Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mordusiak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mordusiak

  1. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Julka85 ----- byłam święcie przekonana że lektura tej książki jest już dawno za tobą :) czekam na twoje przemyslenia po przeczytaniu :) według mnie to wspomagacz nr 1 w walce z nałogiem! Pozdrawiam i 4 all
  2. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    No tak, kolejny piękny wiosenny dzień a do tego piątek i na topiku cisza!!! Dziś coś mnie natchnęło i przeglądałam wcześniejsze stronki; początki mojej walki. Troszkę się pośmiałam z samej siebie, troszkę wspominałam pozimowy kryzys i lekką \"depresje\" i mam wielką potrzebę żeby powiedzieć wam wszystkim że B A R D Z O W A M D Z I Ę K U JĘ Z A W S P A R C I E jakie od was otrzymałam Julka85 zlośliwiec pilar006 pozdro600 ruda kocurka mała księżniczka zupek rzucający inaczej i wszystkim których nie wymieniłam Bardzo się cieszę że jestem tu z wami!!!
  3. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    A co to? Tak tu pusto? Czyżby wszyscy spacerowali całe dzisiejsze piękne popołudnie???? Właśnie wróciłam z pierwszego (od dłuższego czasu) babskiego spotkania z przyjaciółką (palącą niestety :( ) i jestem bardzo, bardzo zadowolona :) oby szło tak dalej!!! Pozdrawiam for all
  4. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Tak z okazji pierwszego pięknego i słonecznego dnia: Julka85 zlosliwiec pajonnk i dla was wszystkich
  5. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    nie zaloguje się bo wstyd------------------ tak szczerze to pewnie 70% osób na tym topiku myśli jeszcze często, ale nie ma się co nad sobą użalać !!! Jak człowiek sam sobie wmówi że mu się nie chce palić to i sam w to uwierzy po krótkim czasie, dlatego myślimy pozytywnie :) Powiem wam że w moim przypadku jest tak że już naprawde bardzo rzadko myśle o śmierdzielu:) ale niestety jeszcze się zdarza :( Ale jestem święcie przekonana że już 60% drogi za mną, że już tylko muszę wierzyć że to wszystko ma sens, że robie to dla siebie i już nigsdy nie wziąść śmierdziela do ust. Wiecie że znajomi nie wierzą że od 9 lutego nie zapaliłam!!! Myślą tak: ok, nie pali ale napewno musiała mieć chwile słabości i musiała się złamać. Widze to w ich oczach kiedy pytają nas : i co nie palicie??? Jak mnie to wkurza!!! wrrrrrr Nie lubie kiedy ludzie oceniają innych z góry. Albo myślą że kiedy im się nie udało to nam też. Guzik prawda!!! Nam się uda!!! Ok, koniec tej gadki. Pozdrowienia dla wszystkich :)
  6. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    oj przepraszam was bardzo!! skłamałam!!! dziś mój 45 dzień BP!! Tak mi czas leci że się troszkę zagalopowałam:) Pozdrawiam wszystkich!! Julka 85
  7. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Aha i jeszcze jedno! lam - gdybyś nie myślała o rzuceniu palenia to byś się tu nie znalazła!! Nie szukałabyś takiego forum i nie czytałabyś nas w ukryciu!!! Kiedy czytam te twoje durne wypowiedzi jak ci smakuje papieros to się z ciebie śmieje kobieto bo to ty masz proble a nie MY. Więc zapraszam cię serdecznie. Zmień nick i dołącz do nas. Pozdrawiam cię serdecznie i trzymam kciuki!!!
  8. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    U mnie coś koło 50 dni BP. Jestem w pracy a licznik w domku więc sprawdze jak wróce bo dla mnie jest to jednak wielki sukces!!! Cieszę się z tego że nie pale!! Jestem z tego dumna i lubię się tym chwalić. Mnie też pomogła książka Carr'a ale wiem dobrze że gdybym nie chciała to nic by mi nie poomogło. I myśle że wszyscy się ze mną zgodzą nawet pajonnk. Jak człowiek nie będzie chciał to nic mu nie pomoże. Moja mama dostała ode mnie ta książkę, kupiłam jej tabex (może i placebo ale jak pomaga to dlaczego nie) i co i nawet nie zaczęła zarzywać! Jak człowiek nie chce to nic nie pomoże!!! Znam też osobe która nie pali ok 1,5 miesiąca ale tabex zarzywa nadal (mimo przeciwskazań na ulotce) bo nie wie czy sobie poradzi bez tabletek a papierosy nosi nadal przy sobie! Ludzie są różni! Jednemu da się wytłumaczyć drugiemu nie. Cel mamy wspólny, więc proszę się nie przegadywać tylko trwać w swoim postanowieniu. Pozdrawiam :)
  9. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Kobieto!!! Rozumiem że przez te 4 lata stres omijał cię szerokim łukiem??? Nie rozumiem po co zapaliłaś!!! Jeżeli nie paliłaś 4 lata to chyba możesz poradzić sobie z tym problemem??? Więc bierz się w garść i pokaż kto tu rządzi!!!! Wiesz że możesz więc rzucaj tego śmierdziela. Czekam na kolejny wpis BP.
  10. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    =pajonk= widzę że ciebie nie trzeba motywować! sam sobie dajesz świetnie rade! Oby tak dalej! Podziwiam bo nie wszystkim to tak łatwo idzie. margolcia_gd ---- najwyższa pora uporać się z nałogiem!!! W sumie i tak długo się trzymałaś bez próby rzucenia ale może to i dobrze, masz dużo siły i musi ci się udać! Pozdrawiam wszystkich! Spokojnych świąt bez peta życze!!
  11. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Melduję się nadal BP. Nie wiem dokładnie ale to już chyba 40 dzień:) Mój misiek też jest nadal z nami ale widze że ostatnio chodzi za nim pet :( Ale wierze w niego że przetrzyma śmierdziela :) Do wtajemniczonych: ostatnio przyznał się że nie chciał że mną rozmawiać o rzucaniu bo było mu bardzo ciężko w tych pierwszych dniach. Trochę się uspokoiłam bo myślałam że ze mną jest coś nie tak Ok wpadne później
  12. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam was wszystkich. kasia3----- szczerze to niezastamawiałam się nad tym ale myśle że to również może być przyczyną. Ja też się bardzo cieszę bo byłam w podobnej sytuacji. Moi rodzice nie wiedzą że paliłam (tzw. wiedzą że kiedyś podpalałam ale myślą że rzuciłam kilka lat temu). Wydaje mi się że tata wie ale nic nie mówi. Mieszkamy w jednym domu więc musiałam się przed mini ukrywać! Wychodziłam co chwile gdzieś gdzie mogłam zapalić:( Najgorsze jest to że cieszyłam się kiedy zostawałam z mężem sama w domku i mogłam palić do woli! Nigdy nie cieszyły mnie spotkania rodzinne bo to była dla mnie męczarnia! To niestety nie są odczucia zdrowego psychicznie człowieka:( Mówię to teraz całkiem poważnie. Papieros poprostu przesłaniał mi całe życie! Teraz jestem wolna i to ja decyduje o swoim życiu a nie ON. Wygrałam tą bitwę i wojnę też wygram. Do wiadomości dla początkujących. Mija mi 35 dzień BP. Głodu nikotynowego już nie odczuwam:) Czasami tylko pomyśle o tym. Wtedy wystarczy zmienić temat i pomyśleć o czymś innym i już jest ok. Julka85---- musiałam się w końcu nagrodzić i w środę zafundowałam sobie fryzjera (dość drogiego jak dla mnie): balejaż i strzyżenie. Moje samopoczucie odrazu się poprawiło:) Niestety ogólne rozdrażnienie jeszcze mnie nie opuściło. Ok idę odpocząć w łóżeczku bo jutro niestety czekają mnie zajęcia na uczelni:( Pozdrawiam
  13. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Pani Sędzina-wiedziałam że ci się uda:) idziemy prawie łęb w łęb. Miesiąc minął mi jakoś w niedziele:) Jestem z tego powodu równie dumna jak ty. Bardzo się cieszę bo teraz jest mi o niebo lepiej niż na początku tej drogi. Teraz to już \"nie ma bata\". NIE PALIMY I JUŻ. nic i nikt nas nie zmusi. A swoją drogą jakieby to było głupie teraz zapalić!!! dla wszystkich pachnących kasia3----oj laska, laska. Weź się w garść i pokonaj śmierdziela raz na zawsze!!! Wiesz że potrafisz :)więc nie wiem na co czekasz. Nie szukaj wymówek. Robisz to przecież dla siebie:) Przecież ty nie chcesz palić! Prawda? No więc wykop smierdziela ze swojego życia. Wszyscy trzymamy za ciebie kciuki!!!!! dla ciebie Julka85 jak zawsze [kwiat
  14. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Wiecie co tak sobie myśle i jak już wczesniej pisałam wydaje mi się że jakbym miała teraz zapalić to chyba bym się udusiła! I mówię to całkiem poważnie! Staram się zapomnieć o tym że kiedykolwiek paliłam! I coraz lepiej mi idzie. Julka dzięki że mnie zauważyłaś a ja ja --- cztery lata temu również straciłam mojego ukochanego pieska; ta cisza w domu jak nic ci za uchem nie szczekało jak ktoś zapukał do domu było nie do wytrzymania; szybko wzięłam pod swoje skrzydła kolejnego (brzydko to brzmi) pieska i przelałam swoją miłość na niego. Teraz mieszkam w domu prywatnym i mam dwa owczarki niemieckie:) Ale przykro mi że mój pierwszy pies nie doczekał zakupu domu. Jak byłam dzieckiem to obiecałam mu że kiedyś zamieszkamy w domu z wielkim ogrodem i będzie mógł biegać po ogrodzie do woli i niestety nie dotrzymałam słowa. Mój pies oodszedł w kwietniu a w lipcu kupiliśmy dom:( A tak wogóle to jestem niepoprawną psiarą:) Głowa do góry. Z czasem smutek minie.
  15. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witajcie kochani! Melduje się nadal BP. Juleczko for you bo tylko ty o mnie pamiętałaś :) U mnie dziś chyba 31 dzień. Od 9 lutego nie pale wogóle więc wczoraj minał miesiąc. Mówie wam ale mam frajde że mogę już liczyć w miesiącach:) Jestem naprawde szczęśliwa:) Mój misiek również nie pali. Dziś jest jego 26 dzień. On palił więcej ode mnie więc w zaoszczędzonej kasie już mnie wyprzedził:( ale już nigdy nie będzie miał przewagi w liczeniu dni BP bo rzucił później niż ja. Chyba na początku mojej walki nie wierzyłam tak do końca w siebie. Ale teraz to się zmieniło:) jestem z siebie dumna. Aha i wiecie co wśród mojego otoczenia mam chyba samych rzyczliwych ludzi bo nikt mnie nie próbował poczęstować (chyba że to same sknery:) hihi) Pozdrawiam wszystkich a zwłaszcza \"początkujących\"
  16. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam wszyskich ! A co to się stało Emma wszystkich gdzieś wywiała? Kto dzisiaj pełni dyżur?? A jak jakaś zbłąkana owieczka zechce do nas dołączyć to nikogo tu dzisiaj nie zastanie?? U mnie dziś nastąpiła poprawa nastroju. Mój misiek ma imieniny i zakupiłam właśnie bardzo fajny prezent, coś co chciał dostać. Ciesze się że za zaoszczędzone pieniążki (dzięki rzuceniu palenia) moge spełnić chociaż jego małe marzenie. Cieszy że można bliskiej osobie zafundować super prezencik. Qrde banana mam takiego na buzi jakbym conajmniej sobie prezent kupiła:) Pozdrawiam gorąco w ten pochmurny dzień.
  17. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Pani sedzina - u mnie coś koło 23 dni BP; również zauważyłam huśtawki nastroju:( kiedy to dziadostwo minie; dziś, chociaż nie mam powodu to od południa chodze nabuzowana:( Aha ale zauważyłam że gdzieś tydzień temu opuściły mnie sny a raczej koszmary związane z papierosami:) pozdro600------- mnie też cały dzień prześladuje dym z papierosa; jak nie na przystanku to na ulicy zawsze idzie przede mną ktoś kto pali :( fuuuuuuuuuuuuuuj Julka85 zlosliwiec mala ksiezniczka a zresztą for all
  18. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Wiadomość dla wszystkich zainteresowanych: misiek \"zakopał mój dołek\" :)więc i chęć zapalenia minęła jak ręką odjął:) Chociaż za oknem deszcz i wiatrzysko u nas w domku świeci słońce :) Oczywiście nadal BP zarówno ja jak i mój misiek:) Pozdrawiamy was wszystkich gorąco! for all !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  19. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    wcześniejszy post jest mojego autorstwa! coś mi tu robi psikusa:) Pozdrawiam
  20. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Melduje się dalej BP ale mam ciąg dalszy doła :(więc znikam. Wpadne jutro ; mam nadzieje z lepszym nastawieniem. Miłych snów wszystkim życze.
  21. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Około 4 h nie miałam prądu i nie miałam jak tu zaglądnąć ale ciesze się że zastałam tylko dobre wiadomości. Julka85 wiedziałam że ci się uda; nawet jeśli to przez wiatr:) ha ha; ja też bym chciała żeby jakiś Anioł Stróż tak nademną czuwał jak nad tobą :) A tak poważnie dobrze że nie zapaliłaś bo ja też bym musiała :) a po tych trzech tygodniach to tak sobie mysle że chyba bym się udusiła tym dymem:) dobra, żartuje ale bardzo się ciesze że jesteś z nami for you pozdro600 wytrzymaj dzisiaj, nie przynieś wstydu:) i melduj jak poszło mała ksieżniczka zlosliwiec za twoje dyzurowanie Muszę zwolnić kompa mężowi :( pa pa
  22. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Julka85 chyba pierwsza wyciągnęłaś do mnie rękę:). Nie rób mi tego i zostań. Masz dłuższy staż niż ja i świecisz mi przykładem:). Jak chcesz się złamać to powiedz mi wcześniej to też zapale bo przecież po co się męczyć skoro i tak nie wytrzymam. jak zwykle dla ciebie. Przemyśl jak daleko zaszłaś. Mnie w moim postanowieniu trzyma myśl że nie wiem czy jeszcze kiedyś będę mieć siłe żeby rzucić to gówno. Jeżeli tyle już wytrzymałam to nie mogę poprostu nie mogę się złamać. Julka WALCZ ZE MNĄ DALEJ! POKONAMY ŚMIERDZIELA! Odezwij się jak najszybciej bo nic w domu nie zrobie :)myśląc o tym czy tu wrócisz!
  23. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam was serdecznie w ten deszczowy (u mnie) dzień. Kolejna bitwa wygrana:)! hip hip hura! Nie dałam się bo w sumie wieczór był w miare spokojny. Dziś jest już lepiej i oby tak dalej! Oto mój wynik: Nie palę już 21 dni (+ 17g13m51s). Ilość niewypalonych papierosów: 521. Będę żyć dłużej o 3 dni (+ 23g33m32s)! Zaoszczędzone pieniądze: 130,30 zł Uzależnieniu fizycznemu mówię więc pa pa! Myśle że teraz moja psychika się uspokoi i będzie coraz lepiej! Myślałam nad tym dlaczego ludzie wracają do nałogu po np. 2 m-cach. Oto moja odpowiedz: napad niby głodu nikotynowego czyli: \"jak mi się chce palić\" jest słabszy po 40 dniach niepalenia niż w np. trzecim dniu. Z tym chyba wszyscy się zgodzą. Ale człowiek zapomina jak berdzo cierpiał przez pierwsze trzy dni i wydaje mu się że to co czuję w danym momencie jest nie do zniesienia i łamie się i wraca do nałogu. Jeżeli ktoś z dłuższym stażem ma uwagi do moich przemyśleń to proszę o rady jak teraz (po 3 tydodniach) wytrwać i nigdy już nie wrócić do palenia. Aha i nie myślcie że uważam że teraz juz mi nic nie grozi. Wiem że wróg nie śpi i zaatakuję w najbardziej nieprzewidzianym momencie. for all
  24. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    bardzo was przepaszam ale wprowadzam tu mały haos:), wysłałam dwa podobne treścią posty:)ponieważ myślałam że pierwszy wysłałam w kosmos:) coś mi komp się psuje. dobrze że treść ta sama bo widzicie teraz że szczera jestem w tym co pisze! Będę tu z wami cały czas bo to mi pomaga! rzucający inaczej i nie chowaj urazy zlosliwiec dzięki że jesteś bezloginu dziś nie mam apetytu ale jutro chętnie nadrobie
  25. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Ojjjjjjjjjjjjjjjjj dzisiejsza walka jeszcze trwa, ale już jest lepiej, myśle że wytrzymam jak już tyle wytrzymałam. Za około 1,5 godziny stoczę największą jak do tej pory bitwe ze śmierdzielem. Jak mój misiek ( dla niewtajemniczonych też rzuca, nie pali od 14 lutego; całkiem przypadkowa data) nie przytarga do domu śmierdziela, to będzie dobrze. Jak wytrzymam dziś i skopie mu dupe (nie miśkowi :)tylko śmierdzielowi) to chyba zniose już wszystko. Cały dzień śmierdziel za mną chodzi i depcze nmi po odciskach :):):) MASAKRA Dlaczego dziś, przecież dokładnie trzy tygodnie temu około 17.00 wypaliłam ostatniego (według \"Łatwej metody...\" nie ma już uzależnienia fizycznego)!!! Może moja psychika płata figla i śmierdziel chce mnie podejść??!! Najgorsze jest to że wiem że jak zapale to jutro będzie mi bardzo ciężko nie palić i nie wiem czy bym sobie poradziła. racać do nałogu NIE CHCE!!! więc prosze ratujcie!!! dziś mi naprawqde ciężkkoo!!!! Ale wiem NIE MOGĘ SIĘ PODDAĆ i MUSZĘ DALEJ WALCZYĆ!!! powtarzam to dziś jak mantre!!!!!!!!!! Będę tu z wami dopóki misiek nie wróci, żeby naładować baterie i magazynek na kolejną bitwe ze śmierdzielem. Wiem że będzie ostra wymiana zdań i muszę się pilnować. Aha jestem bogatsza o nowe doświadczenie życiowe: wiem już jak boli żołądek ze stresu!!!!!!!!!!
×