mordusiak
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mordusiak
-
bombasti------- wyniki są wielkie ale po zsumowaniu, bo paliliśmy oboje ale osobno wychodzi podobnie jak przeciętnemu palaczowi! Ale prawie 1000zł to dla mnie taka suma nie realna się wydaje, że niby wydawalismy tyle na fajki? Nigdy nie patrzyłam na to w ten spodób. Zawsze jakoś tak człowiek to sobie tłumaczył żeby nie wyszedł na kompletnego imbecyla:) Ale ten luz psychiczny o którym wcześniej pisałam to dla mnie najważniejsze:) Żaden śmierdziel już mi nie stoi na drodze tak jak kiedyś! pozdro600------- dzięki że w koncu uwierzyłaś w nas:) julka tymula ruda kocurka -------- wracaj tu szybko 30-stka-----------gratuluje kolejnego dnia BP Laski pajonnk wrócił do swojego terrarium i nie wchodzi nawet jedną swoją nogą na topik
-
tymula o tobie chwilowo zaponiałam ale oczywiście 4 you
-
No więc Juleczko w pracy to jest tak że w biurze jestem ja i mój 55 letni nie palący szef:) więc nie mam komu dawać przykładu. Ale przecież nie o to chodzi. To jest przecież moje życie. prawda. Nie pale dla siebie! Dopiero teraz zdaję sobie sprawe jak to jest kiedy nie masz tej psychicznej presji: musisz zapalić! Kiedyś tak miałam, na każdym kroku, dletego tak dużo paliłam:( Laski ale najważniejsze: Mój misiek: Nie palę już 70 dni (+ 00g40m13s). Ilość niewypalonych papierosów: 2100. Będę żyć dłużej o 16 dni (+ 01g09m13s)! Zaoszczędzone pieniądze: 525,20 zł! Ja: Nie palę już 75 dni (+ 05g40m38s). Ilość niewypalonych papierosów: 1805. Będę żyć dłużej o 13 dni (+ 19g02m26s)! Zaoszczędzone pieniądze: 451,41 zł! Razem mamy prawie 1000zł zaoszczędzone. Nieźle no nie:) 30-latka -------- oby szło ci tak dalej dla ciebie bombasti pozdro600
-
30-latka ---przed pracą chciałam napisać coś na topiku ale pisało : nie można znaleźć serwera. U mnie tak często net pada ale mniejsza z tym! Jestem w pracy, wolna od śmierdziela i myśle o tobie. Wiem że ci ciężko ale staraj się o tym nie myśleć. Ruszaj się, sprzątaj albo śpij. Co wolisz:) Wytrzymasz, zobaczysz jeszcze trochę i wygrasz. dziś już twój 2 dzień. Co do męża to u mnie było to samo. Pod wieczór drugiego dnia zapytał mnie czy nie podpalam po kątach, bo nie wierzył że mi się uda. Później podziwiał mnie i 5 dni później również rzucił! I nie palimy ponad 2 miesiące:) Zobaczysz tobie też się uda. Przecież jesteś silna babka:) Buziaki
-
hahaha dzisiaj moim luksusowym daniem była pizza na kolacje, ale po ciężkim i zimnym popołudniu spędzonym w ogrodzie chyba nam się należało:) tymula--------- już po kilku dniach BP stajemy się wzorcami dla innych! Tak trzymaj:) 30-latka ------ rzucenie palenia pokazuje nam zycie z innej strony:) zaczynamy inaczej postrzegać rzeczywistość. Pierwszy i najgorszy dzień za tobą:) Oby tak dalej:) Julka------- w tej chwili z nas wszystkich jesteś najdłużej BP:) Swoją drogą topik ogarnęła płeć piękna:) laski nie damy się:)
-
30 - latka-------------- wow gratulacje!!! Ale musisz być silna! Śmierdziel nie śpi. A męża poproś żeby nie palił ci w domu! Mój mąż rzucił po 5 dniach od kąd ja rzuciłam:) i też paliłam dużo bo 1,5 paczki dziennie. A oto mój wynik dla podtrzymania ciebie w postanowieniu: Nie palę już 74 dni (+ 00g26m51s). Ilość niewypalonych papierosów: 1776. Będę żyć dłużej o 13 dni (+ 13g40m55s)! Zaoszczędzone pieniądze: 444,11 zł!
-
No i Juleczko role się odmieniły! Dziś u mnie nie ma słońca a u ciebie pogodny dzień:) Siedze sobie w pracy! wszystko już zrobione a tu jeszcze 2,5 h przede mną a później do domku:) Kobitki nie bójcie się rzucić! To jest najlepsze co może was spotkać! Nigdy nie wierzyłam że może mi się udać. Myślałam sobie że byłabym najszczęśliwsza na świecie gdybym obudziła się pewnego dnia i czuła się jak człowiek nie palący! Ale......... niestety tak się nigdy z dnia na dzień nie stało! Sama musiałam nad tym pracować. Prawda jest taka że kiedyś te błędy młodości (nie żebym się jakoś staro czuła) trzeba odpokutować i albo staramy się rzucić to świństwo albo .... same wbijamy sobie gwożdzia do trumny! Musicie to w końcu zrozumieć!!! Najlepszy sposób na rzucenie palenia to zmienić swoje nastawienie! Wiem że to trudne ale satysfakcja gwarantowana! Aha i jeszcze raz polecam TABEX, sama wypróbowałam i wiem że działa! Zmiejsza skutki odstawienia nikotyny! Ale się rozpisałam! Buziaczki 4 all!
-
Łoooooooo matko!!!!!!!!!! Ale pustki!!!!!!!!!!!!!!! Właśnie wróciłam z aerobiku i padam na twarz:) Ojjjjj kości zastane strasznie......... Jutro troszkę ruchu w ogródku a w środe siatkówka:) trzeba się troszkę poruszać bo 3 kilo do przodu po rzuceniu fajek Jak zawsze BP :) Pozdrawiam wszystkich. Juleczko pozdro tymula nie załamuj mnie kolejny raz!!!!!!!!!!!!!! a ty pajonnk-u gdzie się podziewasz????????????
-
wpadam tylko na chwile 4 all tymula ------- oj oj ja ci dam palić
-
tymula ------- trzymaj się i nie daj sie śmierdzielowi!!!! A zainstalowałaś sobie licznik? To też dobra motywacja!!! Głowa do góry
-
tymula---to podobnie jak ja :( Wiesz ze mną było tak że zawsze lubiałam palić (zawsze mi się tak wydawało). Ale to było spowodowane chyba strachem przed brakiem nikotyny! I pewnego pięknego dnia postanowiłam że rzuce. Każdy mój znajomy robił oczy wielkości 5 zł kiedy mówiłam że rzuciłam :) a to mnie jeszcze bardziej mobilizowało
-
tymula czy pisałaś wcześniej ile lat paliłaś? Jakoś nie moge sobie przypomnieć!
-
tymula ---- wiesz czasami człowiek ma takie przeczucie jak czyta pierwszy post osoby rzucającej że wie (na 80%) co będzie dalej. I ja wiedziałam że dasz rade:) Bardzo mnie to motywuje bo po dwóch miesiącach nie palenia ta radość przechodzi w tzw. szarą codzienność. a dzieki tobie mogę się cieszyć z tego że ja nie pale, ty nie palisz i cała reszta na forum również:) for all Juleczko ------ zdecydowanie za mało się ostatnio udzielasz!!!
-
bombasti ---------- oto moje osiągnięcie :) Nie palę już 67 dni (+ 04g08m15s). Ilość niewypalonych papierosów: 1612. Będę żyć dłużej o 12 dni (+ 07g33m30s)! Zaoszczędzone pieniądze: 403,03 zł!
-
tymulko---- i właśnie o to chodzi. Jak będziesz pozytywnie nastawiona to wygrasz z petami:) Ja w sumie to swoim nastawieniem zwalczyłam śmierdziela. Kiedy nachodziła mnie ochota to myślałam intensywnie o tym że wcale mi się nie chce i że to już napewno ostatnie tchnienie nałogu:) Bardzo mi to pomagało. U mnie to było tak że na początku wmawiałam sobie że nie chce mi się palić ale cały czas myślałam o pecie. Ale jaka była moja radość kiedy po kilku dniach BP, robiąc coś zapominałam że kiedyś paliłam i ze mam z tym, problem. Po skończonym zajęciu np. prasowaniu, stwierdziłam o Boże przecież wogóle nie myślałam o pecie! Ale fajnie nałóg odpuszcza! jeszcze tylko kilka dni i będzie ok! A po dwóch miesiącach wszystko przewraca się do góry nogami:) Teraz myśle o pecie tak rzadko jak w pierszym dniu BP myślałam że nie chce mi się palić! Ok spadam bo troche namieszałam. Myśla że mnie dobrze zrozumiecie:)
-
tymula------- no i stało się: najgorsze już za tobą, teraz to już musisz zostać z nami na stałe bo wymówki nie będzie :) ponieważ to te 3 pierwsze dni są najgorsze:) Ale nie kuś losu i odstaw browarka na kilka dni:) A facetem się nie przejmuj. Dla byłego palacza (bo dla mnie ty już nie palisz :) ) wszystko w tych pierwszych dniach wygląda gorzej niż jest naprawde. Bądź dobrej myśli bo TU wszyscy liczą na ciebie:) Juleczko a ty co porabiasz? Gdzie jesteś że cię tu nie ma ? Zlościwcu a z tobą co się dzieje? Odezwij się do nas! Pozdro dla Pozdro600
-
carka----- z mojego doswiadczenia wynika że jak sama nie będziesz chciała uwolnić się od smierdzieli do nikt za ciebie tego nie zrobi! Piszesz że gdybyś miała co to byś zapaliła co znaczy że wcale nie chcesz rzucić. To ty musisz chcieć przestać palić dla SIEBIE a nie dla kogoś. Napiszesz mi zaraz że bardzo go kochasz i dla niego to zrobisz. Ja też bardzo kochałam i nadal kocham mojego męża i nigdy nie udało mi się zrobić tego dla niego. \"Rzucałam\" na kilka godzin i wieczorem była awantura tylko po to żeby sobie zapalić. Mam 22 lata i paliłam 8 lat a od 9 lutego nie pale:) Widać da się zrobić jeśli człowiek tego naprawde chce! Przemyśl sprawe i rzuć to g***o dla siebie. Trzymam kciuki
-
tymula --------- wytrzymaj do wieczorka i minie twój trzeci dzień i najgorsze będzie za tobą. Jak czytam co piszesz to odrazu przypomina mi się mój początek. Teraz po dwóch miesiącach BP czuje się jak nowo narodzona. Nigdy nie myslałam że rzuce fajki, ale udało się i tylko od nas zależy nasz sukces. Ale pamiętaj nie jesteś sama i jak napisała pozdro600 wpadaj na topik kiedy będzie ci żle:) TRZYMAMY ZA cIEBIE KCIUKI:)
-
tymula -- a czytałaś może \"Łatwy sposób na rzucenie palenia\". Jak chcesz zmienić nastawienie do nałogu to znajde link i wkleje. Po przeczytaniu książki będziesz mieć inne nastawienie i będzie ci łatwiej. Pozdrawiam
-
Łoooo matko ale się porobiło! Sobota na uczelni i 3 strony do nadrobienia. Wracając do tematu wieku jestem rocznik 86. A do tematu ślubu 7 lipca 2005 więziśmy ślub cywilny a teraz 5 lipca bierzemy ślub koscielny:) Uprzedzam pytanie: nie mamy dzidziusia ślub cywilny był poprostu z miłości i kościelny również będzie:) Do początkujących w walce z nałogiem: najgorsze są pierwsze trzy dni, póżniej pierwszy tydzień a póżniej to już leci z górki:) ważne żeby zająć czymś swoje myśli i zaangażować się w może jakieś nowe hobby? I najlepszy sposób przebywać tam gdzie palić nie można i tu do wyboru, jak kto woli: kino, centra handlowe, kościół itd.
-
Juleczko w odpowiedzi na twoje pytanie czy palacze wyjdą z knajp jak już zakaz wejdzie w życie, odpowiadam że jak będą mieć taki charakter jak ja to wyjdą:) Chodziłam do knajp gdzie się nie paliło i grzecznie wychodziłam przez pub żeby uszanować innych:) tylko że nie wszyscy zachowują się jak mordusiak. A swoją drogą też chętnie wybrałabym się na film 3D. Muszę wyciągnąć miśka w nagrode za nasze 2 m-ce BP. W końcu w kieszeni zostało jakieś 800 zł :) Pajonnnk --------- czyżbyśmy byli równolatkami? gimnazjum (qurde jak ja nie lubie używać tego słowa) też mam za sobą! A tak wogóle to padam na twarz! Całe popołudnie dzielnie pracowałam fizycznie przy noszeniu kostki brukowej na mój nowy chodniczek:) i po co chodze na siatkówke i od poniedziałku na aerobik jeżeli mogłabym się zatrudnić na pół etatu w firmie brukarskiej i popołudniami miałabym darmowego a nawet płatnego instruktora fitness :) oj troszkę mi się w głowie miesza a przede mną weekend na uczelni:( Łoo matko na samą myśl umieram :)
-
I tak jak mówiłam jestem tu dzisiaj sama:(
-
No i znowu kiedy słoneczko za oknem świeci to na forum pustki:( Nie wiem co to będzie kiedy wiosna w pełni do nas zawita. Już wiem na forum będę tylko ja, mordusiak:( smutno mmi tu samej:( czy ktoś do mnie dołaczy?
-
U mnie jest na recepte i kosztuje 38 zł kuracja na cały miesiąc. Ale jak czytałam na innych forach to w różnych częściach Polski jest inaczej, raz na recepte raz nie. Może spróbować bo przecież nie zaszkodzi. Aha i najważniejsze nie zawiera nikotyny tylko substancje zastępczą która nie uzależnia!!! Kuracja jest na cały miesiąc a ja brałam chyba 7 dni, mój misiek dłużej ale też nie cały miesiąc. Jedno opakowanie starczyło mnie, miśkowi i jeszcze nam zostało i dałam kumpeli:)
-
No nie do końca tak jest Juleczko jak piszesz. Kolega męża mojego rzucił pierwszy. Kiedy ja się dowiedziałam też chciałam i kupiłam TABEXy. Fakt zaczęłam wcześniej niż mój misiek ale tylko dlatego że gdyby mi się nie udało to nie chciałam mieć presji że on rzucił a ja nie! Cwana jestem, wiem:) Ciocia rzucała równolegle z moim miśkiem ale my o tym nie wiedzieliśmy. Dopiero przy rodzinnym spotkaniu wszystko wyszło na jaw. Kiedy ja już byłam wolna od nałogu, zaczęłam namawiać mame żeby przeczytała \"Łatwy sposób ...\" i kupiłam jej TABEX. Po jakimś czasie dojrzała do decyzji i nie pali od niedzieli:) (mam nadzieje, jest obecnie za granicą więc nie mogę jej skontrolować :) hihi) A tata..... z tatą to już będzie gorzej! Ale pomału, delikatnie i może się uda! Mam taką nadzieje :) Dobranoc! Kolorowych snów wszystkim życze!