kyyrene
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kyyrene
-
kolorowa : podejrzewam to drugie :P
-
Trochę mi to logowanie sie w kółko i nabijanie licznika kojarzymi się z zupełnie niezrozumiałym dla mnie zapraszaniem kompletnie obcych osób (takich, z którymi się jeszcze słowa nie zamieniło, ani wirtualnie, ani realnie) do "grona znajomych" na portalach...khem...randkowych. Jak ja tego nie lubię :o
-
salę oczywiście można zmienić..indywidualnie :) Jeżeli ktoś lubi bawić sie sam, to czemu nie :) Jeżeli chce sie bawić dalej w tym samym towarzystwie, to albo się dostosowuje, albo probuje studzić rozpalone głowy...zupełnie jak wentylator ;)
-
nie, kultura nie wyklucza emocji i na odwrót, z tym sie zgodzę. Ale Szukanie pisze o konkretnej sytuacji : jest temat, ciekawy, ludzie zaczynają sie wypowiadać, w ktorymś tam momencie nakręcają się za bardzo..i on chciałby dalej dyskutować na ten sam temat z tymi samymi osobami, w tym samym czasie ,tylko bez tego nakręcania. Wiesz, to tak, jakbyś w czasie, kiedy cała sala szaleje w rytm pogo, chciała nakłonić ich do walca.
-
Czemu nie? Bo albo topik upadnie od razu po paru grzecznościowych odzywkach, albo emocje przeniosą się razem z uczestnikami poprzedniej dyskusji.
-
kolorowa : nie mogę się wypowiadać za innych (chociaż w sumie to już to zrobiłam), więc tylko za siebie : u mnie są autentyczne...z ta różnicą, że tu jestem milsza niż realnie (taka kreacja). Reszta? Hmmm, w niektórych przypadkach jestem pewna, że prowokacja, w innych...nie pokazali wszystkiego, co potrafią. Ot, jak w życiu.
-
Szukanie : jak widać, całkiem sporo ludzi. I ta bezkarnośc, bezkarność...Może analogia do masturbacji jest trafna? Wiadomo, że dzieci z tego nie będzie i chorobska się nie podlapie. Tu? Nie można podejść i komuś, kogo się naprawdę nie lubi, dać po buzi, ergo : mi też nie można. To prowokuje do obnażania najgorszych cech. Jesteśmy tacy, jacy jesteśmy, ale boimy się te paskudne rzeczy, tkwiące w nas pokazać "naprawdę".
-
\"wrócić do względnej normalności\"? Normalni to jesteśmy w życiu, wszelkie utarczki na kafe pełnią funkcję wentyla bezpieczeństwa. Wylewamy z siebie frustracje, wyładowujemy stres po to, by prywatnie byc całkiem miłymi, nawet inteligentnymi ludźmi. Ale tu? Nie, tu nie ma czegoś takiego, jak nawet względna normalność. Moze dlatego, że jesteśmy bezkarni....
-
u mnie słońce jak nie wiem co :) I dodaje energii, jakby mnie i tak nie nosiło :D:D:D
-
Psełdonim : masz rację :) Miło sie rozmawiało, niestety, chyba trzeba troche popracować, do następnego miłego spotkania :)
-
Stiopa też wiedział, co bedzie robić dzisiaj wieczorem :P A wracając do wątku kobiecość-męskość, mam czasami wrażenie, że w związku z rozwojem komunikacji ludzkość ugryzła trochę za duży kawał luksusu i teraz ma problemy z przełknięciem tego. Za dużo się widzi, za dużo słyszy, ponieważ pokazywane są z zasady przykłady ekstremalne, więc do tych ekstremów koniecznie dążymy itd. Za dużo, za szybko...
-
żebym ja wtedy używała umysłu zamiast zmysłów :D a potem "prysły zmysły, jak pajęczyny cienka nić...":D:D:D nigdy w życiu nie byłeś w związku z kimś takim, że potem pukałeś sie w głowę, jak w ogóle mogłeś zainteresować sie taką osobą?
-
moment...kiedy to niby ja powiedziałam, że prawdziwych mężczyzn nie ma??? Oczywiście, zależy, co rozumiemy pod pojęciem "prawdziwości" w odniesieniu do płci, czy cechy płciowe (te wszystkie pirwszo-, drugo- i trzeciorzędne, biologiczne), czy też może stereotypy dotyczące męskich i żeńskich cech charakteru?