Płatek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Płatek
-
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/ona93/ wiesz , od śmierci Mojego Męża minęły ponad trzy miesiące.Nadal nie mogę znaleźć sensu , jakiegoś wytłumaczenia tego wszystkiego co się stało.Nadal mam milion pytań i żadnych odpowiedzi.Jak dalej żyć?Nie wiem.Nie mam pomysłu na przyszłość.Ja wiem ,że muszę wstać rano , zająć się synem.On mnie tylko motywuje do tego żeby jakoś funkcjonować.I niestety nie zawsze mi to dobrze wychodzi.Ale wiem ,że muszę. Co do snu - każdy może go zinterpretować po swojemu.Według mnie On w ten sposób pokazał Ci , że nadal jest.Tam gdzie zawsze - w domu. /smutna37/niestety nasz służba zdrowia ma wielkie braki.Wiem , bo Mojego Męża przez pierwszy tydzień też lekarze leczyli na kręgosłup.Kiedy w końcu doszli co Mu jest już miał wodobrzusze.Cztery dni później przestały pracować Mu nerki.A lekarze w tym czasie nawet nie zdążyli Mu wszystkich badań zrobić.Bo żeby jechać na tomografię trzeba więcej osób zebrać , bo z jedną się nie opłaca.My z teściową już nawet pytałyśmy lekarzy czy mamy zapłacić za transport , jak będzie trzeba jakieś lekarstwa , czy badania.Niestety było już na cokolwiek za późno. Kiedyś byłam z synem u lekarza,bo sie pochorował.Był wtedy sezon grypowy i pani pediatra przyjmowała dzieci tylko do roku.Mnie pielęgniarka zarejestrowała z synem do innej pani doktor.I jak tylko weszłam do gabinetu , ta pani doktor na mnie nakrzyczała , że z dzieckiem do niej przychodzę a ona nie jest pediatrą.Próbowałam tłumaczyć , że nie chcieli mnie do pediatry zarejestrować , bo rejestrują do niego tylko małe dzieci.To pani doktor powiedziała ,że ona nic mi w takim razie nie poradzi,mam na jutro do pediatry się zarejestrować.Poszłam do lekarza prywatnie, a tej pani doktor unikam jak ognia. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Marina/ ja widzę kolory .Są sny , po których dokładnie pamiętam w co byłam ubrana , w co był ubrany Mój Mąż.Kiedyś , kiedy Go prosiłam ,żeby mi pokazał jak tam jest , śniło mi się że szłam łąką , dokładnie pamiętam ,że to było w górach , było zielono dokoła.Na tej łące pracowali ludzie.I Mój Mąż też tam był.Ja szłam do Niego.Już z daleka Go widziałam.Była piękna pogoda i mnóstwo różnych kolorów.Ja byłam ubrana na biało.Niebo było niebieskie , świeciło słońce.Piękny to był sen. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/joanna/ dobrze napisałaś - to nie jest licytacja kogo bardziej kochaliśmy , za kim bardziej tęsknimy.Każdy z nas jest inny , każdy kocha inaczej , i każdy inaczej przeżywa śmierć najbliższych.A ten topik jest po to ,żeby powiedzieć co nas boli , jak tęsknimy , za kim tęsknimy i co czujemy.Nikt nie ma prawa powiedzieć nam , że mamy zrobić tak czy inaczej , bo tylko taka droga jest dobra.Możemy sobie radzić, pisać co nam pomaga , co my robimy.Może komuś też to pomoże.Z wypowiedzi innych wyciągamy wnioski , czasami czegoś się uczymy.I to jest potrzebne. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/balbina/ nie uraziłaś mnie.Nasz syn to tylko 10latek , ale jak to dzieci,uważny obserwator i poczucie humoru ma takie (po Tacie zresztą) że jak czasem coś powiem , to dla mnie nie jest to śmieszne , a dla niego jest.On lubi jak ja komentuję reklamy w telewizji.Niektóre doprowadzają mnie do szewskiej pasji , i gadam z telewizorem , a dziecko siedzi , słucha i zwija się ze śmiechu.Ja tutaj piszę o smutnych rzeczach , ale to nie jest tak ,że ja w domu tylko siedzę i płaczę.Naprawdę się staram , ale kiedy nie muszę ,to pozwalam sobie na kompletne lenistwo.I wiem ,że w ferie tak będzie.Zresztą dziecko też jest leniuch i lubi sobie pospać.Jak muszę to się mobilizuję i robię , ale jak nic nie goni i można odpuścić , to to robię.Tym bardziej ,że wiadomo ostatnio stres dał się i mnie i dziecku we znaki.Ja jestem coraz bardziej zmęczona i widzę , że nasz syn też.Im bliżej końca tygodnia tym trudniej mu się do szkoły wstaje.Wiem ,że ferie w wiekszej części prześpimy. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/gabiiii/ Oni dają Ci znać , że cały czas są przy Tobie i czuwają nad Tobą. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/samotny/ to nie wspomnienia bolą .One są piekne.Bardziej boli świadomość ,że zostały tylko wspomnienia. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/IraIrka/ co Ci poradzić - lekarza , który przepisze Ci odpowiednie leki. Już wiele razy pisałam , bądźmy z naszymi bliskimi w tych najgorszych chwilach.Zostawić ich w takiej chwili , to najgorsza rzecz w życiu .Mój Mąż mi mówił ,że On tego tylko się boi ,że będzie sam.Nie był.Byam z Nim cały czas , do końca , i z czego jestem w jakiś sposób dumna - bez leków,chociaż lekarze chcieli mi coś dać na uspokojenie.Nie chciałam, chciałam być świadoma wszystkiego co się dzieje , chciałam rozumieć o czym mówią lekarze , chciałam też żeby Mój Mąż widział , że sobie radzę.I w jakiś przedziwny sposób poradziłam sobie.Zaraz po śmierci Męża , mama zabrała mnie do psychiatry , bo niestety zaczęły się problemy.Teraz leczę depresję.Ale te najgorsze chwile , byłam bez tabletek , całkiem świadoma tego co się dzieje i mimo wszystko wytrzymałam.Dla Mojego Ukochanego. Trzymajcie się Wszyscy.Wieice mimo bólu , mimo całego tego bezsensu czasami czuje się dobrze,nie powiem że szczęśliwa , ale w jakiś sposób spokojna.Wiem ,że w tej chwili mój Ukochany tuli mnie do siebie. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Miałam dzisiaj przykry sen , którego nie rozumiem.Dzisiejszy dzień dodatkowo dobija.Jeden wielki bezsens.Wszyscy mi mówią ,że mam cały czas łzy w oczach.Wiecie , ja nawet tego nie czuję , nie wiedziałam ,że tak jest. Kiedy spotykam cię w lesie, Co szumem w sen się kołysze, Pytam: \"Dlaczego ty do mnie nie mówisz, Lecz echo słów jeno twych słyszę?\" Gdy cię spotykam w ogrodzie, Gdzie wonie zwiewa wiew chyży, Pytam: \"Dlaczego na pierś mi nie padasz, Lecz jeno woń czuję twej bliży?\" Gdy cię spotykam nad studnią, Gdzie niebo w wód śpi błękicie, Pytam: \"Dlaczego nie widzę twych oczu, Lecz jeno ich w wodzie odbicie?\" Kiedy spotykam cię we śnie, Który wykwita w noc z głuszy, Pytam: \"Dlaczego cię nie ma na świecie, Lecz żyjesz jedynie w mej duszy?...\" L.Staff -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/samotny/rozumiem Cię doskonale.Mój Mąż miał podobną sytuację.Co miesiąc dostawał nagrody za dobrą pracę,kierowali Go na szkolenia , kursy ,bardzo szybko awansował na dowódcę oddziału , a jak przyszło do reorganizacji firmy , to miał zbyt wysokie kwalifikacje , żeby przenieść Go do innego oddziału,więc Go zwolnili.Nieważne dla nich było ,że jest już po 40 ,że ma dziecko.Napisali piękny dyplom z podziękowaniami , życzyli powodzenia.I tyle.On zarzynał sie dla firmy a oni Go olali.Po tym doświadczeniu zmieniliśmy swoje podejście do pracy i pracowdawców. Już kiedyś pisałam o tym ,że od pewnego czasu odnoszę takie wrażenie , że jak zaczyna się dziać coś złego , to nie ma końca.Tak jakby ktoś próbował sprawdzić ile jeszcze możemy wytrzymać.Ja już nie wytrzymuję , zobojętniałam na wiele rzeczy.Wiem ,że na wiele spraw nie mamy wpływu,jesteśmy bezsilni.Wiem,że taka postawa nie jest dobra ,że powinnam walczyć o swoje , ale nie potrafię.Jedyne na co moge się zdobyć to walka o naszego syna , kiedy jemu się źle dzieje czy w szkole czy na podwórku , potrafię stanąć w jego obronie. /Historynka/ niektórzy są bez serca.Niestety.Ja kilka dni po pogrzebie Męża , od koleżanki mojej mamy usłyszałam ,że jestem młoda , całe życie przede mną , jeszcze je sobie ułożę.Jak słyszę takie teksty , to mam ochotę krzyczeć.Tak jakby Ci ,co ich tracimy byli przedmiotami.Jeden sie popsuł , można sobie wybrać następny.Życie nie jest sprawiedliwe , jedni mają wszystko , a inni nic. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Wiecie ,łatwo powiedzieć\" Musisz,weź się w garść,nie poddawaj się\".Ja też sama sobie mogę powiedzieć ,że dam radę.Ale to są puste słowa.Nie wiem czy dam radę , staram się.Ale jestem coraz bardziej zmęczona wszystkim , nawet tym ,że muszę psa na spacer wyprowadzić.Wszystko mnie denerwuje,doprowadza do płaczu.Są dni kiedy , biegam , nie mogę sobie miejsca znaleźć .Wtedy robię zakupy , idę do lekarza , sprzątam .A potem przychodzą dni , kiedy nie mam ochoty wstać z łóżka.Ja wiem ,że minęły dopiero trzy miesiące , ale z każdym dniem tęsknię coraz bardziej.Cały czas żyję w jakimś chaosie,którego nie mogę jakoś uporządkować , ogarnąć.Mam takie wrażenie , że robię tylko rzeczy niezbędne do przeżycia dnia ,mojego i naszego syna.Trzeba jeść - więc robię jedzenie , zakupy.Dziecko musi mieć zrobione lekcje - więc mu pomagam.Nie robię nic więcej , tylko te niezbędne rzeczy.Nie mam ochoty wyjść na spacer,umyć okien.Dzisiaj Paweł był ostatni dzień w szkole , zaczęły się ferie , więc najbliższe dwa tygodnie przeleżę w łóżku.Tylko na cmentarz będę jeździć. Przez parę tygodni chodziłam ubrana na czarno , ale przestałam.Wiem ,że Mój Mąż nie chciałby żebym nosiła żałobę. Pojawiają się nowe osoby na tym topiku i to jest smutne.Znowu nie potrafię napisać nic co podniosłoby na duchu czy w jakiś sposób Was pocieszyło. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/rzena/ w takiej chwili cały świat rozsypuje się na drobne kawałeczki , których w żaden sposób nie można poskładać.Wszystkie plany , marzenia ,cała przyszłość wali się w jednej chwili.Czas staje w miejscu , a życie za oknem płynie dalej.I to jest najgorsze,takie poczucie osamotnienia,świat żyje dalej jakby nic się nie stało.A dla nas życia już nie ma.Dlatego czasami wystarczy osoba , która w milczeniu , bez zbędnych pocieszeń , będzie z Tobą płakać , będzie Cię słuchać.I tak jak napisałaś - niestety nie każdy to rozumie. /samotny/ ja nie jestem wspaniała.To, że staram się tutaj kogoś pocieszyć,coś do kogoś napisać , to jest chyba trochę taki proces samoleczenia.Czasami jak się o czymś myśli,nie wszystko do nas dociera.Dopiero jak zobaczymy to napisane przez nas samych czy przez kogoś , kto czuje tak samo , dociera do nas sens(?) tego wszystkiego , jakaś prawda.My tego potrzebujemy i inni też. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/grazyna/ ja piszę do Męża.Mam założony folder , w którym spisuję wszystko o czym chcę Mężowi opowiedzieć.Jak podejmuję jakąś decyzję,zawsze się zastanawiam co by zrobił na moim miejscu.Wiem ,że cokolwiek zrobię On będzie zadowolony , bo my rozumieliśmy się bez słów.Czasami wystarczyło ,że przyniósł mi herbatę,usiadł obok mnie na tapczanie,ja Mu położyłam głwę na kolanach , i tak spędzaliśmy wieczór.Wtedy nic złego nie mogło się wydarzyć. Wczoraj byłam u lekarza naszego rodzinnego , po skierowanie na badania i rozmawiałam z lekarką po raz pierwszy od śmierci Męża.Ona też mówi ,że do tej pory nie może dojść do siebie.Przecież jest naszym lekarzem od ponad 10 lat,zna nas dobrze ,nasze zdrowie,i nie może jej się zmieścić w głowie ,że Karol umarł.Mówiła ,że przecież pamięta jak wypisywała Mu skierowanie na badania , chciała Mu dać zwolnienie z pracy , ale nie chciał bo się dobrze czuł.A tydzień później już Go nie było. I wszystko mi się poprzestawiało.Cały czas nie dociera do mnie ,że On umarł.Wszystko dzieje się gdzieś obok mnie.A kiedy mi się śni,to we śnie ja zawsze wiem ,że On nie żyje. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Czasami tyle myśli kłębi się w głowie ,że muszę o nich pisać.Kiedyś opowiadałam o wszystkim Mężowi , teraz nie mogę.Mówię do zdjęcia , ale czasami jest tego tyle ,że myślę sobie że zwariuję,że głowa mi pęknie.Mam ochotę wyjść z domu i iść przed siebie,nieważne gdzie.Muszę się pozbyć z głowy tych wszystkich myśli , więc piszę.Może czasem jest to bełkot obłąkanej , ale muszę.Wiem ,że mimo wszystko Wy zrozumiecie,bo czujecie i przeżywacie to samo.Pustka , tęsknota to wypełnia teraz nasze życie.Mi nie brakuje Męża do takich zajęć typowo męskich , bo nawet kiedy żył ,pracował dużo a ja jestem kobieta zaradna.Potrafię odkurzacz naprawić i rury.Ale brakuje mi bliskości , poczucia bezpieczeństwa , przytulenia sie do Niego , rozmowy.Naprawdę nikt mnie tak nie znał i nie rozumiał jak On.To wszystko boli coraz bardziej. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Max/ nie wiem co Ci poradzić.Może pomoc lekarza psychologa?Naprawdę nie wiem.Mój Mąż zmarł dopiero trzy miesiące temu.Ja chodzę do psychiatry.Nie wiem jak długo będzie to trwać.Ale chodzę , bo wiem że sama sobie nie poradzę.Ja się cieszę kiedy Mój Mąż mi się śni.Ale to są sny miłe i wesołe.On też umarł na raka , ale choroba zabijała Go bezobjawowo.Zmarł w ciągu pięciu dni.Nie cierpiał. Naprawdę nie wiem co Ci poradzić.Tylko pomoc lekarza przychodzi mi do głowy.My tutaj możemy Cię w jakiś sposób pocieszyć,poradzić ale niestety nikt nie wyleczy Cię z bólu i tęsknoty.Jeżeli czujesz potrzebę pisz tutaj o swoich uczuciach , tutaj nikt Ci nie wyśmieje , a wyrzucenie z siebie tego wszystkiego pomaga.I nie zrażaj się tym ,że jak napiszesz nie zawsze ktoś Ci odpisze. Miej świadomość , że nawet jak nie odpisujemy , to czytamy,nie jesteś sam. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Chcę dotknąć twojej skóry, poznawać krok po kroku, rozmarzyć błękit oczu, wspomnienia czerpać z mroku. Wygładzać wszystkie blizny, usypiać wraz z westchnieniem, poczuć się znów bezpiecznie na zawsze z twym imieniem. I przekomarzać rankiem, a nocą śpiewać fugi, no, bo jeśli nie teraz, to kiedy po raz drugi… -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/rzena/ ja sobie nawet nie chcę wyobrażać co czuje matka , która traci dziecko.Jak już pisałam ,nie ma takich słów , nie ma takich gestów ,które pomagają.Po prostu nie ma.Nie wiem co Ci poradzić , bądź z nią po prostu.Nawet nic nie mówiąc. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/samotny/ mam to samo.Gotuję bo dziecko głodne nie może chodzić,sprzątam i zastanawiam sie po co?Robię zakupy i zastanawiam się co bym kupiła gdyby On był?Pieniądze wydaję tylko na rachunki , wkłady do zniczy i benzynę.Byłam dzisiaj u pani doktor , porozmawiałam , napisała mi w karcie brak poprawy stanu psychicznego , przepisała tabletki.Mówiłam ,że nie mogę znaleźć sobie miejsca,wszystko mnie denerwuje.Odprowadzam dziecko do szkoły wracam do domu i idę spać.Wstaję , jadę po niego do szkoły , potem cmentarz,obiad ,lekcje,telewizja i spać.I tak w kółko.Brak sensu , brak motywacji i siły.Głupi uśmiech przyklejony do twarzy i udawanie ,że sobie radzę.A tak naprawdę coraz bardziej mam wszystkiego dosyć. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Właśnie /samotny/ o tym też kiedyś pisałam.Są ludzie , którzy naprawdę cierpią i modlą się o ten lepszy świat.I oni żyją , cierpią okrutnie ale żyją.Mój Mąż też mówił ,że mogą mu wyciąć połowę narządów , ale On chce żyć,bo mamy jeszcze tyle do zrobienia.Ja Mu też powtarzałam ,że jeżeli zajdzie taka potrzeba , będę Go na wózku inwalidzkim wozić,karmić , myć i kochać.Też jestem zła , ale chyba nie na Boga.Jestem zła jak widzę pijaków na rogu ulicy , którzy robią zrzutkę na denaturat.Stoją na tym rogu odkąd sie tu przeprowadziliśmy - to już 10 lat.I będą stać następne 10 czy 20.Piją , wyrzekły się ich nawet rodziny.Ale oni żyją i mają się dobrze.Nikomu nie odbieram prawa do życia , ale oni w żaden sposób nie dbają o swoje życie , mają gdzieś rodziny.A człowiek się stara , dba o siebie , o bliskich i co z tego ma.Gdyby to była prawda ,że Bóg tych dobrych zabiera , bo chce ich mieć przy sobie , to kazałabym Mojemu Mężowi , kraść , być wrednym i złym człowiekiem ,żeby Bóg jak najdłużej bronił się przed zabraniem Go do siebie.Nie potrafię Cię pocieszyć , czy napisać coś mądrego.Moje myśli cały czas kręcą się wokół pytania \"dlaczego?\" wokół wspomnień.Kiedy staram się pomyśleć co będzie jutro , nie widzę nic.Czarno i pusto. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Wczoraj oglądałam program o Jacku Olszewskim i Agacie Mróz.Oglądałam i płakałam.Od ich poznania do Jej śmierci minęły dwa lata.Tylko dwa lata.A jednak spotkali się , pokochali , Agata urodziła córeczkę.To też musi mieć jakiś sens , cel.Nie mozna się z tym pogodzić , ale kiedyś zrozumiemy. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
/Ewa/ mimo wszystko bądź z Nim.Najgorsze co można zrobić to zostawić umierającego samemu sobie.Ja z Moim Mężem byłam do końca.Nie wyobrażam sobie sytuacji , że On leżałby w szpitalu a ja czekałabym w domu na wiadomość,że On umiera.Byłam z Nim , bo wiem że On tego chciał.Mówił mi o tym.Mówił ,że nie chce być sam.Że się boi.Ale nawet gdyby mi tego nie powiedział byłabym z Nim do końca.Wiem , że to boli ale to przecież Mój Ukochany, jak mogłabym Go w takiej chwili zostawić.Byliśmy razem i w dobrych chwilach i tych złych.Próbowałam targować się z Bogiem(?),prosiłam żeby cofnąć czas , żebym to ja zachorowała , żeby obcięli mi obie piersi ,żebysmy nie mogli już mieć więcej dzieci , żeby On żył ,nawet tak żebym ja musiała opiekować się Nim jak dzieckiem.Ale żeby żył.Niestety.Jestem zła na Boga?Chyba nie.Jak już pisałam , ja wierzę że to co się dzieje w naszym życiu , prowadzi do jakiegoś celu.Nie wiem czy to jest niebo czy jakieś inne miejsce , ale wierzę że Mój Mąż czeka tam na nas. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Aby się stało Gwiazdy by ciemniej było smutek by stale dreptał oczy po prostu by kochać choć z zamkniętymi oczami wiara by czasem nie wierzyć rozpacz by więcej wiedzieć i jeszcze ból by nie myśleć tylko z innymi przetrwać koniec by nigdy nie kończyć czas by utracić bliskich łzy by chodziły parami śmierć aby wszystko się stało pomiędzy światem a nami dzisiaj na cmentarzu spotkałam koleżankę mojej mamy z siostrą.Zaczęłyśmy rozmawiać,ja się popłakałam.Powiedziała , że wszysto jest bez sensu,trafiłam na dobrego człowieka , starał się , dbał o nas i co?Komu przeszkadzało , że żyliśmy szczęśliwie? Byłam u teściowej , rozmawiałyśmy.Ona też mówi ,że nie może znaleźć sobie miejsca , nie chce wychodzić do ludzi , bo ma wrażenie ,że wszyscy mówią tylko o chorobach i umieraniu. Doszłam do wniosku ,że poszukam jakiegoś hospicjum w okolicy i może uda mi się zostać wolontariuszem.Nie chciałabym być kimś takim w hospicjum dziecięcym , bo z dziećmi nie potrafiłabym rozmawiać o śmierci.Ale dorosłym mogłabym w jakiś sposób pomóc , chciażby swoją wiarą w to ,że śmierć to nie koniec.Miotam się na razie i nie wiem co mam robić dalej.Wszystko jest tak mało ważne. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
My też zawsze cieszyliśmy się wiosną.Jak robiło się ciepło chodziliśmy na spacery.Mieszkamy niedaleko lasu.Braliśmy trochę jedzenia , lornetkę i szliśmy.W lesie zawsze widywaliśmy sarny , lisy.Kiedy Mój Mąż był z psem na dworze czy robił coś ogródku,przysyłał mi smsy\"Wyjdź na balkon i popatrz w niebo\".Wiedziałam ,że to gęsi lecą.Kiedyś zabrał mnie na łąke koło domu,pamiętam że to był maj i pokazał mi rodzinke kuropatw, które zamieszkały na tej łące.Po ścieżce biegały samczyk,samiczka i piątka maleństw.Kiedy zaraz po śmierci Męża jechałam do pracy zawieźć zwolnienie , przez drogę prosto przed samochodem przeszły mi dwie sarny.Nie przebiegły,przeszły.Ani trochę się nie bały.Powolutku sobie szły , ja zatrzymałam samochód , one popatrzyły na mnie , przeszły na drugą stronę jezdni i poszły dalej.Ja się oczywiście popłakałam.Od razu pomyślałam , że to znak od Męża. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Za oknem piękna pogoda , słońce świeci.A ja mam ochotę pozasłaniać żaluzje , połknąć tabletkę i zasnąć.Sprzątam i zastanawiam się po co?Gotuję a wszystko smakuje tak samo.Wiem jak Mój Mąż cieszyłby się taką pogodą.On nienawidził zimy.Pewnie już dzisiaj poszedłby do ogródka zobaczyć jak roślinki przeżyły zimę. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Wczoraj minęły 3 miesiące.O 14.20.Przypomina mi się coraz więcej szczegółów z pobytu w szpitalu.Wiecie żałuję teraz , że kiedy już było wiadomo ,że Mój Mąż umrze , nie zabrałam Go do domu.Mam wyrzuty sumienia , że tego nie zrobiłam,nie wiem czemu.Chyba cały czas czekałam na jakiś cud.Czekałam , kiedy przyjdzie jakiś lekarz i powie , że jest nadzieja.Zresztą kiedy szliśmy do szpitala nie przypuszczałam , że za pięć dni Mojego Skarba już nie będzie.Już mieliśmy załatwioną wizytę w poradni onkologicznej w Poznaniu.Mój Mąż chciał do tego czasu być u nas w szpitalu , bo bał się , że w domu może coś się stać.Nawet szpital nie pomógł.Stało się.Wczoraj rozmawiaam z teściową.Byłyśmy razem na cmentarzu.Opowiadała mi , jak jeszcze w wakcje , kiedy Mąż pojechał jej pomóc na działce,rozmawiali , i On mówił jak się świetnie czuje.Jaki jest szczęśliwy.Ja naprawdę nie wiem jak dalej żyć.Co robić.Jedyne co to wiem ,że muszę dbać o dziecko.Ale naprawdę nie potrafię cieszyć się tym co kiedyś cieszyło.Wszystko stało sie mało ważne.Liczy się tylko nasz syn. -
Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...
Płatek odpisał famfaramfa na temat w Życie uczuciowe
Dziękuję /samotny/.Ja wiem , że nie każdy to rozumie.Zgadzam się z tym , co ten ktoś napisał.To jest chore.Ale to nie jest mój świadomy wybór , czy ja chciałam żeby tak potoczyło sie nasze życie,czy ja to planowałam?Niektórzy po prostu nie potrafią zrozumieć.Przecież ja nie chodzę za naszym synem i nie opowiadam mu jak bardzo chciałabym być z Mężem , że wolałabym umrzeć razem z Nim.Już pisałam ,że jedynie dziecko trzyma mnie przy życiu.Dla niego się staram.A to co myślę i czuję , te najsmutniejsze i najgorsze rzeczy piszę tutaj ,opowiadam o tym Wam , bo wy rozumiecie.Nie jestem taka okrutna ,żeby opowiadac o tym 10 latkowi.On już dosyć wycierpiał i jescze dużo przed nim.