac, wiec tylko tak szybko przelatuja przez wpisy. ja w pracy i jak pisalam mam troche luzow wiec jak koncze prace i widze, co ja zrobilam przez 8 godzin to az szkoda mi tego straconego czasu. bo ja jak mam termin to potrafie sie spiac,a jak luzy to te sama rzecz robie przez dni kilka :( karro...tak mui przykro,ze maz jeszcze nie dotarl. trzymam kciuki,ze juz juz leci do was
  10. Karro...trzymamy kciuki! Kasienka...zycze milego wypoczynku w Hiszpanii. Bylam kiedys w Barcelonie i bardo milo wspominam. MHIO...zycze zdrowka dla naszej kochanej Oliwki :) dasz rade kochana, choc wiem, ze od czasu do czasu to milo tak w lozku leniuchowac chociaz do 9 :) ja tak raz w tygodniu budze Nicka i mowie, wstawaj, bo Zoska sie obudzila i zamknij drzwi :) i tak do 9 to mi dadza spokoj, a potem przychodza w odwiedziny :) u mnie w pracy ogolnie luzy..bo sezon zimowy skonczony, a do lata jeszcze troche. np byly dni ok 18C a dzisiaj slonecznie na maxa ale tylko 2C. u nas zero tulipanow, trawa jeszcze zolta/brazowa, zero lisci na drzewach :( niby te luzy w pracy,ale za to podsumowania sezonu, raporty i spotkania kazdego dnia. dzisiaj rozmowa za rozmowa, a pomiedzy siedze i gadam z kolezankami bo jedna wychodzi za maz...ok 12 maja i nie ma jeszcze NIC!!! nie wspomne,ze nie ma sukienki, to ogolnie nie ma nic zalatwionego wiec probujemy jej troche pomoc, ale ogolnie to chyba ja tylko straszymy. byc moze wezmie slub w mojej sukience, jak jutro nie znajdzie swojej wymarzonej w sklepie. Zoska....przebily jej sie 4 trojki ( na raz oczywiscie) chyba tak z 10 dni temu. jedna juz jest cala, a trzy pozostale tak w polowie. ona ma bardzo duze te zeby, wszystkie. jak cale wyjda to wizyte do dentysty umawiam :) nocnik...nic ja nie rusza, wiec czekam na maj/czerwiec na nauke. je za 5 Zosiek i ogolnie jak siedze to zaraz mnie ciagnie za reke do kuchi i tak pewnie z 10-15 razy od 17 do 21. potrafi zjesc calego kotleta z kurczaka czy schabowego, czy dosyc duzy kawalek pizzy.nie za bardzo wchodza jej warzywa...ogolnie to chyba tylko surowe marchewki moga byc w nieograniczonej ilosci. inne warzywa jak surowy kalafior czy fasolki ...czasami tak a czasami nie. owoce uwielbia w kazdej ilosci. jezeli juz o czyms pisalam pare dni temu, to sorry, ale ogolnie to spedzamy na dworze ( jak mam dzien wolny) ok 3-4 godziny wiec w domu rzadko bywam. plus jest tu pare mam i probujemy sie organizowac i robimy rozne rzeczy dla naszych dzieciakow, co powoduje,ze przynajmniej raz w tygodniu mam jakies spotkanie, choc na szzcescie w drugim pokoju jest ktos, kt sie zajmuje dzieciakami. mam doswiadczenie w organizowaniu roznych rzeczy, wiec zaczelam sie udzielac w gminie :) mam nadzieje,ze nie bede tego zalowala. ok zmykam bo maz na mnie zerka co ja w tym necie caly wieczor robie :) chyba jest o was zazdrosny :)
  11. Izabelcia78

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie? *

    woooow...jakos tak przegladalam kafe i wpadlam na wasz/dawno temu tez oh topic :) przez pare minut patrzylam na date i widze,ze 2010...i potem czy kwiecin czy grdzien, bo nie moglam uwierzyc. ja nie pamietam pod jakim nickiem pisalam...pewnie cos z Iza :) ja mieszkam w USA, Minnesota i BAGATELKA....tak, ja jeszcze w Grand Marais, czyli na koncu swiata :) poznaje wlasnie Bagatelka, Kokusia, Margot i Jay. wooow....rewelacja,ze piszecie. ja pisze tylko na jednym topiku o dzieciach, bo 19 miesiecy urodzila nam sie Sophia, ktora i tak wszyscy nazywaja Zoska :) zycie plynie bardzo szybko, przynioslo pare nieciekawych niespodzianek,ale ja i tak nastawiona pozytywnie do zycia...........life is good! wrzuce was do moich ulubionych i moze od czasu do czasu was poczytam i cos popisze. pozdrawiam
  12. witam....mam tyle do napisania,ze chyba napisze kilka razy bo pewnie z polowe zapomne i tak. Mysle,kazda z nas przezywa tragedie, jaka sie wczoraj wydarzyla. ja kiedys bardzo interesowalam sie polityka, skonczylam stosunki miedzynarodowe, ale bedac tutaj tylko od czasu do czasu mam czas aby zalapac co sie dzieje w polskiej polityce.ale i tak kojarzylam wiekszosc ludzi, ktorzy zgineli. szok.wielka tragednia. dla mnie to szok i tragednia tak wielu rodzin, ze az mialam lzy w oczach. dzisiaj planuje isc z Zoska do kosciola zapalic swieczke. nick wybral sie z kolegami na ryby na 3 dni wiec ja i zoska bedziemy szalec. wzielam 4 dni wilnego i czuje sie z tym wspaniale. oj...zoska wlasnie znalazla lizaka. przyniosla mi go, pokazala i zaczela obierac z papierka. jak jej sie udalo to powiedziala....oo z taka niewinna minka :) nie wspone,ze zalozyla czapke i tak sobie chodzi po domu. zaczal sie okres mowienia nie czyli u niej NO. i to nie do nas tylko krzyczy na psa co chwile i zabrania mu roznych rzeczy wlasnie takim stanowczym NO. ogolnie to zoska jest o wiele lepsza dla Nicka, jak ja tylko wroce z pracy czy jak mam dzien wolny to bardziej marudna, co chwile cos chce ode mnie. Nick mowi,ze znim zachowuje sie inaczej. uwielbia byc na dworze, na zjezdzalllnie itd sama wchodzi i zjezdza. uwielbia chocdzic na spacery z dzidzia i wozkiem. kupilam jej drugi wozek dla jej dzidzi bo na serio....u nas dom taki duzy z ogrodem, ze czasami nie wiem gdzie sa jej zabawki. plus my czesto w samochod i gdzies jedziemy i potem znajduje jej czapki, buty, zabawki np w samochodzie po tygodniu szukania :) mam nadzieje,ze wiekszosci zdrowko dopisuje. Karro....jak tam u ciebie??? myslalas kiedys aby miec babysitter tak na pare godzin, raz czy dwa razy w tygodniu jak maz na morzu??? kochane....piszcie troche, bo ja nie chce was zanudzac :)
  13. oto przyklad jak mezczyzna mysli.... Zoska kaszle moze tak 10 razy dziennie, ale tak bardzej z oskrzeli. zapisalam ja do lekarza, ja bylam w pracy na spotkaniu. pisze do Nicka i sie pytam jak tam bylo na wizycie, a Nick...odwolalam wizyte, bo uwazam,ze ona jest ok. zdziwilam sie,ale bylam na spotkaniu, nie moglam z nim pogadac, tyle sms-y. dzis jestem w pracy od samego rana, Nick mial ja zaprowadzic do przedszkola na 8 rano wiec dzwonie i sie pytam, jak poszlo,a on...hmmmm uwazam,ze jest chora i nie powinna isc do przedszkola! i wez zrozum tego chlopa :) dodaje,ze jej stan jest identylko jak dzienw czesniej, i wtedy uwazal,ze jest zdrowa. no coz...tatus tylko spedzic z Zoska wiecej czasu i zaosczedzimy $18 :) pogoda cudowna....zoska potrafi byc 4 godziny na dworze przez caly dzien i powrot do domu....she is not too happy! zmykam, bo ostatnio jakos zawalilam z terminem kilka projektow wiec musze sie teraz siebie przypilnowac.
  14. Witam u nas totalna wiosna, na stokach tylko 20 zjazdow, wiec goscie malo zadowoleni. za to moga chodzic po gorach, grac w tenisa i jezdzic na rowerach :) chyba juz pisalam,ale zoska uwielbia chodzic. zabieram jeszcze wozek na spacer,ale zazwyczaj z niego nie korzystamy. noc chyba,ze w droge powrotna, bo nie chce wracac do domu, wiec wyjmuje ja z hustawki, wkladam szybko do wozka i wyjmuje jedzenie...bo inaczej to gwiazda nie chce wracac. powoli zdejmuje pampersa i jej mowie,ze tam go nie ma, zeby mi powiedziala. i efekt taki,ze miala rajtuzki i w rajtuzki zrobila #2 i jak Nick to zauwazyl,to wola i mowi...Iza, przecieka!!!! wiec ja sie pytam czy zrobila tez siku, a on nie...tylko #2 a ja,ze wiem. takze kapiel o 13 i w pampersa znowu. od czasu do czasu powie sisi, ale nic wiecej. takze my jeszcze troche. u co u was w tej sprawie????? czy mamy juz 100% prawie dwulatka bez pieluch? (oczywiscie w nocy pieluchy na pewno beda o wiele dluzej) ja w pracy dzisiaj troche pozniej,ale za to w przyszlym tygodniu 3 dni wolne :)
  15. wy tu o sprztaniu ...wiec i ja tym raze na czasie z wami, ale tylko dlatego,ze tesciowa wystawila dom na sprzedaz i jutro przychodza ludzie ogladac i musimy wyjsc z domu na godzine i ogolnie dom na blysk. na razie my sie nie martwimy, bo dom bardzo duzy, drogi wiec moze jutro sie ludzie zdecyduja a moze dopiero jacys za pare lat. ogolnie jak kiedys bedziemy sie wyprowadzac to...przynajmniej potrzebuje 2 tygodnie na pakowanie i wertowanie co zabrac a co wyrzucic. brrr u nas Zoska troche rozrzuca zabawki, ale my z nickime balaganiarze troche, wiec powiem szczerze,ze Zoska chyba najporzdniejsza z nas :) widomo,ze wezmie zabawki i polozy pare metrow dalej i leci po nastepna,ale u nas tele zabawek, ze one zawsze sa wszedzie. tv....u nas z rana Nick jej puszcza tv ok...20/30 minut a ja potem jak wroce z pracy i sie nia zajmuje i chce doslownie usiac i cos porobic to tez ok 20 minut. powtem wstaje i chodzi i sie bawi. ale to fakt,ze nick jak sie nia zajmuje to ani nie gotuje, ani nie prasuje itd, tylko czas dla niej a jak sie ladnie sama bawi to on laptop oczywiscie :) ok zmykam bo do blysku jeszcze troche pozostalo, robie ostatnie pranie, potem wrzuce w suszarke. tesciowa zadala mi pytanie czy jak Nick odejdzie z tego swiata...kiedys...to czy wroce z Zoska do Polski czy tu zostane?? ogolnie to o tym kiedys myslalam,ale moge sobie tylko pomyslec a kiedy to nastapi, w jakim wieku beddzie Zoska, gdzie ja bede pracowala w Polsce ( bo nigdy nie pracowalam w Polsce), a jak ja zancze nowe zycie np w wieku 40-45 czy 50 lat?? hmmm...jak bardzo bym chciala byc blisko mojej kochanej rodziny, to chyba po prostu latwiej mi tu bedzie zostac. oj...pozyjemy zobaczymy. ok..teraz to juz naprawde koncze :) calusy od ciotki Izy i kuzynki Zoski :)
  16. MHIO...normalnie wyjelas mi to z ust,ze ten czas tak szybko leci. wczoraj rozmawialam z moja glowna szefowa/przyjaciola i tak gadamy o pracy,ze juz prawie sezon na lato itd, i tak wlasnie zachaczylysmy o tym,ze zycie tak szybko plynie. u nas w kazdy piatek przyjezdzaja pod dom po smieci i normalnie czuje sie jak w jakims filmie, bo budze sie rano i mowie....nick, dzisiaj znowu juz piatek, pamietaj o smieciach :) ja nie moge uwierzyc,ze juz prawie koniec marca, bo planujemy wakacje w maju, potem do Polski w listopadzie i wiem,ze do listopada daleko, ale ja jakos tak czuje,ze to juz tak niedlugo. :) Zoska jutro konczy 19 miesiecy!!! najlepiej zauwazylam jak ten czas leci, jak np komus cos opowiadam i mowie,ze bylo to pewnie z 2 lata temu, a po chwili,ze moze juz 3 lub 4 bo np Zoski nie bylo jeszcze na swiecie, albo nawet jeszcze w ciazy nie bylam. u nas juz czas na jakis komplet filizanek/talerzykow dla Zoski bo karmi lalke, siedza sobie razem przy stoliku itd Zoska sama wchodzi po schodkach na zjezdzalnie i sobie zjezdza. schodki sa takie jak w domu, szerokie, nie prety,a zjezdzalnia taka moze 3 dluga ale i tak mi sie wydaje,ze odwazna. dzisiaj znajomi z pracy ( mamy dwoch kucharzy z Tajlandi) zaproslili ludzi z pracy na impreze/obiad. gotuja juz od rana. takze wybieram sie z Zoska tylko, aby tatus mial wolny wieczor.
  17. Karro...jak bylam z Zoska u lekarza chyba w styczniu, lekarz mowi,ze dobrzem,ze ona nie chodzi do przedszkola (lekarz wie,ze Nick sie nia opiekuje), bo by go zarazala co chwile. Nick nie ma systemu odpornosc/lub bardzo slaby. ja jej mowie,ze rzeczywistosci ona chodzi raz/dwa razy w tygodniu i lekarz...ok. u nas odpukac, Nick chorowal w tym roku tylk raz. wiec trudno stwierdzic, czy by przynosil Max chorobsla do domu, ale ogolnie wszyscy wiedza,ze dzieci duzo przynosza do domu. oj...chyba ci nie pomoglam :) karro...ja mam wrzenie,ze twoj maz ma dobra prace i bardzo czesto w wiekszych firmach pracownicy i ich rodziny maja ubezpieczenia. oczywiscie ubezpieczenia sa tak rozne,ze nie mozna ich porownywac. ogolnie...w stanach lekarze i prawnicy....sciagaja mnostwo kasy.takze ja Nickowi powiedzialam,ze nawet jakby co to i tak sie nigdy nie rozwiedziemy, bo nie bedzie nas na to stac :) ja np mam cala ksiazke za co ubezpieczenie pokryje a za co nie. ale oczywiscie nie da sie tego przeczytac ...bo jak czlowiek chory to trzeba isc do lekarza i koniec a nie bede zagladala czy pokryja czy nie. u nas pogoda cudowna...Zoska duza dziewczyna sie robi. rozumie wszystko po polsku co do niej mowie, ale mowic, mowi tylko do mnie po polsku. uzywa ok 20 slow po angielsku ...ale takie najprostrze jak....hot/cold/up/out... nie sklada jeszzce dwoch wyrazow razem. powie po polsku...daj, choc,pic... i jak ja ucze to powtorzy czasami tak pieknie wyraz,ze az nie wierze. np powiedzialam -serce i ona tak na 95%powtorzyla. zauwazylam,ze powtorzy nowy wyraz od razu, tak bez zastanowienia,ale jak chce aby powtorzyla kilka razy to sie na mnie patrzy i smieje :) jestem ciekawa jak tam inne dzieciaczki z dwoja lub nawet wiecej jezykami :) bo u Zoski w przedszkolu ucza, raczej zabawki ucza hiszpanskiego. bo u nas wiekszosc jak nie wszystkie zabawki maja angielska i hiszpanska wersje, tylko przestawia sie przycisk. ja sie kiedys uczylam hiszpanskiego,ale jakos wole jak Zoska za mocno nie slucha w tym jezyku. ach..wczoraj zabalowalm do 2 w nocy i na 8 do pracy i powiem,ze kondycja w porzadku. zobaczymy ok 19 czy beda mi sie oczy zamykaly. calusy od Zoski, ktora pewnie jak pisze zajada cos :)
  18. emi....witam! bylam tu z dziwczynami od poczatku, jako wrzesniowka, a mi tu Zoska wywinela numer i sie jako jedna z pierwszych na naszym topiku urodzila, w sierpniu :) probowalam kiedys czytac was, ale nie mialam czasu pisac. potem cos napisalam i jakos tak nie moglam zalapac kto jest kto bo jak porownasz to sierpiem ma chyba ponad dwa razy wiecej wpisow niz my. bylo u was milo, tylko czasu brak na czytanie i pisanie. my tu zawsze zapraszamy!!! moja zoska ...pokazuje na drzwi, trzyma buty w reku i mowi..'out' tak uwielbia byc na dworze, ze juz mnie to troche przeraza, bo jak powrot do domu, to troche ciezko. chodzimy na spacery i na plac zabaw bez wozka, tylko tup, tup, tup :) dzisiaj dostalam telefon od kobitki,ze w gminie otrzymali specjalne fundusze i moga oplacic psychologow dla mnie i Nicka. kiedys wypelnialam jakies tam info o Zosce i rodzinie i wpisalam,ze jakby cos to jestem zainteresowana pomoca psychologa. ja powiem szczerze, nigdy za psychologia nie bylam, wiec teraz musze siebie a potem Nicka przekonac,ze warto tam sie wybrac. ogolnie wychodze z zalozenia,ze Nick o wiele wiecej sie martwi i mysli o chorobie niz mi mowi lub po nim widac. takze chce fachowej pomocy i zobaczymy, czy jest nam to potrzebne czy nie. ciesze sie na maxa,ze bedzie za darmo bo jedna wizyta to ok $200, wg mnie to strasznie duzo kasy. dzisiaj placilam rachunek w klinice za Nica, i zapytalam o Zoski rachunki. Zoska ma dwa ubezpieczenia, ale sie pytam czy ubezpieczenia wszystkie koszty pokryly czy ja mam cos placic, a kobitka,ze jeszcze jest wszystko w trakcie, a jedna wizyta na pogotowiu, jak zoska miala zapalenie krtani to ok $1300...czyli na zlotowki...pewnie cos ok 3500 zl. takze mam nadzieje,ze pokryja wszystko, albo Zoski swinka bedzie rozbita :(
  19. widze,ze nie wyslalam mojego ostatniego posta :( Karro....kiedys was odwiedzimy na Alasce, bo to marzenie mojego Nicka. jak pamietam z twojej podrozy to Alasca ci sie podobala. Myszka...ja bym zrobila podobnie, bo nie lubie klamst i oszukanstwa wczoraj bylam w podrozy 4 godziny i na spotkaniach przez 7, wiec jak wrocilam do domu to bylam padnieta. zoska z nickiem byli przed domem (ok 19) i juz troche zimno sie robilo,ale gwiazda do domu nie chce wracac jak jest na dworze. ogolnie pogoda piekna i az sie zyc chce, a pracowac nie za barrdzo :) przesylam troche sloneczka dla WAS!!!
  20. Izabelcia78.....Sophia.....23.08.08 (18mies.)....11400 (2700)....81cm Koug.........Emilka.........23.08.08 (18 mies.)....11400 (3245) ...80cm asiek24........Mateusz....31.08.08(12tyg)....6200(3000 ).........59cm karro...............Max..............01/09..(6m).....806 0 (2790)..67cm MaMani......Kornelek........02.09..............7700(3770 ) ........68cm onyx1....Maksymilian Mikołaj....02/09 (9,5mies)...9300(2980)....74cm Słonko_26 ......Lenka ...02/09(16,5 mies).......10800(3440)......80cm magia_......Nicole-Julia.......04/09........9420(3880).. ...........75cm kasinska28.....Mateusz......05/09(16 mies.).......10700(2750)....81cm el79.............Arianna........06/09(31 tyg).....7090(3230).......,65 cm mamahuberta.....Oliwia.........09/09(6m)...6720(3050)... ........66cm majka28.....Amelia........10.09 ........5200 (2920)...................62cm ewwa33...... Piotr Paweł ......10.09.............. 6100...............63cm ewunienka24.....Amira........11.09(1rok)...10500(3340 ).......80cm Dafodilek........Karolek........12.09(9,5 mies)...8750(3400)........80cm kate562..........Marta.........13.09(16tyg).......7100(3 720)......66cm myszka5.........Dawid........14/09 (16 m).....12180(4100 ).......84cm eMKa31..........Hania.........14/09 (1rok i 4 m)...7650g( 3450)...73cm ewelinkas.......Jakub...........14/09..(18tyg)....8380(3 160). .....69cm Brudzia..........Paweł.......16/09(24 tydz).....10050(4750 ).......71cm aga klee.........Jakub..........16/09 ..............6700 (3170)......69 cm eryka......Blanka Roksana......18/09..............6990 (3920)......68cm sandra27.....Damian Daniel.....18/09..............5625(3900)......56cm MamaNiny.....Nina Anna......19/09(7 mies)......8500..3760).......76cm birka87......Wiktoria Anna.....23/09(9 mies).....7960(3090)......74cm renika..........Bartłomiej.........29/9....7m........81 5 (3500)......74cm Born2Love..........Tim.........30/09......4m5d....8460( 4160).....66cm magdae.....CYRYL ANTONI.....30.09(7TYG)......5240(3500).......? brutta.......Francesco Jan.....06/10(1rok)....11100(3500)........71cm oleniga.....Mikołaj,Marcin.....08/10....(37tyg)...10.12 ( 4360)......?cm zmienilam Zoski dane i mam nadzieje,ze juz ich nie zapomnialam. oj...moze otworze w koncu nowa strone :)
  21. Karro...ja tam sie oczysiwscie ciesze,ze chociaz bede miala na tym samym kontynencie :) a pytaj, pytaj....ja mieszkam na szarym koncu Stanow, i pewnie duza roznica jak sie przeprowadzicie do duzego miasta. wlasnie tak sobie mysle,ze chyba przez 7-8 lat to moze jechalam autobusem z 3 razy i to pewnie tak wlasnie z 7 lat temu :) do jakiego stanu? Michigan czy to Louisiany? i jakie miasto??? mam przyjaciolke z Polski, z dziecinstawa, ktora przed tygodniem sie przeprowadzila do Meksyku. jej maz pracuje dla jakies amerykanskiej firmy i z Lodzi do Meksyku przeprowadzili sie na 3 lata. maja coreczke, ktora ma 4 latka wiec ma jeszzce czas do szkoly. ok uciekam i byc moze dzisiaj ide ze znajomymi na impreze do baru.
  22. przepraszam za bledy...jakos z tym bolem glowy ledwo na oczy widze :( plus zawsze szybko pisze..
  23. zaczelam do was pisac z pracy wczoraj ale tak mialam duzo pracy,ze jak widac nigdy nie wyslalam. MHiO...zdrowka zycze!!! W srode bylam z Zoska u lekarza ...takie kontrolne na 18 miesiecy. dostala ostatnia szczepionke, nastepne chyba za 2 lata. wazy 11,2 kg i mierzy ok 81cm. pytalam sie o wystajace brzusio i oczywiscie jest ok ogolnie lekarz powiedziala,ze mamy idealna core. chodzi czasami na paluszkach wiec sie zapytalam,ale ona patrzyla jak biega i chodzi i powiedziala,ze stopki stawia ladnie, plasko jak chodzi. zalecila aby do dentysty sie wybrac, choc kiedys zalecano w wieku 3 lat. powiedziala,ze maja taka wode, ktora moga jej te zabki psiknac. u nas w miejscowosci jest jeden dentysta, ok, ale ja wole sie wybrac do bardziej nowoczesnego :) pytalam o okuliste, wiec ona patrzy sie w oczki i jak nic niepokojacego nie widzi, to sie nie idzie do okulisty az ...jezeli dobrze pamietam ok 6 roku zycia. kiedys dawalam malej witaminki, potem przestalam i ogolnie zalecila abym cos dawala. w tym wieku sa u nas witaminki w postaci ...jak gumisie. poobuje mala przekonac na nocnik, usiadzie i oglada baje, ale aby cos tam zrobicto nie za bardzo. jak widze po mince,ze robi cos do probuje ja sadzac i sie uda, ale wtedy wlasnie nie za bardzo chce siedziec. takze w poniedzialek jedziemy na duze zakupy i trzeba bedzie kupic wiecej pieluch :( moja gwiazda zjadla sniadanie ok 8.30 cala miseczke chrupek z mlekiem i godzine pozniej wola do kuchni i chce owocki. jej brzusio to jak pusta studnia :) ok zmykam budzic meza bo leniuch spi, a pogoda piekna, sloneczna,choc troche jeszcze chlodnawo.musze zobaczyc w co Zoske ubrac i idziemy na spacer i na plac zabaw. ach..lekarz powiedziala,ze na pewno smoka trzeba odstawic do 3 lat, choc byloby dobrze juz teraz :) powiedziala,ze dentysci pewnie zalecaja jak najszybciej.
  24. Hi girls Ja w pracy, dzisiaj pracuje po poludniu 4-11pm bo kolezanka z powodow rodzinnych musiala wyjechac na pare tygodni. kiedys tak od czasu do czasu pracowalam i powiem,ze az mnie to zaskoczylo jak duzo mozna zrobic przed praca. fakt,ze wstalismy o 9.22 rano a ja z zoska chodze na zajecia 'open gym' na 9.15. takze obudzilam mala i 25 minut pozniej bylysmy na zajeciach. u nas pogoda.....piekna!!! 0C ale slonce siwecilo tak cudownie,ze na minnesote czuc jak 15C. Moja Zoska tylko w spodniach, nawet rajstop jej nie zalozylam. Wrocilysmy po spacerze i nogi miala cieple,choc przez moment, myslalam,ze ja troche za lekko ubralam. nawet przy 0 C widzialam dzisiaj ludzi w krotkich spodenkach :: i w bluzie :) karro...u nas podobnie ze smokiem. dajemy zosce tylko przed snem i zasypia w chwile. w ciagu dnia w ogole nie dostaje (tylko na drzemke) no chyba,ze jestesmy u lekarza czy w dlugiej podrozy, to wtedy ja nawet z checia jej daje :) inaczej nie. choc jak zobaczy czasami gdzies lezacego to chce oczywiscie, ale ja sie jakos wykrece. a kiedy koniec???? ja juz bym chciala od dawna, ale jakos nie moge sobie wyobrazic lulac ja np godzine czy dwie? jakies rady?? ok zmykam troche popracowac :)
  25. Myszka...to ja znowu :) my z nickiem mamy telefony...touch screen i jak Zoska sie dorwie do nich, to moj wyjatkowo latwo umie odblokowac. zadzwonila juz do kilku znajomych :) czasami jak wracam z pracy to rozmawiam z nikiem,a potem daje telefon osi i ja jej spiewam, mowie do polsku, az do momentu jak gwiazda cos nacisnie i rozlaczy. mamy kilka starych komorek, ktore jak naladujemy to i muzyczka i dzwoni, wiec od czasu do czasu sobie Zoska gada, ale zazwyczaj mowi...baba i po swojemu, czyli jak to moj znajomy powiedzial...nie jest to ani polski ani angielski :)
×