Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mordusiak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mordusiak

  1. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Szkoda że nikt z was nie ma chwilki żeby tu zaglądnąć:( ah przydałoby się kilka słów wsparcia:( Może jutro będzie lepszy dzień....................
  2. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    ruda kocurka-------------ja też mam dzisiaj bardzo zły dzień:( nie pokłóciłam się z moim miśkiem ale pewnie to zaraz zrobie:( nie wiem dlaczego tak mi dziś ciężko:( może to ta pogoda. I wcale nie mam na myśli chęci zapalenia, tylko tak poprostu wszystko mnie drażni. pójdę sobie popłakać i może przejdzie:(
  3. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Ja też miałam dziwne sny jak zaczęłam brać tabex. Brałam go od 6 do 13 lutego a od 9 nie pale! Przestałam brać bo uważam że jak już zapominałam wziąść tabletke to znaczyło że już nie mam takiej potrzeby. Mój organizm świetnie daje sobie sam rade. Ale na wszelki wypadek maqm jeszcze tabex w torebce:) tak dla wewnętrznego spokoju:) Ale co ważne nie biore tabletek od 13 lutego a dopiero dzisiaj w nocy nic mi się nie śniło. Jeszcze wczoraj miałam jakieś dziwne sny. Mysle że to nie od tych tabletek. Może to nasza podświadomość:)
  4. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Uffffffffffffffff wkońcu wszystko przeczytałam. Nazbierało się trochę od południa. Widzę że tu u nas spory ruch się zrobił. Ale bardzo mnie to cieszy. Julka85------------a oto efekty mojego męża: Nie palę już 6 dni (+ 23g23m39s). Ilość niewypalonych papierosów: 209. Będę żyć dłużej o 1 dzień (+ 14g21m40s)! Zaoszczędzone pieniądze: 52,31 zł! Jestem z niego baaaaaaaaaardzoooo dumna:) Pozdrawiam wszystkich gorąco.
  5. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    ruda kocurka85 ----- masz rację, sorki---chwila zadumy i pisze głupoty:( dla ciebie również ode mnie. Pilar006------niejesteś sama, ja też dałam się nabrać!!! Takie stare jesteśmy a takie głupie:)
  6. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Julka85 dla ciebie. Żeby i mnie ktoś tak wspierał :( Pozdrawiam WSZYSTKICH PACHNĄCYCH
  7. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Nie palę już 10 dni (+ 02g51m30s). Ilość niewypalonych papierosów: 242. Będę żyć dłużej o 1 dzień (+ 20g31m26s)! Zaoszczędzone pieniądze: 60,71 zł! To z programu który ktoś tu polecał! Bardzo fajna motywacja. Codziennie sprawdzam i z dnia na dzień jestem bardziej z siebie dumna
  8. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    W sumie to wpadam tylko poinformować was że właśnie się dowiedziałam iż moja ciocia (zatwardziały palacz od xxxxx lat i jeszcze dłużej) nie pali od 5 dni:) Prawdopodobnie bierze tabex. Widać że jak chcieć to móc. Co do mojego wczesniejszego postu to sorki za błędy ortograficzne:(
  9. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam was wszystkich serdecznie!!!!!!1 U mnie chyba 10 dzień BP , chyba bo już pomału przestaje liczyć. Bardzo dobrze się czuję. Jak dotąd kryzysy omijają mnie szerokim łukiem i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Pozdro 600---------- niestety:( ci zatwardziali i lubiący palić palacze uważają nas za ascetów, którzy na własne życzenie sprawiają sobie ból. Prawda jest zupełnie inna ale to MY potrafiliśmy ją dostrzec w odpowiedniej dla siebie chwili. A tak wogóle to oni nie mogą przyznać nam racji bo niemieliby już żadnego wytłumaczenia na swoją głupotę!!!!!!!!!!!!!!!! W sobote byłam na uczelni, miałam ostatni egzamin w tej sesji (miejmy nadzieje!!!!) i spotkałam się z koleżanką która tydzień temu powiedziała mi że jak ja rzuce to ona też. Dodam że na 9 dziewczyn na roku tylko my 2 paliłyśmy!!!! Spotykam się z nią na uczelni i pytam ją jak jej idzie. Powiedziała mi że nie paliła przez ostatni tydzień ale jak się wczoraj zdenerwowała to musiała zapalić! Głupota no nie? A paliła paczke lub dwie na tydzień! Co ja mam powiedzieć jak paczka dziennie było mało. Koleżanka chce kupić tabex (bo mnie pomógł), szkoda tylko że nie wie że jak sama się nie będzie pilnować to nawet cód jej nie pomoże:( A teraz muszę się pochwalić bo sobotnia impreza u niepalących odbyła się bez żadnych pokus:) Właściwie to zastanawiające: jeżeli rzucasz palenie i jesteś w miejscu gdzie się z zasady nie pali (kino, kościół, mieszkanie niepalących itp.) to nie odczuwasz braku smierdziela. Sprawdziałam to na swojej skórze bo bardziej mi się chce w domu palić niż w sobote u znajomucj przy alkoholu! I tak samo się czuję gdy jade gdzieś samochodem (zero chęci na śmierdziela) bo od kiedy zmieniliśmy samochód to się w nim nie pali! Więc jak będę mieć mega kryzys zatankuje samochód do pełna (opróżniając przy tym skarbonke do której wrzucałam zaoszczędzoną na niepaleniu kase) i będę jeździć w kółko:).
  10. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Ale tu u nas dzisiaj cisza...........wiem, wiem przecież dzisiaj piątek. Połowa wolnych od nałogu na imprezkach. A ja mam jutro kolejną próbe. ide na imprezke, na szczęście do niepalących:) a tak poza tym gdybyśmy z mężem nie rzucili to chyba bylibyśmy jedynymi palącymi. Ale wstyd!!!!!!!! No nie??????? Dobrze że zmądrzeliśmy:)
  11. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    No więc już (ok.17-tej) minął dokładnie tydzień odkąd wypaliłam ostatniego śmierdziela :) jestem z tego niezmiernie dumna. Kiedyś nie myslałam że da się żyć bez śmierdzieli. Nie myślałam nawet o rzuceniu bo to było dla mnie takie nierealne. Ale teraz jestem naprawde zadowolona. Aha muszę wam powiedzieć że już od wczoraj nie biore tabex\'u. Pomyślałam że jak będzie mnie naprawde skręcać to dopiero wezme tabletke. To było wczoraj rano, jeszcze nie miałam kryzysu więc nie wzięłam. Myśle że jestem na dobrej drodze. Mój misiek ma dziś swój 2 dzień:) zlosliwiec--------chylę czoła:) bardzo mnie pociesza twój staż BP. czytam ten topik odkąd rzuciłam palenie. jestem dopiero na 47 stronie ale widze że jesteś niestrudzonym terapeutą:) mam nadzieję że niedługo \"dogonie cię\" BP :)
  12. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam w kolejny dzień BP. Pani Sędzino ------------- ja też tak miałam przez trzy pierwsze dni. Wbrew pozorom czas szybko leci i dziś jest mój 7 Dzień BP:) Wieczorkiem jak wpadne do was będę już świętować 1 tydzień. Nawet nie wiesz jak bardzo się z tego ciesze!!!!!!! Bądź dzielna. Dasz rade. Julka85--------------- muszę się znowu pochwalić: 1) dziś mój 7 dzień BP:) 2) Mój misiek nie pali :) ależ jestem z niego dumna. Dziś ma swój 2 dzień BP. Muszę go troszke wspierać, ale tylko troszke bo sam sobie doskonale radzi! Nawet spokojnie minął nam ten jego 1 dzień. Myślałam że się pozabijamy :) ale było lepiej niż dobrze. Wpadne jeszcze wieczorkiem bo bardzo mi pomagacie:) Aha Julka85----mam w domu jeszcze jednego palacza - mój tata i smrodzi mi pod nosem od samego rana aż mnie dzisiaj głowa rozbolała, no ale coż taki już mój los że nie moge zapomnieć o tym jaka byłam głupia :(
  13. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam. Dziś jest mój 6 dzień czyli 5 dni za mną:) Jestem z siebie bardzo dumna bo (kiedyś) nie wierzyłam że bez peta da się żyć. Teraz jest to dla mnie bardzo mobiulizujące że robie to dla siebie, że życie i tak jest bardzo krótkie, po co je sobie jeszcze zatruwać? Aha dzisiaj się tak zastanawiałam czy kiedy paliłam czułam smak kawy? Dopiero teraz mogę się nią spokojnie delektować. A i już się tak bardzo nad nią nie trzęse. A no i najlepszy prezent jaki mogłabym dostać od mojego miśka (czyt. męża) dziś jego 1 dzień BP (przynajmniej mam taką wielką nadzieję, ale wpadne do was wieczorkiem i zdam relacje bo dowiem się jak wróci z pracy). Wiem, wiem mam nie naciskać bo i tak sam musi podjąć decyzje. Ale jestem dobrej myśli. Buźka 4 all.
  14. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Właśnie oto mi chodziło Julka85-------------że to był istny koszmar. Czułam się jakby było nas dwie Ja paląca fajke i Ja która w tym samym czasie myslała: co ty kobieto najlepszego robisz? Na szczęście jak już pisałam wyżej to był tylko zły sen. Ale jeszcze coś mnie martwi. Chciałam was spytać o rade. Tak naprawde to jest mój 5 dzień BP ale jeszcze nie miałam takiego wielkiego kryzysu, tej ogromnej chęci zapalenia chociaż maszka, jak podczas wcześniejszych prób rzucania palenia. Czy to oznacza że wszystko (czyt. najgorsze) przede mną? Mam nadzieje że nie bo coraz lepiej mi idzie. Dodam tylko że wspomagam się tabexem ale zamiast 5 tabletek dziennie (wg. ulotki) biore tylko 2 dziennie bo nie mam większej potrzeby. Może to jednak pranie mózgu które sobie zafundowałam czytając książke \"Łatwy sposób...\" i już tak zostanie? Szkoda że muszę już spadać. Ale odezwe się dziś jeszcze, bo to dsaje mi siłe. Pozdrawiam gorąco!!!!!!!!!11
  15. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Witam. Właśnie wstałam i muszę wam coś opowiedzieć. Śniło mi się że pokłóciłam się z mężem i ...zapaliłam papierosa. Strasznie się w tym śnie przy tym czułam, miałam wyrzuty sumienia a poza tym wcale mi ten papieros nie smakował!!!!!! I oczywiście nie skończyło się na jednym tylko poszło lawinowo!!!!!!!!!!! Obudziłam się i myśle..... czy to był tylko sen? Na szczęście tak. I wiecie co to nie był sen tylko KOSZMAR!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziś mój 5 dzień BP. Pozdrawiam serdecznie.
  16. mordusiak

    Rzucilam palenie! Pomocy!!!

    Julka85--------dzięki za wsparcie. Jestem na tym topiku od rana i czytam was od początku. Trochę mi to zajmie ale właśnie czytanie waszych zmagań daje mi motywaje do dalszego przekonania że JA NIE CHCĘ I NIE MUSZĘ PALIĆ!!!!!!!! Mój mąż śmieje się że wpadam z jednego nałogu w drugi (czytanie tego topiku). Pozdrawiam wszystkich gorąco:)
×