mordusiak
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mordusiak
-
sadny dzien------- myślałam tak samo jak ty, nie piję i nie ćpam to mogę sobie chociaż zapalić. Wiecie co mnie utrzymywało w tym myśleniu że palenie jest nieszkodliwym nałogiem, to że według mnie nie zmienia człowieka, że jesteś taka sama jakbyś nie paliła. Moim zdanim palacz zawsze myślał na trzeźwo, w odróżnieniu od pijaka czy narkomana, a to nie prawda, ale wiem to dopiero teraz, jak fajki kierowały naszym życiem. Jak zmieniały nas w zwierze kiedy byliśmy na głodzie. Niestety przykre ale prawdziwe:( Naszczęście jesteśmy już od tego WOLNE!!!! Wszystkie pachnące i WOLNE. ja-ka --------- byłam kiedyś na obozie w Szarym Dworze:) Piękną masz okolice:) Ale te dzieciaki to chyba nie dają wam spokoju? co? kapi84------- naprawde przykro nam słuchać że tak się męczysz, zgodzą się chyba ze mną wszystkie dziewczyny? naprawde łatwiej jest wytrwać w postanowieniu niż tak walczyć ze sobą. Z twoich postów wynika jak bardzo ci teraz źle. Szkoda że nie możemy cię przytulić a zarazem dać \"kopa w tyłek\" żebyś się wzięła w garść. Buziaki i trzymam kciuki:) WRACAJ BP Julka :)
-
Witajcie kochane pachnące laseczki:) Ja również miałąm liczne \"przygody\" związane z paleniem, ale najbardziej mój nałóg uwielbiała moja psinka:) mój pies był najbardziej wybieganym psem w mieście :) w związku z tym oczywiście że rodzice nie wiedzieli że pale! I nie wiedzieli do końca. Ale to dobrze bo obawiam się że w czasie rzucania byłabym bardzo \"przykra\" a tak musiałam się ukrywać z zmiennym nastrojem. Pamiętam jak mi mąż ciągle mówił że mam 22 lata, męża a przed rodzicami się dalej ukrywam, ale szacunek mi nie pozwalał powiedzieć prawdy. Nie wiem dlaczego tak było ale na dobre wyszło. Ok spadam, bo zaraz wpadną znajomi, niepalący na szczęście:) Buziaczki 4 all
-
Juleczko-----------------mój Misiek oczywiście że nie pali, oto jego licznik: Nie palę już 99 dni (+ 21g05m42s). Ilość niewypalonych papierosów: 2996. Będę żyć dłużej o 22 dni (+ 21g20m03s)! Zaoszczędzone pieniądze: 749,09 zł! Ha z niego jestem jeszcze bardziej dumna niż z siebie:) Buziaczki
-
Kapi84 to przykre że się złamałaś ale dobrze że znowu zaczynasz walczyć. Nie możesz jednak powiedzieć że odruchowo poszłaś do sklepu, to napewno nie był odruch! Ja do niedawna też łapałam się na tym że odruchowo po jakiejś czynności skojarzonej z paleniem miałam takie myśli żeby sobie zapalić. To nie był głód który nie pozwalał znaleźć sobie miejsca, poprostu skojarzenie danej sytuacji z paleniem. Niestety osoby takie jak my muszą stale się pilnować. Byli palacze naprawde nie mają lekko. Zawsze musimy stać na baczność i nie możemy pozwolić sobie na chwile słabości. Myśle że rzucenie palenia i trwanie w postanowieniu robią człowieka o wiele silniejszym niż był do tej pory. Kapi84 przemyśl wszysko dokładnie i wracaj tu do nas:) plisssssssssssss Weź się w garść!!!!! Czekamy na wieści od ciebie:) Buziaczki
-
no w końcu się Juleczko doczekałyśmy:) Zlośliwiec znów przyświeca autorytetem:) Buziaczki 4 all mariola18 trzymaj się kobieto:) jeszcze troche i przejdą zmienne nastroje i będzie już tylko lepiej:) trzymamy za ciebie kciuki:)
-
No właśnie Juleczko to pewnie była pozdro:) Ciesze się że w końcu tu wpadłaś:) Zazdroszcze słonecznego dnia. U mnie od kilku dni, chyba 6 pada deszczyk:( i za oknem jest bardzo ponuro:( Pozdrawiam i trzymaj się ciepło 4 you Buziaczki 4 all
-
Nie palę już 102 dni (+ 21g53m38s). Ilość niewypalonych papierosów: 2469. Będę żyć dłużej o 18 dni (+ 20g48m50s)! Zaoszczędzone pieniądze: 617,47 zł! Ależ ja jestem z siebie dumna:)
-
30-latko ----- podczytuje was ale nie mam czasu pisać!!!! ale może masz racje że już mniej nas ciągnie to i mniej przesiadujemy na topiku! jestem z was wszystkich bardzo dumna! Dużo nas tu ostatnio przybyło aż miło poczytać:) Był taki czas że było nas chyba 4 aktywne: ja, Julka, tymula i ... właśnie zapomniałam:( 9 maja minęły mi 3 miesiące:) jaka ja jestem szczęśliwa:) Pozdrawiam cię gorąco 4 you Julka---- gdzie jesteś????? Tymula bombasti Trzymajcie się wszyscy BP. Buziaki
-
30-latko --- motywuj się laseczko, byle nadal BP. Ale według mnie eksperymebt z udziałem 15 !!! palaczy to chyba troszkę nie wypał! No nie? A poza tym to na 100% nie prawda że tylko 5% rzucających rzuca palenia na stałe! Nie dziwie się że sponsorem był jeden z gigantów Phillip Morris, bo jak opublikują takie statystyki to każdy rzucający pomyśli że nie warto się męczyć skoro i tak uda się tylko nielicznym! 30-latko ---- wiesz że wierzyłam w ciebie od pierwszej chwili. Twoja radość z niepalenia przechodziła na mnie i dlatego też mnie było lżej. Niestety wiedziałam że kiedyś euforia cię opuści i będziesz myślała o pecie. Postaraj się tak jak ja pomyśleć o sobie jako o przykładzie dla innych i nie użalać się dłużej nad sobą. Doradzaj tym początkującym, znajdź w sobie siłe!!!!! Przechodziłam to samo co ty!!! To tylko chwilowe więc nie zespuj tego!!!!! Głowa do góry!!! Wszystko zależy od ciebie Buziaczki:) Pozdrawiam was wszystkie:)
-
Laseczki jestem z wami cały czas tylko nie mam czasu żeby nadrobić zaległości i nie jestem na bierząco:( Nadal oczywiście BP. Powodzenia życze nowym na forum, trzymajcie się:) Buziaczki dla starej "paczki niepalaczki" :):):):)
-
No i jest jak mówiłam, z tym twoim mężem 30-latko:) Dumny z ciebie pewnie teraz chodzi:) i kolegom się chwali:) a wspomniał już coś o sobie i rzuceniu czy to jeszcze temat tabu???? I uważaj na ten Zespół Napięcia Przedmiesiączkowego bo tak jak piszesz to trudne dla nas chwile! Buziaczki 4 all
-
tymula------ mnie też się to nie podoba, ale słoneczko za oknem zachęca do spacerów, porządków w ogrodzie a nie do siedzenia przed komputerem. Z drugiej strony nie ma nowych rzucających, których trzeba wspierać co 1h więc zaglądamy tu rzadziej:( 30-latka już wspiera innych :) A może brak ruchu na topiku oznacza że wszyscy już radzą sobie sami? Buziaczki i trzymajcie się BP Kapi ---- ile nie paliłaś?
-
Witam was dziewczynki moje kochane:) Bardzo się za wami ztęskniłam:) Długi weekend chociaż wolny od pracy miałam ciągle zajęty i dopiero dziś mogę tu zajrzeć; a swoją drogą to ciekawe bo klikam z pracy:) Pozdrawiam was wszystkie BP bombasti tymula pozdro600 Julka 30-latka i całą resztę BP i oczywiście naszą nową świeżynke
-
Witajcie kobietki pachnące! Jak mi się was cudnie czyta! Taka jestem dumna z was wszystkich. Tak jak pisała decolle ja też bałabym się gdybym zapaliła że następną szansę rzucenia miałabym np. za 10 lat. Nie pale prawie 3 m-ce. Dla mnie to szmat czasu. Ale powiem wam tak pocichutku żeby początkujący nie usłyszeli że tak naprawde że nie mogę pojąć jak sobie z tym poradziłam. Ale od początku byłam pewna tak jak 30-latka że już nigdy nie zapale. I myśle że ludzie którzy są tak nastawieni do rzucania to 99% zwalczy nałóg. Takie są moje odczucia. Buziaczki i 4 all
-
Witamy, witamy zbłąkane owieczki:) mała księzniczko wiesz już jak to jest więc pouczać cię nie mam zamiaru:) jeżeli mogę spytać to jak długo paliłaś? (wiesz od twojego ostatniego pobytu tu na topiku)? Jeżeli nie chcesz to nie będę do tego wracać. Buziole:) 4 all
-
Z waszych wypowiedzi wynika że jestem w nielicznej grupie niepalących obiadających się grubasków:) Ale macie 100 % racje że w początkowej fazie zastępowanie peta smakołykami daje później taki efekt. Te moje 3 kilo i tak zrzuce za jakiś czas a najważniejsze jest to że nie pale! bombasti--------- mnie chyba najbardziej motywuje kasa i liczba DNI których będę ŻYĆ DŁUŻEJ:) Buziaczki Julka 30-latka tymula clapp pozdro600 kika12
-
ok, kończę prace i spadam do domku! Odezwe się wieczorkiem po aerobiku. Buziaki
-
tymula ---------- kupiłam sobie świetną bluzkę, nie żeby droga była ale od razu w oko mi wpadła i super w niej wyglądam, za top mój misiek ubrał sie od stóp do głów:) dużo częściej robimy wypady na zakupy bo więcej kasy w portfelu dzięki rzuceniu palenia:) co do sporadycznych omdleń to u mnie też tak było, szczególnie kiedy wypaliłam tuż przed podróżą środkami lokomocji a teraz przeszło jak ręką odjął:)
-
bez dymka---------- Witam cię w gronie osób nie palących. Bierz się ostro do roboty i rzuć do dziadostwo. W razie czego jesteśmy tu po to żeby cię wspierać:)
-
tymula --------- ale ci dobrze, też bym chciała mieć taką przemiane materii, ale cóż trzeba się wybrać dziś na aerobik żeby wspomóc spalanie..... 30-latka------- nie było mnie w weekend bo sobote spędziłam na uczelni a niedziele z mężem na zakupach i odpoczynku.... Pozdrawiam was wszystkie
-
30-latko najpierw odpowiedź na twoje pytanie: przytyłam 3 kilo przez pierwszy miesiąc a nie pale już 2,5 m-ca. Teraz waga stoi w miejscu i biorę się za zrzucenie przynajmniej tych 3 kilo. Niestety coś za coś, ale myśle że te moje 3 kilo no nic w porównaniu z pochłanianymi 30 papierosami w ciągu dnia. Odpowiedż sobie na takie pytanie: jak myślisz czy twoja córka wolałaby aby jej mama była 5 kilo szczuplejsza czy żyła 10 lat dłużej? Wiem co odpowiesz więc nie przejmuj się tak wagą:) Jak rzucisz palenie to chyba ze wszystkim już sobie poradzisz?? Ważne żeby jednak kontrolować to co się je i zamiast ciastek czy chipsów schrupać jabłko itp. Buziaczki odezwe się później bo klikam z pracy:)
-
30-latka ---------- widzisz, dopiero co wczoraj o tym pisałam i już się spełniło! To chyba najlepsza motywacja, wiesz że ktoś patrzy z boku i podziwia:) A zmiany nastroju, każda z nas to przechodziła lub przechodzi! Niestety tak już musi być. Ale powiem ci że najlepszy sposób na te natrętne myśli to przebywanie w miejscach gdzie się nie paliło. My np. nie palilismy w aucie, bo nowe i szkodabyło i dzięki temu na początku rzucania mogłam godzinami jeżdzić autkiem bo nie myślałam o pecie. Miałam nawet taki plan że jak już nie będę mog.ła sobie poradzić to za całą zaoszczędzoną kase zatankuje samochód i będę jeżdzić w kółko:) Ale na szczęście aż takiego kryzysu nie miałam:) Teraz już po 76 dnia BP (jaka ja jestem szczęśliwa) nic mi nie dokucza a jeżeli już to tak jak na reklamie Danio (właśnie mi się skojarzyło bo leci w tv) i \"zabij głoda\" i po kłopocie:) Ok, lece bo obowiązki wzywają, na szczęście jak co piątek mam wolne:)
-
qurde znowu o kimś zapomniałam, chyba muszę brać coś na pamięć: bombasti
-
Nie mam za wiele czasu więc tylko wpadam żeby powiedzieć ci 30-latko że identycznie miałam z moim mężem:) Za ten pełen podziwu wzrok mogłabym jeszcze raz rzucić fajki. To nie do pomyślenia jak możemy zainponować swoim mężom:) i zaufaj mi prędzej czy później też rzuci. Po pierwsze zobaczy że się da, po drugie żaden facet nie chce być gorszy niż jego kobieta, taka już ich natura. A jeżeli nie rzuci (w co nie wierze) to będziesz jego królową i z dnia na dzień będzie cię bardziej podziwiał:) ruda kocurko--------- wiem jesteś teraz wściekła na cały świat ale jak już ktoś napisał nie szukaj wymówek, bo nigdy nie rzucisz. a szczerze ci powiem że ja już nawet nie pomyśle w stresujących momentach o śmierdzielu. Teraz skupiam się na problemie i próbuje go rozwiązać. Julka pozdro600 tymula Buziaczki i do jutra laseczki