Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Izabelcia78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Izabelcia78

  1. hmmm..otworzylam ta stone chyba z godzine temu z mysla aby odpowiedziec na kogos pytania...i pustka w glowie teraz :( ok...napisze pozniej :)
  2. Ja ci moge kupic dzisiaj i wyslac jak chcesz...ale pewnie by zeszlo z tydzien lub dwa. nigdy nie wiadomo dlaczego paczki dochodza tak roznie. Myszka...sa rozne rodzaje...na noc/ na dzien...ogolnie pisza,ze dzialaja bardzo szybko i u nas tak dzialalo. jak Zoska byla marudna/poplakiwala z powodu zabkow to jak polozylam zel na dziasla...pare minut i albo usypiala na noc albo byla ok, jak w ciagu dnia. chyba poznaje smak bo pozniej otwierala buzie i sie normalnie usmiechala. ja nie uzywalam za czesto. daj znac na maila.... iokruszek@yahoo.com no problemo!!!!!!!
  3. witam...ostatnio was czytalam i jakos brakowalo mi czasuaby cos napisac. w sobote mielismy \'garage sale\' i spzedalam troche Zoski ciuszkow i naszych niepotrzebnych rzeczy. zarobilismy na nowy fotelik do samochodu wiec jestem zadowolona. teraz tylko musze podjac decyzje jaki, bo mimo,ze juz kiedys szukalam w necie, nie podjelam decyzji. Zoska...oj nasza Zoska :) wstaje sama w lozeczku i normalnie cale lozeczko sie trzesie. przy kanapie nie potrafi tak do konca, bo mamy dosyc miekkie kanapy i chyba nie moze ich dobrze zlapac. w koncu zaczela raczkowac :) to znaczy wie jak, ale tak pol metra raczkowanie a dalej na brzuszku bo szybciej :) tydziej temu zjadla kawek liscia na dworze i zaczelo sie,ze nie chciala pic mleka z butelki. normalnie bylam w szoku,ze po 10 gdzin spania daje jej butle a ona, normalnie uderzyla butelke swoja reka i ja wytracila. potem wymiotowala kilk arazy i tylko mlekiem. ja to laczylam z tym liscien, ale do konca nie mam pewnosci. trwalo to dwa dni,ze malo jadla i mleko jej w ogole nie wchodzilo, wiec w srode poszlam na pogotowie tak na wszelki wypadek. poszlam tylko dlatego,ze pracowalam w ciagu dnia w czwartek i piatek, a Nick by pewnie nie poszedl do kliniki. lekarz zalecil..uwaga!!! abym podala Zosce niegazowana pepsi!!! jak mi to powiedzila,to myslalam,ze zartuje. ja mu mowie,ze ja nie chce podac malej pepsi ,a lekarz ,ze to nie jest jako napoj, tylko powinnam traktowac jako lekarstwo. hmmm ja oczywiscie nie podala, tylko sok z duza iloscia wody Zoska pila przez nastepny dzien. wrocilo wszystko do normy,ale wczoraj znowu sporo mleka ulala. Myszka...ja nie mam pojecia co ci napisac o pokomarowych ukoszeniach. tutaj sa jakiies masci na blizny, jak np kts sie skaleczy itd. ja bym pewnie poszla do apteki i sie zapytala. wczoraj wieczorem ok 23 wzielam psa na krotki spacer w bluzie z polaru i czegos tam innego ( chodzi mi o to ze bardzo ciepla) i normalnie zmarzlam. nie wspomne,ze mialam sandalki na nogach. troche sie przerazilam, bo za tydzien jedziemy pod namioty z Zoska i nie myslalam,ze w lipcu bedzie tak zimno w nocy. ja troche rozpieszczona,e jak sie podrozuje to oczywiscie w hotelach a nie pod namiotem. no coz...tylko 2 dni, jakos przezyje, bo jedziemy z abrdzo fajnymi znajomymi. ok zmykam i sie odezwe pozniej.
  4. Karro....gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!! cieszymy sie z Wami, pomimo,ze taka mila niespodzianka przyszla troche wczesniej niz jak pisalas planowaliscie :) juz nawet nie pytam o przyjazd do Stanow :) bo jak wczesniej pisalas...tutaj ubezpieczenie to koszmar!!! a jak go nie masz to podwojny koszmar. moj porod to ok $10 000,a Nicka operacja,wizyty, badania...choc zadnych lekow czy naswitlan to ok $60 000. tylko jedna noc w szpitalu...po prostu za samo lozko placi sie $1 000, plus wszystko inne.na szczescie mamy niezle ubezpieczenie z mojej pracy, wiec czy lubie czy nie swoja prace ( na szczescie lubie)...moja praca nas uratowala przed...chyba bankrutctwem :( sorry..tylko takie info na szybko. oj moja Zoska ostatnimi czasy bardziej marudna. pobawi sie chwile, poraczkuje i tak troche kweka,to wtedy na rece, a jak na rekach to odpycha czasami, wiec znow na podloge itd. dzisiaj nie chciala prawie w ogole butelki z mlekiem. a jak jej podalam z samego rana to normalnie zamachnela sie raczka i wytracila mi z reki. chwile pozniej wypila troche, ale to moze tylko 90 ml. potem Nick jej probowal dac w dzien, to nie chciala a ok 17 wypila ok 120ml aby potem podczas zabawy zwrocic z 3 razy :( porzed samym spaniem ok 120ml i koniec. nawet kaszki za dzuo nie zjadla dzisiaj,a lunch...tylko troche. wczoraj wieczorem bylam z nia na grillu u znajomych i podjadla troche hamburgera, choc to nie pierwszy raz jak jadla mieso mielone. zeby 4 sa i mam wrazenie,ze inne na razie nie ida, choc tak za bardzo nie sprawdzalam, bo Zoska zaraz gryzie :) dzisiaj u nas bardzo kiepska pogoda...mysle,ze tylko 12-14C. brrr i wlasnie zaczelo padac. ok zmykam bo dzisiaj sobie obiecalam,ze pojde wczesnie spac.
  5. Dawidek..to ty faktycznie jak torpeda :) Mojej zosce do torpedy jeszcze barkuje, ale wczoraj Nick przywiozl mi ja do pracy na 3 godziny, jak on ze znajomymi gral w siatkowke na swiezym powietrzu. tez planowalam troche pograc,ale mialam za duzo pracy aby wyjsc troche wczesniej :( takze w pracy kazdy pokoj i korytarz byl odwiedzony przez Zoske, ktora albo pezlala/raczkowala albo siedziala na tylku i tak podskakujac sie przesuwa. komicznie to wyglada. potem wsadzilam ja do chodzika, to bylo jej wszedzie. a jak sie nie miesci w utrynie, to sie wycofa i jej sie udaje zmiescic. tak pracuje do przodu do tylu,ze wszyscy boki zwijali. przepowiedzili, ze bedzie albo w tenisa albo w siatkowke grala w przyszlosci. tutaj w stanach dzieci na maxa lubia sporty, sporo tego w szkole a przede wszystkim poza szkola i duzo programow sportowych w wakacje, wiec pewnie wszystkiego sprobuje. dzisiaj obudzila sie, a raczej jakby jeczala przez sen ok 5.40, dalam jej smoka i poslala do 8.40 :) jak szlam do niej do pokoju, to pomyslalam,ze na kaszke jeszcze czas, ale jak popatrzylam sie na nia to zdalam sobie sprawe,ze ona nawet mleka jeszcze przeciez nie pila. u nas piekna pogoda zaraz idziemy na spacerek/ plac zabaw. milego dnia!!!!!!!!!!
  6. W sprawie spania nie moge nic poradzic. W 90% moja zoks aidzie spac bez placzu, czasami bez smoka, jak przed chwila,a czasami smok musi byc, szczegolnie jak tatus usypia :) w dzien jest troche gorzej, bo jak ja poloze to wstaje i siada i na brzusio i zaraz na plecy itd. wiec wtedy smoczek dziala cuda :) ja sie kiedys pytalam czy wasze dzieci spia na poduszce? pytalam bo moja Zoska nie spi, bo nie ma po prostu poduszki. kiedys sie nawet rozgladalam po sklepie ale nie widziala. pewnie mozna tylko kupic w komplecie, przynajmniej tutaj. jutro wolne i sie bardzo z tego ciesze. w sobote mamy u nas \'garage sale\' wiec musze wszystko przyszykowac co chce sprzedac i wycenic. mam nadzieje,ze choc czesciowo pokryje nowy fotelik samochodowy Zoski :) a co, niech dziewczyna od malego zarabia na siebie :) ja Mamani dawno u nas nie widzialam,ale musi byc czesto na naszej klasie, bo wstawia tam zdjecia jej cudownych dzieciaczkow :) Karro...zazdroszcze pobytu w Polsce. ja musze poczekac do listopada. ok zmykam bo mamy wii sports ( pozyczylam z pracy...Nick ma nadzieje,ze na bardzo dlugo :), wiec moze troche pogramy.
  7. witam....i mam nadzieje,ze uda mi sie otworzyc nastepna strone :) Zoska buszuje po podlodze i zaglada w kazdy kacik :) znalazla Nicka komorke na podlodze, pilota itd wczoraj spotkalam sie ze znajomymi, dwie ze szkoly rodzenia. Adam jest z 12 sierpnia, Aurora z 20 a nasza Zoska z 20 sierpnia :) Adam raczkuje na maxa i wstaje i chodzi przy lozku itd, a Aurora normalnie juz chodzi!!! i to bez zadnych lekow itd. ja bylam w szoku bo moja Zoska to jak wiecie...jeszcze pelzanie na brzuchu :) jedna z tych mam juz planuje urodzinki dla Adama i powiedziala,ze w krotce bedzie wysylala zaproszenia. hmmm...ja wiem,ze bedziemy obic jakas impreze dla Zoski ale mialam zamiar tym pomyslec dopiero w sierpniu. wczoraj tesciowa i Zoska zgubily jej kapelusik i znajoma sie pyta czy zoska ma rozowy kapelusik z misiem, aja ze tak. a ona..to wczoraj znalazlam :) lubie coraz bardziej ta moja miescinke :) ok zmykam bo musze zrobic malej kaszke z owockami :) a potem drzemka,a ja...placenie rachunkow itd nic ciekawego. plus musze zaczac przegladac ubrania zoski, bo czesc juz ciasnawa. ona i jej brzusio...hmmmm:)
  8. Birka...normalnie padam ze zmeczenia,ale musze skomentowac twoja core :) po prostu ona jest taka ruchliwa i uwazam,ze twoje historie sa najlepsze :) moja Zoska przy twojej Wiki to normalnie prawie sie nie rusza. ale faktycznie jak bylam w Polsce w listopadzie to corka mojej znajomej w wieku Zoski byla doslownie wszedzie!!! w przeciagu minuty odwiedzila wszystkie pokoje, kuchnie itd Zoska i tak zrobila postepy ..pelza calkiem niezle i jak lezy na brzuszku to jakos sobie te nogi pod siebie bierze i siada. wyglada to smiesznie. raczkowanie...ma juz pozycje i sie buja do tylu i przodu,ale jeszcze nie zalapala o co chodzi. a ja....taka zmeczona,ze szkoda gadac. chyba tak zmeczona bylam jak zoska miala 2-3 tygodnie jak karmilam w nocy co pare godzin. przez ostatnie 3 dni pracowalam ok.....14 godzin dziennie :( widzialam zoske doslownie godzinke tylko z rana. jutro mam wolne i chyba z lozka sie nie rusze. ach...kupilismy basen dla Zoski i jutro bedzie plywanie :) brutta...nie wiem co ci poradzic, ale mnie sie wydaje,ze powinnas probowac podawac mu rozne rzeczy i ..owocki, warzywka itd i moze cos polubi bardziej niz inne rzeczy. zamiast ciebie powinnien ktos inny podawac, bo ciebie maly bedzie kojarzyl tylko z mleczkiem.nie wiem co lekarze mowia na ten temat, ale mnie sie wydaje,ze w tym wieku dziecki potrzebuja tych witamin i wszystkiego innego z jedzonka. oczywiscie gratuluje,ze jeszcze karmisz bo u nas to juz historia i ja nawet juz zapomnialam. Mamo OiH....ja pare dni temu zdecydowalam sie na tabletki...bierze sie 3 miesiace i przerwa, ale jak poszlam do atpteki to sie okazalo,ze moje ubezpieczenie nie pokrywa i by mni ekosztowaly ok 600zl na 3 miesiace czyli ok $200. zdecydowanie za duzo. takze teraz znowu musze pomyslec czy wroce do plasterka. co mowia w Polsce/Europie o Plasterkach??? ok teraz to juz na serio zmykam...prysznic jutro...dzien dziecka dzisiaj :)
  9. ciekawor....tutaj w stanach tez zalecaja foteliki, w ktorych dzieci sa tylem do kierunku jazdy. ja obecnie poszukuje takiego. nazywaja sie \'convertible car seats\' http://www.target.com/Britax-Marathon-Convertible-Car-Seat/dp/B000YSNMG2/qid=1246402945/ref=br_1_4/176-1272464-3935659?ie=UTF8&node=3579961&frombrowse=1&rh=&page=1 Karro...ten troche drogi, ale jak zobaczylam jak duzo ludzi pisze o nim dobrze,to moze sie zdecyduje. pisze,ze drogi, bo tutaj jest taki wybor....inne marki i modele sa nawet za $50, choc na pewno nie sa takie dobre jak ten. no coz....dopiero zaczelam szukac, wiec jak cos znajde na 100% to wam napisze. Rear-facing w tym przypadku tylko do 33 lb, czyli ok 16 kg, ale tez widzialam takie,ze sa nawet do 25kg. czyli chyba taki co ty kupilas Karro. ok zmykam bo Zoska sama sie bawi i tak zerka na mnie od czasu do czasu i mi macha. taka slodzinka :)
  10. a ja czekam na Nicka i Zoske 2 godziny :( jestem w pracy ale wybieramy sie do Duluth....duze zakupy i obiadek, wiec bedziemy tam przez 2 dni. powiedzialam mu aby sie pojawil ok 13 u mnie w pracy, a on dzwoni,ze Zoska spi i nie chce jej budzic. takze siedze i czekam i pisze do was. Myszka...zauwazylam,ze Dawidek zawsze z bucikach. moje krolewna, jak szybko jej zaloze tak szybko zdejmuje....buty, a skarpetki to normalnie jedna zalozona, zakladam druga to juz pierwsza zdjeta :) ostatnio Zoska spala na brzuszku kilka razy, sama sie odwraca i zasypia. rozmawialam z kilkoma osobami i pomimo,ze dzieci do roku nie powinny spac na brzuszku, powiedzialy,ze w jej wieku to juz ok. u nas po tygodniu upalow...doslownie ok 25C :) przyszly zimne dni...ok 10C i deszcz :( nie moge nic napisac na temat spania naszych pociech w lozku z rodzicami, bo nasza zoska nigdy z nami nie spala. chyba tylko raz. choc pare dni temu Nick mi mowi,abym mu cos obiecala, a ja ok. a on,zebym obiecala, ze Zoska nie bedzie z nami spala. troche sie zdziwilam,dlaczego tak stanowczo,ale on ogolnie uwaza,ze ma swoje lozko i pokoj. hmm obiecalam, ale nigdy nie wiadomo co to bedzie za pol roku czy rok :) zaraz popatrze na strony, co maja w sklepach....bo ja i zakupy to tak srednio, wiec lubie wejsc do sklepu i wiedziec co chce kupic :) Mamo HIO...no takie wytlumaczenie to dobrze, bo ja myslalam,ze moze juz nas nie lubisz :)
  11. Kasienka...mialam napisac,ze nie mam zadnej wiedzy na temat rowerka czy siodelka dla naszych malenstw. oto link: http://cgi.ebay.com/New-Bicycle-Trailer-For-Children-Kids-Bike-Child-Cargo_W0QQitemZ390043342762QQcmdZViewItemQQptZCycling_Parts_Accessories?hash=item5ad06517aa&_trksid=p3286.c0.m14&_trkparms=65%3A12%7C66%3A2%7C39%3A1%7C72%3A1240%7C240%3A1318%7C301%3A0%7C293%3A1%7C294%3A50
  12. przede wszystkim....witaj Karro i Max!!!! pierwsze pytanie....kiedy w koncu bede miala kolezanke w Stanach??? chyba cie bede meczyla tym pytaniem az sie w koncu przeprowadzicie :) zgadzam sie z Toba,ze jak sie chce to wszystko mozna zrobic z takim malenstwem. choc i tak jestem z was duma,ze chodziliscie po gorach, spaliscie w namiocie itd. nas to czeka za ok 4 tygodnie, bo tez wybieramy sie pod namioty w las....taki totalny, gdzie nawet szkla czy puszek metalowych nie mozna miec ze soba. nie wspomne,ze i tak cala nasza okolica to las :) aby tam sie dostac, trzeba poplynac canoe i musimy kupic malej kamizelke....lifejacket...nie moge sobie przypomniec..kapok? ja tam sie raczej niczego nie obawiam, tylko te komary wlasnie tak srednio mi podchodza :( Kasienka...nie mam nic do rowerka, choc tez myslalam. tutaj sa bardzo popularne takie wozki zabudowane, ktore sie przyczepia do roweru. Nick chce kupic,ale u nas sezon krotki i tak jakos sama nie wiem. wczoraj mialam bardzo zabiegany dzien....pobudka, zabawa z Zoska, spacer, do pracy, po pracy zaraz na zajecia, gdzie spotykaja sie dzieci o 0 do 5 lat i czytamy ksiazki, dostajemy je itd, a potem na zakupy i w koncu na obiazddo znajomych. jak dotarlam do nich ok 18.30 to normalnie usiadlam i probowalam zlapac oddech. ja jak zwykle odpowiedzialan za deser, ktory z reszta kupilam :) a znajomi zrobili lazanie...pychota :) ok...wracajac do Zoski :) to od wczoraj czuje gorne jedynki, jak dotykam jej dziosla. dzisiaj tylko spojrzalam na jej dziosla to tak napuchniete,ze az sie zdziwilam,ze tak bardzo. nawet slyszlam ( tak mi sie przynajmniej wydaje) takie zgrzytanie zabami, jak kiedys dziewczyny pisaly. ok
  13. tak w skrocie, bo wczoraj napisalam posta i mi zniknal :( oto co sie wydarzylo mojej znajomej i jej malej :( choc wszystko juz ok!!! \"Yesterday Grete wasn\'t feeling to great and throwing up everything she ate. Took her to ER...found out she had something lodged in her esophagus. Life flighted to Minneapolis Children\'s hospital at midnight. My little girl had to have surgery to remove the object which turned out to be a button battery...which leaked a bit of acid into her esophagus. Didn\'t do as much damage as it could have and just so thankful to God and all the prayers. She is doing 100% better and back to her old self. She\'ll be on a liquid diet for awhile and we\'ll have to come back in a month to get tested but just so happy I have my little girl back to normal! \" pokazalam ten post Nickowi,bo u nas tyle rzeczy wokolo,ze az strach. skonczylismy juz urzdzanie \'bezpiecznego miejsca \' dla Zoski w duzym pokoju. Birka...moja zoska tez jak sie budzi czy zasypia, od czasu do czasu znajduje ja w pozycji na brzuszku, i mam wrazenie,ze to tylko kwestia czasu jak bedziemy wchodzic do pokoju a tu nasze malenstwa beda staly i czekaly na nas w lozeczku :)
  14. witam...u nas zycie plynie szubko, tak sie cieszylam,ze bede miala dzien wolny od pracy a tu jus prawie koniec dnia :( Zoska wlasnie sobie ddzremie. zazwyczaj ma 3 drzemki, a wczoraj miala tylko dwie, ale jedna z nich 4 godziny :) oj tatus byl szczesliw. nie wiem kiedy w Polsce jest dzien ojca, ale tutaj byl w niedziele. zrobilam nickowi kartke z zyczeniami, zabralismy go na lody i bylo bardzo milo. prawdziwe prezenty tatus sobie juz zamowil przez internet :) Koug...ja zazdroszcze,ze twoja mala je prawie wszystko. jak do tej pory Zoska tez lubi wszystko, moze brokuly tak sobie,ale u nas problem taki,ze to co my jemy nie nadaje sie dla malej. my po prostu nie gotujemy, jemy co jest w lodowce :) z grilla mieso, z restauracji itd no moze raz na 2-3 dni jest cos co moge jej dac i wtedy daje od razu. zmykam bo przystosuwujemy nasz duzy pokoj dla zoski, tworzac pokoj w pokoju :) przesuwamy meble, zagradzamy z dwoch stron i powstaje cos troche smiesznego,ale na szczescie mamy na to miejsce. no...martwie sie o MameHIO....wiecie moze z innego topika co tam u nich???
  15. pogoda....hmmm mgla taka,ze nic nie bylowidac z rana, teraz juz lepiej. wczoraj w nocy burza z grzmotami i lalo na maxa. w koncu prawdziwa wiosna, a w ogrodach kwitna bzy :) uwielbiam bzy i ich zapach :) dzieki za odpowiedzi w co ubieracie maluszki...u nas moze z tydzien czy dwa w sierpniu sa prawdziwe upaly...ok 25-30C a tak to raczej zawsze slonecznie i takie ostre,zeskie powietrze. takze na noc moja Zoska jest raczej skazana na cos cieplejszego, bo odkopywac tez sie bardzo lubi :) Koug....te nasze dzieciaczki maja podobne upodobania :) woowww....tylko 2 miesiace dla nas i bedziemy obchodzic pierwsze urodzinki.....23 sierpnia :) akurat wypada w niedziele, wiec jak dla mnie rewelacja. chyba chcialabym zrobic w domu, ale znajac mnie i moje kulinarne zdolnosci, pewnie skonczy sie w restauracji :( wczoraj zoska zajadala sie spaghetti...tylko kluski zamiast nitek. smakowalo jej bardzo, bo lubi sama jesc paluszkami. a dzisiaj na sniadanie tatus robil nalesniki i zobaczymy czy jej smakowaly . mam znajoma, ktora ma synka starszego od Zoski o 10 dni i on je wszystko to co jedza jego rodzice. jak mi to powiedziala to bylam bardzo zdziwiona. dlatego ja zaczelam probowac powolutku robic to samo, tylko problemw tym,ze my jemy czasami dziwne rzeczy :)
  16. to znowu ja...Sophia spi, Nick plywa wiec ja sobie siedze przy kompie. Moja mala dobila juz do 9 kg,a dlugosc...niepamietam w cm, bo obliczalam pare dni temu, ale ok 76 cm dziewczyny...mam pytanie! :) w czym wasze maluszki spia w nocy? oczywiscie..pewnie ktos napisze, ze w ubrankach/pizamkach...ale wiecej szczegolow. ja zakladam malej body z krotkim rekawkiem, albo z dlugim i pajacyk. nie uzywam kolderki, bo taka jakas sztywna mi sie wydaje. uzywamy kocyka. niestety moja zoska uwielbia sie przykrywac kocykiem, tak,ze czasami jest zakryta od czubka glowy do kolan, a nozki odkryte. staram sie sprawdzac i ja odkywac jak tylko widze,ze sie znowu zakryla. cz wasze malenstwa tez tak robia??? probowalam oczywiscie roznych sposobo a ona i tak kocyk wykopie, pociagnie i sie zakrywa. widze,ze to jej na maxa pomaga w zasypianiu. mnie sie wydaje,ze ubieram ja dosyc grubo, ale u nas tem w domu nawet latem, bez ogrzewania ( w koncu :), to ok 19C. mamy w domu dwa pietra i u nas zawsze chlodno, na drugim zawsze upal. w ciagu dnia spi w body zazwyczaj, przykryta kocykiem. dzisiaj wynioslam chustawke, bo zagracala pokoj, i Zoska jak sie ostatnio bujala to normalnie zaklucila rytm hustawki, bujajac sie sama na boki i do przodu i tylu, plus zaczela lapac prety hustawki. za to wstawilam juz dwie inne spore zabawki. u nas caly czas tylko 2 dolne zabki, ale widze,ze dwie gorne jedynki juz beda niedlugo. nie jest na szczescie marudna,ale jej zeby wychodza powoli, wiec jeszcze moze wszystko przed nami :) jutro tesciowa bedzie opiekowala sie zoska przez 4 godziny...hmmm tesciowa jest raczej babcia, ktora sie pobawi tak z pol godzinki i mowi...pa pa. czasami jak sie nia zajmuje to Nick zauwazyl,ze robi inne rzeczy i kilka razy zwrocil jej uwage, mowiac...mamo, albo ja pilnujesz albo cos innego robisz! troche sie obruszyla, wiec mam nadzieje,ze jutro bedzie sie malo zajmowala dobrze. musilam sie tesciowej zapytac czy ja popilnuje, bo zlobek/przedszkole pomimi,ze mial byc otwarty w marcu nie jest otwarty do tej pory :( juz sama nie wiem czy nawet chca tam Zoske zapisac. pracujemy z Nickiem na zmiane, tylko wlasnie w czwartek mamy prace w tych samych godzinach, bo chcemy miec 2 dni wolne razem. jak tesciowa nie wypali, to po prostu zmienie dzien wolny. ok...zmykam bo was zanudzam ta prywata, ale jak wiecie...wy jestescie dla mnie jak \' jedna z najlepszych przyjaciolek\'. a gdzie MamaOiH???? Karro....pewnie jeszcze na Alasce a potem zmiana mieszkania? pozdrawiamy ze slonecznej, choc nie upalnej Minnesoty :)
  17. Ewunienka....moja Zoska ma takie cuda do skakania :) a co \"hopsera\'...czy to cos po niemiecku? bo ja nie kojarze tego slowa :) wyslij link. to jest na maxa foworyt!!! :) jak tylko ja wsadzimy to buzia cala usmiechnieta od ucha do ucha \") http://cgi.ebay.com/Evenflo-Pink-Jenny-Jump-Up-Jumper-Exerciser-BRAND-NEW_W0QQitemZ120423656752QQcmdZViewItemQQptZLH_DefaultDomain_0?hash=item1c09cf2d30&_trksid=p3286.c0.m14&_trkparms=65%3A12%7C66%3A2%7C39%3A1%7C72%3A1205%7C240%3A1318%7C301%3A0%7C293%3A1%7C294%3A50 To lubi, bo sobie moze siedziec i sie bawic zabawkami na stoliczku. http://cgi.ebay.com/Disney-Princess-musical-pink-baby-walker_W0QQitemZ180367864326QQcmdZViewItemQQptZLH_DefaultDomain_0?hash=item29fec33206&_trksid=p3286.c0.m14&_trkparms=65%3A12%7C66%3A2%7C39%3A1%7C72%3A1205%7C240%3A1318%7C301%3A0%7C293%3A1%7C294%3A50 tego prawie nie uzywamy, bo sie normalnie zapada w to i nie moze dosiegnac zabawek i wyglada tak smutno jak jej tylko lepek maly wystaje :( http://cgi.ebay.com/Bright-Stars-Bounce-Bounce-Baby_W0QQitemZ220436119491QQcmdZViewItemQQptZLH_DefaultDomain_0?hash=item3353043fc3&_trksid=p3286.c0.m14&_trkparms=65%3A12%7C66%3A2%7C39%3A1%7C72%3A1205%7C240%3A1318%7C301%3A0%7C293%3A1%7C294%3A50 strasznie dlugie adresy...mam nadzieje,ze zadzialaja
  18. oh...taka zapracowana,ze normalnie slow brakuje. zatrudnilam dwie osoby i chyba jeszcze z 2 dwie by sie przydaly abym mogla normalnie wyjsc na lunch. ale tak bedzie do pazdziernika a potem dwa miesiace luzow...wiec nie moge za mocno narzekac :) Sophia byla dzis z tata i babcia w Duluth, na zakupach. w sumie 4 godziny w aucie i jak zwykle byla grzeczna dziewczynka. Sophia jest jedna z najstarszych dzieciaczkow,ale ruchowo to ona jakos dziwnie :) od dawna na kolanach nie usiedzi tylko normalnie skacze, tak samo na rekach. mamy taka jakby hustawke do skakania, wiec jakby tylko mogla to by i tam pewnie spala :) ale my tylko na jakies 20 min dziennie. od jakis moze 2 tygodnie zaczela pezlac,wiec do raczkowania jeszcze troche. dzisiaj Nick kupil blokady, takie ze bedzie mozna odgrodzic jeden duzy pokoj od drugiego, bo mieszkamy w domu gdzie sypialnie sa tylko do spania, a reszta domu to wielkie otwarte przestrzenie. milo si emieszka,ale teraz z mala to trzeba bedzie grodzic, bo jakbym chciala wszystko usunac ....to bym musiala chyba wszystko do garazu wyniesc. Birka...200zl uwazam,ze ok. ja wychodze z zalozenia,ze sie daje na ile czlowieka stac. Dafodilek...Gratulacje!!
  19. Zoska ostatnio zasypia ok 21., zamiast 20. a budzi sie o tej samej...ok 6 rano na pierwsze mleczko. zamiast 270 ml wypija ok 150 ml. taka z niej zmienna dziewczyna. ugotowalam w koncu pierwsza zupke...brokolowa i nie jest najgordza,ale widze po malej,ze je,ale wolalaby jakas inna :) dzisiaj moja Zoska byla na pierwszej, prawdziwej randce. wybralam sie na spacer ze znajoma,ktora poznalam w szkole rodzenia. poszlysmy na spacer, podczas ktorego, Melissa przedstawila Adama innej znajomej jako chlopaka Zoski :) normalnie nie moglysmy sie przestac smiac :) potem bylismy na placu zabaw, gdzie siedzac na kocyku, zajadali sobie chrupki. Sophia podjadla wiekszosc z nich, taka z niej spryciara :) ach....zapomnialam napisac,ze jak pare dni temu jezdzilam po lesie/gorkach to natchnelam sie na wilka. troche sie przestraszylam, bo bylam sama i jakos tak nie milo sie zrobilo. na szczescie on byl zajety czyms innym i mnie nawet nie zauwazyl :)
  20. jeden plus w stanach...nigdy nawet nie slyszalam o zadnych przestrogach...aby tego nie robic czy czegos innego. ani w ciazy ani teraz. przed chwila ogladalam zdjecia Mamani...ale Kornelek duzu chlopak jest :) takie sliczne te dzieciaczki i tak milo patrzec na parke :) u nas tak niby dylemat czy bedzie drugie, gdzies w glebi bym chciala, ale powiem szczerze,ze nie wyobrazam sobie byc w ciazy. ja jakas dziwna jestem, bo ciaze to mialam chyba najlepsza...zero wymiotow, boli, zgagi itd i jeszcze urodzilam 2 tygodnie przed terminem :) ja jak czegos nie doznaje....np nie jestem teraz w ciazy,, to nie moge sobie tego wyobrazic. tak samo bylo z porodem...w ogole sie nie balam, bo mimo,ze naogladalam sie mnoswto programow o porodzie, w ogole nie robily na mnie wrazenia. moja tesciowa planuje \'garage sale\' w lipcu...wyprzedajsz za grosze, rrzecy, ktorych juz nie potrzebujesz. a my mamy tyle ciuszkow plus lezaczki, hustawke td. lezaczki jeszcze wagowo sa na ZOske dore,ale w ogole z nich juz nie korzystamy. hmmm...no nie wiem ...decyzje ...decyzje :) pogoda :( zimno...moze z 7-8C, wiatrzysko, pada...normalnie porazka. jedna znajoma nas odwiedzila,a druga z dzieckiem chyba nie wpadnie bo normalnie z domu sie nie chce wychodzic. Zoska i tatus sobie smacznie drzemia a ja do sklepu musze sie wybrac :(
  21. ja jak zwykle po bardzo pracowitym weekendzie ...leze sobie na sofie, tv, laptop...i nawet myslec mi sie za bardzo nie chce dzisiaj troche mialam ruchu...4 godziny jazdy na rowerze gorskim przez las, na szczescie teren nie za bardzo gorzysty. opalilam sobie dlonie...no coz, nawet nie pomyslalam o kremie :( jutro wolne i zapopowiada sie dosyc towarzysko...znajoma z pracy ma nas odwiedzic i znajoma, ktora poznalam w szkole rodzenia. ma synka, chyba 12 dni starszego od Zoski. zawsze gdzies ja spotykam,a le bez synka. Karro...pozdrow Alaske od nas tez. nick chcial leciec na Alaske w podroz poslubna,ale ze mieszkamy w Minnesocie ja chcialam cos cieplejszego :) i polecielismy do Meksyku. takze kiedys...Alaske musimy odwiedzic, bo Nickowi obiecalam! ach najwazniejsze...od paru dni Sophia zaczela mowic....TATA/DADA...ja slysze tata a Nick slyszy dada :) mamo Niny...a juz mialam sie o ciebie pytac, gdzie jestes?! pozdrawiam i trzymaj sie mocno! mialam podobna sytuacje z babcia Nicka, bo bardzo ja chcialam spotkac,ale niestety zmarla 2 tygodnie przed naszym przylotem :( ale twoja babcia patrzy sie na twoja kruszynke i zawsze bedzie nad nia czuwala :)
  22. karro...oj zajeta jestes z mezusiem....nie bedziemy przeszkadzac i poczekamy cierpliwie na nastepny wpis :) plus pewnie przeprowadzka. ja was podziwiam,bo u nas tyle rzeczy sie nagromadzilo,ze ja aby sie przeprowadzic musialabym chyba z miesiac wolnego z pracy wziasc. brrr pewnie bedzie nas to czekalo niedlugo...to znaczy moze za pol roku a moze za 3 lata :) bo tesciowa chce sie przeprowadzic do Illinois, wiec bedzie predzej czy pozniej sprzedawala dom :( Mamo HIO...u nas to samo, caly salon doslownie zawalony zabawkami, krzeselkami...i tym wszystkim co zoska potrzebuje,ze w ciagu dnia biedny pies nawet omija ten balagan. jak Zoska idzie spac, to ja szybciutko na boczek, do koszykow i wtedy mozna zobaczyc kawalek podlogi :) polskie morze....ach jak ja bym sie nad nie wybrala. co roku jezdzilam na wakacje nad morze...Miedzyzdroje i Swinoujscie i uwielbiam te okolice, chociaz byly momenty ,ze troche za duzo turystow. och to byly czasy....wata cukrowa, mleko w tubce :) frytki..achhh ale sie rozmarzylam :)
  23. dzieki Birka....wydrukowalam juz sobie twoj opis i jutro lub w poniedzialek bede gotowac. obiecuje :) chyba nagram to na kamerze bo mi rodzona mama nie uwierzy :) Zoska bardzo lubi geste rzeczy i kawaleczki jedzenia, a najlepiej jak sama moze sobie jesc paluszkami. nawet jak zrobie kaszke nie za gesta, to nie chce jesc normalnie, wykreca sie itd. dodam kaszki to zaczyba jesc tak jakby przez 2 dni nie jadla. pogoda piekna a ja caly dzienw pracy....sezon sie zaczyna wiec musze chwytac kazda chwile aby sie Zoska zajmowac i wychodzic na spacery.
  24. u nas burza, wichura az strach do samochodu isc, bo zmokne na calego :( wczoraj wieczorem sie rozpisalam i tak jakos wyszlo,ze nie wyslalam. no coz...skrot: -u nas zalecaja mycie dziasel/zabkow od urodzenia; przecierac mokra sciereczka lub gumowa szczoteczka na palec; ja uzywam pasty\' stage 1 oral-b\' nakladam malutka kropelke na szczoteczke i szcorujemy dziaselka i dwie jedynki dolne; jedna ledwo co wystaje z dziasel i to juz tak 2 tygodnie -Koug...dzieki za oferowanie pomocy w odebraniu z lotniska, ale my chyba jakiegos busa wynajmiemy :) na serio rodzinka wie,ze za ja i Zoska przylecimy w listopadzie. nie wiedza,ze Nick przyleci, bo jak do tej pory nie planowalismy tego. nastapila zmiana, wiec moze mi sie uda utrzymac ta tejemnice, chociaz moi rodzice beda sie martwili,jak sobie poradze z Zoska itd, wiec byc moze tylko im powiem. dziewczyny....dajecie swoim dzieciom tofu??? tutaj sa wie szkoly.....jedni bardzo chwala i zalecaja, inni mowia nie. moja Sophia je tofu az jej sie uszy trzesa. jak do tej pory dalam jej tylko dwa razy. jak gotujecie zupe ...to jaka jest konsystencja? taka podobna do kupnych sloiczkow czy raczej woda i drobniutkie kawaleczki warzywek??? jak ktoras ma chwile, prosze napiszcie mi jak zrobic wlasnej roboty zupe dla ZOski...krok po kroku :) my raczej zup w ogole nie jemy albo...w restauracji lub z puszki, wiec ja nawet nie wiem jak sie zabrac. ostatni raz ugotowalam rosol...to bylam w ciazy :) oj dawno to bylo. dzisiaj Zoska zostala z mamy znajoma na 4-5 godzin, bo ja musialam isc do pracy,a Nick z mama do Duluth do okulisty itd, wiec bez Zoski bylo im troche lzej i szybciej sprawy pozalatwiac. Znajoma powiedziala,ze zoska byla anioleczkiem :) Bylam dzisiaj po raz pierwszy z mala na placu zabaw, ale nie bylo hustawek :( podobno maja zamontowac wkrotce. poznalam dwie mamy, jedna z nich ma tez ZOske, tylko 3 tygodnie starsza od mojej Zoski :) bardzo mile wiec jakos mi sie tak razniej na sercu zrobilo. jak do tej pory to sama na spacery i gadam do Zoski non stop,zeby w koncu po polsku zaczela mowic :) a tak narpawde to ona w ogole malo mowi, mamy czy taty jeszcze nie bylo :( takze czekamy cierpliwie. nie pamietam czy juz pisalam,ze Sophia dostala lalke od znajomych i ja po prostu uwielbia. lalka ma twarde raczki, nozki i glowke,a le cialko ma z materialu. gada do niej, wygina raczki i nozki i w chwili obecnej to jedna z najlepszych zabawek. ok...mam nadzieje,ze dzisiaj wysle moje wypociny :)
  25. hurrraa...kupilam bilety do Polski na listopad/grudzien. lecimy na 4 tygodnie. niestety na swieta nie mozemy zostac, bo u mnie w pracy ...mnostwo pracy w tym okresie :( ale i tak mam nadzieje,ze rodzinka zrobi nam takie pre-swieta :) lecimy w trojke, troche finansowo drogo,ale co tam...raz sie zyje. mam tyle ciuchow,o Zosce juz nie wspomne. az mi glupio,ze czasami w cos ja ubiore, wypiore i czeka w kolejce ....bo inne ciuszki np nie byly jeszcze noszone. wiekszosc dostalam,ale pare tez sie kupilo :) kombinezonyna zime ma juz 3...jeden od mojej siostry, drugi ja kupilam a trzeci od tesciowej...kazdy inny kolor plus zima u nas dluuuuuga, wiec mam nadzieje,ze wystarczy. podczas pierwszej zimy Zoska potrzebowala dwoch roznych kombinezonow, bo w lutym po prostu wyrosla z pierwszego. niby rozmiarowo/wiekowo powinno byc ok,ale byl taki sztywny,ze nie moglam jej normalnie w niego wcisnac. to chyba na tyle.....tak chcialam sie pochwalic swoja radoscia :) plus Nick chce utrzymac wiadomosc,ze on przylatuje jako niespodzianke, ale nie wiem czy ja dam rade, bo tak sie ciesze, ze mnie korci aby wszystkim powiedziec :) pare lat temu zrobilam niespodzianke calej rodzinie, tylko maz mojej siostry wiedzia,ze przylatujel,bo ktos musial mnie z lotniska odebrac :)
×